Schody
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
Schody
First topic message reminder :
- Gość
- Gość
- Post n°26
Re: Schody
max odwrócił się w jej stronę kiedy usłyszał jej słowa i uniósł lekko brew. - piję tylko soczek. - mruknął nie wiedząc o co jej chodzi ale oczka to pewnie już mu się świeciły trochę! zaśmiał się i starał się sobie przypomnieć skąd ją zna! przecież musiał ją znać, bo pamiętał jej mordkę.... ale jakoś opornie mu to szło więc sobie dał z tym spokój. zraz jednak odpowiedź sama do niego przyszła i się zaśmiał ze swojej mądrości. - o kurde, znam cię. - powiedział szczerząc się do niej.
- Gość
- Gość
- Post n°27
Re: Schody
- spokojnie, nie mam odznaki. - podniosła ręce do góry w znaku poddania się, żeby wiedział, że nie jest ze straży miejskiej i nie zamierza go spisywać albo zabierać mu zapasy. na jego słowa złapała się pod boczki i zawtórowała mu śmiechem, chociaż nie wiedziała z czego się śmieją. ale co tam, przecież nie trzeba mieć powodów, żeby się śmiać! minnie wiedziała to najlepiej. - jasne, że mnie znasz. wszyscy mnie znają. - odpowiedziała zaraz, marszcząc nosek, jakby naprawdę była miejscową celebrytką. tłumaczenie, że "jest tą drugą siostrą tylera" było przecież zbyt czasochłonne.
- Gość
- Gość
- Post n°28
Re: Schody
- gdybyś miała pewnie od razu zakułabyś mnie w jakieś ciasne kajdany. - westchnął i zrobił smutną minkę. pewnie już kiedyś siedział w kajdanach i wcale mu się to nie podobało! gdyby zabrała mu zapasy to byłoby mu strasznie przykro na pewno, bo w końcu jak inaczej żyć, co nie? pewnie śmiała się z niego.... tak, to jedyne dobre wyjaśnienie tego wszystkiego. - ej przez chwilę cie nie znałem. - powiedział marszcząc brwi. bo jednak skoro nie wiedział skąd ją zna to tak jakby jej nie znał. dla niego to równoznaczne. - gdzie tak pędzisz gazelo, że chciałaś mnie stratować? - zapytał uśmiechając się do niej.
- Gość
- Gość
- Post n°29
Re: Schody
- musiałabym zabrać siostrze kajdanki z futerkiem. - stwierdziła od razu, bezpośrednia jak zawsze, bo nigdy nie przejmowała się tym co można, a czego nie można mówić. ale przecież to wiadomo! nie wiem czemu poczułam potrzebę opisywania minnie, skoro tak dobrze ją znasz. xd - to już nawet bezdomny gerard mnie zawsze rozpoznaje, z tobą musi być znacznie gorzej. - stwierdziła, przechylając główkę i patrząc na jego butelkę, bo czuła wódkę, w końcu to ona i zawsze wyczuje alkohol, no halo. - uciekam przed gepardem. - rozłożyła bezradnie ręce. gepard i gerard, pozdrawiam zbieżność. pewnie powiedziała to jakoś niewyraźnie i max myślał, że ucieka przed żulem.
- Gość
- Gość
- Post n°30
Re: Schody
- kajdanki z futerkiem na pewno by mi nie pasowały... a skoro siostry to pewnie jeszcze jakieś różowe. nie wyglądam za dobrze w różowym. - powiedział i pokiwał głową po czym wyją papierosy i sobie zapalił. a co się będzie ograniczać. minnie będzie musiała jakoś przeżyć to, że będzie śmierdział teraz. - ej, nie porównuj mnie do jakiś bezdomnych bo jestem o wiele fajniejszy. - zmarszczył nosek. - super przystojny i te sprawy, nie mów, że nie zauważasz. - prychnął bo przecież to takie oczywiste, nie, żeby był jakimś narcyzem ale zawsze dobrze jest podkreślić, że jest fajniejszy od bezdomnego. napił się z buteleczki i wyciągnął ją w stronę blondynki. - chcesz? - zapytał. - w ogóle, jak masz na imię? - zapytał bo tego sobie nie przypomniał! wiedział, ze ją zna, ale imię wyleciało mu z głowy. - gerardem? nie musisz się bać bezdomnych obronię cię! - powiedział i chwilę bił się pięściami po klacie jak tarzan.
