cruz-joyce
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°1
cruz-joyce
First topic message reminder :
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°51
Re: cruz-joyce
JESZCZE.
ja lubie, ale tylko w połaczeniu z cola. choć teraz mam trzeźwy maj więc w ogóle mnie alkohol nie interesuje. nico najwyraźniej kitrał zioło i whisky od kiedy mógł legalnie używać lub od kiedy annie mu kupowała!
- annie - westchnął - jesteś starsza i taka poukładana - zaczął jej słodzić - potrafisz pisać piosenki, w których wyrażasz swoje uczucia, na pewno potrafisz je też wyrazić normalnie - chwalił ją - ja za to kompletnie nie potrafię o tym mówić, potrafie się tylko zjarać i głupio śmiać - wzruszył ramionami przyznajac się do prawdy - tylko biologicznie nie jesteś - szturchnął ją lekko - a to sie prawie nie liczy - zaśmiał się krótko.
ja lubie, ale tylko w połaczeniu z cola. choć teraz mam trzeźwy maj więc w ogóle mnie alkohol nie interesuje. nico najwyraźniej kitrał zioło i whisky od kiedy mógł legalnie używać lub od kiedy annie mu kupowała!
- annie - westchnął - jesteś starsza i taka poukładana - zaczął jej słodzić - potrafisz pisać piosenki, w których wyrażasz swoje uczucia, na pewno potrafisz je też wyrazić normalnie - chwalił ją - ja za to kompletnie nie potrafię o tym mówić, potrafie się tylko zjarać i głupio śmiać - wzruszył ramionami przyznajac się do prawdy - tylko biologicznie nie jesteś - szturchnął ją lekko - a to sie prawie nie liczy - zaśmiał się krótko.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°52
Re: cruz-joyce
wcale nie chciała wierzyć w jego słodkie słówka i przerzucali się odpowiedzialnością przez pół wieczoru aż w końcu podjęli decyzję, że pogadają z nim wspólnie, o. w międzyczasie madeline zostawiła górę gratów w ogródku i zgodnie z podejrzeniami upiła się i zasnęła, a jej dzieciaczki wdały się w matkę i zrobiły dokładnie to samo.
- zoe williams
- st albanscukiernictwo i psychologiawho's that girl?23
- Post n°53
Re: cruz-joyce
jak ty mnie dzisiaj wykorzystujesz xd ale nadal się nie zgadzam na niespodziankę. chyba, że będzie miła.
przyszli tutaj z nico, po drodze kupując oczywiście piwo na wieczór. od razu uciekli do jego pokoju, ignorując mamusię, bo im nie była potrzebna. z resztą, pewnie i tak była gdzieś pijana pod stołem. no nieważne. ważne, że zoe od razu otworzyła sobie piwo jak tylko już byli w pokoju nico - to co, rozumiem, że potrzebujesz teraz moich sprawnych łapek? - zapytała rozgrzewając dłonie.
przyszli tutaj z nico, po drodze kupując oczywiście piwo na wieczór. od razu uciekli do jego pokoju, ignorując mamusię, bo im nie była potrzebna. z resztą, pewnie i tak była gdzieś pijana pod stołem. no nieważne. ważne, że zoe od razu otworzyła sobie piwo jak tylko już byli w pokoju nico - to co, rozumiem, że potrzebujesz teraz moich sprawnych łapek? - zapytała rozgrzewając dłonie.
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°54
Re: cruz-joyce
nic nie moge obiecać, wiesz jak jest!
maddie pewnie leżała na kanapie przed telewizorem z pustym kieliszkiem do wina w dłoni. to była jej najczęstsza pozycja ostatnio! dlatego od razu poszli do jego pokoju, a jak tam dotarli to już po chwili leżał na łóżku, na brzuchu i czekał aż go wymasuje - dokładnie tak, wiesz co robić! - zamachał tyłeczkiem xd
maddie pewnie leżała na kanapie przed telewizorem z pustym kieliszkiem do wina w dłoni. to była jej najczęstsza pozycja ostatnio! dlatego od razu poszli do jego pokoju, a jak tam dotarli to już po chwili leżał na łóżku, na brzuchu i czekał aż go wymasuje - dokładnie tak, wiesz co robić! - zamachał tyłeczkiem xd
- zoe williams
- st albanscukiernictwo i psychologiawho's that girl?23
- Post n°55
Re: cruz-joyce
phi.
