fishpool street
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
fishpool street
First topic message reminder :
- peter lawford
- londynpielęgniarstwofuckboy24
- Post n°151
Re: fishpool street
jak dobrze, że sobie pojechała do amsterdamu xd na początku byli razem fajni a potem meh. ciekawe czy gabby się od niego opędzi.
- nie, nie idziemy na żadną imprezę. nie wybieram się. akurat będę szedł do domu - rozłożył bezradnie ręce. nie zamierzał go nigdzie ze sobą zabierać a tym bardziej na jakąś popijawę! co to to nie! tym razem ben spudłował co do planów na wieczór.
- nie, nie idziemy na żadną imprezę. nie wybieram się. akurat będę szedł do domu - rozłożył bezradnie ręce. nie zamierzał go nigdzie ze sobą zabierać a tym bardziej na jakąś popijawę! co to to nie! tym razem ben spudłował co do planów na wieczór.
- ben wonder
- cheltenhampaleontologiaprotect him, he's awkward24
- Post n°152
Re: fishpool street
lepiej im osobno. ben ma póki co inną dziewczynę w głowie xd
- no co tyyy. peter lawford nie idzie na imprezę? to niemożliwe! - potrząsnął głową zawiedziony. nawet benek nie był takim imprezowiczem, a już mu nóżki chodziły na samą myśl o całonocnym tańczeniu. nie opiekował się maud to znowu mógł szaleć xd
- no co tyyy. peter lawford nie idzie na imprezę? to niemożliwe! - potrząsnął głową zawiedziony. nawet benek nie był takim imprezowiczem, a już mu nóżki chodziły na samą myśl o całonocnym tańczeniu. nie opiekował się maud to znowu mógł szaleć xd
- peter lawford
- londynpielęgniarstwofuckboy24
- Post n°153
Re: fishpool street
potwierdzam. ben powinien trafić do williama czy coś...xd
zrobił wielkie oczy - ty nie powinieneś się iść teraz uczyć czy coś? nowy rok na uczelni za pasem - zauważył, gasząc papierosa - nie idę, to aż takie dziwne, że nie idę na imprezę? a poza tym, jakbym nawet szedł, to bym cię nie zabrał, jesteś trochę... hiperaktywny - poklepał go po ramieniu.
zrobił wielkie oczy - ty nie powinieneś się iść teraz uczyć czy coś? nowy rok na uczelni za pasem - zauważył, gasząc papierosa - nie idę, to aż takie dziwne, że nie idę na imprezę? a poza tym, jakbym nawet szedł, to bym cię nie zabrał, jesteś trochę... hiperaktywny - poklepał go po ramieniu.
- ben wonder
- cheltenhampaleontologiaprotect him, he's awkward24
- Post n°154
Re: fishpool street
e tam, benek po prostu eksperymentuje na studiach jak wszyscy xd
roześmiał się z jego słów.
- wiem, że jesteśmy ciągle w st. albans podczas wakacji, ale nadal są wakacje. nie miałem cię za takiego kujona. - stwierdził wesoło, bo komu była w głowie nauka podczas wakacji! na pewno nie takim szalonym chłopakom jak ben i peter. - hiperaktywność jest potrzebna na imprezach. można ją wyładować na przykład w tańcu. - dla udowodnienia tego zaczął machać swoimi kończynami na środku chodnika. zaraz się jednak zatrzymał i popatrzył poważnie na petera. - ale tak, to dziwne, że nie idziesz na imprezę. jutro wstajesz rano? co robisz? - dosiadł się do niego.
roześmiał się z jego słów.
- wiem, że jesteśmy ciągle w st. albans podczas wakacji, ale nadal są wakacje. nie miałem cię za takiego kujona. - stwierdził wesoło, bo komu była w głowie nauka podczas wakacji! na pewno nie takim szalonym chłopakom jak ben i peter. - hiperaktywność jest potrzebna na imprezach. można ją wyładować na przykład w tańcu. - dla udowodnienia tego zaczął machać swoimi kończynami na środku chodnika. zaraz się jednak zatrzymał i popatrzył poważnie na petera. - ale tak, to dziwne, że nie idziesz na imprezę. jutro wstajesz rano? co robisz? - dosiadł się do niego.
