begrade club

dlatego wolałby tego nie widzieć xd
- jakkolwiek to nazywacie w ameryce - wywrócił oczami. marcus i nico byli mu bliższymi bracholami niż perry xd a jego klata wcale nie sprawiała, że philip bardziej się cieszył, że jest jego bratem. wystarczyło, że musiał oglądać klatę swojego ojca na okładkach książek. - piwo - powiedział z naciskiem jeszcze w stronę ochroniarzy, zanim polecieli do baru. ciekawe, czy dostanie to, co chciał. po pytaniu perry'ego popatrzył na jego towarzysza niechętnie. - a ty będziesz rozmawiać ze mną czy przedstawiać go rodzinie? - spytał drwiąco. tak, liczył, że koleś ucieknie razem z ochroniarzami.

ups?
- myslę, że mamy tak samo jak wy - nazwał philipa brytolem jednak. też miał swoich kumpli, na pokaz jednak, ale ciągle byli. pewnie leon był jego prawdziwym przyjacielem hehe xd trochę przypał xd ochroniarze wyczuli big dick energy philipa więc przynieśli piwo, choć perry skarcił ich wzrokiem bo był team whisky zdecydowanie - whisky jest lepsze - skwitował. pewnie i tak przynieśli philipowi najdroższe piwo więc mu nie smakowało, ups - jego? to tylko efekt uboczny - zaśmiał się - że niby ty kogoś przedstawiasz rodzinie? - zauważył że philip też nie był świętoszkiem.

- więc wiesz, co mam na myśli - podsumował, nie chcąc wdawać się w tę bezsensowną dyskusję, ale jednak wbić mu tę szpilę nie bycia adekwatnym bratem. leoś to wspaniały przyjaciel i powiernik, perry powinien się cieszyć! dobrze, że przynieśli mu piwo, bo inaczej uznałby, że nie warto siedzieć z bratem i uderzyłby do baru i panienek - widać, że za mało spędzałeś czasu z ojcem - pojechał mu xd ale generalnie chodziło o to, że finn był miłośnikiem piwa i najwyraźniej wpoił philipowi tę miłość również. - tylko ciebie - popatrzył na niego wzrokiem dopowiadającym "żebyś trzymał łapy z dala od roxy". nadal nikt nie poinformował o niczym will, ups. ale skoro nie było szans, że perry będzie się do niej dobierał, to nie było potrzeby xd

- może - odpowiedział dość nie oczywiście, bo w sumie nie miał takich ziomali jak philip więc co tu było do porównania? no właśnie! przynieśli piwo dla plebsu, wiec philip został. nie to co perry, który nie pił pewnie piwa od x lat i nie pamiętał jego smaku! - może dlatego że był na innym kontynencie? - dowalił finnowi za to że dużo podróżował - czekasz na rodzinny obiad? to słodkie - zaśmiał się - mogę to zaraz zaaranżować - zaczął udawać że pisze smsa, może do finna xd

- może specjalnie był na innym kontynencie - zaczął dywagować, że finn specjalnie nie chciał z nim spędzać czasu. nie byłoby to nic dziwnego, skoro był jego sekretnym dzieckiem. sekretnym przed pozostałymi dziećmi, bo z żonką chyba mieli na tyle wyluzowane relacje, że wszystko wiedziała. w sumie jeśli zrobili sobie philipa, bo stwierdzili, ze fajnie by było mieć dziecko, a finn miał już perry'ego tooo... wniosek jest taki, że chciał inne dziecko niż perry'ego xd - wystarczy nam już rodzinnych spotkań - nazywał go mimo wszystko rodziną. ale to było cynicznie jednak i nie miało nacechowania emocjonalnego. - słuchaj, nie mam nic przeciwko tobie, ale nie będzie żadnych obiadków i udawania, że to jest normalne - powiedział dość ostro jak na fakt, że niby nie miał nic przeciwko niemu. jakiś tam niesmak w nim pozostał xd