- no dobra - odstawiła piwo na jakąś szafkę i musiała usiąść na jego nogach okrakiem. najpierw zaczęła od jego ramion, później powoli masowała plecy - i jak, lepiej? znaczy wiem, że nie doszłam jeszcze tam gdzie trzeba, ale przyjemności sobie trzeba dozować - zauważyła, masując go dalej. miała ciepłe dłonie, więc nie przeżyje szoku termicznego na szczęście. aż w końcu zaczęła masować go po tyłku, tylko że się rozochociła i za chwilę go po nim klepała. nachyliła się nad nim i wyszeptała mu do ucha - może być? - dopytywała rozbawiona.
- no dobra - odstawiła piwo na jakąś szafkę i musiała usiąść na jego nogach okrakiem. najpierw zaczęła od jego ramion, później powoli masowała plecy - i jak, lepiej? znaczy wiem, że nie doszłam jeszcze tam gdzie trzeba, ale przyjemności sobie trzeba dozować - zauważyła, masując go dalej. miała ciepłe dłonie, więc nie przeżyje szoku termicznego na szczęście. aż w końcu zaczęła masować go po tyłku, tylko że się rozochociła i za chwilę go po nim klepała. nachyliła się nad nim i wyszeptała mu do ucha - może być? - dopytywała rozbawiona.
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°56
Re: cruz-joyce
nico za to czekał na ten masaż i na początku nawet było miło, bo zoe przyjemnie masowała jego ramiona i plecy, ale potem się zepsuła i zaczęła go klepać xd
- czy to aby na pewno jest masaż? - zaśmiał się próbując zerknąć na nią, jednak nie dało rady w tej pozycji - jak chcesz się do mnie dobrać to po prostu powiedz - zażartował.
- czy to aby na pewno jest masaż? - zaśmiał się próbując zerknąć na nią, jednak nie dało rady w tej pozycji - jak chcesz się do mnie dobrać to po prostu powiedz - zażartował.
- zoe williams
- st albanscukiernictwo i psychologiawho's that girl?23
- Post n°57
Re: cruz-joyce
- a może chcę? - było jej wszystko jedno. wpisałam jej w karcie, że po pijaku sypia z każdym i pokazuje cycki bardzo chętnie, więc grzeczna była tylko z pozoru - jak zdejmiesz koszulkę, to wrócę do masowania, okeeeej? - wsunęła mu dłonie pod koszulkę, żeby go sobie pomacać. lubiła macać ludzi, szczególnie ładnych.
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°58
Re: cruz-joyce
- nie możesz odpowiadać pytaniem, na pytanie - wytknął jej zaraz. czyli zoe była puszczalska hahaha. a ojciec taki grzeczny. zdjął zaraz koszulkę żeby mogła go dalej masować. czy myślał jednak o tym żeby się z nią przespać? no jasne, ze tak xd
- zoe williams
- st albanscukiernictwo i psychologiawho's that girl?23
- Post n°59
Re: cruz-joyce
ja nie pamiętam, czy casper to był taki grzeczny... mamusia tym bardziej. na pewno mamusia była wariatką i stalkowała biednego tatusia, ach piękne dramy wtedy były.
- tak lepiej - powiedziała zadowolona, przesuwając palcami po jego szyi a potem wróciła do masowania, tak jak wcześniej, barki, plecy, ramiona. nachyliła się nad nim i ugryzła go w płatek ucha - mogę odpowiadać tak jak chcę nico. i ciebie też chcę, tylko czy skorzystasz? - pomiziała go po bokach.
