taras
- mira agolli
- tirana-boys only want love if it's torture28
- Post n°2
Re: taras
byli gdzieś na umówionym drinki, a z racji tego że mira nawet lubiła luksusy to umówili się, że dzisiaj będą to robić w hotelu. zanim jednak dotarli do pokoju to dotarli tutaj i w zasadzie oboje wiedzieli czego chcą od siebie xd na tyle że po krótkiej wymianie zdań i wypiciu paru łyków drinka już się do siebie lepili. już mu rozpinała guziki koszuli hehee - rozumiem, że to dopiero rozgrzewka? - zaśmiała sie pomiędzy pocałunkami.
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°3
Re: taras
thomasowi pasowal taki uklad. mogl ja nawet troche porozpieszczac jesli by sie dala. z jo nie mogle sie wykazac bo doceniala jego personality, a nie to, ze ma kase pff xd - najlepsze jeszcze przed nami - usmiechnal sie i zjechal dlonmi na jej tylek.
- mira agolli
- tirana-boys only want love if it's torture28
- Post n°4
Re: taras
jo miała kasę to jak miała doceniać jego kasę, ups!
mira natomiast była biedaczką więc chętnie pławiła się tymczasowo w luksusach. thomas jej tym zaimponował haha i tym, że mało mówił i nie zadawał jej personalnych pytań.
- doprawdy? - rozpięła mu koszulę do końca - w takim razie już nie mogę się doczekać - przesunęła usta na jego szyję, gdzie parę razy go cmoknęła, a w międzyczasie zsuwała ramiączka sukienki żeby się zsunęła i mogła zaprezentować swoją bieliznę. na pewno jakaś seksi!
mira natomiast była biedaczką więc chętnie pławiła się tymczasowo w luksusach. thomas jej tym zaimponował haha i tym, że mało mówił i nie zadawał jej personalnych pytań.
- doprawdy? - rozpięła mu koszulę do końca - w takim razie już nie mogę się doczekać - przesunęła usta na jego szyję, gdzie parę razy go cmoknęła, a w międzyczasie zsuwała ramiączka sukienki żeby się zsunęła i mogła zaprezentować swoją bieliznę. na pewno jakaś seksi!
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°5
Re: taras
ups! musi zaczac wyrywac biedaczki takie jak mira.
nie lubil mowic o sobie wiec szanowal to jesli ona tez nie chciala. zawsze by jej wysluchal, ale jak najbardziej odpowiadalo mu to, ze nie pograzali sie w zadnych glebokich rozmowach. - widze - spojrzal na jej biust gdy go odslonila i przesunal dlonmi po jej ciele. czul sie troche dziwnie z tym, ze chetnie rozbierala jego i siebie w miejscu publicznym, ale nie mial nic przeciwko.
nie lubil mowic o sobie wiec szanowal to jesli ona tez nie chciala. zawsze by jej wysluchal, ale jak najbardziej odpowiadalo mu to, ze nie pograzali sie w zadnych glebokich rozmowach. - widze - spojrzal na jej biust gdy go odslonila i przesunal dlonmi po jej ciele. czul sie troche dziwnie z tym, ze chetnie rozbierala jego i siebie w miejscu publicznym, ale nie mial nic przeciwko.
- mira agolli
- tirana-boys only want love if it's torture28
- Post n°6
Re: taras
biedaczki najlepiej, łatwo im zaimponować.
mira nie potrzebowała głębi i wysłuchania, uważała że jest samowystarczalna i z wszystkim może sobie sama poradzić, dlatego nie musiała się zwierzać.... nikomu!
- potem zobaczysz więcej - zapewniła zsuwając i tak sukienkę tak że odsłaniała wszystko od pasa w górę. to prawda byli już blisko zrobienia tego tutaj, ale wtedy dobiegł do nich dźwięk windy i kątem oka mira dostrzegła doskonale kto się stamtąd wyłonił.
mira nie potrzebowała głębi i wysłuchania, uważała że jest samowystarczalna i z wszystkim może sobie sama poradzić, dlatego nie musiała się zwierzać.... nikomu!
