First topic message reminder :
Schody
- Gość
- Gość
- Post n°126
Re: Schody
nooooo, trzeba trzeba. może bangkok? :d
- oj minnie, minnie - pokręciła główką - jak możesz tak mówić? - zrobiła smutną minkę. pewnie, że był szalony, ale w równie pozytywny sposób co minnie. przynajmniej zoe nie widziała w tym nic negatywnego. zakochał się chłopak i tyle - nooo.. - zaczęła myśleć - a ten rudy brian z zerówki? zawsze mu dokuczałaś i zabierałaś danonki. wszyscy myśleli, że na niego lecisz - zaśmiała się. bo pewnie razem chodziły nawet od przedszkola, a co! a wtedy właśnie tak się okazywało uczucia xd - ja? coś ty - pokręciła główką śmiejąc się - nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki - rzuciła mądrym powiedzonkiem.
- oj minnie, minnie - pokręciła główką - jak możesz tak mówić? - zrobiła smutną minkę. pewnie, że był szalony, ale w równie pozytywny sposób co minnie. przynajmniej zoe nie widziała w tym nic negatywnego. zakochał się chłopak i tyle - nooo.. - zaczęła myśleć - a ten rudy brian z zerówki? zawsze mu dokuczałaś i zabierałaś danonki. wszyscy myśleli, że na niego lecisz - zaśmiała się. bo pewnie razem chodziły nawet od przedszkola, a co! a wtedy właśnie tak się okazywało uczucia xd - ja? coś ty - pokręciła główką śmiejąc się - nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki - rzuciła mądrym powiedzonkiem.
- Gość
- Gość
- Post n°127
Re: Schody
hahaha, spodobało ci się!
- bo mnie wkurza! - zawołała i aż ręce jej opadły. minnie kochała wszystkich i naprawdę, naprawdę nikt jej nigdy nie wkurzał. tak naprawdę myliła uczucia, ale skąd miała wiedzieć jak to jest jak jej się ktoś podoba. łatwiej było pomyśleć, że ją wkurza tak bardzo, że aż musi o tym myśleć przed snem. - masz rację. brian był jedyną miłością mojego życia i złamał mi serce tym, że nie chciał obok mnie leżakować, więc nie jestem w stanie nikomu innemu nigdy oddać mojego serca, to zbyt trudne. - wymyśliła szybko i nawet ułożyła dłoń na sercu, a przynajmniej w miejscu, gdzie myślała, że znajduje się serce. - lily pięćdziesiąt razy wchodziła do robertowej rzeki i jakoś nie narzekała. - zauważyła. w końcu musi z niej wyciągnąć wszystko, żeby móc jej z czystym sumieniem oddać maxa.
- bo mnie wkurza! - zawołała i aż ręce jej opadły. minnie kochała wszystkich i naprawdę, naprawdę nikt jej nigdy nie wkurzał. tak naprawdę myliła uczucia, ale skąd miała wiedzieć jak to jest jak jej się ktoś podoba. łatwiej było pomyśleć, że ją wkurza tak bardzo, że aż musi o tym myśleć przed snem. - masz rację. brian był jedyną miłością mojego życia i złamał mi serce tym, że nie chciał obok mnie leżakować, więc nie jestem w stanie nikomu innemu nigdy oddać mojego serca, to zbyt trudne. - wymyśliła szybko i nawet ułożyła dłoń na sercu, a przynajmniej w miejscu, gdzie myślała, że znajduje się serce. - lily pięćdziesiąt razy wchodziła do robertowej rzeki i jakoś nie narzekała. - zauważyła. w końcu musi z niej wyciągnąć wszystko, żeby móc jej z czystym sumieniem oddać maxa.
- Gość
- Gość
- Post n°128
Re: Schody
no a jak!
- czym cię wkurza? - spytała. była zdziwiona, bo faktycznie nie słyszała, żeby ktokolwiek ją wkurzał! minnie lubiła wszystkie istotki ziemskie, a nawet pozaziemskie - przesadzaaaasz - westchnęła - brian sobie nie zasłużył na miejsce w twoim serduszku, ale może dasz szansę maxowi? - spróbowała jeszcze raz. jak tym razem nie wyjdzie, chyba da sobie spokój. max musi zrozumieć - to co innego - wywróciła oczami. na pewno z robertem i lilką było inaczej! max jak już zrywał z panienką, to na amen. a potem brał kolejną - z resztą nie, nie mogę.. minnie, on chce ciebie, nie mnie - dodała po chwili wybijając sobie z głowy plan o jakimkolwiek powrocie do maxa.
- czym cię wkurza? - spytała. była zdziwiona, bo faktycznie nie słyszała, żeby ktokolwiek ją wkurzał! minnie lubiła wszystkie istotki ziemskie, a nawet pozaziemskie - przesadzaaaasz - westchnęła - brian sobie nie zasłużył na miejsce w twoim serduszku, ale może dasz szansę maxowi? - spróbowała jeszcze raz. jak tym razem nie wyjdzie, chyba da sobie spokój. max musi zrozumieć - to co innego - wywróciła oczami. na pewno z robertem i lilką było inaczej! max jak już zrywał z panienką, to na amen. a potem brał kolejną - z resztą nie, nie mogę.. minnie, on chce ciebie, nie mnie - dodała po chwili wybijając sobie z głowy plan o jakimkolwiek powrocie do maxa.
