taras

paliła z oscarem papieroska xd

nie spodobal jej sie widok oscara z will. musiala podejsc I obczaic ich relacje. tym razem nie byla zazdrosna o niego tylko bardziej o will xd - hejka - przywitala sie wesolo z nimi jak gdyby nigdy nic.

już kiedyś ich razem widziała, ale wtedy skakała wokół oscara xd oscar oczywiście zdziwił się, widząc przekrój towarzystwa na wypadzie, na który will go wyciągnęła. myślał, że to będą jej dziwni znajomi z kapeli, a nie siostry anderson. dobrze, że regina powiedziała mu, że już się nie przyjaźni z rosie i nie obawiał się jej dołączenia.
- hej - zmierzył ją wzrokiem i obawiał się, że zaraz będzie chciała się do niego przymilać, więc rozłożył się bardziej na kanapie, żeby nie miała miejsca obok.

wtedy była zaślepiona oscarem to nie kojarzyła że bujał się z will.
pewnie gadali o kapeli will i tłumaczyła dlaczego chciała odpocząć od niej na rzecz tych półgłówków, którzy tutaj byli i wtedy przyszła rosie. oscar mógł się zdziwić bo nawet kiedy zajął większość kanapy to will ją pociągnęła żeby usiadła na jej kolanach - cześć - przywitała się i wydmuchnęła gdzieś na bok dym żeby nie dmuchać na nią!

will ja odblokowala pocalunkiem I teraz byla bardziej ciekawa tego swiata niz lataniem za oscarem.
zwracala wieksza uwage na dziewczyne I do niej usmiechala sie szerzej niz do oscara. najlatwiejszym sposobem na pozbycie sie rosie bylo podrzucenie jej nowej osoby, ktora wzbudzi jej zainteresowanie xd zasmiala sie kiedy will ja przyciagnela. - o czym rozmawiacie? - zarzucila jej rece na szyje.

ulżyło mu, kiedy dziewczyny zaczęły się przymilać do siebie i oznaczało to, że on miał spokój. nie zorientował sie, że to rosie jest tą dziewczyną, która zaprosiła will. gdyby wiedział, że tak to działa, to już dawno podrzuciłby will dla rosie. choć teraz będzie musiał ostrzec swoją przyjaciółkę przed niebezpieczeństwem zaborczości rosie xd
- o tobie - zaśmiał się i zaciągnął papierosem.

rosie jeszcze nie wiedziała, że will to wiekszy chujek niż oscar, dante i eden razem wzięci pewnie. choc nie... edena nic nie przebije. miała gen lore'ów i nie miała zamiaru się w nic angażować, ale mała anderson o tym nie wiedziała xd także zaborczość jej nie przerażała.
- o twoim tyłku, oscar mówił że jest ładny i zgadzam się - nie raz komplementowała jej tyłek, a teraz jeszcze wkopywała oscara xd

sytuacji z edenem nikt nie przebije. z will testowala jak jest byc z dziewczyna wiec jak okaze sie chujkiem to bedzie miala motywacje zeby zostac przy chlopakach.
- zaluje, ze juz nie bedzie go widzial - byla przekonana, ze Oscar na pewno o niej mysli xd lepiej zeby nie przyznawal sie, ze jest inaczej bo wtedy rosie moze chciec go przekonac, ze faktycznie powinien zalowac co stracil.

oscar też nie chciał się w nic angażować, ale zaborczość rosie i tak go przestraszyła xd
parsknął śmiechem na komentarz rosie. nie uważał, żeby coś stracił. wiadomo, rosie była fajna w łóżku, ale jeśli to oznaczało, że sobie coś wkręcała w głowie, to wolał odpuścić. poza tym teraz miał kogoś innego w głowie, choć niekoniecznie myślał o tyłku o reginy xd
- inni mogą korzystać - zamachał brewkami na will.

rosie każdego potrafi wystarczyć hehe.
może właśnie po tym jak będzie kręcić z will nigdy już nie spojrzy na facetów tak samo xd
nie sądzę zeby tyłek reginy był jego pierwszym zmartwieniem! - och więc widział twój tyłek bo spaliście ze sobą? - udała oburzoną że rosie z nim spała, ale zaraz się roześmiała i zgasiła papierosa - jestem fajniejsza i lepsza od niego - skinęła na oscara i puściła oczko rosie. oczywiscie myślała w kontekście tego, ze jest fajniejsza jako osoba bo nie jest kolesiem i jest lepsza w łóżku xd

nie takiego chciala efektu, ale coz xd
uznala jego smiech jako potwierdzenie, ze miala racje. tak samo jak wkrecila sobie, ze will byla zazdrosna, ze jeszcze nie miala okazji widziec jej tylka xd - hmm - spojrzala na oscara I przyjrzala mu sie. chwila grozy xd oceniala czy moze zgodzic sie z will. - tez tak mysle - zasmiala sie I wrocila wzrokiem do will.