- peter lawford
- londynpielęgniarstwofuckboy24
- Post n°155
Re: fishpool street
z duchami xd
- ja się nie zamierzam uczyć, po prostu chcę pochillować w domu ben, mam do tego chyba prawo, prawda? - zapytał się go. peter miał spore pokłady cierpliwości ale nie do bena i miał ochotę mu teraz przyłożyć, żeby się odwalił raz na zawsze. co innego do ming, ją akurat polubił i zapewne się z nią spotykał teraz na lekcjach angielskiego - dziwny jesteś - westchnął niezadowolony - a co ci do tego, co ja jutro robię? nie jesteśmy kumplami, żebym ci się spowiadał ze swojego życia - zauważył.
- ja się nie zamierzam uczyć, po prostu chcę pochillować w domu ben, mam do tego chyba prawo, prawda? - zapytał się go. peter miał spore pokłady cierpliwości ale nie do bena i miał ochotę mu teraz przyłożyć, żeby się odwalił raz na zawsze. co innego do ming, ją akurat polubił i zapewne się z nią spotykał teraz na lekcjach angielskiego - dziwny jesteś - westchnął niezadowolony - a co ci do tego, co ja jutro robię? nie jesteśmy kumplami, żebym ci się spowiadał ze swojego życia - zauważył.
- ben wonder
- cheltenhampaleontologiaprotect him, he's awkward24
- Post n°156
Re: fishpool street
trzeba zbierać różne doświadczenia!
- no dobra, dobra, już się tak nie unoś. zawsze spotykaliśmy się na imprezach, więc się zdziwiłem. przecież nic nie mówię. - zaśmiał się unosząc ręce w geście niewinności. on tam uważał petera za dobrego kompana, tym bardziej odkąd ich znajomość przycementowała wygrana w noc wyzwań. dlatego po jego słowach tylko się roześmiał. - zabawny jesteś. - myślał, że peter tylko się z nim droczy, bo według niego wiele spędzonych wspólnie wieczorów wskazywało na co innego, nawet jeśli to ben łaził za peterem. - to miłego chillowania w domu i jutrzejszego dnia! jak będziesz chciał pójść na miasto to dawaj znać! - pożegnał sie z nim i wrócił do akademika.
- no dobra, dobra, już się tak nie unoś. zawsze spotykaliśmy się na imprezach, więc się zdziwiłem. przecież nic nie mówię. - zaśmiał się unosząc ręce w geście niewinności. on tam uważał petera za dobrego kompana, tym bardziej odkąd ich znajomość przycementowała wygrana w noc wyzwań. dlatego po jego słowach tylko się roześmiał. - zabawny jesteś. - myślał, że peter tylko się z nim droczy, bo według niego wiele spędzonych wspólnie wieczorów wskazywało na co innego, nawet jeśli to ben łaził za peterem. - to miłego chillowania w domu i jutrzejszego dnia! jak będziesz chciał pójść na miasto to dawaj znać! - pożegnał sie z nim i wrócił do akademika.
- peter lawford
- londynpielęgniarstwofuckboy24
- Post n°157
Re: fishpool street
- na razie - poszedł na chatę.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°158
Re: fishpool street
wracał tędy od jakiejś koleżanki, może rosie, która go zaprosiła na piwo czy coś i teraz gwizdał sobie w najlepsze idąc przed siebie.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn25
- Post n°159
Re: fishpool street
szła drugą stroną ulicy i go zauważyła. zaczęła machać i wołać go po imieniu, ale tego nie ogarnął. chciała przejść na drugą stronę, ale tak szybko wleciała, że nie ogarnęła, że jedzie jakiś samochód. prawie wpadła pod koła, ale uciekła w ostatniej chwili i facet na nią zatrąbił i zwyzywał. w końcu udało jej się znaleźć po drugiej stronie obok louisa.
- louuuieee! prawie umarłam dla ciebie. - zaśmiała się i wtuliła sie w niego od razu. niech wszystkie koleżanki wiedzą czyją louis jest własnością.
