dante

dante chciał mieć jednak przewagę nad benkiem dlatego znienacka zaprosił rosie do siebie. przygotował coś małego własnoręcznie typu koreczki i minikanapki i czekał na nią dreptajac wokół i zastanawiając się czy tym pochopny krok był dobry!

rosie byla zadowolona I tego zaproszenia i oczywiste bylo, ze musiala sie zgodzic. przyniosla nawet wino! pewnie jakies slodkie rose bo nie potrafila docenic dobrego alkoholu.przyszla lekko spozniona bo nie mogla sie zdecydowac co ubrac. niecierpliwie czekala az jej otworzy!

rosie była zdecydowana żeby tu przyjść po przypale z mateo, a dante po tym jak babette go olała xd świetne powody, które zachęcały do spotkania!
nie pijał słodkiego alkoholu więc będzie musiał się poświęcić! nie był też fanem wina! ale czego się nie robi dla rosie he he.
wziął głęboki wdech słysząc dzwonek do drzwi i ruszył. otworzył z szerokim uśmiechem - cieszę się, że przyszłaś - przytulił ją na powitanie i od razu wciągnął płynnym ruchem do mieszkania!

nawet bez przypalu z Mateo by byla chetna. ale tak, to zdecydowanie jeszcze bardziej za zmotywowalo do tego by spedzac czas z chlopakami, ktorzy na to zasluguja!
byloby jej smutno gdyby pogardzil jej winem hehe
- ja ciesze sie z twojego zaproszenia - usmiechnela sie slodko I zaczela sie rozbierac. rozejrzala sie dookola. benek tak sie dla niej nie staral. punkt dla Dante!

mateo na czarnej liście, mimo że wygrała swoje xd
dante był raczej gościem, który poświęcałby się! teoretycznie gdyby ugotowała mu coś niesmacznego to też zjadłby i udawał że mu smakuje. nawet jeśli miałby po tym roztrój żołądka!
- już dawno chciałem to zrobić - przyznał szczerze odwieszając jej płaszczyk na wieszak i zaprosił ja do środka. przynajmniej miał swoje mieszkanie, nie to co benek! jakiś nieszczęsny pokój w akademiku! - przygotowałem coś dla nas - wskazał na przekąski które nie były chipsami i precelkami!

byla urazona tym, ze jej nie zabira na randki, a inne laski tak xd
kochany Dante! rosie zdecydowanie by nie docenila szczerosci jesli by cos dla niego przygotowala I mu nie zasmakowalo wiec dobrze, ze sie tak potrafil poswiecac.
- juz dawno powinienes to zrobic - zasmiala sie krotko I przejela dlonia po jego klacie kiedy obok przechodzila. spojrzala na przekaski I usmiechnela sie szerzej. - wygladaja smacznie - pochwalila go I podeszla do stolu. to chyba jej sie podobalo bardziej niz kolacja w restauracji.

i dlatego zniszczyła mu randkę xd logika nie była najmocniejszą stroną rosie!
wyczuł chyba to jaka jest dlatego na pewno oszukałby ją. co zresztą będzie miało swoją kumulację za jakiś czas he he. tajne plany xd
- chciałem to zrobić w odpowiednim momencie - czyli wtedy kiedy będzie mógł dopiec benkowi he he. słysząc jej pochwały już odpalał spotify z jakimiś klasycznymi piosenkami z filmów romantycznych i pewnie jako pierwsze wleciało jakieś 'pretty woman' - mam nadzieję, że lubisz klasykę - zaśmiał się i przyjrzał winu które przyniosła. zaraz je odkorkował i podał jej kieliszek. upijał młodą dziewczyne he he, stwierdził że czasem w życiu trzeba ryzykować i dlatego postawił na młódki.

czego sie nie robi z milosci. a raczej zazdrosci hehe
haha biedna rosie nie miala pojecia co sie szykuje. bedzie bardzo zawiedziona jego zachowaniem! ciekawe czy bardziej niz Mateo. mozliwe, ze wroci na jej liste I zastapi Dante.
- ciesze sie, ze ten wlasciwy moment nastal - nie przejelaby sie zbytnio gdyby wiedziala, ze ben byl motywacja Dante by przyspieszyc. to nie bylo wazne! wazne bylo to, ze w koncu sie odwazyl zaprosic ja do siebie. - lubie - usmiechnela sie I chwycila kieliszek. na co dzien wolala bardziej energiczne piosenki, ale potrafila docenic tez klasyki. podobal sie jej mood jaki dla nich stworzyl. na pewno to opisze w nastepnym rozdziale opowiadania!

