First topic message reminder :
sala wykładowa
- rafe hollywood
- st. albansfizjoterapiawork hard, play hard25
- Post n°301
Re: sala wykładowa
- dlatego na pewno znalazłbyś wśród nich jakąś chętną - kontynuował bezsensowną dyskusję. dziewczyny nadawały się na psiapsiółki. rafe przyjaźnił się tylko z łatwymi laskami pokroju rosie i tiny, dlatego eden je obracał xd nie rozumiał, ze eden się stara. nie starał się przez dwadzieścia cztery lata, nie wiedział, czemu miałby zacząć się starać teraz. wysłuchał świątecznej anegdotki ze spokojem. to brzmiało bardzo w stylu ojca, szczególnie tego zapijaczonego, który postradał zmysły po śmierci żony. inne wrażenie zrobiły na nim kolejne słowa edena. - zrównał cię do mojego poziomu? - aż zaśmiał się, bo uznał to za zabawne. wiedział, że on sam jest już dawno wyklęty z rodziny. - pewnie teraz żałujesz tych wszystkich lat podlizywania się tatuśkowi - nabijał się z niego zamiast mu współczuć. nie umiał inaczej zareagować, sorry!
- eden hollywood
- st. albanscyberbezpieczeństwoalpha type28
- Post n°302
Re: sala wykładowa
- poradzę sobie, nie musisz się martwić - teraz skupiał się na nim, choć rafe kompletnie tego nie doceniał. faktycznie miał same puszczalskie przyjaciółki xd pewnie dlatego że sam jak nie był w związku to był puszczalski xd
oczywiście ukuł go śmiech rafe, ale starał się zachować święty spokój. nie było łatwo bo zazwyczaj po prostu się kłócili - to nie ma znaczenie i tak pewnie nie pamięta że się mu podlizywałem - przyznał sie do tego otwarcie bo widział, że źle się dzieje ze starym hollywoodem który postradał rozum - zwyzywał siedem pielęgniarek - opowiadał dalej - chyba powinniśmy go ubezwłasnowolnić i umieścić w zakładzie opiekuńczym - portzebował w tym wsparcia rafe jednak!
oczywiście ukuł go śmiech rafe, ale starał się zachować święty spokój. nie było łatwo bo zazwyczaj po prostu się kłócili - to nie ma znaczenie i tak pewnie nie pamięta że się mu podlizywałem - przyznał sie do tego otwarcie bo widział, że źle się dzieje ze starym hollywoodem który postradał rozum - zwyzywał siedem pielęgniarek - opowiadał dalej - chyba powinniśmy go ubezwłasnowolnić i umieścić w zakładzie opiekuńczym - portzebował w tym wsparcia rafe jednak!
- rafe hollywood
- st. albansfizjoterapiawork hard, play hard25
- Post n°303
Re: sala wykładowa
- wcale nie planowałem być twoim skrzydłowym - a wręcz eden mógł się spodziewać, że rafe już dawno przeprowadził antyedenową kampanię wśród koleżanek. podczas prezentacji na jakiś zajęciach zdrowotnych o chorobach wenerycznych xd gen ruchacza hollywooda pozostawał i musiał się otaczać podobnymi duszami. - czemu ja miałbym się przejmować jego losem? - spytał zniecierpliwionym tonem, ale zadawał właściwe pytania. przez lata czuł się odtrącony przez własną rodzinę, a po wyrzuceniu go z domu przez ojczulka zupełnie się od nich odciął. - dopóki wyżywał się na mnie, to wszystko było w porządku, ale jak już obrócił się przeciw tobie, to zacząłeś się przejmować, co? - prychnął.
- eden hollywood
- st. albanscyberbezpieczeństwoalpha type28
- Post n°304
Re: sala wykładowa
- nie wiem czy zauważyłeś, ale nie potrzebuję skrzydłowego - powiedział nieskromnie. nie posiadał zbyt wielu kumpli, chyba jedynym, z którym mógł gadać był ludwig xd hahaha. dzięki jego kampanii tylko pewnie więcej lasek chciało z nim spać, dzięki brat xd - bo koniec końców to twój ojciec? niezależnie od tego jaki jest - nie wiedział, że rafe wymienił tatuśka na lepszy model xd - myślisz, że sie tym przejmuję? - inne leki w nim narastały - już dawno się stamtąd wyprowadziłem, nie obchodzi mnie co o mnie myśli - kłamstwo - ale patrząc na jego stan, najlepiej będzie jak się tym zajmiemy - pewnie i tak bez zgody rafe prawnie nie mógł nic zrobić.
- rafe hollywood
- st. albansfizjoterapiawork hard, play hard25
- Post n°305
Re: sala wykładowa
- dał mi do zrozumienia, że nie uważa mnie za swojego syna - mruknął. rafe nie był godny tego, żeby zyskać miłość hollywooda, a teraz miał jeszcze na głowie problem w postaci opieki nad zniedołężniałym ojcem. skończył z docinkami, bo widział, że eden jest całkowicie poważny i nie szuka konfliktu. zastanowił się. jego zdaniem ojciec mógłby zdechnąć w tamtych czterech ścianach, ale pierwszy raz zdarzyło się, żeby brat go prosił o pomoc i wyglądał w tym wszystkim szczerze. a rafe, jeśli chciał być lepszym człowiekiem od hollywoodów, to nie mógł odcinać się teraz od rodziny, tylko pokazać, że potrafi się zachować lepiej. - jeśli to zrobimy, to nie będziemy musieli już więcej gadać? - zadawał konkretne pytanie. wsadzenie ojca do domu opieki postrzegał jako zamknięcie ostatnich drzwi i pozbycie się hollywoodów ze swojego zycia.