- Gość
- Gość
- Post n°31
Re: Schody
- mogę zabrać je bratu, ale nie wiem czy chciałbyś mieć na sobie kajdanki po tylerze. - zauważyła, bo nie wiadomo co oni tam robią z betty. pewnie tyler ją przykuwa do łóżka, żeby z niego nie wychodziła, nie krzątała się po domu i mu nie przeszkadzała. jak na przykład kumple przychodzą do niego na mecz. o, max pewnie też z betty się zna! o pięknym zdjęciu, jakie ma z ich dzieciaczkiem, chyba nie muszę wspominać! - gerard też kiedyś był. i on przynajmniej mówi, że ja mam oczy takie piękne jak husky, a nie zachwyca się swoją własną urodą. - zauważyła, bo najwyraźniej jej zdaniem gerard był fajniejszy, sorka! kiedyś jakiś żul na dworcu w środku nocy nas zaczepiał i mówil mojej koleżance, że ma oczy piękne jak husky. na jego pytanie od razu złapała butelkę, bo nie musiał powtarzać dwa razy. upiła porządnego łyka, opróżniając mu przy tym pewnie z pół butelki. - jestem minnie, max. - odparła, bo ona zapamiętała zbieżność ich imion. - no co ty, nie boję się bezdomnych! zwykle zajmuje im mniej, żeby zaproponować mi alkohol niż teraz tobie. - stwierdziła i upiła kolejnego łyka, bo butelka to już był jej skarb i nie odda.
- Gość
- Gość
- Post n°32
Re: Schody
- fuj. - prychnął, na pewno nie chciałby nosić kajdanek po tylerze bo nigdy nie wiadomo co on z nimi robił. a max wolał się nie zastanawiać nad tym. no betty z maxem pewnie się też lubią. max chyba w ogóle lubi większość ludzi. - husky są przereklamowane, to tani komplement. ja cię nazwałem gazelą! - wywrócił oczami bo wiadomo, że jego komplement lepszy jednak! ojej ja wczoraj byłam z psem to za mną leciał jakiś bezdomny, trochę strach.... ale mój pies to na szczęście pitbull w goldeniej skórze. - ej, zostaw coś dla mniej. - powiedział robiąc smutną minkę, kiedy wypiła od razu pół butelki. - ale masz pojemną mordkę. - dodał z podziwem. no nie ma to tamto, sypie komplementy jak szalony xd - minnie, minnie.... - powtarzał przez chwilkę, żeby zapamiętać. - nie przesadzaj, dopiero co poznałem twoje imię, nie oferuję soczku bezimiennym. - wzruszył ramionami.
- Gość
- Gość
- Post n°33
Re: Schody
mam rozkminę, że max jest tak bardzo męską wersją minnie, że dlatego ma takie imię.xd
- raaany, masz rację. wszystkie laski muszą na to lecieć. - pokiwała głową, bo jak on takimi oryginalnymi porównaniami rzuca, to nie ma żartów, majtki spadają. oczywiście na minnie wcale nie robiło to wrażenia, jej to naprawdę trzeba było powiedzieć coś niesamowitego, żeby była zaskoczona. z tą pojemną mordką to każda typowa dziewczyna zaraz by się obraziła, uderzyłaby go torebką w twarz i tyle by z tego było, ale minnie nie była typową dziewczyną i zamiast torebki miała plecaczek. - dzięki! - odparła więc wesoło. - muszę nadrabiać, bo pewnie jestem dużo łyków do tyłu, a to niesprawiedliwe. - wytłumaczyła swoją zachłanność. na alkoholowej matematyce to ona się akurat znała. - jasne, udawałeś, że nie pamietasz mojego imienia, żeby nie musieć się dzielić. - stwierdziła. już ona go przejrzała!
- raaany, masz rację. wszystkie laski muszą na to lecieć. - pokiwała głową, bo jak on takimi oryginalnymi porównaniami rzuca, to nie ma żartów, majtki spadają. oczywiście na minnie wcale nie robiło to wrażenia, jej to naprawdę trzeba było powiedzieć coś niesamowitego, żeby była zaskoczona. z tą pojemną mordką to każda typowa dziewczyna zaraz by się obraziła, uderzyłaby go torebką w twarz i tyle by z tego było, ale minnie nie była typową dziewczyną i zamiast torebki miała plecaczek. - dzięki! - odparła więc wesoło. - muszę nadrabiać, bo pewnie jestem dużo łyków do tyłu, a to niesprawiedliwe. - wytłumaczyła swoją zachłanność. na alkoholowej matematyce to ona się akurat znała. - jasne, udawałeś, że nie pamietasz mojego imienia, żeby nie musieć się dzielić. - stwierdziła. już ona go przejrzała!