- potem zobaczysz więcej - zapewniła zsuwając i tak sukienkę tak że odsłaniała wszystko od pasa w górę. to prawda byli już blisko zrobienia tego tutaj, ale wtedy dobiegł do nich dźwięk windy i kątem oka mira dostrzegła doskonale kto się stamtąd wyłonił.
- arnold waddingham
- readingwykłada na biologiialmost grown up28
- Post n°7
Re: taras
atmosfera była sympatyczna dopóki nie zastali tej niedwuznacznej scenki na tarasie. to tyle jeśli chodzi o romantyczną część ich nieromantycznej randki z podziwianiem widoków. widoki były inne, choć też arnoldowi wcześniej nieznane xd stanął jak wryty zamiast się wycofać. tak, zagapił się na cycki miry xd
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°8
Re: taras
nie musial sie za bardzo starac.
thomas mial podobne zdanie na ten temat. latwiej bylo wszysko dusic niz komukolwiek sie przyznawac do swoich slabosci, ups.
- juz nie moge sie doczekac - dotknal jej cyckow. zapatrzyl sie, wiec nie zdazyl zmienic pozycji przed pojawieniem sie jo i arnolda. mina mu zrzedla i od razu poczul polaczenie zazdrosci ze zloscia. wyobrazal sobie, ze przyszyli tu robic do samo co on i mira. posunal jej do gory sukienke zeby zaslonic jej cycki. - waddingham - mrugnal. nie ukrywal tego, ze jest zlowrogo nastawiony. nie spojrzal jeszcze na jo bo bylo glupio, ze wpadli na siebie w takiej sytuacji.
thomas mial podobne zdanie na ten temat. latwiej bylo wszysko dusic niz komukolwiek sie przyznawac do swoich slabosci, ups.
- juz nie moge sie doczekac - dotknal jej cyckow. zapatrzyl sie, wiec nie zdazyl zmienic pozycji przed pojawieniem sie jo i arnolda. mina mu zrzedla i od razu poczul polaczenie zazdrosci ze zloscia. wyobrazal sobie, ze przyszyli tu robic do samo co on i mira. posunal jej do gory sukienke zeby zaslonic jej cycki. - waddingham - mrugnal. nie ukrywal tego, ze jest zlowrogo nastawiony. nie spojrzal jeszcze na jo bo bylo glupio, ze wpadli na siebie w takiej sytuacji.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°9
Re: taras
dokładnie, atmosfera była sympatyczna dopóki nagle nie zrobiło się dziwnie xd
jo w przeciwieństwie do arnolda nie zagapiła się na cycki miry, a raczej zagapiła się na thomasa. tak, nie mieli już ze sobą nic wspólnego, ale ciągle było jej dziwnie kiedy się spotykali. dziwnie = było jej przykro i była zazdrosna xd
kiedy poczuła, ze szklą się jej oczy bez przywitania powiedziała donośnie - idę stąd! - odwróciła się na pięcie i wsiadła do windy. nie chciała żeby ktoś widział, że prawie się rozryczała xd
a mira? mira powoli się ubierała, ale to bardzo powoli i z premedytacją patrzyła na arnolda xd
jo w przeciwieństwie do arnolda nie zagapiła się na cycki miry, a raczej zagapiła się na thomasa. tak, nie mieli już ze sobą nic wspólnego, ale ciągle było jej dziwnie kiedy się spotykali. dziwnie = było jej przykro i była zazdrosna xd
kiedy poczuła, ze szklą się jej oczy bez przywitania powiedziała donośnie - idę stąd! - odwróciła się na pięcie i wsiadła do windy. nie chciała żeby ktoś widział, że prawie się rozryczała xd
a mira? mira powoli się ubierała, ale to bardzo powoli i z premedytacją patrzyła na arnolda xd
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°10
Re: taras
nie wiedzial jak ma sie zachowac. powinien zignorowac jo, zabrac mire i zostawic arnolda w spokoju, ale nie potrafil. probowal utrzymac wzrok na waddinghamie, ale uciekl mu na jo. od razu pozalowal, ze na nia spojrzal. wiedzial, ze sprawil jej przykrosc. lepiej bylo udawac, ze jej nie widzi! - jo! - zapomnial o reszcie i pobiegl za blondyna xd
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°11
Re: taras
powinien zabrać mirę i ją wyruchać w pokoju, ale zamiast tego pobiegł za jo, która już stała w windzie i bardzo chciała się znaleźć w domu. zamiast tego nagle thomas znalazł się obok niej, chciała wybiec w ostatniej chwili i jednak zostać na tarasie, ale drzwi przed nią się zamknęły - kurwa - mruknęła do siebie i stała przed nim nic nie mówiąc. liczyła na to, że szybko zjadą i zwieje.