- louuuieee! prawie umarłam dla ciebie. - zaśmiała się i wtuliła sie w niego od razu. niech wszystkie koleżanki wiedzą czyją louis jest własnością.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°160
Re: fishpool street
rosie już się wystarczająco nasłuchała o jego cudownej dziewczynie ale i tak łaził do niej na piwko xd widział to wszystko i nie ogarniał co ona właściwie odwalała, więc próbował temu zapobiec ale było za późno. przytulił ją do siebie - nie rób tak więcej tiff - mruknął, całując ją w czubek głowy - kochanie, to nie było zbyt mądre - westchnął niezadowolony.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn25
- Post n°161
Re: fishpool street
- nie moja wina, że nie widzę świata poza tobą. - żartowała sobie w najlepsze. on się przejął, a dla tiffy to była standardowa akcja. - trzeba było mnie od razu zauważyć, a nie, że dziewczyna musi wpadać pod samochód, żebyś zwrócił na nią uwagę. - dźgnęła go w ramię.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°162
Re: fishpool street
- nie musisz się dla mnie aż tak bardzo poświęcać kochanie - zaśmiał się - dokąd zmierzasz? - zapytał już się do niej tuląc, bo uwielbiał się do niej przytulać, zawsze i wszędzie - wracasz do domu być możee czyyy - zastanawiał się na głos. bo chętnie by się sam do niej do domu przeszedł, może by coś tam ciekawego było!
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn25
- Post n°163
Re: fishpool street
- zadziałało? zadziałało. - pokazała mu język i od razu po tym dała mu krótkiego buziaka. - czyyy idę na imprezę, sekretną misję, zlot czarownic? - zaczęła wymyślać możliwe opcje dokonczenia tego zdania i zaśmiała się ze swojego jakże zabawnego żartu. louis dzisiaj szlajał się po wszystkich obcych domach. czyżby zaczął się remont i nie miał gdzie się podziać? - taaak, idę do domu. chcesz iść ze mną? - objęła go w pasie i poklepała po pośladku.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°164
Re: fishpool street
- weź tiffy - nie chciał żeby umierała, bo by bardzo płakał jakby musiał stać nad jej trumną. a potem by pewnie po jej pogrzebie poszedł do rosie, żeby się jej pożalić xd okej, nie, to nie ten typ człowieka. on z tych spokojnych i rozważnych i ogarniających - sekretna misja i zlot czarownic najbardziej mi się jednak podobają - pocałował ją w nos. pewnie remont się w końcu zaczął albo już był w połowie bo będę o tym pisać następne sto lat i nic się nie wydarzy jak z otwarciem knajpy elki xd - chcę iść z tobą - przyznał się jej na ucho.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn25
- Post n°165
Re: fishpool street
wtedy na pewno by zwróciła na siebie jego uwagę xd rosie by się ucieszyła, potwierdziłoby się, że dziewczyna nie ściana, można przesunąć. w ten czy inny sposób.
- zlot czarownic mam w sobotę na łysej górze, a sekretną misję nie powiem ci kiedy, bo to sekret. - odpowiedziała od razu. otwieranie knajpy to trudniejszy do ogarnięcia projekt niż remont xd anderson na pewno tęskni z louisem. - to chodźmy. - ucieszyła się. - chyba nikogo nie ma w domu. - dodala jeszcze niby mimochodem.
- zlot czarownic mam w sobotę na łysej górze, a sekretną misję nie powiem ci kiedy, bo to sekret. - odpowiedziała od razu. otwieranie knajpy to trudniejszy do ogarnięcia projekt niż remont xd anderson na pewno tęskni z louisem. - to chodźmy. - ucieszyła się. - chyba nikogo nie ma w domu. - dodala jeszcze niby mimochodem.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°166
Re: fishpool street
jak ja nie lubię tego stwierdzenia o matko xd ale to fakt, rosie by się pewnie ucieszyła, że miałaby louisa całego dla siebie, a theo byłby dumny z posiadania takiego przystojnego szwagra. no ale, tiffy na szczęście pożyje długo - sekretna misja zawsze będzie sekretna - zaśmiał się - hm, w sobotę chciałem cię zabrać na randkę, co za pech - zażartował. a louis za andersonem! - nie ma twoich braci? obu? ani rodziców? - musiał się upewnić. no tak, patrick u elki, felix pewnie siedzi gdzieś w parku a mamusia z tatusiem też u elki xd
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn25
- Post n°167
Re: fishpool street
hehe ciekawe czy innych kandydatow rosie theo będzie w stanie zaakceptować skoro nie dorównują louisowi urodą.
