First topic message reminder :
parkiet
- Gość
- Gość
- Post n°26
Re: parkiet
- Widać jak uważasz na moich zajęciach. - zaśmiał się nawet krótko. Co prawda konstrukcji zdań nie uczył, to było w podstawówce, ale gdyby czytała lektury jakie wymaga to by umiała xD - Ależ dziękuję, powiedziałbym Ci to samo gdybym miał jakiś dowód. - Ok, teraz już może trochę przeginał, bo jednak ciągle była uczennicą.
- Widzę, że masz prawdziwego adoratora, to ja już nie będę przeszkadzał może. - uśmiechną się ale nie odszedł, na jakiś gest czy chociaż mrugnięcie porozumiewawcze czekał.
- Widzę, że masz prawdziwego adoratora, to ja już nie będę przeszkadzał może. - uśmiechną się ale nie odszedł, na jakiś gest czy chociaż mrugnięcie porozumiewawcze czekał.
- Gość
- Gość
- Post n°27
Re: parkiet
- sajmon! kochanie. - ucieszyła się na jego widok, bo już znudziło się jej posyłanie uroczych uśmiech matthew, do ktorego dalej miała mieszane uczucia. no i znowu ją zdenerwował tym dowodem. miała się dla niego rozebrać? po jej trupie! - chyba tak będzie lepiej, matthew. udanej zabawy. - złapała simona za jego obślizgłą, spoconą łapę i patrzyła na nauczyciela, bo był przyjemniejszy od simona, któremu chyba teraz powinna być wdzięczna, ale niestety nie umiała.
- Gość
- Gość
- Post n°28
Re: parkiet
uśmiechnął się do niej przeuroczo. - jak się bawisz? - zapytał nachylając się do jej ucha. wcale nie miał spoconych dłoni! błagam. dbał o siebie jak żaden inny! ślicznie pachniał jakimiś drogimi perfumami czy coś podobnego. posłał matthew krzywy uśmiech bo ogromnie chciał by ten się więcej nie pokazywał przy dianie. miał w stosunku do niej zbyt wiele planów.
- Gość
- Gość
- Post n°29
Re: parkiet
- No to na razie i wszystkiego najlepszego. - powiedział i poszedł może w stronę baru, przy którym miał zamiar usiąść i napić się czegoś, poczekać chwilę na rozwój zdarzeń a jak nic się nie stanie i po prostu wyjść.
Szczerze to nawet za bardzo nie patrzył za nią, tylko raz na krótko się odwrócił, wygląda na to, że był tutaj ktoś z kim zdecydowanie lepiej się czuła.
Szczerze to nawet za bardzo nie patrzył za nią, tylko raz na krótko się odwrócił, wygląda na to, że był tutaj ktoś z kim zdecydowanie lepiej się czuła.
- Gość
- Gość
- Post n°30
Re: parkiet
kiedy matthew odchodził patrzyła za nim. kiedy się odwrócił posłała mu uśmiech, ale wyglądała jakby ją bolał ząb czy coś takiego. zaraz puściła jego obleśną rękę i spojrzała na niego z wyrzutem. - baw się dobrze - i odeszła kawałek, by wrócić do tańczenia, bo musiała odreagować to wszystko. zaraz poczuła jakieś łapska na swoich biodrach i kręciła tyłkiem, bo myślała, że ten danny do niej wrócił. oczywiście nie wiedziała, ze danny to danny. nieważne! w każdym bądź razie ocierała się o niego chwilę.