zamiast tego nagle światło zamigało w windzie i po chwili ta zatrzymała się!
natomiast mira obrzuciła thomasa niemiłym spojrzeniem kiedy uciekł. kolejny gość który ją zostawia przed seksem. została tak trzymając swoją sukienkę na cyckach, bo jeszcze nie zdążyła się ubrać.
i została wraz z biednym arnoldem, który nie zdążył wpakować się do windy wraz ze swoją randką. ups.
zamiast tego nagle światło zamigało w windzie i po chwili ta zatrzymała się!
natomiast mira obrzuciła thomasa niemiłym spojrzeniem kiedy uciekł. kolejny gość który ją zostawia przed seksem. została tak trzymając swoją sukienkę na cyckach, bo jeszcze nie zdążyła się ubrać.
i została wraz z biednym arnoldem, który nie zdążył wpakować się do windy wraz ze swoją randką. ups.
- arnold waddingham
- readingwykłada na biologiialmost grown up28
- Post n°12
Re: taras
dopiero słysząc swoje nazwisko z męskich ust zwrócił uwagę na towarzysza miry, utwierdzając się tylko w swoich poprzednich domysłach. miał rację nazywając ją szmatą xd po słowach jo ocknął się z tego całego szoku i uprzytomniał sobie, że powinien ją wyprowadzić z tej niezręcznej sytuacji, a nie gapić się na cycki miry, więc chciał ruszyć za nią, ale thomas go wyprzedził i zrobił to z takim impetem, ze drzwi za nimi się zamknęły i jak próbował je otworzyć to już nie współpracowały (winda ruszyła?) no ale stał tam i wciskał przycisk obsesyjnie, mając nadzieję, że winda zaraz wróci, bo nie zamierzał się odwracać i patrzeć na półnagą mirę.
- mira agolli
- tirana-boys only want love if it's torture28
- Post n°13
Re: taras
mira nie była zadowolona z tego obrotu sprawy. przeklinała pod nosem thomasa, ale dopiła jeszcze drinka którego jej kupił. w końcu niechętnie podeszła do arnolda ciągle trzymając sukienkę na cyckach i nie zakładając jej w pełni. patrzyła na wyświetlacz i winda nagle stanęła pomiędzy jakimiś piętrami i numerek na wyświetlaczu się nie zmieniał. zaczęła usilnie wciskać guzik, ale to nic nie dawało - muszę się stąd wydostać - mruknęła bardziej do siebie, a nie do niego.
