Park handlowy

o boże................. ale masz durny pomysł, ale DOBRA. xd szmata hazel doprowadzi do śmierci grace :c
no a jean sobie tutaj chodził i z tego co pamiętam to faktycznie była tu fontanna, a ja nie widzę również tego zdjęcia, więc smutek! no i szedł, szedł aż zobaczył agnes i tylko rzucił na nią okiem i przeszedł obok xd
jednak widzę foto i NIE MA TU FONTANNY, hahahaha.

jasne durny pomysł! pewnie się nim strasznie podjarałaś! xddd
ty i twoje gry, ech! ;c nie ma fontanny to nie ma! były za to dzieci jeżdżące na rolkach w centrum i pewnie wpadły na jeana, który wpadł na agnes, przygniótł ją i obił oba kolanka. ledwo mogła oddychać bo był taki wielki i gruby! na dodatek zgniótł jej cycki! ;c

o boże........... jean oczywiście jako dobry pedagog pomógł najpierw dzieciom, bo kilkoro z nich się rozpłakało, no i podbiegła do nich jakaś młoda opiekunka i tam ich ogarniała dalej, a jean pomógł wstać agnes. - przepraszam, agnes - powiedział z lekkim uśmiechem, trochę współczującym i przepraszającym na pewno. no i znał jej imię nie tylko dzięki willowi, bo miał z nią przecież francuski.

sprawdziła czy jest cała, nie rozbiła sobie głowy, ręki, czegokolwiek. na szczęście wszystko miała na miejscu - nic się nie stało - powiedziała i zaraz uśmiechnęła się od ucha do ucha - a ty, to znaczy pan jest cały? - trochę się skrępowała, bo z jednej strony był kumplem williama, a z drugiej jej nauczycielem, który robił super trudne kartkówki a francuskiego!

fajny av :c szkoda, że taki niewyraźnyyy :c
uniósł brew na to mówienie do niego na ty, ale w sumie tak chyba u nich było, że do nauczycieli się mówiło na ty, to nie miał aż tak jej za złe za to. - mam się dobrze. no w porządku. trzymaj się. udanych wakacji - posłał jej uroczy uśmiech i poprawił na ramieniu torbę. o czym niby więcej miał z nią gadać? dlatego wolał się rozejść, niż bez sensu się spoufalać z laską kumpla, a jego uczennicą.

marudzisz! :d
a właśnie, że powinien się z nią spoufalić, zbałamucić i byłaby drama. ale jean to nie jest taki connor skurwiel na przykład! - wzajemnie - pokiwała głową i uśmiechnęła się słodko w jego kierunku. pewnie zaraz zauważyła, że przykleił mu się do swetra/koszuli/czegoś co ma na sobie jakiś papierek od lizaka więc podeszła i momentalnie go zdjęła - teraz lepiej - odparła z uśmiechem i zaczęła zbierać swoje zakupy.

no nie :c więc szukaj sobie dramy gdzie indziej! xp jean to by prędzej willa chciał poderwać niż ją xp
już miał iść, gdy ta do niego podeszła i zaczęła go macać. - o, dzięki. - powiedział cicho, bo nie wiedział, jak to odebrać. czy była po prostu miła, czy przypadkiem go nie podrywała. dawno nikt go nie podrywał, ani on nikogo. był trochę skołowany i podrapał się po karku. - dużo lepiej. - dodał stając zamyślony i zagapiony na jej ładną mordkę.

no tak william przystojniejszy niż agnes ;c cóż dramy nie będzie, może to i lepiej bo ostatnio mi się nudzą......
wcale go nie podrywała, bo przecież to kumpel williama. nawet ona nie była taka głupia, żeby wyrywać kumpli swojego chłopaka, a raczej faceta. - lepiej i przystojniej - odparła z uśmiechem, bezczelna przez tego willa się zrobiła! a potem wzięła swoje zakupy i poleciała do wyjścia!

pewnie to ze starości ci się nudzą :c
a on taki osłupiały stał, bo pomyślał sobie, że o ewidentnie podrywała. BANKOWO. nie wiedział, co z tym zrobić dlatego cieszył się, że will zabiera tą małą dziwkę na wakacje. oby z nią tam zerwał!