- tak lepiej - powiedziała zadowolona, przesuwając palcami po jego szyi a potem wróciła do masowania, tak jak wcześniej, barki, plecy, ramiona. nachyliła się nad nim i ugryzła go w płatek ucha - mogę odpowiadać tak jak chcę nico. i ciebie też chcę, tylko czy skorzystasz? - pomiziała go po bokach.
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°60
Re: cruz-joyce
hahahhaa, ja juz nie pamietam tych dram xd
jak go ugryzła to się tylko bardziej podniecił! dlatego zaraz obrocił się na plecy i odparł krótko - mhm - jak wszyscy wiemy podryw nico bez użycia słów był jego supermocą xd ale teraz skupił się na całowaniu zoe i rozpinaniu pod bluzką jej stanika xd
jak go ugryzła to się tylko bardziej podniecił! dlatego zaraz obrocił się na plecy i odparł krótko - mhm - jak wszyscy wiemy podryw nico bez użycia słów był jego supermocą xd ale teraz skupił się na całowaniu zoe i rozpinaniu pod bluzką jej stanika xd
- zoe williams
- st albanscukiernictwo i psychologiawho's that girl?23
- Post n°61
Re: cruz-joyce
miało sie polot nie to co teraz xd
no pewnie, że było jego supermocą! która by na niego nie poleciała. oddawała jego namiętne pocałunki, dobierając mu się od razu do spodni. być może brakowało jej tego jak kiedyś ze sobą sypiali, bo przynajmniej byli pod tym względem kreatywni i przerobili już całą kamasutrę w każdym stopniu. najważniejsza była dobra zabawa. całowała go po szyi i klacie.
no pewnie, że było jego supermocą! która by na niego nie poleciała. oddawała jego namiętne pocałunki, dobierając mu się od razu do spodni. być może brakowało jej tego jak kiedyś ze sobą sypiali, bo przynajmniej byli pod tym względem kreatywni i przerobili już całą kamasutrę w każdym stopniu. najważniejsza była dobra zabawa. całowała go po szyi i klacie.
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°62
Re: cruz-joyce
stare jesteśmy xd
pewnie nico już zdążył rozpiąć jej stanik, a potem zdjąć jej bluzkę i przypomnieć sobie jak wyglądają jej piersi. i nawet przeszedłby dalej, aleeeee - mmm, faaaaye - jęknął całując ją po szyi. cóż więcej mogę dodać.... ups? xd
pewnie nico już zdążył rozpiąć jej stanik, a potem zdjąć jej bluzkę i przypomnieć sobie jak wyglądają jej piersi. i nawet przeszedłby dalej, aleeeee - mmm, faaaaye - jęknął całując ją po szyi. cóż więcej mogę dodać.... ups? xd
- zoe williams
- st albanscukiernictwo i psychologiawho's that girl?23
- Post n°63
Re: cruz-joyce
to prawda xd
zaczynało być superfajnie ale niestety, musiał pomylić imiona. nazwał ją imieniem koleżanki z pracy, która najwyraźniej zaprzątała mu na tyle głowę, że myślał o niej nawet w takich sytuacjach! zoe od niego odskoczyła - okuuurwa no nie! - klepnęła się w uda - ona ci się naprawdę podoba! - złapała za stanik i go założyła z powrotem. po bluzkę musiała wstać bo ją rzucił na podłogę.
zaczynało być superfajnie ale niestety, musiał pomylić imiona. nazwał ją imieniem koleżanki z pracy, która najwyraźniej zaprzątała mu na tyle głowę, że myślał o niej nawet w takich sytuacjach! zoe od niego odskoczyła - okuuurwa no nie! - klepnęła się w uda - ona ci się naprawdę podoba! - złapała za stanik i go założyła z powrotem. po bluzkę musiała wstać bo ją rzucił na podłogę.