- Gość
- Gość
- Post n°34
Re: Schody
hahaha xd
- no widzisz, dopiero teraz to doceniłaś, to bez sensu. - pokręcił głową. przecież on tak mądrze gadał, że to aż żal, że wcześniej się nie zorientowała, że jego komplementy są o wiele lepsze niż jakiegoś tam bezdomnego gerarda. - mam nadzieję, że teraz to już będziesz wiedzieć, że mówię same mądre rzeczy i że zawsze mówię najfajniejsze komplementy. - pokiwał głową i wyszczerzył się do niej. pewnie jak wyżuli od niej numer telefonu to ją gazela podpisze, żeby wiedzieć kto to. albo gazela minnie, żeby zapamiętać jej imię.... bo potem jeszcze się na niego obrazi. minnie po prostu wiedziała, że nie miał nic paskudnego na myśli, a jednak pojemna mordka na alkohol to ważna sprawa dla nich. - ej, ale to jest wszystko co tutaj mam, i co? wszystko mi wypijesz? - prychnął. - to dopiero jest niesprawiedliwe! - jęknął, bo on chciał pić. - przejrzałaś mnie gazelo. - westchnął kręcąc głową.
- no widzisz, dopiero teraz to doceniłaś, to bez sensu. - pokręcił głową. przecież on tak mądrze gadał, że to aż żal, że wcześniej się nie zorientowała, że jego komplementy są o wiele lepsze niż jakiegoś tam bezdomnego gerarda. - mam nadzieję, że teraz to już będziesz wiedzieć, że mówię same mądre rzeczy i że zawsze mówię najfajniejsze komplementy. - pokiwał głową i wyszczerzył się do niej. pewnie jak wyżuli od niej numer telefonu to ją gazela podpisze, żeby wiedzieć kto to. albo gazela minnie, żeby zapamiętać jej imię.... bo potem jeszcze się na niego obrazi. minnie po prostu wiedziała, że nie miał nic paskudnego na myśli, a jednak pojemna mordka na alkohol to ważna sprawa dla nich. - ej, ale to jest wszystko co tutaj mam, i co? wszystko mi wypijesz? - prychnął. - to dopiero jest niesprawiedliwe! - jęknął, bo on chciał pić. - przejrzałaś mnie gazelo. - westchnął kręcąc głową.
- Gość
- Gość
- Post n°35
Re: Schody
- mam nadzieję, że inne dziewczyny szybciej się orientują, bo to chyba byłoby dla ciebie kiepskie, gdybyś musiał wszystkim tłumaczyć, że właśnie powiedziałeś im komplement, nie? - zauważyła, chociaż mistrzowską sztuką podrywu się nie interesowała, ale zawsze fajnie się z kimś podroczyć! ona go pewnie zapisze jako bezdomny max albo coś w tym stylu! minnie chyba musiała na pierwszy rzut oka wyglądać na alkoholiczkę, skoro wiedział, że pojemna mordka jest jej potrzebna... chociaż po tym łyku sama się zdradziła, to prawda. - no nie wiem, wypiję? - spojrzała na niego cwaniacko, unosząc butelkę i kręcąc nią małe kółka. w końcu szkoda by było rezygnowac z darmowego alkoholu. - w takim razie kiepski z ciebie gepard czy inny drapieżnik. - stwierdziła.
- Gość
- Gość
- Post n°36
Re: Schody
- no zazwyczaj tak, tylko ty jesteś jakaś taka niedomyślna. - pokręcił głową i westchnął cicho. niestety, max uważał ją raczej za mało ogarniętą. skoro tak oczywistych komplementów nie zauważała? no to jak inaczej mógł o niej pomyśleć. haha bezdomny max xd nie no, sądzę, że po prostu ten łyk ją tak zdradził, mało kto pije duszkiem pół butelki xd - no nie! a ja potem uschnę jak kaktus! - zrobił przerażoną minę pewnie nie zdając sobie sprawy z tego, że kaktus to kwiatek, który tak szybko nie usycha, chociaż z tego co pamiętam to on lubił kwiatki, ale pewnie i tak nie umiał się nimi zajmować. - no to teraz to mnie zraniłaś. - pokręcił głową z taką... dziwną miną. w sumie nie smutną ale taką poważną. nie wiem czy wiesz o co chodzi, ale to nieważne. minnie na pewno wie.