- nie wiem czy zawsze, pewnie przy pierwszej lepszej okazji wszystko ci wypaplam z ekscytacji - przyznała zgodnie z prawdą. dobrze, że wcale nie miała żadnych sekretnych misji, bo dawno by spaliła przykrywkę. - nie możesz kazać mi wybierać między sobą a zlotem. ale może będę w stanie gdzieś cię wcisnąć w harmonogramie. - zaśmiała się, posyłając mu głupie niby poważne minki. - tak, to jest właśnie definicja tego, że nikogo nie ma w domu. - przytaknęła. - ale musimy tam pójść i to sprawdzić - dodała, bo zawsze mogło się okazać, że felix wrócił na chatę.
- nie wiem czy zawsze, pewnie przy pierwszej lepszej okazji wszystko ci wypaplam z ekscytacji - przyznała zgodnie z prawdą. dobrze, że wcale nie miała żadnych sekretnych misji, bo dawno by spaliła przykrywkę. - nie możesz kazać mi wybierać między sobą a zlotem. ale może będę w stanie gdzieś cię wcisnąć w harmonogramie. - zaśmiała się, posyłając mu głupie niby poważne minki. - tak, to jest właśnie definicja tego, że nikogo nie ma w domu. - przytaknęła. - ale musimy tam pójść i to sprawdzić - dodała, bo zawsze mogło się okazać, że felix wrócił na chatę.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°168
Re: fishpool street
pewnie nie! xd
- ja już wiem kiedy cię najlepiej o takie rzeczy pytać - zawachlował zabawnie brewkami, bo wiedziała co ma na myśli. najłatwiej na wyznania było ją namówić kiedy albo jadła albo znajdowali się w łóżku - łee, tak to nie ma, a chciałem cię już zapraszać do najnowszej restauracji w londynie, no ale skoro rezygnujesz z tego dla jakiegoś zlotu, to proszę bardzo kochanie - zażartował z niej - okej, w takim razie pójdziemy do ciebie i będziemy sobie sprawdzać czy przypadkiem tam nikogo nie ma - zapewnił ją i pocałował w policzek.
- ja już wiem kiedy cię najlepiej o takie rzeczy pytać - zawachlował zabawnie brewkami, bo wiedziała co ma na myśli. najłatwiej na wyznania było ją namówić kiedy albo jadła albo znajdowali się w łóżku - łee, tak to nie ma, a chciałem cię już zapraszać do najnowszej restauracji w londynie, no ale skoro rezygnujesz z tego dla jakiegoś zlotu, to proszę bardzo kochanie - zażartował z niej - okej, w takim razie pójdziemy do ciebie i będziemy sobie sprawdzać czy przypadkiem tam nikogo nie ma - zapewnił ją i pocałował w policzek.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn25
- Post n°169
Re: fishpool street
- grozisz mi? - uniosła brwi wysoko do nieba, wyskoczyły jej z twarzy jak w kreskówkach xd tak, tiffany zdecydowanie nadawała się na postać z kreskówki. hehe albo kiedy była głodna i machał jedzeniem przed jej twarzą. to prawie jak tortury! - myślisz, że wolę fancy restauracje w londynie od tańców wokół ogniska z demonami? - zaśmiała się, ale już zastanawiała się jak podpuścić louisa, żeby jednak ją zaprosił na jedzenie xd - będziemy sprawdzac w każdym pokoju? - zaczęła dopytywać. liczyła na seks maraton, ale wtedy na pewno ktoś zdążyłby wrócić i ich przyłapać. nawet tiffy wiedziała, że nie mogą się narażać na taki przypał.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°170
Re: fishpool street
wyobraziłam sobie tiffy bez brwi w tym momencie xd biedna tiffy. była taką chodzącą kreskówką, to prawda. był okrutnym chłopakiem, ale jak chciał od niej czegoś, to właśnie to działało na nią. cóż, czegoś zawsze trzeba próbować - myślę, że tak. powiem ci, że tam też mają przy okazji kino. więc sobie siedzisz, jesz, pijesz i oglądasz stare klasyki kina. albo i nowości. w zależności od dnia - wzruszył ramionami - więc, wolisz bawić się z dziewczynami czy ze mną? - zapytał poważnie - będziemy sprawdzać skrupulatnie w każdym pokoju, a zaczniemy od tarasu - bo tam pewnie jeszcze ich nie było.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn25