- arnold waddingham
- readingwykłada na biologiialmost grown up28
- Post n°14
Re: taras
stali jak te głupki czekając na windę, ale wtedy na wyświetlaczu pojawił się napis "out of service" i ich nadzieje runęły xd
- wybornie - mruknął pod nosem i, nadal nie patrząc na mirę, odwrócił się i ruszył gdzieś w głąb tarasu - muszą tu być jakieś schody - stwierdził, może do siebie, może do niej. teoretycznie powinny być schody awaryjne, ale widać goście eleganckiego hotelu w st. albans byli zbyt fancy, żeby chodzić schodami i nie mógł żadnych zlokalizować. miotał się po tym tarasie. zaraz znowu dostanie ataku paniki, a tym razem mira nie będzie go ratować pocałunkami xd
- wybornie - mruknął pod nosem i, nadal nie patrząc na mirę, odwrócił się i ruszył gdzieś w głąb tarasu - muszą tu być jakieś schody - stwierdził, może do siebie, może do niej. teoretycznie powinny być schody awaryjne, ale widać goście eleganckiego hotelu w st. albans byli zbyt fancy, żeby chodzić schodami i nie mógł żadnych zlokalizować. miotał się po tym tarasie. zaraz znowu dostanie ataku paniki, a tym razem mira nie będzie go ratować pocałunkami xd
- mira agolli
- tirana-boys only want love if it's torture28
- Post n°15
Re: taras
mira przeklęła pod nosem w swoich ojczystym języku. no jasne, że nie było schodów. zbyt fancy dla nowobogackich mieszkańców albans!
- świetnie - burknęła będąc już wkurwioną i naburmuszoną - nie tak mój wieczór miał wyglądać - mogła tu utknąć z thomasem uprawiając seks, a nie z arnoldem, z którym praktycznie już nie rozmawiali/nie powinni przynajmniej! - to twoja wina! - rzuciła oskarżycielsko. wszystko wina arnolda. jak zawsze xd
- świetnie - burknęła będąc już wkurwioną i naburmuszoną - nie tak mój wieczór miał wyglądać - mogła tu utknąć z thomasem uprawiając seks, a nie z arnoldem, z którym praktycznie już nie rozmawiali/nie powinni przynajmniej! - to twoja wina! - rzuciła oskarżycielsko. wszystko wina arnolda. jak zawsze xd
- arnold waddingham
- readingwykłada na biologiialmost grown up28
- Post n°16
Re: taras
- wyobraź sobie, że mój też - burknął na nią niezadowolony, bo też nie chciał oglądać miry obłapiającej się z thomasem i potem utknąć z nią w miejscu, z którego jedyną ucieczką był skok w dół i szybka śmierć, żeby uniknąć niezręczności. powinien być tu z jo i oglądać panoramę dyskutując o krewetkach i bakłażanie. - faktycznie, to ja uprawiałem seks w miejscu publicznym wzbudzając oszołomienie w przypadkowych osobach, które to zobaczyły - odpowiedział ironicznie. no, nie takich przypadkowych xd
- mira agolli
- tirana-boys only want love if it's torture28
- Post n°17
Re: taras
- myślę, że twój nie różniłby się znacząco - wytknęła mu. obstawiała że wróciłby do domu i pił piwko przytulając się do kotów. nie była aż tak bardzo w błędzie skoro po dyskusji na tarasie o bakłażanach i krewetkach i tak jo miała w planie wrócić do domu xd
- wzbudziłam w tobie oszołomienie? - wyłapała to i zaśmiała się - czy w twojej dziewczynie? - już określała jo w kategoriach dziewczyna!
- wzbudziłam w tobie oszołomienie? - wyłapała to i zaśmiała się - czy w twojej dziewczynie? - już określała jo w kategoriach dziewczyna!