- Gość
- Gość
- Post n°31
Re: parkiet
- będę. - zapewnił ją z uśmiechem i oczywiście to łapska simona za chwilę znajdowały się na jej biodrach a on uśmiechał się delikatnie. objął ją zaraz ciasno i nachylił się do jej ucha. - nie wiedziałem, że tak dobrze tańczysz, di. - mruknął chrapliwym niskim głosem i musnął wargami jej szyję. pewnie spływała jej tam cała tapeta, ale na szczęście nie robiła nią dziur w podłodze bo to nie był podkład billa, chociaż pewnie czasem pożyczała od niego i wtedy simon się jej co najmniej bał xd
- Gość
- Gość
- Post n°32
Re: parkiet
masz plusika za billa xd diana miała dzisiaj na sobie same najlepsze kosmetyki! dobra. zawsze takie miała. więc... cóż. nic jej nie spływało, nie śmierdziała, a włosy dalej były tak samo idealnie ułożone! - odpieprz się! - krzyknęła może trochę za głośno, bo jakaś laska, co miała chrapkę na simona, a która to miała pryszcze na cyckach przyglądała się im. - czego ty ode mnie chcesz? - zapytała odwracając się do niego przodem, ale znając jego ośli upór dalej ją trzymał przy sobie, bo był siłaczem, strongmanem i dawał radę. albo ona była wybitnie delikatna i nie miała siły.
- Gość
- Gość
- Post n°33
Re: parkiet
wiadomka, każdy kochał billa. ah. - niczego od ciebie nie chcę diana. nie wiem tylko dlatego aż tak bardzo mnie nie lubisz. - powiedział przyglądając się jej uważnie kiedy już się odwróciła w jego stronę - naprawdę jestem aż tak odrażający? - zapytał unosząc wysoko brew i przejechał dłonią po jej plecach trochę zaczepnie. pewnie po kryjomu liczył na seks ale chyba zdawał sobie sprawę że dianka go nie lubi więc pójdzie szukać jakiejś pijanej naiwnej panienki.
- Gość
- Gość
- Post n°34
Re: parkiet
szkoda, że nie zdawał sobie sprawy z jej dziewictwa! bu a ha ha ha! oblizała usta i zarzuciła rączki na jego ramiona, bo ktoś robił im zdjęcie. nie chciała wyjść na zdjęciu jakaś naburmuszona czy zła. dlatego uśmiechała się chwilę uroczo. - co? - zapytała wracając znowu do simona. - jesteś - przyznała drygając sobie w miejscu, bo było tu mało miejsca na jakieś szalone ruchy. tym bardziej, że ten trzymał ją przy sobie. czuła się trochę jak w kaftanie bezpieczeństwa! nie, zeby kiedykolwiek ją w coś takiego wcisnęli. na razie miała na sobie tylko kajdanki.
- Gość
- Gość
- Post n°35
Re: parkiet
rzeczywiście szkoda! sama sobie nie zdawałam z tego sprawy pozdro. - serio? a cóż takiego zrobiłem, że uważasz mnie za tak odrażającego diana? - zapytał przyglądając jej się i oczywiście również subtelnie uśmiechając do zdjęcia no bo co. chwycił ją za dłoń i obrócił po czym znów do siebie przyciągnął i bujał spokojnie w rytm mimo wszystko szybkiej muzyki. ale się nie przejmował. pewnie był przygłuchy już.
- Gość
- Gość
- Post n°36
Re: parkiet
pewnie ogłuchł od tego jej krzyku przed chwilą. albo był po prostu starym dziadkiem. tak czy siak dalej go nie lubiła. - jesteś chamskim, niskim - bo na szpilkach go przewyższała! jaka szkoda - śmierdzącym fajkami francuzikiem. - nie lubiła go, bo oboje byli na rozszerzonym francuskim i co chwilę poprawiał jej wymowę. a nikt wcześniej tego nie robił, bo była niezła jak na rosjankę mieszkającą w anglii i posługującą się francuskim. no ale simon był zarozumiały! - to wystarczy by cię nie znosić. - mruknęła patrząc na niego z jakimś wyzwaniem w oczach, ale nie wiedziała czego owe wyzwanie miałoby dotyczyć.
- Gość
- Gość
- Post n°37
Re: parkiet
roześmiał się cicho. - chyba trochę przesadzasz, diana. wcale nie jestem chamski. i trzeba było ubrać niższe szpilki, wtedy już też nie byłbym taki niski. - powiedział uśmiechając się do niej uroczo i oblizał usta. nie mógł jej nie poprawiać bo go to strasznie irytowało. on pewnie po angielsku cały czas mówił z akcentem, bo trudno mu się go było pozbyć, nawet chyba tego nie chciał. uwielbiał swój francuski. - więc to są te trzy powody? - zaśmiał się znów i przesunął dłonią wzdłuż jej pleców do lędźwi. - myślałem, że jest tego więcej i... cóż, jakieś poważniejsze błędy z mojej strony.
