park różany
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
park różany
First topic message reminder :
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°426
Re: park różany
też się do niego przywiązała, choć potrafiła dostrzegać normalne ludzkie granice.
- w porządku, nie musisz teraz o tym myśleć - zgodziła się, bo nie chciała, żeby sobie dodawał więcej problemów i zmartwień do głowy. trzymał w rękach złapanego gołębia, a to na annie patrzył jak na wariatkę xd - niemowlaki wydzielają wyjątkowy, kojący zapach - wyjaśniła mu, wyciągając malucha trochę w stronę arthura. oby gołąb nie zaatakował jamiego xd wyszłoby na to, że nawet najbardziej odpowiedzialna osoba w życiu jamiego może doprowadzić do katastrofy xd
- w porządku, nie musisz teraz o tym myśleć - zgodziła się, bo nie chciała, żeby sobie dodawał więcej problemów i zmartwień do głowy. trzymał w rękach złapanego gołębia, a to na annie patrzył jak na wariatkę xd - niemowlaki wydzielają wyjątkowy, kojący zapach - wyjaśniła mu, wyciągając malucha trochę w stronę arthura. oby gołąb nie zaatakował jamiego xd wyszłoby na to, że nawet najbardziej odpowiedzialna osoba w życiu jamiego może doprowadzić do katastrofy xd
- arthur windsor
- londynkompozycja i teoria muzykilunatic22
- Post n°427
Re: park różany
niestety arthur nie mial takich umiejetnosci.
potrzasnal glowa zeby wygonic mysli o tym o czym przed chwila rozmawiali. on nie kazal jej wachac golebia xd - to dziwne - nie chcial jej wierzyc, ze to prawda. gdyby golab zaatakowal malego to dla biednego jamiego nie byloby nadziei xd wahal sie czy podejsc do dziecka, ale ciekawosc wygrala.
potrzasnal glowa zeby wygonic mysli o tym o czym przed chwila rozmawiali. on nie kazal jej wachac golebia xd - to dziwne - nie chcial jej wierzyc, ze to prawda. gdyby golab zaatakowal malego to dla biednego jamiego nie byloby nadziei xd wahal sie czy podejsc do dziecka, ale ciekawosc wygrala.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°428
Re: park różany
wąchanie gołębia to byłoby dla annie za dużo, nawet gdyby chciała uszczęśliwić arthura xd
zbliżyła się z jamie'm do arthura i delikatnie wyciągnęła go w taki sposób, aby chłopak miał możliwość powąchania główki. wiedziała, ze nie może ryzykować przekazywania go w ręce księcia. tym bardziej gdy trzymał w rękach gołębia xd
- jeśli chcesz, możemy cię odprowadzić - zaproponowała. chciała mieć na oku arthura i jego gołębia xd
zbliżyła się z jamie'm do arthura i delikatnie wyciągnęła go w taki sposób, aby chłopak miał możliwość powąchania główki. wiedziała, ze nie może ryzykować przekazywania go w ręce księcia. tym bardziej gdy trzymał w rękach gołębia xd
- jeśli chcesz, możemy cię odprowadzić - zaproponowała. chciała mieć na oku arthura i jego gołębia xd
- arthur windsor
- londynkompozycja i teoria muzykilunatic22
- Post n°429
Re: park różany
gorzej jakby jej kazal pocalowac go na szczescie czy cos xd
na szczescie arthur nie chcial trzymac dziecka. musial sie przyzwyczaic do jego widoku najpierw. powachal glowke, ale nie wiedzial jak ma sie z tym czuc. nowe wrazenia xd - okej - zgodzil sie zeby go odprowadzili. po drodze sie rozproszyl i golab mu uciekl wiec annie musiala go pocieszac xd
na szczescie arthur nie chcial trzymac dziecka. musial sie przyzwyczaic do jego widoku najpierw. powachal glowke, ale nie wiedzial jak ma sie z tym czuc. nowe wrazenia xd - okej - zgodzil sie zeby go odprowadzili. po drodze sie rozproszyl i golab mu uciekl wiec annie musiala go pocieszac xd
- luca ackerman
- epping uplandfinanse I rachunkowoscfarmer22
- Post n°430
Re: park różany
znalazl piskle, ktore wypadlo z gniazda I googlowal jakis numer, pod ktory moglby zadzwonic zeby je zabrali.