- Gość
- Gość
- Post n°37
Re: Schody
- czyli tak jak mówiłam, wszystkie lecą na tę gazelę. zawsze musi być wyjątek od reguły, nie? - zauważyła, opierając się o barierkę, bo to ona tak stała nad nim, kiedy on siedział. zapomniała już, że biegła na obiad do domu i że burczało jej w brzuchu. może tak naprawdę była tylko na głodzie alkoholowym, który został już zaspokojony. no i wiadomo, że minnie była mało ogarnięta. max wyrobił sobie o niej prawidłową opinię. - kaktusów nie trzeba podlewać. - oznajmiła poważnie, bo to była jedyna mądra rzecz, którą wiedziała. pewnie dlatego, że matka jej postawiła w pokoju kaktusa po tym, jak po kilkunastu latach każdy kwiatek po kolei u niej umierał, a ten kaktus, oczywiście niepodlewany, okazywał się żyć dalej i nie narzekać. minnie na pewno wiedziała co to za mina, bo właśnie widziała ją w jego wykonaniu. w ogóle zaczęłam się śmiać jak sobie pomyślałam, że znowu by źle usłyszał i by było, że "kiepski z ciebie gerard". xd ale w sumie to chyba prawda, skoro minnie go do tego żula porównywała cały czas i gerard wygrywał! - widzisz? właśnie o tym mówię. - stwierdziła, bo jak można było go tak łatwo zranić (szczególnie, że minnie nie umiała ranic ludzi), to naprawdę był z niego słaby drapieżnik.
- Gość
- Gość
- Post n°38
Re: Schody
- no niestety jesteś tym wyjątkiem, to straszne. myślałem, że od tego nie ma wyjątków i podryw na gazelę jest najlepszy. - powiedział i pokiwał głową. przecież to było oczywiste, że gazela musiała jakoś sobie dać radę, bo inaczej max nie miałby żadnej panienki! - serio? - zdziwił się. myślał, że każdego kwiatka trzeba podlewać. no i w ogóle to minnie pewnie wódką podlewała swojego kaktusa.... żeby był wesoły tak jak ona. max to jednak nic nie wiedział o kwiatkach ale na szczęście ich nie miał, chociaż na pewno chciałby się poczuć jak w dżungli i chciałby mieć takie chaszcze w mieszkaniu. maxowi na pewno było przykro, że przegrywa z bezdomnym ale co miał zrobić. nie rozpłacze się jej tutaj. - ej, drapieżniki też mogą być słabe psychicznie! - prychnął.
- Gość
- Gość
- Post n°39
Re: Schody
- podstawowy błąd w podrywie na gazelę polega na tym, że nie ma w nim żadnej wyjątkowości. mówisz, że husky są przereklamowane, a okazuje się, że ty ciągle używasz tego samego tekstu. - zauważyła, patrząc na niego badawczo i dość wyzywająco. właściwie nie wiedziała czy rzeczywiście mówił tak na wszystkie laski, w końcu u nich gazela wyszła z kontekstu, ale podroczyć się można. szczególnie, że podstawowy błąd w podrywie na gazelę polega na tym, że jest skierowany do minnie. a minnie nie daje się poderwać. - serio serio. - odpowiedziała, całkiem dumna, że pierwszy raz to ona wie coś mądrego o życiu i może dawać pożyteczne rady. z tą wódką to całkiem możliwe, chociaż trochę szkoda wódki! - to nieprawda. inaczej nie przetrwałyby w dżungli. i wtedy to gazele by je pokonywały. - stwierdziła i zerknęła przelotnie na trzymaną przez siebie butelkę, po czym uśmiechnęła się z jakimś niebezpiecznym błyskiem w oku. - czasami gazele je pokonują. - poprawiła się.
- Gość
- Gość
- Post n°40
Re: Schody
- ale husky są przereklamowane jeśli chodzi o rasę psów. paskudne są w ogóle. - zmarszczył nos i pokręcił głową. okropna sprawa, ale na pewno mu się te psy nie podobały bo były takie nieokrzesane i w sumie nigdy nie wiadomo co im strzeli do głowy. - z resztą nie używam tego podrywu dwa razy przy tej samej dziewczyny. - dodał i uśmiechnął się do niej. to przecież oczywiste. raz gazela, raz gnu... nie ma to tamto pomysłowy jest. no tak, ale max o tym nie wiedział i pewnie sądził, ze jednak da mu się poderwać. jak bardzo się mylił! - o kurcze.... - wymruczał ze zdziwieniem. to naprawdę był dla niego szok. może i żal wódki ale kilka kropelek nie zaszkodzi! może rozcieńczała z wodą.... i tak kaktus na pewno był szczęśliwszy. - o nie! oddawaj moją buteleczkę! - jęknął bo już wiedział co ona chce zrobić. i wcale nie chciał na to pozwolić, więc zaczął się szybko gramolić, żeby zdążyć jej wziąć tą butelkę z rąk.