- Gość
- Gość
- Post n°38
Re: parkiet
- jest ich więcej, ale jestem gospodarzem tej imprezy i chyba nie wypada być niegrzecznym dla gości. - tak naprawdę nie miała pomysłów na więcej wad simona, bo praktycznie go nie znała. złapała go za łokcie i przesunęła ręce wyżej. zaraz pewnie złapałby jej zadek! a wtedy? wtedy po prostu by go spoliczkowała. nie chciała chyba jakiś dram na swoim przyjęciu. - co mi kupiłeś? - zapytała nieco rozbawiona, bo coś czuła, że simon był na tyle chamski by przyjść z pustymi rękoma i jedynie za darmo się nachalać, bo bar był przecież otwarty.
- Gość
- Gość
- Post n°39
Re: parkiet
- jasne. - mruknął z rozbawieniem i kiedy poprawiła jego ręce uśmiechnął się pobłażliwie. - nie udawaj takiej cnotki diana.. - mruknął bo pewnie miał ją trochę za dziwkę i to dlatego ją wybrał! biedak będzie po części rozczarowany. pewnie i tak jej nie przeleci. smutne! - naprawdę wierzysz, że coś ode mnie dostaniesz, diana? skoro mnie tak nie lubisz... - mruknął i pokręcił głową. - z resztą sama zobaczysz. - pewnie jednak jej coś przyniósł bo wcale chamem nie był! jakąś błyskotkę o która piała koleżance z ławki całą godzinę na jednej z nudnych lekcji na której siedzieli razem. pewnie też dodał jej tam jakiś uroczy liścik.
- Gość
- Gość
- Post n°40
Re: parkiet
może jednak nie jest takim prostakiem, na którego pozuje? ona nie mogłaby mówić o niczym beznadziejnym. więc tym bardziej będzie zadowolona z prezenciku. - nie udaję, simon. i zaczynasz mnie znowu irytować. - przystanęła już w miejscu. nie znosiła, kiedy ludzie czepiali się jej bycia grzeczną. jasne, że kilkukrotnie już kilku facetów doprowadziła do orgazmu bez dotykania ich bezpośrednio. pewnie jadła w bardzo sprośny sposób banany czy coś takiego. haha. albo bawiła się wibratorami. kto ją tam wie.
- Gość
- Gość
- Post n°41
Re: parkiet
- przecież nic takiego nie zrobiłem diana! - powiedział broniąc się.- co więc cię tak niezmiernie zirytowało w moim zachowaniu? - zapytał przystając i unosząc brew. - kompletnie cię nie rozumiem. - prychnął trochę poirytowany.
- Gość
- Gość
- Post n°42
Re: parkiet
- twoje odzywki! - no i to, że ją dotykał w jakiś strategicznych miejscach, od czego robiło się jej mokro! ale o tym mu akurat nie powie. zacisnęła zęby i uniosła podbródek by być jeszcze wyższą. i patrzeć na niego jak na kompletnego kurdupla, który się dla niej nie liczy. szkoda, że nie zdjęła z niego swoich rąk i dalej obejmowała jego szyję. musiało to wyglądać komicznie.
- Gość
- Gość
- Post n°43
Re: parkiet
- jak chcesz, diana. - mruknął. chwilę tak stał ale pewnie zaraz poszedł tańczyć sobie sam albo do kogoś innego bo trochę go zirytowała swoim dziwnym zachowaniem.
- Gość
- Gość
- Post n°44
Re: parkiet
ona zacisnęła zęby i objęła się ramionami. zaraz uciekła z parkietu, bo nie chciała gapić się na niego jak maca jakieś inne, skoro przed chwilą dotykał nią.
|
|