- arnold waddingham
- readingwykłada na biologiialmost grown up28
- Post n°18
Re: taras
dlatego arnold żałował, że jego wieczór się tak nie potoczył i że nie będzie mógł wypić piwka na dobranoc i pogadać z kotami xd
- no tak, najgorsze, że ty nie dostałaś tego co chciałaś - machnął ręką w stronę jej biustu. mira znów egoistycznie myślała tylko o tym, że chciała seksu, a nie myślala o perspektywie arnolda xd nie spodobało mu się to, że się zaśmiała, ale za to wyłapał, że uznala jo za jego dziewczynę. dopiero teraz uświadomił sobie jak to wyglądało. mira wiecznie widywała go z jakimiś dziewczynami, a potem to on oskarżał ją o bycie rozwiązłą xd - to nie ja wybiegłem stąd - zauważył. nie chciało mu się nawet tłumaczyć co go łączyło albo raczej nie łączyło z jo. usiadł koło jakiś roślinek zrezygnowany i zapalił papierosa. szkoda, że nie miał trawy przy sobie, nie przewidywał, że będą z jo jarać.
- no tak, najgorsze, że ty nie dostałaś tego co chciałaś - machnął ręką w stronę jej biustu. mira znów egoistycznie myślała tylko o tym, że chciała seksu, a nie myślala o perspektywie arnolda xd nie spodobało mu się to, że się zaśmiała, ale za to wyłapał, że uznala jo za jego dziewczynę. dopiero teraz uświadomił sobie jak to wyglądało. mira wiecznie widywała go z jakimiś dziewczynami, a potem to on oskarżał ją o bycie rozwiązłą xd - to nie ja wybiegłem stąd - zauważył. nie chciało mu się nawet tłumaczyć co go łączyło albo raczej nie łączyło z jo. usiadł koło jakiś roślinek zrezygnowany i zapalił papierosa. szkoda, że nie miał trawy przy sobie, nie przewidywał, że będą z jo jarać.
- mira agolli
- tirana-boys only want love if it's torture28
- Post n°19
Re: taras
arnold i jego wieczorne rytuały xd
- dokładnie tak - przytaknęła mu. ważne było to czego ona chciała w tym momencie. i fakt, arnold też był wiecznie widywany z jakimiś dziewczynami, a tylko jej się czepiał. pewnie dlatego, że finalnie albo nie lądował z tymi dziewczynami w łóżku, albo robił jakiś przypał. zazdrościł mirze, że dostawała to czego chce od relacji ze swoimi facetami. czyli dostawała seks. a on chyba nigdy nie dostawał to czego chciał xd - jasne, niech ci będzie - uśmiechnęła się i obserwowała jak siadał. i tak wiedziała swoje, że tak na prawdę oszołomiły go jej magiczne cycki xd wsunęła w końcu na siebie całkowicie sukienkę. pokręciła się chwile, podchodząc to do barierki to oglądając rośliny, ale w końcu usiadła obok niego i standardowo już chyba zabrała mu papierosa żeby zaciągnąć się. bezczelna.
- dokładnie tak - przytaknęła mu. ważne było to czego ona chciała w tym momencie. i fakt, arnold też był wiecznie widywany z jakimiś dziewczynami, a tylko jej się czepiał. pewnie dlatego, że finalnie albo nie lądował z tymi dziewczynami w łóżku, albo robił jakiś przypał. zazdrościł mirze, że dostawała to czego chce od relacji ze swoimi facetami. czyli dostawała seks. a on chyba nigdy nie dostawał to czego chciał xd - jasne, niech ci będzie - uśmiechnęła się i obserwowała jak siadał. i tak wiedziała swoje, że tak na prawdę oszołomiły go jej magiczne cycki xd wsunęła w końcu na siebie całkowicie sukienkę. pokręciła się chwile, podchodząc to do barierki to oglądając rośliny, ale w końcu usiadła obok niego i standardowo już chyba zabrała mu papierosa żeby zaciągnąć się. bezczelna.