- eden hollywood
- st. albanscyberbezpieczeństwoalpha type28
- Post n°306
Re: sala wykładowa
- wiem o tym - pierwszy raz tak otwarcie przyznawał mu rację i nie próbował wmówić swojej wersji historii. wow, chyba pierwszy raz od dawna nie rozmawiali tak otwarcie i tak spokojnie. obaj chcieli być lepszymi ludźmi, to znaczy rafe zdawał sobie z tego sprawę, a eden jak na razie udawał, że nie wie o co chodzi. w każdym bądź razie łączyło ich więcej niż myśleli i nie chodziło tu nawet o więzy krwi - jeśli tego chcesz - odpowiedział twierdząco na jego pytanie. na razie skupiał się na tym żeby pozbyć się problemów z ojcem - dam ci znać jak ruszą sprawy w tym temacie - nawet nie angażował go w ogarnianie prawne tematu bo wiedział że to bezsensu, potrzebował go potem fizycznie. machnął i poszedł w swoją stronę uznając, że sprawa jest załatwiona/w toku.
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°307
Re: sala wykładowa
stal przed sala i czytal z usmiechem wiadomosci na telefonie. rzadki widok, pewnie pisal z jo xd
- robin wilson
- aberdeenpracuje w zoo i wykładagolden boy28
- Post n°308
Re: sala wykładowa
robin zdążył już zauważyć, że thomas jest gburem, więc jego uśmiech od razu zwrócił jego uwagę. poza tym miał radar na niego, odkąd dowiedział się o jego wznowieniu relacji z jo.
- radosne wiadomości? ktoś wyjątkowy? - zagadał go ze skinieniem głowy, chociaż nie byli wcześniej w przyjacielskich stosunkach.
- radosne wiadomości? ktoś wyjątkowy? - zagadał go ze skinieniem głowy, chociaż nie byli wcześniej w przyjacielskich stosunkach.
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°309
Re: sala wykładowa
zapomnial sie, nie chcial zeby ktokolwiek widzial jak sie szczerzy do telefonu jak jakis gowniarz. spowaznial gdy ktos sie odezwal i spojrzal na robina spode lba. - mozna tak powiedziec - nie mial zamiaru zdradzac z kim pisze. nie wiedzial, ze wiesci juz sie rozniosly.
- robin wilson
- aberdeenpracuje w zoo i wykładagolden boy28
- Post n°310
Re: sala wykładowa
- można czy na pewno? - drążył i już robił przesłuchanie. wiedział, kto może być po drugiej stronie telefonu i od razu włączyła mu się nadopiekuńczość. - lepiej, żebyś tym razem był pewny - powiedział z naciskiem, ujawniając, że wieści do niego dotarły.
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°311
Re: sala wykładowa
- to chyba nie twoja sprawa - zmruzyl oczy, przygladajac mu sie. domyslal sie juz dlaczego to z kim pisze moglo interesowac robina. nie chcial zeby sie wtracal, bo uwazal, ze jo jest dojrzala i odpowiedzialna osoba. nie potrzebowala zeby ktokolwiek sie wtracal. domyslal sie jednak tez, ze bedzie musial to zaakceptowac. westchnal kiedy potwierdzilo sie, ze dobrze podejrzewal, ze robin juz wie. - jestem pewny, nie popelniam tych samych bledow dwa razy - zapewnil go.
- robin wilson
- aberdeenpracuje w zoo i wykładagolden boy28
- Post n°312
Re: sala wykładowa
- słyszałem, że trochę moja - nie odpuszczał, więc thomas miał stuprocentowe potwierdzenie, że robin zna powody, dla których może się wtrącać do jego relacji. - naprawdę mam nadzieję, że masz rację. dla niej i... dla ciebie - błysk w jego oku wskazywał na to, że nie odpuści, jeśli conway znowu zrani jego siostrę. teraz był na miejscu i był gotów jej bronić.
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°313
Re: sala wykładowa
nie skomentowal tego dalej. mogl sie klocic, ale wiedzial, ze to dojdzie do jo i nie chcial dawac jej kolejnych powodow zeby byla rozczarowana jego zachowaniem. rozbawil ja swoimi grozbami, ale staral sie tego nie okazywac. - wiem jak przeze mnie cierpiala i to sie nie powtorzy - schowal telefon do kieszeni i wrocil do sali.
- robin wilson
- aberdeenpracuje w zoo i wykładagolden boy28
- Post n°314
Re: sala wykładowa
póki co te zapewnienia mu wystarczyły i poszedł do swojej sali. i tak będzie miał go na oku!
|
|