korytarz

zasiedział się na siłce i teraz wychodził prawie ostatni z uczelni. woźny go wygonił xd

tak sie przylozyl xd
od czasu rozmowy z aleciem zaczal zwracac wiecej uwagi na kolesi. - dlugi dzien? - zagadal go. byl wystarczajaco przystojny by byl godny jego zainteresowania.

musiał odpowiednią ilość podniesień zrobić.
czyli teraz nie będzie podrywać lasek, ale kolesi. tony był zdziwiony że ludwig go zagadał, ale zaraz skojarzył że był wykładowcą - jak każdy poniedziałek - pewnie miał poniedziałki najbardziej napakowane - ale chyba nie tylko ja tak mam - zauważył fakt, że ludwig też tu był o tej porze.

nie dali mu zakazu podrywania kolesi wiec bezpiecznie bylo sie na nich skupic. ciekawe czy to mu wystarczy I na jak dlugo.
zanotowal w glowie, ze moze w poniedzialki go czesciej spotykac. - tak bywa w poniedzialki - nie siedzial tu z wlasnej woli I wkurzal sie na dziekana, ktory dowalil mu obowiazkow. wolaby siedziec teraz w barze. - na ktorym kierunku jestes? - byl zainteresowany zeby wiedziec gdzie go znalezc.

był niewyżyty więc pewnie będzie i tak musiał się na jakiejś lasce wyżyć xd pewnie trafi na mirę znowu xd
z ludwiga taki wykładowca jak z koziej dupy trąba xd
przystanął z nogi na nogę lekko zdenerwowany pytaniami - przeskrobałem coś? - zapytał śmiejąc się nerwowo. ostatnio nie pokazywał nikomu tyłka pod wpływem alkoholu w ramach wygłupów z treyem xd

a tak sie zazekala, ze nie jest juz nim zainteresowana xd
byl tu pod przymusem wiec nie czul odpowiedzialnosci zeby sie przykladac do wykladow xd chcial byc gwiazda, a nie trenowac nowe.
- nie, tak tylko pytam - zasmial sie I poklepal tonyego po ramieniu by go uspokoic. no I oczywiscie nakarmic swoja ciekawosc co sie kryje pod bluza.

bo nie jest, ale to nie znaczy że nie może jej dręczyć xd
haha byłby nawet zazdrosny o młodsze gwiazdy które wypromował, toksyczny!
spojrzal na jego rekę, która go klepała i nie był to dobry dotyk, tylko taki podejrzany - jasne - zerknął potem na ludwiga i poczuł się niezręcznie, a cięzko było go doprowadzić do takiego stanu. uśmiechnął się, odwrocił i wyszedł czym prędzej z uczelni. potem skonsultuje to z aliną xd

gadał z jakąś studentką na korytarzu, pewnie opowiedziała jakiś żart i śmiał się xd

nie spodobal jej sie ten widok. celowo weszla z kogos kto szedl z naprzeciwka i upuscila swoje ciezkie ksiazki na stope aleca xd - ups - nie przeprosila.

wredna i zazdrosna xd
- auć! - aż podskoczył, bo to były cięzkie książki - whittemore - mruknął - uważaj proszę - nawet schylił się żeby zebrać te książki.

zranil ja wiec zaslugiwal na wredna ash xd
zabolalo ja gdy zwracal sie do niej po nazwisku. nie potrafila sie przyzwyczaic i nie pasowalo jej to. - to byl wypadek - powiedziala niewinnie, ale patrzyla na niego niezadowolonym wzrokiem.

a ona zraniła jego, halo!
nie pasowało jej to i wiedział o tym, dlatego to wykorzystał. nie znał lepszej metody na ten moment aniżeli budowanie dystansu pomiędzy nimi! - w takim razie panuj nad swoją niezgrabnością - a jego wzrok mówił cos w stylu: 'ogarnij się i nie bądź dzieckiem'.

nie jej wina, ze byl staroswiecki!
trudno bylo jej zaakceptowac ten dystans. chciala zeby wszystko wrocilo do tego jak bylo, ale wiedziala, ze to niemozliwe i to bylo trudne. - wczesniej panu moja 'niezgrabnosc' nie przeszkadzala - prychnela.

