windsor & glucksburg

myślał, że trafił na odpowiednią kandydatkę xd
może george miał cały harmonogram i wiedział kiedy to się stanie, ale nie chciał jeszcze mówić tego florence żeby jej nie spłoszyć. powie to jak ona powie mu 'tak' przy ołtarzu xd
przelewał teraz całą swoją chłodną aparycję na annie więc dla florence był miły i czuły! a ona tego wcale nie doceniała - dlatego musisz zacząć zostawać na noc żeby przywyknąć powoli do mieszkania razem - zaczął ją przekonywać xd

jej zdaniem byla odpowiedznia kandydatka xd a to, ze ich pragnienia sie nie zlewaly to maly problem.
gdyby wiedziala, ze george ma juz wszystko zaplanowane to moze faktycznie by przemyslala czy to wszystko jest tego warte. ale na razie wydawalo jej sie, ze jak najbardziej. - nastepnym razem zostane - obiecala. nastawila sie juz, ze bedzie spac u siebie w lozku. nie interesowaly ja przytulanki. wolala wykorzystac wolnosc zanim ja jej odbierze.

dla niej xd on chciał żeby chociaż trochę byli kompatybilni. jednak był w głębi duszy romantykiem xd
hahahah, przestraszyłaby sie tej odpowiedzialności, ups! - w porządku, następnym razem - ugiął się i podał jej biustonosz który zaplątał się w poscieli. skoro i tak miała się ubierać! - musisz jednak zdawać sobie sprawę, że teraz mamy oboje pewne obowiązki i czasami będziesz musiała się dostosować - przypomniał jej.

romantyk, seks maszyna, czego wiecej chciec xd florence ladnie wygladala u jego boku. powinno mu wystarczyc!
pzyjelaby propozycje gabriela, on mial mniej wymagan xd ubrala bielizne i zaczela sie wciskac w obcisla sukienke. odwrocila sie do niego plecami zeby ja zapial. - wiem, nie musisz sie o to martwic - usmiechnela sie i poklepala go po policzku. bedzie ciezko, ale skoro musiala!

hahaha, kombo!
biedna! nie mogła się nawet pożalić charlotte bo wydałyby się jej prawdziwe intencje. chyba, że charlotte nie zależało na tym w jakie gówno pakuje się brat. zapiął ją posłusznie - skoro tak mówisz - sam wstał i zarzucił na siebie szlafroczek. a potem odprowadził ją pod drzwi, pożegnali się i limuzyna odwiozła ją do domu! sam za to zaczął czytac o sobie ploteczki w internecie he he.

zaprosił całą rodzinę na obrady co do charlotte i nawet uwzględnił arthura w tym xd

wow! arthur czul sie w koncu doceniony przez rodzine xd zachowal sie odpowiedzialnie i przyszedl na czas bez zadnych wybrykow. w koncu zlozyl obietnice charlotte! juz nie mogl sie doczekac tych wspanialych chwil, ktore beda razem spedzac xd staral sie skupic nad tym co mowili, ale znudzilo mu sie wiec podniosl reke i czekal az ktos pozwoli mu mowic xd

że też nie odwalał xd chyba bardzo zależało mu na spotkaniach z siostrą.
rodzina pewnie debatowała nad tym czy zostawić ją jeszcze w ośrodku czy wysłać na przymusowe wakacje gdzieś daleko żeby nie zawracać sobie nią głowy. george był bezlitosny xd - tak? - zauważył uniesioną rekę brata i pozwolił mu przemówić xd

jeszcze nie odwalal xd ale tak, bardzo mu zalezalo na bondingu z siostra.
nie podobala mu sie wizja charlotte na wakacjach. to by zrujnowalo ich plany. george jak zwykle probowal utrudniac im zycie. charlotte miala racje ze wszystkim co mu wczoraj mowila. wyprostowal sie przygotowujac to wypowiedzenia sie. - charlotte czuje sie lepiej i nie potrzebuje nigdzie wyjezdzac - bronil jej. myslal, ze skoro go zaprosili to faktycznie wezma jego zdanie pod uwage xd

a raczej na braniu tabletek xd ciekawe czy ktoś go uświadomił, że robi źle!
naiwniak xd zaprosili go żeby myślał, że ma jakiekolwiek szanse na przebicie, a były one marne bo george jednak był surowy. nie chciał żeby prababka ze stresu przedwcześnie umarła. chociaż patrząc z perspektywy generacji to ma chyba ze 150 lat xd
- a myslisz tak bo? trafiłeś na jej lepszy dzień w klinice? - spojrzał na niego z wyższością. on ją widział jak miała gorsze dni i nie podobał mu sie ten widok.

nie wiem czy by zrozumial jesli ktos by mu chcial uswiadomic.
haha nie bylo szans zeby prababka umarla xd george myslal o sobie i chcial jak najdluzej unikac tronu. poprawil sie na krzesle probujac nie zniechecac sie. czasami bal sie george'a, ale mial teraz cel i chcial walczyc o wolnosc siostry. - charlotte wie, ze nie moze miec swoich smiesznych proszkow, a dluga izolacja jej nie pomoze - skupial sie bardzo zeby brzmiec powaznie. jego zdaniem charlotte wykazywala chec poprawy i quality time z rodzina pomoglby jej lepiej niz samotnosc. wiedzial sam po sobie! czul sie o wiele lepiej gdy annie byla wobec niego wyrozumiala.

