biuro opiekuna

przypomniał mu się jakiś argument dla ash i chciał jej przekazać, ale nie zastał jej.... na jej szczęście xd
za to po drodze skonfiskował jakieś piwo, który dumny student niósł przez cały korytarz i teraz wbił się jak gdyby nigdy nic do jej gabinetu - niespodzianka! - uznał, że jest najlepszą niespodzianką i że go lubi xd

miał szczęście, że w ogóle ją zastał, bo miała ustalone jakieś godziny urzędowania, kiedy studenci mogli do niej przychodzić, ale zdarzało jej się to olewać na rzecz siedzenia w bibliotece, co było dla niej ważniejszą pracą niż zajmowanie się studentami.
- oby to była ciekawa niespodzianka - podniosła wzrok nad książki. myślała, że dante ma większą niespodziankę, a nie, że to on nią jest xd

w ciemno to przyszedł. uznał, że skoro ma taką robotę to powinna siedzieć 9-17 albo dłużej xd to nic że przyniósł piwo w czasie jej urzędowania.
- jestem ciekawą niespodzianką - zażartował - ale żeby było ciekawiej mam jeszcze to - pokazał na sześciopak piwa który miał za plecami - twoi studenci nie potrafią się chować z piciem - wyznał. może dante pił teraz więcej przez leah xd

to była jej dodatkowa fucha, przede wszystkim skupiała się na swoim doktoracie. była jeszcze większą kujonką niż arnold xd
- na pewno ciekawszą niż kolejna dziewczyna płacząca, że chłopak ją porzucił - potwierdziła. niektórzy studenci traktowali ją jak terapeutkę i oczekiwali, że będzie rozwiązywała ich problemy. pewnie pierwszaczki płakały przez benka xd - skonfiskowałeś to studentowi? - wskazała na sześciopak. - i on ci to ot tak oddał? - zdziwiła się. kiedyś próbowała skonfiskować komuś trawę, to tylko ją wyśmiali. nic dziwnego, że miała wstręt do studentów xd

da się być jeszcze większym kujonem, wow! myślałam że arnie tu ultimate nerd!
- jak chcesz to mogę ci udzielić paru rad jak pocieszać dziewczyny - miał wprawę, bo pewnie pocieszał płaczące laski i chłopaków których peggy rugała w samorządzie xd
benek fuckboy hehe.
- wymamrotałem coś o regulaminie i mu zabrałem, a potem uciekłem do ciebie - był dumny z tego co zrobił. zaraz zaczną się do nich dobijać spragnieni studenci xd

arnold miał przynajmniej jakieś bezmyślne rozrywki, a fatin tylko siedziała z nosem w książkach.
- myślisz, że wiesz lepiej ode mnie jak pocieszać nastolatki ze złamanym sercem? - uniosła brew. uważała, że ma w tym lepsze doświadczenie. może jako jedna z niewielu osób była w stanie uwierzyć w to, że dante nie był loserem, któremu tylko łamano serce, ale że on też je łamał xd - nie chcesz może tej roboty na stałe? - zaśmiała się. mógłby ją wyręczać.

kujonka jak bella z pięknej i bestii, gaston by się jej przydał xd
- oczywiście że tak - usiadł i zaprezentował tak jakby to ona była nastolatką. położył dłoń na jej ramieniu - wszystko będzie dobrze, powiedz mu jakie są twoje potrzeby i czego oczekujesz, nie bój się, jestem tu żeby cię wspierać i służyć radą... mhm, porozmawiam z nim - imitował rozmowę fatin. uważał że był całkiem niezły. haha, pierwsza która dostrzegła potencjał dante - nie, dzięki, wolę samorząd - otworzył sobie piwko - tam przynajmniej nie musze się bać że jak otworzę jakieś drzwi to zastanę kogoś w trakcie seksu - to byłoby dla niego too much. ciekawe czy siostrę tak kiedyś nakrył.