- arnold waddingham
- readingwykłada na biologiialmost grown up28
- Post n°20
Re: taras
lubił żyć według schematu xd
- typowe - prychnął pod nosem. już sobie wyrobił o niej zdanie, tym bardziej po tym jak nie dała mu się wytłumaczyć z jego własnej ucieczki. a teraz przyprowadził na taras dziewczynę, przez którą kolejny jej facet uciekał. arnold cockblock xd musiał się wyżywać na mirze skoro on nie dostawał czego chciał xd kątem oka obserwował jak się ubierała (nie mógł się powstrzymać!), ale kiedy zaczęła się kręcić to spalał papierosa patrząc jednak gdzieś indziej, na przykład na windę, która nadal nie wykazywała oznak życia. gdy zabrała mu papierosa, oparł się rękami do tyłu i trochę odchylił. - nie mam zioła przy sobie, jestem dla ciebie nieprzydatny - poinformował ją, bo już i tak uważał, że tylko dlatego się nim interesowała kiedykolwiek.
- typowe - prychnął pod nosem. już sobie wyrobił o niej zdanie, tym bardziej po tym jak nie dała mu się wytłumaczyć z jego własnej ucieczki. a teraz przyprowadził na taras dziewczynę, przez którą kolejny jej facet uciekał. arnold cockblock xd musiał się wyżywać na mirze skoro on nie dostawał czego chciał xd kątem oka obserwował jak się ubierała (nie mógł się powstrzymać!), ale kiedy zaczęła się kręcić to spalał papierosa patrząc jednak gdzieś indziej, na przykład na windę, która nadal nie wykazywała oznak życia. gdy zabrała mu papierosa, oparł się rękami do tyłu i trochę odchylił. - nie mam zioła przy sobie, jestem dla ciebie nieprzydatny - poinformował ją, bo już i tak uważał, że tylko dlatego się nim interesowała kiedykolwiek.
- mira agolli
- tirana-boys only want love if it's torture28
- Post n°21
Re: taras
też tak lubie, zero spontanu we mnie. jak wiadomo u kogo xd
wiedziała, że miał ją za szmatę. już raz powiedział jej to w domyśle więc nie liczyła na to, że nagle zmieni o niej mniemanie. nawet się nie starała. wolała jak faceci mają ją za puszczalską, aniżeli chcą poznawać i szukać głębi.
- wiesz co? - nie oddawała mu papierosa i dalej paliła siedząc obok - jak na faceta, który kreuje się na przyzwoitego jesteś całkiem niezłym dupkiem - bo był! nie raz pokazała, że nie siedzi z nim tylko dla zioła, choć jej słowa akurat wyrażały co innego. uważała się za usprawiedliwioną i dlatego paliła beztrosko jego papierosa.
wiedziała, że miał ją za szmatę. już raz powiedział jej to w domyśle więc nie liczyła na to, że nagle zmieni o niej mniemanie. nawet się nie starała. wolała jak faceci mają ją za puszczalską, aniżeli chcą poznawać i szukać głębi.
- wiesz co? - nie oddawała mu papierosa i dalej paliła siedząc obok - jak na faceta, który kreuje się na przyzwoitego jesteś całkiem niezłym dupkiem - bo był! nie raz pokazała, że nie siedzi z nim tylko dla zioła, choć jej słowa akurat wyrażały co innego. uważała się za usprawiedliwioną i dlatego paliła beztrosko jego papierosa.
- arnold waddingham
- readingwykłada na biologiialmost grown up28
- Post n°22
Re: taras
hehe. stwierdzam, że jestem w stanie się utożsamiać z arnoldem xd
chciał ją lepiej poznać, ale już wiele razy udowodniła mu, że jest rozwiązła w relacjach z mężczyznami. dzisiejsza sytuacja tylko znowu to potwierdzała. nie miał żadnych dowodów na to, że było w niej coś więcej, nie pokazała mu tego.
dziwnie się poczuł kiedy nazwała go dupkiem. nikt nigdy go tak nie nazywał. zawsze był przyzwoitym miłym facetem!