może była wampirem xd
george nie chciał żeby na tronie zasiadł jego dziadek xd on mógł hahahahaha. powinien się bać, bo george zdecydowanie miał teraz poważną minę i uważał, że to poważna sprawa/narada rodzinna!
- to, że o tym wie to nie znaczy, że ich nie weźmie, wcześniej też o tym wiedziała - wymienił się spojrzeniami z innymi członkami rodziny - i co z tego wyszło? musieliśmy wydać fortunę żeby odkupić wszystkie jej zdjęcia z tej nocy, a i tak się nie udało - podważał zdanie arthura.

plotki okazalby sie prawdziwe xd
haha dziadek byl juz stary i niedoswiadczony, moze od razu by mu pozwolili zostac krolem skoro to bylo jego jedynym celem w zyciu xd
- ale dopiero teraz dostala taka nauczke - nie zgadzal sie z jego zdaniem. charlotte dobrze nim manipulowala i wiedziala jak przeciagnac arthura na swoja strone. myslal, ze byli do siebie podobni skoro on tez byl zamkniety wbrew swojej woli.

haha xd
albo jego ojcu. dziadek nie miał wysokich statystyk popularności wśród ludu xd
- tacy jak ona nigdy nie dostają nauczki i nie uczą się na błędach - wliczał w to też arthura, który latał z gołym tyłkiem - jeśli martwisz się, że nie bedziesz mógł jej odwiedzać to zapewniam cię, że nie będzie tam zamknięta i odcięta od świata - tłumaczył mu - nie całkowicie - tak chciał wyeliminować zagrożenie jakim była siostra.

ojciec wypracowal szacunek na ulicy rozdajac gazety xd
- powinna miec czanse udowodnic, ze chce sie poprawic - upieral sie. nie byl swiadomy tego, ze walka z nalogiem nie jest taka latwa i zwykle zapewnienia charlotte nie wystarcza. - na pewno bede mogl? - george uspokoil troche jego obawy.

hahahaah tak.
- może to udowodnić, spędzając wakacje w i pierwszy semestr w naszej letniej rezydencji nie sprawiając kłopotów - zaproponował. a potem zostanie tam na kolejne, ups xd - na pewno, właściwie to jesli chcesz jej tak bardzo pilnować to możesz tam tymczasowo zostać z nią - zasugerował. kolejny problem z głowy xd

pokiwal glowa. wakacje w letniej rezydencji nie wydawaly sie mu juz takie zle. beda mogli rekreowac ich wspolne wspomnienia xd - nie moge zostac bo nie bede mial jak przynosic prezentow - zapomnial, ze mial sie nie wygadac. myslal, ze mial tylko nie gadac o tabletkach. nie wiedzial, ze to, ze nagle przynosi jej prezenty moglo byc podejrzane.

arthur taki niedomyślny xd i charlotte i george mogli nim manipulować w najlepsze!
- prezentów? - zatrzymał na nim wzrok - jakich prezentów? - dopytywał. charlotte nie należały się żadne prezenty. co najwyżej moralizatorskie gadki, które dostawała w prezencie od starszego brata hehe.

potrzebowal walidacji starszego rodzenstwa, a oni tylko to wykorzystywali.
zaczal grzebac w kieszeni kiedy brat chcial wiedziec wiecej o prezentach. chcial mu pokazac! ale zamiast tabletek wyjal garsc uschnietych robakow i polozyl je na stole. - bedziemy karmic ptaki - poinformowal go.

jak wszyscy w rodzinie windsor, każdy każdego wykorzystywał. arthur powinien się dostosować.
wszyscy z napieciem oczekiwali co wyjmie, a kiedy wyjął robale to każdy westchnął i patrzył na niego wzrokiem pełnym rozczarowania - typowe - skomentował george z obrzydzeniem na twarzy widzac te robali - idź się przejdź po ogrodzie może co? - będą mogli się w spokoju naradzic.

nie wpadl jeszcze na to, ze on tez moglby sie nauczyc jak czerpac korzysci.
arthur wzbudzil watpliwosci i szybko je rozwial zeby nikt nie interesowal sie jego prezentami xd - sprawdze czy smakuje kaczkom - spodobal mu sie pomysl george'a. uznal, ze wszystko bylo ustalone i nie musial juz siedziec i podsluchiwac xd pozbieral robaki i poszedl.

a pewnie tymczasem zapadła klamka, że charlotte tam zostaje kolejne dwa tygodnie xd arthur nic nie wskórał xd

siedział i podpisywał z nią nową umowe, obowiązywała od jutra rano i nawet dostała podwyżke. był dumny xd ciekawe czy charlotte o tym wiedziała xd

polly miala paranoje I bala sie, ze cos pojdzie zle, wiec chciala najpierw podpisac umowe zanim jej powie xd szukala osob, ktore mogly ja zastapic zeby Charlotte nie zostala bez pomocy. - stalo sie - powiedziala bardziej do siebie niz do niego. gapila sie na papiery I ciezko bylo jej uwierzyc, ze juz nie bedzie musiala znosic nieznosnej ksiezniczki xd

i kogoś wytypowała? może romy xd
- jesteś szczęśliwa? - zapytał wprost. potrzebował kobiecej ręki w swoim życiu i kobiecego doradcy żeby narzekać na annie xd może polly będzie jeszcze żałować. choć prawda jest taka że george raczej nie będzie jej aż tak podle traktować jak charlotte. co najwyżej spróbuje się z nią przespać ups xd