- Post n°171
Re: fishpool street
- wow, louis, jesteś takim trendsetterem, znasz wszystkie najnowsze i najmodniejsze knajpy, bo przeczytałeś zaproszenie na otwarcie restauracji, które moja mama postawiła na kominku - śmiała się z niego, bo nawet tiffy znała tę miejscówkę, a nie była szczególnie zorientowana w londyńskich knajpach. - z dziewczynami? - zmarszczyła czoło. - aa, ty myślałeś, że ja naprawdę jestem umówiona z dziewczynami. - zaśmiała się. - nie, w tę sobotę nie mamy planów. to dopiero na pełnię księżyca. - mówiła za dużo żarcików i już mógł się pogubić co mówiła na serio, a co nie. - koniecznie, póki jest cieplo - pokiwała głową poważnie. oni chyba lubią seks w niestandardowych miejscach xd
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°172
Re: fishpool street
- pff - zaśmiał się - to co, pójdziemy tam? chciałbym tam pójść, bo ta knajpa brzmi jak dla mnie idealnie. podają tam podobno burgery, mam ochotę na porządnego burgera z sałatką i z frytkami domowymi - rozmarzył się już. musiał być wielkim fanem takiego jedzenia i już mu ślinka ciekła - na pełnię księżyca, a to w takim razie idziemy do knajpy w sobotę - klepnął ją w tyłek - tam na tarasie sprawdzimy bardzo ale to bardzo skrupulatnie czy czasem nikt nas nie podgląda - ale chyba jemu by nie przeszkadzało jakby tak było bo może go to jarało xd kij wie. oni generalnie lubią seks jak widać, gdziekolwiek by nie byli xd
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn25
- Post n°173
Re: fishpool street
- dobrze, pójdziemy tam i może nawet załatwię u elle jakieś zniżki. - planowała. nie znała elki za dobrze, ale skoro połowa jej rodziny była zaproszona na wielkie otwarcie to chyba tiffy będzie w stanie wyżebrać jakieś duże frytki w cenie małych xd tiffy lubiła filmy, ale jakieś durne z netflixa, a nie takie klasyki jakie puszczała elle, ale na burgera zawsze była chętna. - dobrze. masz szczęście, że mam dla ciebie trochę czasu w moim napiętym harmonogramie. - stwierdziła wesoło. moze jakieś nowe seriale wyszły i miała sporo do oglądania xd - szczególnie ta stara sąsiadka. - podłapała, chociaż chyba zepsuła nastrój mówiąc o jakiejś starej babce, która mieszkała w domu obok. hehe to prawda.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°174
Re: fishpool street
- możesz powołać się na brata czy coś. a ja na jej siostrę, bo to moja przyjaciółka - zaśmiał się - widzisz jaki ten świat mały, twój brat kręci z właścicielką knajpy a ja znam jej osobistą i prywatną siostrzyczkę - bo tak właściwie było xd każdy tu znał każdego, a najbardziej to chyba zoe - pójdziemy na kolację czy na obiad, będę cię od czasu do czasu tam zabierał na jakieś fajne jedzenie i filmy. będzie fajnie, obiecuję tiff - uśmiechnął sie do niej - mhm, niekoniecznie to miałem na myśli - klepnął ją w tyłek znów - ociągasz się - pospieszył ją.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn25
- Post n°175
Re: fishpool street
ustalili szczegóły co do soboty, chociaż i tak do tego czasu będą gadać codziennie xd a póki co poszli do domu, w którym faktycznie nikogo nie było i mogli się pobawić pod kocykiem na tarasie.