- regina carlson
- st. albansweterynariasweet creature22
- Post n°431
Re: park różany
wracała od flynna i myślała, że to jakiś zbir skoro było ciemno, ale dostrzegła potem malutkie piskle i zrobiło jej się ciepło na serduszku! od razu zaplusował, chyba że zaraz je zje. minęła go, ale jednak potrzeba pomocy zwierzątkom była silniejsza - potrzebujesz pomocy? - zapytala nieśmiało cofając się o kilka kroków.
- luca ackerman
- epping uplandfinanse I rachunkowoscfarmer22
- Post n°432
Re: park różany
zawsze mogl sie okazac psychopata I tortutowac ptaka, ale na szczescie lubil zwierzeta I chcial pomoc. nie zwracal uwagi na przechodzacych ludzi. podniosl wzrok znad telefonu I usmiechnal sie. - nie wiem gdzie zadzwonic po pomoc - machnal telefonem.
- regina carlson
- st. albansweterynariasweet creature22
- Post n°433
Re: park różany
w sumie tu nie trudno o psychopatów xd
- och - spojrzała na pisklę - oddycha - powiedziała trochę do siebie, a trochę do niego. uśmiechnęła się lekko zakładając kosmyk włosów za ucho żeby nie zasłaniał jej widoku pisklaka - niedaleko jest klinika weterynaryjna, pracuję tam - zasugerowala. wszystko dla zwierzątek! plus luca był uroczy i nawet regina od razu to dostrzegła!
- och - spojrzała na pisklę - oddycha - powiedziała trochę do siebie, a trochę do niego. uśmiechnęła się lekko zakładając kosmyk włosów za ucho żeby nie zasłaniał jej widoku pisklaka - niedaleko jest klinika weterynaryjna, pracuję tam - zasugerowala. wszystko dla zwierzątek! plus luca był uroczy i nawet regina od razu to dostrzegła!
- luca ackerman
- epping uplandfinanse I rachunkowoscfarmer22
- Post n°434
Re: park różany
nie xd
przygladal jej sie gdy oceniala stan pisklaka. - w takim razie jestes osoba, ktorej potrzebuje - powiedzial z usmiechem. - jestes specjalistka wiec zdam sie na ciebie - schowal telefon do kieszeni I machnal w strone zwierzaka.
przygladal jej sie gdy oceniala stan pisklaka. - w takim razie jestes osoba, ktorej potrzebuje - powiedzial z usmiechem. - jestes specjalistka wiec zdam sie na ciebie - schowal telefon do kieszeni I machnal w strone zwierzaka.
- regina carlson
- st. albansweterynariasweet creature22
- Post n°435
Re: park różany
- dobrze, że na mnie wpadłeś - powiedziała odruchowo choć zaraz poczuła że się rumieni, bo mogło to brzmieć dwuznacznie, a jej jednak chodziło docelowo o biedne pisklę! - nie, nie... - zaczęła się zestresowana wykręcać - dopiero się uczę, ale doktor benson powinna być jeszcze w klinice - nie chciała mieć całej odpowiedzialności na sobie.
- luca ackerman
- epping uplandfinanse I rachunkowoscfarmer22
- Post n°436
Re: park różany
- to ty wpadlas na mnie - zasmial sie, przypominajac, ze to ona go zaczepila. - ale tak, ciesze sie, ze sie spotkalismy - teraz byly wieksze szanse, ze pisklak przezyje. - na pewno dasz sobie rade, nie wiadomo ile czasu mu zostalo - probowal ja przekonac.