rosie niezły diabełek!
a może do tego czasu znajdzie innego adoratora! nigdy nie wiadomo kto wskoczy na liste. może znowu eden xd
- ja też - mówił szczerze choć w środku nie czuł czy to aby na pewno była dobra decyzja. postanowił jednak iść na całość! - czyli trafiłem z muzyką - mówił zadowolonym głosem i szturchnął ja swoim bioderkiem lekko - toast za ciebie! - od razu go wzniósł i upił wino. definitywnie było dla niego za słodkie, nie skrzywił się jednak ani na chwilę - tęsknisz za paryżem? - zapytał wskazując żeby usiedli na kanapie przy jedzonku zapewne!

ups!
o edenic juz dawno nie myslala, ale to pewnie przez to, ze nie spotkala go od dawna. kto wie czy sie bedzie potrafila mu oprzec. juz zapomniala o tym jaki z niego chujek xd on przynajmniej od razu ja ostrzegl I wiedziala w co sie pakuje.
usmiechnela sie. nie wiedziala, ze ma watpliwosci co do ich spotkania. ona nie miala! nie widziala problemu w ich roznicy wieku. uwazala sie za dojrzala hehe. - za nas - poprawila go. skoro to byl ich wieczor. - czasami. tam bylo tak romantycznie - usiadla na kanapie I romarzyla sie na chwile.

eden był z nią szczery i niczego nie ukrywał! nie wiem dlaczego nagle wszyscy mieli go za takiego wielkiego chujka! był jaki był!
rosie nigdy nie miała żadnych wątpliwości jeśli ktoś był miły! to dante był tym trzeźwo myślącym bardziej hehehhe xd - za nas - powtórzył za nią z uśmiechem i przytakując. chciał pokazać, że to co mówi się liczy - tu też tak może być, choć odrobinę - powiedział tajemniczo, a potem wyjął z wazonu stojącego na stole jedną różę i podał jej! pewnie długo nad tym myślał xd

bo byl chujkiem hehe.
kierowala sie swoimi uczuciami wiec trzezwe myslenie nie bylo jej potrzebne. uwazala, ze ma dobra intuicje I to wystarczy xd troche sie juz przejechala, ale jak widac nie uczyla sie na bledach. odwrocila sie w jego strone kiedy oznajmil, ze St Albans tez moze byc romantyczne. zasmiala sie I chwycila roze, po czym ja powachala. - ladnie pachnie - wyciagnela nogi zeby go szturnac.

mniejszym niż kryptochujki!
rosie kierowała się tylko sercem a dante chociaż próbował rozumem! nie zawsze wychodziło niestety! był romantykiem więc uważał że wszędzie można taką atmosferę stworzyć. przybliżył się do niej kiedy go szturchnela i zerkał to na nią to na kwiatka - ty ładniej - przyznał szczerze i nawet smyrnal ja nosem po szyi. chciał żeby było uroczo ale wtedy polaskotaly go po nosie jej włosy i aż kichnął xd chyba nikt się nie spodziewał że pójdzie gładko. dobrze że jej nie obkichal xd

tak sie wydawalo bo przynajmniej sie tego nie wstydzil I oczekiwania byly male.
po co probowac jak mozna nie myslec I sie po prostu dobrze bawic! rzeczywiscie zrobilo sie bardziej romantycznie kiedy mowil jej takie mile rzeczy, ale Dante szybko wszystko popsul xd podskoczyla kiedy kichnal. gdyby ja obkichal to by uciekla xd - za zdrowie powiedziala z rozbawieniem I polozyla kwiatka na stol.

nie wstydził się tego jaki był!
rosie wyznawała tą zasadę i nie raz kończyła umiarkowanie dobrze. choćby z lekiem przed ciążą xd
nie mogło być aż tak romantycznie! - przepraszam - mruknął nieco się rumieniąc co mogła dostrzec. wstał momentalnie podsuwając jej przekąski bliżej żeby coś spróbowała - wyglądasz dziś nieziemsko - pochwalił ja ale jednak z daleka bo krzątał się w kuchni przygotowując pewnie jakaś deskę serów. rodzice nauczyli go gościnności! mogła chociaż teraz obserwować jak dobrze radzi sobie w kuchni!