był stary to był staroświecki xd
skoro nie chciała tego psuc to po co psuła hehe. oczywiście jej wina! słysząc jej komentarz spojrzał na studentkę, z którą wcześniej rozmawiał i rzucił coś w stylu 'pogadamy później'. zupelnie jakby się z nią umawiał, a tak na prawdę to była studentka z ostatniego roku, której pomagał przy pracy zaliczeniowej czy coś! - więc tak będziesz się teraz zachowywać? - skwitował chłodno kiedy zostali sami.

powinien sie modernizowac skoro chcial sie umawiac z mlodymi laskami xd
to on robil problemy z niczego xd oczywiscie od razu wyobrazala sobie, ze alec bzyka studentke i dlatego sie umawiali na pozniej. - niby jak? zachowuje sie normalnie - wbila w niego wzrok. wiedzial jaka byla osoba i nie mogl sie spodziewac innej reakcji.

wolał jak leciały na jego dekadencję xd
nie dogadali się po prostu oboje, problemowi xd alec nikogo nie ruchał, jeszcze! nie to co ash, która już zaliczyła x facetów na pewno - jak dzieciak - skwitował i też wbił w nią wzrok, mieli silne osobowości, żadne z nich nie zamierzało odpuścić.

ashley na to leciala dopoki nie zaczal stawiac warunkow xd
ona zawsze byla bardzo aktywna seksualnie, nie to co stary dziad alec xd wkrecila sobie, ze jesli znajdzie inna dziewczyne to po to zeby byc w zwiazku. dla niej kolesie, z ktorymi sypiala nic nie znaczyli. - tak teraz o mnie myslisz? - nie uwazala zeby zachowywala sie dziecinnie xd

haha sorry, że chciał zaangażowania xd
alec też był aktywny, w końcu laski leciały na jego aktorską karierę, vibe wdowca też mógł pomagać! nakręcała się niepotrzebnie, ale może to dobrze, mógł ją dręczyć w ten sposób! - patrząc na twoje zachowanie - zjechał ją wzrokiem od góry do dołu - to tak - odpowiedział pewnie zatrzymując znowu wzrok na jej twarzy.

byla zaangazowana xd
chcial zeby sie meczyla, ech! - i to - pokazala na niego palcem - to jest niby dojrzale zachowanie? - nie podobalo jej sie jak na nia patrzyl. mogla go nie zaczepiac, ale nie wiedziala jak inaczej moglaby z nim rozmawiac.

chciał, czuł do niej pewną urazę jednak!
prychnął na jej słowa - nie zmuszałem cię do rozmowy - zauważył - z doświadczenia wiem, że nie można cię zmusić do niczego - nawet do zaprzestania sprzedawania zdjęć swojego ciała kiedy jest się w związku, auć xd

ech!
- mam prawo powiedziec cos na swoja obrone kiedy zle o mnie mowisz - mogl jej nie nazywac ciamajda przy innych osobach. - po za tym moze problem w tym, ze probowales mnie do czegos zmusic - wiedziala o co mu chodzi.

- przecież wiem, że zrobiłaś to specjalnie - wiedział, że nie była ciamajdą i że cała akcja z książkami była ukartowana, ale niezbyt wyrafinowana! - nie mart się, już nie będe - teraz mogła robić co chciała ze swoim ciałem i zakładał że robiła różne rzeczy xd

- za duzo o tym myslisz, to byl tylko wypadek - nie przyznawala sie, ze zrobila to celowo. rzucil ja to miala prawo do robienia roznych rzeczy xd - musisz miec nad wszystkim kontrole? - tak go teraz widziala.

rzucił ją to miała prawo do robienia różnych rzeczy haha xd
- musze, taka rola dziekana - wzruszył ramionami, przerzucając to na pracę - obyś była mniej niezdarna w trakcie zajęć - na malarstwie by się przydalo, życzył jej dobrze. a potem musiał wrócić do obowiązków więc bez pożegnania odszedł, olał ją xd