- po prostu bał się mojego geniuszu - zażartował. oczywiście można było się czepiać, ale w sumie jego zwycięskie turnieje dawały same przez siebie znak że perry geniuszem w swojej dziedzinie pewnie był. uważasz że perry był efektem ubocznym płodności finna czy jednak philip? ja sądzę, że to drugie hehehehehehe - nie mieliśmy porządnych rodzinnych spotkań - zauważył. na przykład gwiazdki. gwiazdka w stylu lore xd - nie wiem czy zauważyłeś ale jako sławna osoba nie znam normalności - zaangażował się w jego słowa - to co? do zobaczenia na obiadku? - musnął specjalnie jego podbródek żeby go wkurzyć i nabuzować, a sam zabrał gościa z którym się całował do limuzyny stojącej przed klubem i uciekł, słusznie! to było zbyt prymitywne miejsce i tak xd

- taa, jesteś taaaki onieśmielający - powiedział sarkastycznie. ja myślę, że to pierwsze, skoro perry był wpadką, a philip eksperymentem specjalnie zaplanowanym (pewnie po pijaku xd). - wystarczą te, które mieliśmy - czyli rozdzielanie perry'ego i roxy przed największym błędem ich życia. wspaniałe rodzinne wspomnienia. nie doczekają się gwiazdki póki will nie jest wtajemniczona. chyba że napoleon nie ogarnie i zaprosi wszystkich do motelu, drama xd - musiałbym się tobą interesować, żeby to zauważyć - skwitował. zapominał nawet, że perry jest sławny (gdyby nie ochroniarze!), bo nie działał w dziedzinie, którą śledził. nie imponował mu xd - wal się - pożegnał się milusińsko i ruszył podrywać panny.

była tu z koleżankami i zamawiała następną kolejkę kolorowych szotów przy barze.

mial cos do zalatwienia niedaleko I wpadl na piwo po. skinal glowa do jej kolezanek, pewnie kupowaly od niego xd zlozyla zamowienie I zerkal na jasmine zastanawiajac sie skad ja zna. moze walil sobie konia do jej zdjec kiedys skoro byla modelka xd

a tak naprawdę już kiedyś flirtowali w klubie i zapamiętała go, bo po pijaku wydawało jej się, że mieli magiczną interakcję.
- mówiłam, że jeszcze kiedyś się spotkamy - uśmiechnęła się, kiedy zauważyła, że ją obserwuje. poprzednio nie wymienili się kontaktami ani śliną, więc chciała to nadrobić xd

spotykal duzo osob I nie kazda byl w stanie zapamietac. tym bardziej kiedy to byl tylko flirt. miala wieksze szanse zeby ja pamietal gdyby kupywala od niego narkotyki. znal swoich klientow xd
odwrocil sie I oparl bokiem o bar. - mialas racje - usmiechnal sie.

też spotykała dużo chłopaków i różne rzeczy z nimi robiła, ale hudson wywołał w niej szczególnie wrażenie. uważała, że jego blizna jest super sexy i wyglądał na bad boya, który mógłby być dobry tylko dla niej xd
myślałam, że lepiej by ją zapamiętał, gdyby zamiast flirtu był seks, ale widać bardziej się skupiał na klientach xd zwykle to koleżanki podrzucały jej tabletki jak już coś załatwiły.
- i co z tym teraz zrobimy? - uniosła brew sugestywnie.

naogladala sie za duzo seriali xd Hudson byl badboyem, ale nie planowal dac sie nikomu usidlic. mial za duzo innych problemow na glowie niz laski!
byl powaznym biznesmenem xd musial pamietac kto kupowal od niego w razie problemow. - mozemy wrocic do tego na czym skonczylismy ostatnio - odgarnal jej wlosy z ramienia. nie wiedzial na czym skonczyli, ale to nie wazne. wydawala sie chetna na seks xd

i co z tego, że miał inne sprawy. w serialach to wyglądało inaczej xd
tak, wszyscy najlepsi biznesmeni st. albans mieli urodziny w dniu dzisiejszym xd
hudson sam sobie załatwił prezent na urodziny. gdyby wiedziała, to przewiązałaby sobie kokardkę na cyckach xd
- jeśli mamy to odtworzyć, to musisz mi postawić drinka - już go wkręcała. ale patrzyła na niego takim wzrokiem, że wiedział, że warto się poświęcić xd