- Gość
- Gość
- Post n°41
Re: Schody
- prawda, mopsy są lepsze. - przyznała, bo pewnie mieli w domu ze cztery. była to jedna z niewielu rzeczy, do których miłość dzieliły wspólnie pani marshall i jej córka. a właściwie pani lore! - łooo, to rzeczywiście, zwracam honor! - udała wielce zaskoczoną. - myślałam, że przy następnym spotkaniu znowu zaczniesz o tej gazeli, licząc na to, że tym razem załapię od razu. - dodała. bawiła się wyśmienicie! lubiła się droczyć z ludźmi, a ten max podawał jej wszystko na tacy. to było zbyt proste! zaśmiała się kiedy tak jęknął i zbiegła parę schodków w dół, odkręcając szybko buteleczkę, żeby móc się po drodze napić jeszcze trochę, ale przez to, że robiła to zeskakując po schodkach, trochę jej się ulało naokoło. szkoda wódki, ale lepiej, żeby się marnowała wylatując naokoło niż żeby max miał ją pić. haha. najwyraźniej nie zasłużył. - nie ma mowy. wygrałam. - oznajmiła dumnie, chociaż nie wiem, w którym momencie miała cokolwiek wygrywać i na jakiej podstawie i o co chodzi, ale niech gada co chce.
- Gość
- Gość
- Post n°42
Re: Schody
- ej no weź. przecież to głupie psy. - mruknął. pewnie kiedyś widział jakiś ranking, jak ostatnio mój ojciec i tak się z tego cieszył, że mopsy to głupie psy. boże... - nie, musisz być czujna bo zmieniam się jak kameleon i swoje podrywy też. - powiedział z powagą. bo to przecież była poważna sprawa! a max zdawał sobie sprawę, że nie można podrywać zawsze w takim sam sposób. coś mi się wydaje, ze martell to jednak jest dużo głupszy od minnie.... eh. - wracaj tutaj gazelo! - mruknął i zbiegł za nią po schodkach, ale pewnie zdążyła już wszystko wypić a jeszcze jak narozlewała. - wisisz mi flaszkę. - mruknął odbierając swoją pustą już buteleczkę od niej. to pewnie była butelka, którą już miał od tygodnia i se tylko dolewał kiedy się kończyło więc uważał, że to buteleczka, która sama się napełnia a tu proszę. nic z tego. w końcu była pusta. - nie wiem czy skoro wisisz mi flaszkę to wygrałaś. - zaśmiał się dumnie. ale się ustawił!
- Gość
- Gość
- Post n°43
Re: Schody
- sam jesteś głupi. - odparła, marszcząc nosek z zadowoleniem, bo można się droczyć i sobie żartować, ale obrażać jej przyjaciół i innych tego typu świętości, w stylu właśnie jej psów, nie można! lepiej niech to sobie zapamięta na przyszłość, jeśli nie chce, żeby minnie się na niego na poważnie obrażała, bo przecież wiadomo, że minnie na nikogo się nie obraża... chyba że zasłuży! - nie chce mi się następnym razem znowu dopytywać i słuchać tłumaczeń, że wymyśliłeś nowy, którego nie da się zrozumieć. - potrząsnęła głową, bo jej zdaniem on coś wymyślał dziwnego. oni są jak głupi i głupszy! tak to jest, jak się dwaj mistrzowie życia spotkają. - żartujesz? przecież była już prawie pusta! - stwierdziła, bo ileż to ona mogła wypić przez tę chwilę, jeżeli on siedział tu już dłużej. mógł się nie ociągać i pić, a nie teraz marudził! - boooooooże, naprawdę beznadziejnie podrywasz dziewczyny. to zwykle wy stawiacie dziewczynom drinki, a nie wymuszacie na nich kupowanie wam flaszki. - pokręciła głową. dobrze, że lilka ją co nieco nauczyła o damsko-męskim savoir vivre, to mogła się go czepiać i nie dawać za wygraną!
- Gość
- Gość
- Post n°44
Re: Schody
- wcale nie jestem głupi, no weź. - mruknął bo jak w ogóle mogła tak o nim mówić. według siebie to na pewno był najmądrzejszy na świecie i tyler może się schować przy jego mądrości! ja tam nie wiem czy mopsy to mądre psy, ale osobiście też za nimi nie przepadam. max na pewno nie będzie chciał, żeby minnie się na niego poważnie obrażała, bo nie lubił obrażonych ludzi! z resztą kto ich lubi? - no to musisz się ogarnąć! wtedy na pewno będziesz wiedzieć kiedy cię podrywam. - pokiwał głową z powagą. w końcu on nie będzie jej mówił czegoś superowego, w swoim mniemaniu, a potem na koniec dodawał "tak, to był podryw". to by było głupie raczej. - no i co z tego. może i powiedzenie mówi, że kto pija ostatki ten piękny i gładki, ale nie zapominaj, że kto pije ostatki stawia kolejną flaszkę. - powiedział uśmiechając się do niej szeroko. - myślałem, ze cię nabiorę, bo widzę, że nie za bardzo ogarniasz podrywy! po za tym może się już coś pozmieniało a już nie jesteś na bieżąco? - uniósł brew. tak też mogło być.