przynajmniej potrafiła zrobic wrażenie i zapaść w pamięć xd
- też zobaczysz, jak będziemy razem spać - zażartował do will, bo zaklepali miejsce na kanapie razem, ale pewnie will i tak już planowała uciec do rosie. nawet nie obrażał się, że dziewczyny go oceniały, i to niezbyt przychylnie. generalnie nie miał dobrych opinii xd - to prawda, will jest najfajniejsza w tym gronie - potwierdził, ale nie tak, jak rosie by chciała. - nie będzie z tego trójkąta, więc wracam do środka - zamachał na nie jak tak siedziały, dopalił papierosa i poszedł.

nieważne czy w negatywny, czy w pozytywny ważne żeby cię zapamiętali xd
oscar poszedł, a will dalej siedziała z rosie. pewnie i tak spała z oscarem bo baraszkowanie z niedoświadczoną rosie miało swoje granice xd

założył się z summer że wytrzyma na golasa na zimnie i właśnie to udowadniał stojąc na tarasie tak jak go bóg stworzył xd

i pomyśleć, że nari była zażenowana samym tym, że summer pokazywała tyłek w oknie xd
alina zauważyła tony'ego przez wielkie okna i wyszła razem z kocem, który od razu bez pytania na niego narzuciła. zaczęła się zastanawiać, czy mama tony'ego nie wysłała jej tu jednak dlatego, że miała się opiekować jej drugim synem xd
- nawet nie pytam, co robisz - zapowiedziała.

bo nie widziała tego co robił tony xd poza tym nie chciał się zmieniać o sto osiemdziesiąt stopni dla nari. był jaki był i z całym inwentarzem musiała go akceptować.
myślę, że to był ukryty podtekst i tak na prawdę mama tony'ego chciała żeby alina go pilnowała, ale jednocześnie żeby sprawdziła nari i wszystko jej opowiedziała. szpieg xd
- to był zakład i właśnie go popsułaś - oznajmił, ale nie zrzucił koca bo zmarzł - teraz będę musiał przez cały tydzień stawiać piwo summer - najgorsza przegrana xd

tony ukrywał się z robieniem głupot przed nari i odwalał jak nie patrzyła xd
haha, udawała, że daje alinie urlop i wycieczkę, a tak naprawdę to było tylko kolejne zadanie.
- to i tak lepsze niż gdyby coś ci odpadło - wskazała na jego krocze, choć nie patrzyła tam. nie była zainteresowana xd dla niej tony faktycznie był jak duży cody. miała nadzieję, że chociaż jeden z nich wyrośnie na ludzi xd

jak robiła power nap albo brała długą kąpiel w łazience pani capaldi... wtedy odwalał xd
wiedziała, że alina się zaangażuje bo pewnie traktowała robinsonów jak swoją własną rodzinę!
pewnie z zimna miał małego to i tak nie było tam na co patrzeć xd - nonsens, to twardy koleżka - nie krępował się mówić o tym co miał na dole! haha, raczej tony już wyrósł, jest tylko szansa dla cody'ego xd

korzystał z kazdego okienka xd
tak, przywiązała się do nich, dlatego chciała dbać o wszystkich, a to wiązało się też z zapędami opiekuńczymi wobec tony'ego albo chęcią zadowolenia jego rodziców.
- dzięki za tę informację, a czy teraz wrócimy do środka i wypijesz ziółka? - zrobi mu magiczną mieszankę, żeby penis mu nie odpadł xd

musiał się nagimnastykować żeby zadowolić nari, ale jednocześnie dobrze się bawić.
tony nie wiedział, że miał taką nianię/anioła stróża! przywykł do obecności aliny w swoim życiu, była dla niego raczej jak przyszywana, starsza siostra.
- czy te ziółka to tak na prawdę alkohol? też ma moc rozgrzewającą? - tony nie pił tu nic innego od przyjazdu xd

to była trudna operacja! można go tylko podziwiać za to, że wszystko miał rozpracowane i plan działał.
alina najlepszy anioł stróż; zabiłaby, gdyby ktoś próbował skrzywdzić rodzinę robinsonów xd
- tak, też mają moc rozgrzewającą - przytaknęła na drugą część pytania, bo uznała, że i tak nie będzie ogarniał. dobrze, że nie chciał zioła pić w płynnej wersji xd - chodź, bo twoja mama mnie zabije, jak zamarzniesz - tak, czuła się odpowiedzialna. otworzyła drzwi od tarasu.

myślę, że działał na farcie. przecież to tony, nie ogarniał planowania xd
alina to lepszy ochroniarz niż ochroniarze rojalsów xd
- poczuję jak to nie będzie alkohol - zastrzegł śmiejąc się i potulnie ruszył w stronę cieplutkiego wnętrza. jak mu dała te zioła to nie ogarnął i wypił. ciekawe czy zasnął po nich bo może dała mu jakąś melisę połączoną z valium xd

chillowala I obserwowala nature.

skończyło mu się zioło (nie wziął wystarczająco zapasu na ten wyjazd, bo nie spodziewał się, że to pójdzie w tę stronę xd), ale domyślał się, że viv może je mieć.
- hej, palisz coś? - dosiadł się do niej z piwkiem. najwyżej wyciągnie papieroski xd