moze powinna zostac aktorka I miec takie historie chociaz na niby xd
haha tak xd
nie mogl liczyc na nikogo to sam sobie musial zalatwic prezent xd nie potrzebowal kokardki, ale to mogloby byc seksi.
zasmial sie pod nosem. - jak sobie zyczysz - machnal do barmana zeby podszedl I zrobil jasmin drinka. mogl poswiecic kilka funtow, wygladala na napalona xd

mogła grać w telenowelach i tam wyrzucać z siebie nadmierne emocje. nie szukałaby dramek we własnym życiu xd
ciekawe, czy siostra mu podarowała jakąś świeczkę zapachową ukradzioną ze sklepu xd
mógł się przyznać do urodzin, to dostałby kokardkę.
podała barmanowi, jaki drink ją interesuje i znów spojrzała na hudsona, przekrzywiając głowę.
- przychodziłeś tu codziennie z nadzieją, że mnie spotkasz? - zażartowała. może poprzednio spotkali się w tym samym klubie. dopowiadała sobie, że to przeznaczenie xd

gorzej jakby nie potrafila oddzielic zycia od dramek z telenoweli xd
nie oczekiwal od niej prezentow, ale ucieszylby sie ze swieczki xd
- I w koncu to sie stalo - nie zaprzeczal bo myslal, ze to tylko zarty. nie mial nigdy crazy laski, ktora by za nim latala to nie wiedzial, ze takie zarty sie nie oplacaja xd

drama queen xd
chyba że to byłby zapach, którego nie lubi. najgorszy prezent xd
- to twój szczęśliwy dzień - potwierdziła i przejechała palcem po linii jego szczęki. już robisz z niej crazy xd hudson będzie doceniał jak będzie pisała do niego o drugiej w nocy, zawsze chętna na seks.

kupilaby wanilie I nie moglby zapalic bo zapach jest zbyt basic xd
- bardzo mnie to cieszy - usmiechnal sie zadowolony. twoje postacie maja tendencje do bycia crazy, just sayin xd na pewno doceni booty calle. wygladala na chetna, a ze byl busy czlowiekiem to postanowil to od razu sprawdzic xd zblizyl sie zeby ja pocalowac.

dla esther wszystkie zapachy były basic xd
haha, to wy macie tendencję do doszukiwania się crazy w moich postaciach xd
oczywiście chętnie oddała pocałunek. na szybko wypiła drinka i ewakuowali się do jej pokoju (zgaduję, że nie zapraszał lasek do siebie). potem wkręcała sobie, że tak dobrze się dogadywali, bo nie pamiętała, ze właściwie to ona mu się narzuciła xd

nie zapraszal lasek do siebie I zaraz po seksie uciekl.

dal sie namowic na wyjcie I zalowal. wolal siedziec w domu nad ksiazkami a tu byl przytloczony.

w przeciwieństwie do perry'ego który bawił się doskonale otoczony drinkami i dużą ilością lasek i facetów! akurat szedł do toalety kiedy zobaczył cierpiącą dosłownie minę chłopaka - za głośno? - zażartował od razu zagadując do niego.

nie wiedzial czy sie cieszyc czy nie z widoku perryego xd przynajmniej mial z Kim porozmawiac. jego koledzy poszli podrywac laski xd albo probowac jesli byli takimi loserami jak on. - mozna tak powiedziec - usmiechnal sie krzywo.

może uczyli się od benka metod podrywu, to by się zgadzało akurat!
wyjątkowo się przejął że percy'emu tu się nie podobało. jego zbolała mina budziła w nim takie odruchy.
- może tak będzie lepiej - zaszedł go od tyłu i zasłonił mu dłońmi uszy jak małemu dziecku żeby było ciszej i żeby nie ogłuchł. dbał o niego, ale jednocześnie do dotykał hehe.