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°64
Re: cruz-joyce
faye mu gotowała więc zaplusowała u niego ostatnio! - coo - dopiero po chwili dotarło do niego że się pomylił - nie nie nie - jęczał niczym jak na wrotkowisku kiedy zoe go puściła - pomyliło mi się i tyle, nic wielkiego - siedział teraz bezradny, podniecony i zdezorientowany na łóżku xd
- zoe williams
- st albanscukiernictwo i psychologiawho's that girl?23
- Post n°65
Re: cruz-joyce
- pomyliło ci się i tyle? nico, bądźmy szczerzy, nawet ja nie myślę o innych kolesiach jak jestem z jakimś facetem, a ty nazwałeś mnie imieniem laski, która ci się podoba. a ci się podoba, skoro wyobrażałeś sobie, że całujesz ją a nie mnie. przyznaj się w końcu przed samym sobą, że ci na niej zależy - złapała go za podbródek i patrzyła mu prosto w oczy. - zaproś ją w końcu na randkę i się w niej zakochaj czy coś. ona też cię lubi - wiedziała co mówi, w końcu z nią pracowała i rozmawiały czasem o nico. z resztą nie dało się nie zauważyć, że faye na niego leci więc zoe musiała wysłuchiwać różnych rzeczy na jego temat śmiejąc się w duchu, że ona to już wszystko o nim wie.
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°66
Re: cruz-joyce
- a może ja wcale nie chcą iść z nią na randkę tylko po prostu do łożka co? - próbował wybrnąć jakoś z tej sytuacji - może myślalem o niej tylko i wyłącznie w kontekście seksualnym - dalej się tłumaczył bo wcale nie chciał żeby ktokolwiek wiedział, że myśli o jakiejkolwiek randce z faye. on nie potrafił organizować randek. ale potrafił zaciągnąć dziewczynę z wrotkowiska na seks do domu xd
- zoe williams
- st albanscukiernictwo i psychologiawho's that girl?23
- Post n°67
Re: cruz-joyce
popatrzyła na niego z politowaniem - ta, mhm, a kto ją ostatnio wyciągnął na kawę w trakcie pracy, zaznaczam przychodząc całkiem trzeźwym do niej? mówiła mi też dzisiaj, że przychodząc do niej na kolację, przyniosłeś jej misia pluszowego... nico, obudź się - popukała go w czoło - ciągnie was do siebie i to jest taaakie oczywiste. pierwszy raz widziałam, żebyś rozmawiał z dziewczyną bez sadzania jej sobie od razu na kolana... a poza tym, sam się przyznałeś wcześniej, że ci się podoba i że wcale jej nie chcesz zaciągnąć do łóżka bo uznałeś to za mało sprawiedliwe wobec niej! - przypomniała mu. nico miał szczególne zdolności jak widać.
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°68
Re: cruz-joyce
- o boże, dlaczego wy dziewczyny wszystko musicie wiedzieć - zero sekretów xd nie odpowiedział na ani jedno jej pytanie bo w zasadzie sam do końca nie wiedział czego chciał! dlatego zbijał ją z tropu do końca wieczora, a potem rozmyślał gdzie hipotetycznie mógłby zaprosić faye na randkę!
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°69
Re: cruz-joyce
dobry wieczór! faye postanowiła tym razem się wybrać do nico, bo czemu by nie! więc pewnie siedzieli u niego w pokoju i pili herbatkę, takie grzeczne dzieci z nich były xd
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°70
Re: cruz-joyce
nico wcale nie chciał z nią gadać na tematy wiadome bo nie wiedział co powiedzieć, nie potrafił, nie był w tym dobry, ale faye wprosiła się do niego. maddie pewnie była pijana to ją wpuściła. nico zaparzył więc herbatkę, ale żeby nie było że są tacy grzeczni to przy otwartym oknie palił papieroska - chcesz? - wyciągnął dłoń ze swoim papieroskiem miedzy palcami.