- Gość
- Gość
- Post n°45
Re: Schody
tam miało być, że zmarszczyła nosek z niezadowoleniem, bo zadowolona to ona raczej nie była... chociaż ona też się nigdy nie obraża i nie lubi obrażonych ludzi, więc właściwie większość tych foszków teraz to było i tak takie droczenie się, w końcu nic jej jeszcze nie zrobił, a ona nie miała co się wkurzać o byle co, bo po co!
- ja nic nie mówię! - zaśmiała się pod nosem. oni wszyscy tacy najmądrzejsi na świecie są, taa. ja uwielbiam mopsy właśnie przez to, że są takie głupie. xd - nie muszę wiedzieć kiedy mnie podrywasz, żeby wiedzieć, że ci się to nie uda. - wzruszyła ramionkami jak gdyby nigdy nic i wsunęła ręce do kieszeni. dalej się głupawo uśmiechała, bo uważała, że to żarty i że tak naprawdę on jej nie podrywa, bo kto to widział. wszyscy wiedzą, że minnie nie da się poderwać. - ja już się wystarczająco napiłam i nie potrzebuję kolejnej flaszki. - stwierdziła. nie mogła sobie pozwolić na kupowanie kolejnej flaszki dla jakiegoś tam maxa, kiedy musiała kupić flaszkę i zanieść ją do lilki! - i kto tu nie ogarnia podrywów! - uniosła ręce do góry, po czym opadły jej wzdłuż tułowia z rezygnacją. - już prędzej ja bym cię poderwała niż ty mnie. - stwierdziła, krzyżując ręce na wysokości piersi i nie przejmując się, że jak zwykle mówi coś, co jest pozbawione sensu.
- ja nic nie mówię! - zaśmiała się pod nosem. oni wszyscy tacy najmądrzejsi na świecie są, taa. ja uwielbiam mopsy właśnie przez to, że są takie głupie. xd - nie muszę wiedzieć kiedy mnie podrywasz, żeby wiedzieć, że ci się to nie uda. - wzruszyła ramionkami jak gdyby nigdy nic i wsunęła ręce do kieszeni. dalej się głupawo uśmiechała, bo uważała, że to żarty i że tak naprawdę on jej nie podrywa, bo kto to widział. wszyscy wiedzą, że minnie nie da się poderwać. - ja już się wystarczająco napiłam i nie potrzebuję kolejnej flaszki. - stwierdziła. nie mogła sobie pozwolić na kupowanie kolejnej flaszki dla jakiegoś tam maxa, kiedy musiała kupić flaszkę i zanieść ją do lilki! - i kto tu nie ogarnia podrywów! - uniosła ręce do góry, po czym opadły jej wzdłuż tułowia z rezygnacją. - już prędzej ja bym cię poderwała niż ty mnie. - stwierdziła, krzyżując ręce na wysokości piersi i nie przejmując się, że jak zwykle mówi coś, co jest pozbawione sensu.
- Gość
- Gość
- Post n°46
Re: Schody
a nawet nie wiem czy zarejestrowałam, ze tam było z zadowoleniem. wiadomo, że tak by noska marszczyć nie mogła przy nim. nic jej nie zrobił teoretycznie... no teoretycznie bo w sumie w praktyce to powiedział jej, że mopsy są głupie! zawsze to jest jakiś powód dla kogoś kto się lubi obrażać.
- mnie się nie uda? o nieee.... to nie jest prawda. oczywiście, że mi się uda. - uśmiechnął się kącikiem ust. był o tym święcie przekonany! w końcu skąd miał wiedzieć, że minnie to największa cnotka świata i nie daje się podrywać nikomu? on tego nie wiedział własnie i trochę przykra sprawa, bo się starał! trochę nieudolnie ale jednak się starał. westchnął. - no nie, wypiłaś wszystko i co? zostawiasz mnie z niczym z radosnym uśmiechem? - zapytał nie wierząc w to, co ta dziewczyna robi. no tak, wiadomo, że lilka jest ważniejsza od maxa! lilka ma większe problemy też niż on xd - tak? no to próbuj, proszę bardzo. - powiedział wyzywająco. - tylko powiedz mi kiedy zaczniesz i kiedy skończysz, po za tym nie chwal mojego wyglądu, bo to wszyscy wiedzą. - uśmiechnął się do niej.