skoro tak mu bylo dobrze!
oj tam, kto by sie przejmowal negatywami takiego myslenia xd to bylo juz dawno temu!
dostrzegla to, ze sie zawstydzil. uznala to za calkiem urocze! - dziekuje - podobaly sie jej te komplementy! poczestowala sie mini kanapka, obserwujac jak sie krzata. facet, ktory dobrze radzil sobie w kuchni byl seksi! wstala I podeszla do niego. - co robisz? - polozyla dlon na jego plecach I spojrzala na to co przygotowywal.

hahha rosie już zapomniała jak panikowała xd
dante był uroczy, nie był chujkiem jak benek, który teraz probówal ruchać wszystko xd nie wyczuł że podeszła do niego. dobrze że już układał serek, a nie kroił bo mógłby uciąć sobie palca kiedy dotknęła jego pleców. na pewno zesztywniał! - przygotowuje zdecydowanie za dużo jedzenia bo stresuje się naszym spotkaniem? - odparł żartobliwie odwracając się w jej stronę i położył dłonie na jej ramionach. olał żarcie skoro była blisko xd

zostawila to sa soba xd
gdyby sobie ucial palec to by byl ciekawy rozwoj wydarzen xd mialaby wyrzuty sumienia! chociaz wlasciwie to pewnie by sie nie zorientowala, ze to ona go zestresowala. - nie musisz sie denerwowac - usmiechnela sie slodko I polozyla dlonie na jego klacie. znali sie juz dlugo wiec nie uwazala, ze nie mial powodu do nerwow!

nie uciął sobie jednak palca, choć jest to myśl na inną grę. chyba najzabawniej byłoby gdyby uciął go sobie podczas kłótni xd wtedy poklocona osoba mogalby go ratować lub nie! - obawiam się że to niezależne od mnie - zasmial się łapiąc jej dłoń i całując delikatnie - przygotowałem film do obejrzenia, wspominałaś o nim w paryzu - pewnie chodziło o amelie. a tak na prawdę liczył na to że wiadomo co innego będą robić na kanapie!

haha dobrze, ze rosie nie byla taka krejzi zeby w niego rzucac nozami xd chyba? okazaloby sie po fakcie czy ta osoba by go ratowala. gorzej jakby go tak zostawila xd
- pomoge ci sie rozluznic - usmiechnela sie. zaimponowal jej tym, ze zapamietywal takie szczegoly! - wrocmy do pokoju - zaproponowala I pociagnela go na kanape zapominajac o serze. myslala juz o inky rzeczach. I na pewno nie bylo to uwazne ogladanie filmu.

jeszcze xd
jakby się wykrwawił przez swoje romanse to przypał jednak!
- twój uśmiech mnie rozluźnia - przyjrzal się jej twarzy szukając jakiś odpowiednich i miłych słów! nie protestował że wrócili do pokoju. odpalili film ale nie minęło nawet dziesięć minut, a już zajęli się całowaniem które trwało przez cały film wraz z macankami. jak zrobiło się późno to zamówił jej uberka i pożegnał pewnym pocałunkiem. obiecał sobie że następnym razem poprosi ja oficjalnie żeby została jego dziewczyna i wtedy będą mogli chodzić za rękę i robić inne rzeczy!

wpadła do dante, bo u niego zawsze mogła liczyć na ciepły posiłek! poza tym po weekendowych wydarzeniach nadal czuła się niemrawo, więc stwierdziła, że kojąca osoba dante podziała na nią zbawiennie. dzwoniła do drzwi.

mogła dzwonić, ale dość długo nikt nie otwierał. mogła się też zniecierpliwić, ale nagle drzwi na przeciwko się otworzyły i pojawiła się tam znajoma ruda czupryna z kimś jeszcze - dzięki jeszcze raz za cukier - wskazał na szklankę pełną cukru - gdyby nie ty mój pudding by się nie udał - pewnie robił sticky toffee pudding, flo też jadła na filmiku xd - esther? cześć? - zdziwił się trochę, nie umawiali się, a raczej nie przychodziła bez zapowiedzi!

haha flo taka iconic, ze zawsze trzeba o niej wspomniec xd
- nie ma za co, ciesze sie, ze moglam pomoc - powiedziala szczerze. cieszyla sie, ze przyszedl bo przynajmniej mogla sie troche zapoznac z sasiadami xd spojrzala na ether i usmiechnela sie do niej.