- regina carlson
- st. albansweterynariasweet creature22
- Post n°437
Re: park różany
- jasne - zająknęła się - mój błąd - luca nie wiedział ile niezręczności to wywoływało w reginie i jak się musiała pilnować żeby nie wyjść na dziwaczkę! - ja... - bała się, że nie da rady, nie miała w sobie tyle pewności siebie - tędy - wskazała drogę do kliniki. na szczęście na miejscu była doktor benson i wspólnymi siłami uratowali ptaka. teraz mają z lucą wspólne zwierzątko bo musiało jeszcze się zregenerować w klinice w inkubatorze pewnie!
- luca ackerman
- epping uplandfinanse I rachunkowoscfarmer22
- Post n°438
Re: park różany
nie chcial wywolywac w niej negatywnych uczuc, to byl tylko zart! obiecal, ze bedzie przychodzic odwiedzac ptaka zeby upewnic sie, ze dobrze sobie radzi.
- jasper fontaine-clarke
- sheffieldpolitologiabogate wnętrze, puste kieszenie19
- Post n°439
Re: park różany
po tym jak całował się z roxy w klubie jakoś to się samo potoczyło i wylądowali teraz na spacerze. nie był już taki wyrywny jak po tanich piwkach i nie obściskiwali się, ale jednak spacerowali razem i jasper nawet podarował jej jakiegoś ładnego kwiatka xd
- wesley goodman
- st. albansbędzie kucharzembiszkoptowe serce19
- Post n°440
Re: park różany
nadchodził z naprzeciwka, więc nie miał, jak ich wyminąć. próbował udawać, że ich nie widzi, ale stwierdził, że powinien pokazać, że nie ma nic przeciwko temu, że roxy się z kimś spotyka (mimo że miał).
- heeeej, jasper - przywitał się najpierw z nim xd - i roxy - uśmiechnął się do niej krzywo. - to naprawdę małe miasto, co? zawsze trafia się na kogoś z grona znajomych - ostatnie słowa podkreślił i spojrzał wymownie na roxy. znowu romansowała z jego kolegą, jemu na złość xd
- heeeej, jasper - przywitał się najpierw z nim xd - i roxy - uśmiechnął się do niej krzywo. - to naprawdę małe miasto, co? zawsze trafia się na kogoś z grona znajomych - ostatnie słowa podkreślił i spojrzał wymownie na roxy. znowu romansowała z jego kolegą, jemu na złość xd
- roxanne lore
- manchesterliceumcute but will bite19
- Post n°441
Re: park różany
tez chciala udawac, ze nie widzi wesa. chwycila jaspera pod ramie I zajela sie gadaniem o kwiatkach. - czesc wes - przywitala sie. mina wesa wygladala dla niej jakby nie byl zadowolony, z tego, ze sie spotkali, wiec nie probowala sie usmiechac. - taki urok tego miasta - powachala kwiatek od jaspera.
- jasper fontaine-clarke
- sheffieldpolitologiabogate wnętrze, puste kieszenie19
- Post n°442
Re: park różany
jasper tylko nieświadomy i wykorzystany, ech!
machał już z daleka do wesa, bo każdy z jego kolegów był na wagę złota, a nie miał ich za dużo w tym mieście jednak! - cześć wes! - prawie zbijał z nim piąteczki, ale roxy wzięła go wcześniej pod ramię - najpierw myślałem, że to słabe, ale teraz jednak to doceniam - podzielił się spostrzeżeniami. nie wiedział, że tu chodzi o coś innego. nie odczytywał podtekstów!
machał już z daleka do wesa, bo każdy z jego kolegów był na wagę złota, a nie miał ich za dużo w tym mieście jednak! - cześć wes! - prawie zbijał z nim piąteczki, ale roxy wzięła go wcześniej pod ramię - najpierw myślałem, że to słabe, ale teraz jednak to doceniam - podzielił się spostrzeżeniami. nie wiedział, że tu chodzi o coś innego. nie odczytywał podtekstów!