- mnie się nie uda? o nieee.... to nie jest prawda. oczywiście, że mi się uda. - uśmiechnął się kącikiem ust. był o tym święcie przekonany! w końcu skąd miał wiedzieć, że minnie to największa cnotka świata i nie daje się podrywać nikomu? on tego nie wiedział własnie i trochę przykra sprawa, bo się starał! trochę nieudolnie ale jednak się starał. westchnął. - no nie, wypiłaś wszystko i co? zostawiasz mnie z niczym z radosnym uśmiechem? - zapytał nie wierząc w to, co ta dziewczyna robi. no tak, wiadomo, że lilka jest ważniejsza od maxa! lilka ma większe problemy też niż on xd - tak? no to próbuj, proszę bardzo. - powiedział wyzywająco. - tylko powiedz mi kiedy zaczniesz i kiedy skończysz, po za tym nie chwal mojego wyglądu, bo to wszyscy wiedzą. - uśmiechnął się do niej.
- Gość
- Gość
- Post n°47
Re: Schody
no widzisz, a ja się musiałam poprawić, żeby nie było niedopowiedzeń! minnie się nie lubi obrażać, woli wszystko przekręcać w żart, nie brać nic na poważnie i zachowywać się tak, by nikt inny też nie brał jej na poważnie - w ten sposób jakiekolwiek obrażanie się jest niemożliwe! genialny sposób. który działał! roześmiała się za to szczerze na jego słowa. taki biedny, nieświadomy! a raczej ona biedna i nieświadoma, że to nie żarty.
- przegrałeś już przy tekście o gazeli, przykro mi. - rozłożyła ręce i spojrzała na niego wzrokiem w stylu "przykro mi, ale nic więcej nie możemy dla pana zrobić". - zostawiam cię z radosnym uśmiechem! - wyłapała z jego wypowiedzi i jak gdyby nigdy nic ułożyła palce na jego twarzy, żeby unieść kąciki ust i wykreować szeroki uśmiech. sama też uśmiechała się przy tym jak głupia. i nie widziała nic romantycznego w dotykaniu ust obcych chłopaków. typowa minnie. gdybym ja dotykała ust marlona, to inaczej by się to skończyło...... no wiesz, max też ma ogromne problemy. xd chociaż z lilką nikt nie może w tej kwestii konkurować! - och, proszę cię! nie musiałabym nic robić, już za mną szalejesz. - odparła bez ogródek.
- przegrałeś już przy tekście o gazeli, przykro mi. - rozłożyła ręce i spojrzała na niego wzrokiem w stylu "przykro mi, ale nic więcej nie możemy dla pana zrobić". - zostawiam cię z radosnym uśmiechem! - wyłapała z jego wypowiedzi i jak gdyby nigdy nic ułożyła palce na jego twarzy, żeby unieść kąciki ust i wykreować szeroki uśmiech. sama też uśmiechała się przy tym jak głupia. i nie widziała nic romantycznego w dotykaniu ust obcych chłopaków. typowa minnie. gdybym ja dotykała ust marlona, to inaczej by się to skończyło...... no wiesz, max też ma ogromne problemy. xd chociaż z lilką nikt nie może w tej kwestii konkurować! - och, proszę cię! nie musiałabym nic robić, już za mną szalejesz. - odparła bez ogródek.
- Gość
- Gość
- Post n°48
Re: Schody
no bo w sumie to jest o wiele łatwiejsze życie jak się tak nie obraża na ludzi i wszystko się obraca w żarty. tak mi się wydaje przynajmniej, ja to się jednak lubię obrażać więc nie mogę tego wiedzieć na pewno. ale patrząc na minnie to wiadomo.... wszystko jasne. nooo on taki niezorientowany! gdyby wiedział, że minnie się nie da poderwać to wypróbowałby lepsze metody.
- no nie. weź przestań, gazela to najlepszy tekst na podryw! - powiedział uśmiechając się szeroko. na pewno teraz sobie żartował bo na pewno jednak miał jakiegoś asa w rękawie! którego pewnie jeszcze nigdy nie używał. nie mógł się nie roześmiać kiedy układała jego usta w szerokim uśmiechu. no co zrobić. no to wcale mnie nie dziwi! ja też bym pewnie inaczej zareagowała..... nawet na marlona, który nie jest moim numerem jeden xd z lilką nikt nie może.... no co zrobić. takie życie ma xd - serio? - uniósł brew. - a skąd taka pewność u ciebie, co?
- no nie. weź przestań, gazela to najlepszy tekst na podryw! - powiedział uśmiechając się szeroko. na pewno teraz sobie żartował bo na pewno jednak miał jakiegoś asa w rękawie! którego pewnie jeszcze nigdy nie używał. nie mógł się nie roześmiać kiedy układała jego usta w szerokim uśmiechu. no co zrobić. no to wcale mnie nie dziwi! ja też bym pewnie inaczej zareagowała..... nawet na marlona, który nie jest moim numerem jeden xd z lilką nikt nie może.... no co zrobić. takie życie ma xd - serio? - uniósł brew. - a skąd taka pewność u ciebie, co?