gaston, żeby ją nachodzić i irytować? xd
- mhm, mniej więcej tak to wygląda - pokiwała głową. - ale nie dałeś żadnej rady - czepiała się, że nie wypełnił tego zadania. napiła się kawy, która była trunkiem górującym nad chęcią piwa mimo wszystko. - dlatego ja do nich nie chodzę i pozwalam im przychodzić do mnie - zaśmiała się na jego komentarz. tak naprawdę nadawaliby się do tego, żeby zamienić się rolami. fatin lepiej czułaby się wśród kujonów z samorządu, a dante odnalazłby się wśród studentów w akademiku. ciekawe, czy dante przychodził na plotki, żeby dowiedzieć się, jak darcy sprawuje się w akademiku xd

tak xd a potem bestia xd
- zazwyczaj nie potrzebują rad tylko podniesienia ich samooceny - to była jego taktyka działania i przekazał te tajne wskazówki fatin! powinna być wdzięczna!
- i faktycznie przychodzą żeby się poradzić? to nie brzmi jak normalny studenci - normalni studenci lubił komplikować sobie życie i żyć w niedomówieniach xd haha, dante nie poradziłby sobie jakie opiekun samorządu. był miękiszonem xd możliwe, że sie dopytywał! ale raczej darcy nie była wylewna więc fatin pewnie niewiele wiedziała xd

fatin sama czuła się jak bestia zamknięta w swoim zamku z gadającymi przedmiotami xd
- dzięki - uśmiechnęła się. - właśnie udowodniłeś, że wcale nie rozumiesz kobiet - podziękowała mu xd upewniła się, że wie lepiej jak obchodzić się z biednymi studentkami. fatin miała pecha, że łatwo wzbudzała zaufanie i ludzie myśleli, że mogą ją zamęczać swoimi problemami xd chcieli się przed nia otwierać, bo wysyłała ciepłą aurę w świat, a ona chciała tylko wrócić do czytania książek. - a co robią normalni studenci? olewają zajęcia i zawalają egzaminy? - wskazała na leżącą na biurkę kupkę pokreślonych prac. fatin nie przyłapała darcy na seksie w pralni ani wciąganiu koki, więc nie było nic do przekazania xd

haha, może śpiewała do miotły lub świecznika xd to choroba psychiczna xd
zmartwił sie jej słowami - na prawde tak uważasz? - uznał, ze to dobry moment żeby zapytać o leah skoro fatin tak wzbudzała zaufanie - bo jest taka jedna dziewczyna, studentka, która wysyła mi sprzeczne sygnały - zaczął opowiadać i nie, leah wcale nie wysyłała sprzecznych sygnałów - z jednej strony chce mnie pozwać i mną gardzi, ale z drugiej strony przychodzi do mnie do mieszkania - opowiedział jej całą historię. może być sama sobie winna xd - jak myślisz? - zapytał i napił się piwa - normalni studenci nie rozmawiają o swoich problemach, wiem jak darcy działa - nie pomyślał, że może jemu tylko nic nie mówiła.

wpisywałam w karcie, że gada do obrazów xd królowie sprzed wieków byli jej najlepszym towarzystwem.
dante, który zaczął opowiadać o swoich problemach, to dowód, że inni traktowali fatin jako terapeutkę xd westchnęła i zamknęła swoją książkę, kiedy tak opowiadał. dopiero teraz zrozumiała, że jego wizyta zajmie dłużej xd historia dante oczywiście nie trzymała się kupy, bo opowiadał ją od dupy strony xd
- regulamin uczelni zabrania prywatnych kontaktów ze studentami - przypomniała mu. nie doszły do niej najnowsze wieści o zmianach szwagra. nie miała tego wypisanego w ogłoszeniach dla studentów mieszkających w akademiku. "w sobotę odbędzie się integracja z filmami, a tak poza tym to możecie zacząć ruchać wykładowców" xd - darcy nic ci nie mówi, bo jesteś jej bratem, a nie dlatego, że jest studentką - zauważyła. to było zupełnie coś innego!

hahahaahhhhh.
sama go skłoniła wkręcając się w rozmowę więc dostała to czego mogła się spodziewać. oczywiście że nic nie trzymało się kupy bo fakt, że leah mogła chcieć mieć cokolwiek wspólnego z dante był bardzo abstrakcyjny xd
- och - chyba też jeszcze nie zapoznał się z najnowszymi rozporządzeniami. może alec dopiero jutro miał w planie wysłać maila do wszystkich pracowników xd - więc nigdy żaden student ci się nie podobał? lub studentka? - drążył dalej zamiast sie zamknąć xd - i że niby jako brat nie mogę jej pomóc? - zbulwersował się, uwazał że był godny zaufania.

czasem nawet ona potrzebowała ludzkiego towarzystwa. dante był akurat niegroźny i nieszkodliwy.
fatin nawet nie wiedziała o kogo chodzi, a i tak wiedziała, że to brzmi jak patodramka xd
- nigdy - potwierdziła, choć jej ogólnie żadna istota ludzka nie podobała się od lat - jesteśmy od tego, żeby uczyć studentów, a nie zakochiwać się w nich - westchnęła. gdyby to od niej zależało, to w ogóle nie miałaby kontaktu ze studentami i nie prowadziłaby zajęć, ale niestety była to część życia doktoranta. - na pewno gdyby coś się działo, to zgłosiłaby się do ciebie po pomoc - próbowała go pocieszyć, bo nie chciała drążyć tego tematu.