- wolałabyś, żebym wtedy się z tobą przespał i przestał z tobą po tym gadać? wtedy byłbym mniejszym dupkiem? a może zyskałbym w twoich oczach? - zaczął się nakręcać. widział, że nie odzyska papierosa, więc odpalił kolejnego. potrzebował tego.
chciał ją lepiej poznać, ale już wiele razy udowodniła mu, że jest rozwiązła w relacjach z mężczyznami. dzisiejsza sytuacja tylko znowu to potwierdzała. nie miał żadnych dowodów na to, że było w niej coś więcej, nie pokazała mu tego.
dziwnie się poczuł kiedy nazwała go dupkiem. nikt nigdy go tak nie nazywał. zawsze był przyzwoitym miłym facetem!
- wolałabyś, żebym wtedy się z tobą przespał i przestał z tobą po tym gadać? wtedy byłbym mniejszym dupkiem? a może zyskałbym w twoich oczach? - zaczął się nakręcać. widział, że nie odzyska papierosa, więc odpalił kolejnego. potrzebował tego.
- mira agolli
- tirana-boys only want love if it's torture28
- Post n°23
Re: taras
hahah, brawo!
to był jej odruch obronny. bała się komukolwiek pokazać swoje prawdziwe 'ja' żeby ktoś jej nie wziął za bezbronną i potrzebującą pomocy. wolała pokazywać/udawać że jest silna! wychodziło tak sobie, skutkiem ubocznym było to, że mieli ją za rozwiązła.
bo arnold uważał się za takiego porządnego, a prawda była taka że wtedy u niej w mieszkanku zachował się trochę jak dupek.
- będziesz za każdym razem wracał do tego wieczoru co? - zaśmiała się i patrzyła przed siebie - zupełnie tak jakbym to ja ciebie zostawiła, a nie ty mnie - bo to ona powinna czuć się pokrzywdzona, a nie on xd
to był jej odruch obronny. bała się komukolwiek pokazać swoje prawdziwe 'ja' żeby ktoś jej nie wziął za bezbronną i potrzebującą pomocy. wolała pokazywać/udawać że jest silna! wychodziło tak sobie, skutkiem ubocznym było to, że mieli ją za rozwiązła.
bo arnold uważał się za takiego porządnego, a prawda była taka że wtedy u niej w mieszkanku zachował się trochę jak dupek.
- będziesz za każdym razem wracał do tego wieczoru co? - zaśmiała się i patrzyła przed siebie - zupełnie tak jakbym to ja ciebie zostawiła, a nie ty mnie - bo to ona powinna czuć się pokrzywdzona, a nie on xd
- arnold waddingham
- readingwykłada na biologiialmost grown up28
- Post n°24
Re: taras
nie wiem czy to sukces xd
prawie dotarł do tych ukrytych warstw miry, ale ciągle nie udało mu się dostrzec coś więcej. jej cegiełki w murze jeszcze się mocno trzymały.
nie zdawał sobie sprawy z tego, że zachował się jak dupek. głupio wyszło, ale on wiedział co się stało i dlatego myślał, że wszystko jest usprawiedliwione.
- a czy nie o to cały czas chodzi? - mruknął, bo uważał, że to był punkt zwrotny w ich relacji, po ktorym zaczęła go ignorować i obrażać. to, że widział dzisiaj jak świeciła cyckami przed innym wykładowcą to inna kwestia xd westchnął kiedy wypomniała mu, że ją zostawił. zaciągnął się papierosem, chwilę nic nie mówił, też patrzył przed siebie. - szczerze? tamtego wieczoru przez chwilę wydawało mi się, że mnie lubisz. teoretycznie - zaznaczył i zerknął na nią - ale potem nawet nie dałaś mi się wytłumaczyć z tego co się stało i od razu mnie skreśliłaś - przedstawił spokojnie swoją wersję historii i dlaczego też miał powody, żeby się obrażać.
prawie dotarł do tych ukrytych warstw miry, ale ciągle nie udało mu się dostrzec coś więcej. jej cegiełki w murze jeszcze się mocno trzymały.
nie zdawał sobie sprawy z tego, że zachował się jak dupek. głupio wyszło, ale on wiedział co się stało i dlatego myślał, że wszystko jest usprawiedliwione.