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°71
Re: cruz-joyce
cóż, było już po weselu więc obiecał jej rozmowę na wiadome tematy. maddie zapewne ją uściskała jak ją tylko zobaczyła, bo cieszyła się, że ktoś więcej niż zoe przychodzi do jej syneczka xd podeszła do niego do okna i zabrała mu papierosa. zaciągnęła się nim i wydmuchała dym gdzieś przed siebie - jak zapalniczka, sprawia się? - zapytała spoglądając na widok z okna.
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°72
Re: cruz-joyce
maddie nie kontaktowała, mogła ją równie dobrze z zoe pomylić xd
uśmiechnął się kiedy stanęła obok niego i zaraz wyjął zapalniczkę i użył jej odpalając ogień - sprawia się - zamachał delikatnie, nie podpalając jej jednak przy tym włosów - dziękuje jeszcze raz za prezent - schował ponownie do kieszeni i zabrał jej papierosa z dłoni.
uśmiechnął się kiedy stanęła obok niego i zaraz wyjął zapalniczkę i użył jej odpalając ogień - sprawia się - zamachał delikatnie, nie podpalając jej jednak przy tym włosów - dziękuje jeszcze raz za prezent - schował ponownie do kieszeni i zabrał jej papierosa z dłoni.
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°73
Re: cruz-joyce
co z tego, że była od niej o głowę niższa xd i miała jaśniejsze włosy.
dobrze, że jej nie spalił włosów, co za łaskawca! mógł spalić ją razem z domem, może uniknąłby rozmowy do końca swojego życia. a tak to faye się wprosiła i teraz musi z nią rozmawiać. przez chwilę patrzyła na ten widok z jego okna a potem przeniosła wzrok na niego - wiesz, że w końcu musimy pogadać, nie? - założyła włosy za ucho.
dobrze, że jej nie spalił włosów, co za łaskawca! mógł spalić ją razem z domem, może uniknąłby rozmowy do końca swojego życia. a tak to faye się wprosiła i teraz musi z nią rozmawiać. przez chwilę patrzyła na ten widok z jego okna a potem przeniosła wzrok na niego - wiesz, że w końcu musimy pogadać, nie? - założyła włosy za ucho.
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°74
Re: cruz-joyce
matka nico miała tyle alkoholu w żyłach od jakiegoś czasu że nie odróżniała pewnie xd
to w sumie nie byłby taki głupi pomysł żeby uniknąć rozmowy. nie był jednak świrem jak felix. nico patrzył jak zahipnotyzowany przez okno przez chwile nic nie mówiąc. dopiero po chwili kątem oka spojrzał na faye - wiem - odpowiedział krótko. wcale nie wiedział jak zacząć taką rozmowę.
to w sumie nie byłby taki głupi pomysł żeby uniknąć rozmowy. nie był jednak świrem jak felix. nico patrzył jak zahipnotyzowany przez okno przez chwile nic nie mówiąc. dopiero po chwili kątem oka spojrzał na faye - wiem - odpowiedział krótko. wcale nie wiedział jak zacząć taką rozmowę.
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°75
Re: cruz-joyce
jezu przeczytałam najpierw "nie wiem" zamiast wiem xd
stała przez chwilę gapiąc się trochę na niego a trochę na widok za oknem. sama nie wiedziała również jak to ugryźć, więc chyba najlepiej było zacząć od jakiegoś prostego początku. zaczęła nerwowo przygryzać wargi - hmm, to tak naprawdę co między nami jest, hm? bo... bo mnie na tobie zależy - zaczęła niepewnie.
stała przez chwilę gapiąc się trochę na niego a trochę na widok za oknem. sama nie wiedziała również jak to ugryźć, więc chyba najlepiej było zacząć od jakiegoś prostego początku. zaczęła nerwowo przygryzać wargi - hmm, to tak naprawdę co między nami jest, hm? bo... bo mnie na tobie zależy - zaczęła niepewnie.
|
|