niech nie lekceważy potęgi słodkiego!
- mhm, mhm jasne. zanotowane - odfajkował w powietrzu, ale i tak myślał o leah i jej uśmiechu (podłym xd). to fatin się zdziwi z jutrzejszego maila aleca xd
- też tak uwżam - pokiwał glową. nie wiedział, że darcy ma dużo problemów i się mu nie zwierza zdecydowanie. dopił piwko, a potem uciekł bo wyczuwał, że fatin woli poczytać ksiązki xd

fatin będzie rozczarowana, że szwagier zajmuje się takimi głupotami zamiast czymś powazniejszym, np. rozbudową biblioteki. pozwoliła dante zabrać resztę piwnych łupów i zamknęła drzwi na klucz, żeby nikt nie właził i jej więcej nie przeszkadzał xd

to musiało być biuro opiekuna xd
regina się tu uczyła, bo we wspólnym pokoju była impreza, a lizzie miała gościa u nich xd

fatin musiała przyjść do akademika, bo dostała info o cieknącym kranie. najwyraźniej nie było na uczelni dostępnego hydraulika i sama się tym zajmowała xd przyszła do biura po narzędzia.
- czekasz na mnie? - zdziwiła się na widok reginy. nie zapowiadała swojej wizyty w akademiku.

oscar mógł to naprawić. u vicky i rosie to naprawiał akurat xd
była bardzo skupiona na uczeniu się i zakreślaniu notatek, dlatego odwróciła się z otwartą, zaskoczoną buzią kiedy fatin się pojawiła - nie - popukała książki - szukałam miejsca, gdzie mogę się skupić - wyjaśniła od razu.

haha, fatin nie dostała cynku, że z oscara taka złota rączka. poza tym była kobietą niezależną i też mogła się tym zająć.
- z doświadczenia wiem, że najlepiej sprawdza się biblioteka - zauwazyła z łagodnym uśmiechem. nie miała nic przeciwko temu, żeby regina tu siedziała, ale wiedziała, że akademik to nie jest miejsce ciszy i spokoju.

była niezależna więc naprawiała wszystko w akademiku i nie mogła skupić się na książkach xd
- w bibliotece nie można jeść - wskazała na mini marchewki, które chrupała ucząc się - i nie można powtarzać na głos - a w ten sposób się uczyła - ale jeśli ci przeszkadzam to mogę stąd iść - zamknęła książkę i już się zbierała bo było jej głupio, że przeszkadza.

nie wychodziło jej to na dobre xd
- to prawda, choć ugłaskałam już ochronę, żeby wpuszczali mnie z kawą - miała chody xd nie rozstawała się nigdy z atrybutem w postaci kubka z kawą, który również teraz trzymała. - przyszłam tylko na chwilę - złapała skrzynkę z narzędziami z półki. - a ty możesz tu siedzieć kiedy tylko chcesz - zapewniła ją. nikomu innemu by na to nie pozwoliła, ale reginie ufała.

powinna iść na skarge do alexandra. kolejna gra do zagrania xd
ufała bo wiedziała, że jest niezdolna do robienia przypałów. szkoda, że nie widziała jej po ziole, ups!
- kawa jest niedobra - podzieliła się z nią swoimi odczuciami bo najwyraźniej tego potrzebowała. regina piła soczki i herbatki. przy tej ilości leków które brała kawa jeszcze by jej zaszkodziła xd - dziękuje - rozluźniła się i widząc jak fatin zabiera się do pracy zapytała - pomóc ci? - raczej bardziej by zawadzała!

najpierw złoży do alexandra skargę na alexandra xd
zawiodłaby się nią. póki co myślała, że jest jedyną porządną studentką w tym akademiku.
- jak będziesz w moim wieku, to też nie będziesz mogła funkcjonować bez kawy - zapowiedziała xd uważała się za staruszkę, która mogła opowiadać takie rzeczy. mogła się domyślać, że regina ze swoimi chorobami nie powinna się faszerować kawą, ale ona nie potrafiła sobie wyobrazić życia bez tego napoju. - poradzę sobie sama - odpowiedziała szybko. - ale dziękuję - dodała. - czemu wszyscy inni w akademiku nie mogą być tak pomocni jak ty? - uśmiechnęła się smutno, bo wiedziała, że musi wyjść na korytarz, gdzie przeniosła się impreza.