- Gość
- Gość
- Post n°49
Re: Schody
życie bez obrażania się nieźle sprawdza, jest o wiele lepsze niż takie, w którym cały czas panuje napięta atmosfera! minnie coś o tym wie i żyje sobie bez problemów. nie warto samemu sobie komplikować życia. szkoda, że tego ostatniego nie powiedziała nigdy lilce, może miałaby łatwiejsze życie.
- jak widać się nie sprawdza. zgaduję, że myślałeś nad tym przez trzy lata, więc przykro mi, że musisz wymyślać coś nowego. - powiedziała. naprawdę było jej przykro! zrobiła minę jak na avku, potem on zrobił minę jak na swoim avku i tak zaczęli wojnę na miny. już wiem czemu lilka od razu w pierwszej grze z vincentem się przespała, a kiedyś zajmowało im dojście do tego cały rok! bo vincent ma ryjek rja! największa zagadka ludzkości rozwiązana. zaśmiała się, ciągle z tą swoją pewnością siebie. - spójrz na siebie. wychodzisz z siebie, żeby ta gazela jednak podziałała. nie możesz zrozumieć czemu tak nie jest. w dodatku wypiłam ci całą wódkę. żadna dziewczyna nie wypija ci całej wódki. typowa dziewczyna leci na tekst o gazeli i głupio się chichra. - wygłosiła. spojrzała na niego cwaniacko. - szalejesz za mną. - podsumowała. dla niej to ciągle były żarty! nie wiedziała jak on odbiera jej słowa. z nią to nigdy nie można na poważnie.
- jak widać się nie sprawdza. zgaduję, że myślałeś nad tym przez trzy lata, więc przykro mi, że musisz wymyślać coś nowego. - powiedziała. naprawdę było jej przykro! zrobiła minę jak na avku, potem on zrobił minę jak na swoim avku i tak zaczęli wojnę na miny. już wiem czemu lilka od razu w pierwszej grze z vincentem się przespała, a kiedyś zajmowało im dojście do tego cały rok! bo vincent ma ryjek rja! największa zagadka ludzkości rozwiązana. zaśmiała się, ciągle z tą swoją pewnością siebie. - spójrz na siebie. wychodzisz z siebie, żeby ta gazela jednak podziałała. nie możesz zrozumieć czemu tak nie jest. w dodatku wypiłam ci całą wódkę. żadna dziewczyna nie wypija ci całej wódki. typowa dziewczyna leci na tekst o gazeli i głupio się chichra. - wygłosiła. spojrzała na niego cwaniacko. - szalejesz za mną. - podsumowała. dla niej to ciągle były żarty! nie wiedziała jak on odbiera jej słowa. z nią to nigdy nie można na poważnie.
- Gość
- Gość
- Post n°50
Re: Schody
dobrze ci poszło rozszyfrowanie lilki! to chyba oczywiste. po za tym to nie tylko dlatego, to też dlatego, że vincent zrobił się bardziej sukowaty i sam ją chciał wyruchać, także wiadomo... nie, żeby to była beznadziejna wymówka xd no lilka potrzebowałaby trochę życia bez problemów, ale wątpię.
- ej, chyba nie uważasz mnie za idiotę, który myśli nad podrywem trzy lata. - prychnął. - teraz słuchaj. - dodał i zrobił poważną minę po czym przysunął się do niej. - Bardzo ładnie pachniesz! Przypomina mi to zapach karmy dla kota. - powiedział. komplement jak szał, nie ma to tamto! ogólnie rzecz biorąc to chyba jednak nie był najlepszy w tym wszystkim jak widać. starał się jak mógł! wychodził z siebie żeby jednak jakiś jego tekst podziałał. zastanowił się nad tym co minnie właśnie mu powiedziała. - boże, masz rację. - zrobił wielkie oczy. - właśnie, powiedz mi w takim razie dlaczego ta gazela nie działa, co? - zainteresował się bo to dość istotna sprawa!
- ej, chyba nie uważasz mnie za idiotę, który myśli nad podrywem trzy lata. - prychnął. - teraz słuchaj. - dodał i zrobił poważną minę po czym przysunął się do niej. - Bardzo ładnie pachniesz! Przypomina mi to zapach karmy dla kota. - powiedział. komplement jak szał, nie ma to tamto! ogólnie rzecz biorąc to chyba jednak nie był najlepszy w tym wszystkim jak widać. starał się jak mógł! wychodził z siebie żeby jednak jakiś jego tekst podziałał. zastanowił się nad tym co minnie właśnie mu powiedziała. - boże, masz rację. - zrobił wielkie oczy. - właśnie, powiedz mi w takim razie dlaczego ta gazela nie działa, co? - zainteresował się bo to dość istotna sprawa!