- a czy nie o to cały czas chodzi? - mruknął, bo uważał, że to był punkt zwrotny w ich relacji, po ktorym zaczęła go ignorować i obrażać. to, że widział dzisiaj jak świeciła cyckami przed innym wykładowcą to inna kwestia xd westchnął kiedy wypomniała mu, że ją zostawił. zaciągnął się papierosem, chwilę nic nie mówił, też patrzył przed siebie. - szczerze? tamtego wieczoru przez chwilę wydawało mi się, że mnie lubisz. teoretycznie - zaznaczył i zerknął na nią - ale potem nawet nie dałaś mi się wytłumaczyć z tego co się stało i od razu mnie skreśliłaś - przedstawił spokojnie swoją wersję historii i dlaczego też miał powody, żeby się obrażać.
- mira agolli
- tirana-boys only want love if it's torture28
- Post n°25
Re: taras
utożsamiasz się z kimś jak my wiec sukces xd
mira miała twardszy mur niż philip wychodziło na to. albo bardziej zagmatwany jak na kobiete przystało xd
on wiedział w swojej głowie, że miał dobre usprawiedliwienie, którego nie podał/nie miał okazji jej podać skoro od razu się obraziła. lubiła jak faceci wokół niej skaczą, a nie ignorują. a wtedy poczuła się zignorowana.
- ty mi powiedz - wzruszyła ramionami. jak zawsze odpowiadała zagadkami. nie chciała zbyt dużo ujawniać, bo według niej to mogło dawać poczucie jej słabości i pokazywanie słabych punktów. zawsze się pilnowała. jak z kaloriami - szczerze? - postanowiła odtworzyć to w ten sposób co on - lubię cię - przyznała się - teoretycznie - dodała zaraz. słowo klucz - ale twoje potrzeba zadawania pytań, poznawania się, pokazywania jakim to przyzwoitym kolesiem jesteś sprawia, że mam ochotę udawać, że cię nie znam - pojechała mu - wisisz nade mną oczekując że będziemy się poznawać na twoich warunkach, że będziesz zadawał mi pytania, a ja ochoczo będę na nie odpowiadać - przypominała mu jak wyglądało ich spotkanie - jesteś czasami taki natarczywy w swojej potrzebie bliskości - ups? chyba nie to chciał usłyszeć xd
mira miała twardszy mur niż philip wychodziło na to. albo bardziej zagmatwany jak na kobiete przystało xd
on wiedział w swojej głowie, że miał dobre usprawiedliwienie, którego nie podał/nie miał okazji jej podać skoro od razu się obraziła. lubiła jak faceci wokół niej skaczą, a nie ignorują. a wtedy poczuła się zignorowana.
- ty mi powiedz - wzruszyła ramionami. jak zawsze odpowiadała zagadkami. nie chciała zbyt dużo ujawniać, bo według niej to mogło dawać poczucie jej słabości i pokazywanie słabych punktów. zawsze się pilnowała. jak z kaloriami - szczerze? - postanowiła odtworzyć to w ten sposób co on - lubię cię - przyznała się - teoretycznie - dodała zaraz. słowo klucz - ale twoje potrzeba zadawania pytań, poznawania się, pokazywania jakim to przyzwoitym kolesiem jesteś sprawia, że mam ochotę udawać, że cię nie znam - pojechała mu - wisisz nade mną oczekując że będziemy się poznawać na twoich warunkach, że będziesz zadawał mi pytania, a ja ochoczo będę na nie odpowiadać - przypominała mu jak wyglądało ich spotkanie - jesteś czasami taki natarczywy w swojej potrzebie bliskości - ups? chyba nie to chciał usłyszeć xd
|
|