- wesley goodman
- st. albansbędzie kucharzembiszkoptowe serce19
- Post n°443
Re: park różany
jasper nie powinien się przejmować byciem wykorzystanym, tylko się cieszyć, że się całował xd
wes nie był zadowolony i było to po nim widać. wysilał się na uśmiech, który jasper odczytywał jako szczery. roxy znała go już trochę lepiej. mogła być dumna, że jej wkręcenie wesleya, że kogoś ma, podziałało i w dodatku przyniosło spodziewany efekt wkurzenia chłopaka.
- jasne, to fajne, dopóki nie jesteśmy jak w gossip girl i nie spotykamy się każdy z każdym - w sumie roxy i wes dzielili się liamem kiedyś xd
wes nie był zadowolony i było to po nim widać. wysilał się na uśmiech, który jasper odczytywał jako szczery. roxy znała go już trochę lepiej. mogła być dumna, że jej wkręcenie wesleya, że kogoś ma, podziałało i w dodatku przyniosło spodziewany efekt wkurzenia chłopaka.
- jasne, to fajne, dopóki nie jesteśmy jak w gossip girl i nie spotykamy się każdy z każdym - w sumie roxy i wes dzielili się liamem kiedyś xd
- roxanne lore
- manchesterliceumcute but will bite19
- Post n°444
Re: park różany
no wlasnie xd
nie wybierala specjalnie jego kolegow I jasper sie trafil przypadkowo, ale jesli to pomoglo wkurzyc wesa bardziej to moze sie oplacalo. cieszyla sie, ze udalo jej sie kogos znalezc I mogla udowodnic wesowi, ze tez ruszyla dalej. - robisz z niczego problem - skrytykowala go.
nie wybierala specjalnie jego kolegow I jasper sie trafil przypadkowo, ale jesli to pomoglo wkurzyc wesa bardziej to moze sie oplacalo. cieszyla sie, ze udalo jej sie kogos znalezc I mogla udowodnic wesowi, ze tez ruszyla dalej. - robisz z niczego problem - skrytykowala go.
- jasper fontaine-clarke
- sheffieldpolitologiabogate wnętrze, puste kieszenie19
- Post n°445
Re: park różany
nie wiedział, że był pionkiem w tej układance. faktycznie cieszył się z całowania, roxy była ładna!
jasper nie odczytywał tej wewnętrznej walki jednak, bo nie znał szczegółów. ktoś go wprowadzi?
- to taki ładny dzień - zaczął gadać coś od rzeczy żeby być jednak w kręgu tej rozmowy, dobrze że nie zaczął gadać o pogodzie. nie kumał ich niesnasek! - powinniśmy pójść na lody - proponował myśląc że rozładuje to jedzeniem i skusi roxy. wesa jednak nie zapraszał, wiedziałby że byłoby dziwnie xd
jasper nie odczytywał tej wewnętrznej walki jednak, bo nie znał szczegółów. ktoś go wprowadzi?
- to taki ładny dzień - zaczął gadać coś od rzeczy żeby być jednak w kręgu tej rozmowy, dobrze że nie zaczął gadać o pogodzie. nie kumał ich niesnasek! - powinniśmy pójść na lody - proponował myśląc że rozładuje to jedzeniem i skusi roxy. wesa jednak nie zapraszał, wiedziałby że byłoby dziwnie xd
- wesley goodman
- st. albansbędzie kucharzembiszkoptowe serce19
- Post n°446
Re: park różany
wszyscy byli pionkami wokół roxy i wesa, gdy chodziło o ich relację. niestety wes ciągle traktował samego siebie w tej relacji jako bohatera drugoplanowego, a scotty'ego jako głównego, więc stąd te wszystkie niesnaski!
- idźcie do mr whippy, to ulubione lody roxy - poradził jasperowi albo po prostu wykazał się kulinarną poradą. spojrzał ostatni raz na roxy i poszedł dalej.
- idźcie do mr whippy, to ulubione lody roxy - poradził jasperowi albo po prostu wykazał się kulinarną poradą. spojrzał ostatni raz na roxy i poszedł dalej.
|
|