- Gość
- Gość
- Post n°129
Re: Schody
- swoim istnieniem. - mruknęła i znowu się napiła. max to w ogóle była niemalże żeńska wersja minnie, więc powinna go kochać za takie bycie kolejnym beztroskim wariatem, ale nie, lepiej się wkurzać, że mu się podoba i że zabiera ją na randki, logika minnie! - czemu się tak uparłaś na gadanie o nim! jutro wyjeżdżamy w ekscytujące miejsca, a ty chcesz całe nasze ostatnie spotkanie spędzić na gadaniu o maxie? - niecierpliwiła się już. z tylerem czy benkiem sama zaczynała temat maxa, bo tak jej ciągle chodził po głowie, ale teraz miała już chyba dość takiego ciągłego myślenia o nim, w końcu było to dla niej dość nienaturalne i dziwne! zmrużyła oczy, żeby lepiej przyjrzeć się zoe. - a chciałabyś, żeby chciał ciebie? - spytała całkiem poważnie i złapała ją za nadgarstki. - carter, wiesz, że cię kocham i że najchętniej to bym wzięła ślub z tobą, bo byłybyśmy zajebistym małżeństwem i wychowywały dzieci ze wszystkich krajów świata, dlatego wiesz, że możesz mi wszystko powiedzieć. - wkręciła już sobie, że zołce podoba się max, czy tego chciała czy nie!
- Gość
- Gość
- Post n°130
Re: Schody
to tym bardziej powinni być razem! a nie tutaj zołce będzie go wciskać!
- no przecież nie, po prostu obiecałam mu, że z tobą pogadam - wzruszyła ramionami i zabrała jej butelkę. za dużo już wypiła! teraz zołka chciała umoczyć dzióbka. to mówisz, że cały czas jej chodził po głowie.. fascynujące heheheh - nieee - mruknęła, uciekając wzrokiem w dół - sama nie wiem marshall - westchnęła. nie wiedziała czego właściwie chce, ale na pewno chciała dobrze.
- no przecież nie, po prostu obiecałam mu, że z tobą pogadam - wzruszyła ramionami i zabrała jej butelkę. za dużo już wypiła! teraz zołka chciała umoczyć dzióbka. to mówisz, że cały czas jej chodził po głowie.. fascynujące heheheh - nieee - mruknęła, uciekając wzrokiem w dół - sama nie wiem marshall - westchnęła. nie wiedziała czego właściwie chce, ale na pewno chciała dobrze.
- Gość
- Gość
- Post n°131
Re: Schody
i tak wiemy jak to się skończy.... mózg minnie po prostu bardzo długo to przetwarza. xd
- i dobrze, że ci kazał ze mną gadać! - oznajmiła niespodziewanie. - bo to oznacza, że z nim już nie muszę gadać! - dokończyła, co okazało się nie takie słodkie. ale się głupia uparła! nawet ja jej nie rozumiem, ale trzeba to ciągnąć i czekać na znaki z nieba. bo jak minnie się przy czymś uprze, to nie ma zmiłuj. popatrzyła na nią przez chwilę w milczeniu, ale trwało to jakąś setną sekundy, bo minnie chyba jednak nie umiała siedzieć w milczeniu. - skoro mówisz, że jest taki super i w ogóle, to możesz się przy nim przecież zakręcić. ja go nie chcę, zaraz sobie to uświadomi i mu przejdzie i wtedy zrozumie, że to wszystko było tylko dlatego, że powinien być z tobą. wiesz, prosił cię o miłosne rady, a tak naprawdę zawsze chodziło o ciebie. - wymyślała. żeńskie koleżanki zmuszały ją czasem do oglądania głupich komedii romantycznych, które potem wykorzystywała, gdy te same koleżanki przychodziły do niej po miłosne rady.
- i dobrze, że ci kazał ze mną gadać! - oznajmiła niespodziewanie. - bo to oznacza, że z nim już nie muszę gadać! - dokończyła, co okazało się nie takie słodkie. ale się głupia uparła! nawet ja jej nie rozumiem, ale trzeba to ciągnąć i czekać na znaki z nieba. bo jak minnie się przy czymś uprze, to nie ma zmiłuj. popatrzyła na nią przez chwilę w milczeniu, ale trwało to jakąś setną sekundy, bo minnie chyba jednak nie umiała siedzieć w milczeniu. - skoro mówisz, że jest taki super i w ogóle, to możesz się przy nim przecież zakręcić. ja go nie chcę, zaraz sobie to uświadomi i mu przejdzie i wtedy zrozumie, że to wszystko było tylko dlatego, że powinien być z tobą. wiesz, prosił cię o miłosne rady, a tak naprawdę zawsze chodziło o ciebie. - wymyślała. żeńskie koleżanki zmuszały ją czasem do oglądania głupich komedii romantycznych, które potem wykorzystywała, gdy te same koleżanki przychodziły do niej po miłosne rady.
- Gość
- Gość
- Post n°132
Re: Schody
- nie minnie! właśnie, że mu powiesz wprost, że go nie chcesz! - zażądała. wywróciła oczami na wywody minnie. to wszystko nie miało dla niej najmniejszego sensu. pewnie zaczęła jej tłumaczyć po raz setny, że nie chce być z maxem i koniec kropka. pogadały sobie jeszcze o wycieczce i o różnych pierdołach, aż w końcu poszły sobie do domku się pakować. kończę, bo spadam, pa!
- Gość
- Gość
- Post n°133
Re: Schody
minnie pewnie dalej na siłę wciskała zołce tego maxa..... myślę, że tak naprawdę chciała się go pozbyć ze swojego życia i dlatego postanowiła ich wyswatać. xd