laser quest

nie doczekalaby sie xd uwazala, ze tylko zasugerowala, ze powinien ja zabrac i zgodzil sie bo chcial i to dobry pomysl xd
haha xd
nikt nie moze jej teraz powiedziec, ze jest negatywnie nastawiona. dostrzegla jakies plusy i nie uciekla obrazona od razu jak sie okazalo, ze jej fantazje o wymarzonej randce legly w gruzach.
- skoro tak ci na tym zalezalo to trzeba bylo powiedziec - przewrocila oczami. nie dodala, ze by go zostawila i musialby szukac plus one gdzies indziej. - to zalezy czy chcesz mnie zabrac do mcdonalda - spojrzala na niego znaczaco, przekazujac mu, ze nie chce isc do wiesniackiej knajpy.

hunter tylko chciał mieć ją z głowy i dlatego się zgodził xd gdyby się nie zgodził, to nigdy nie zobaczyłby rosie w nowym świetle, a to już kładło cień na jego życiu xd
musiał jej się naprawdę podobać, skoro dała mu szansę i nie uciekła od razu!
- nieważne, zapomnijmy o tej części wieczoru, to nie miało miejsca - bo faktycznie nie miało i nie było o czym mówić. hunter wolałby, żeby puściła to w niepamięć i zapamiętała tylko to, jaki będzie czarujący podczas dalszej części randki xd parsknął śmiechem na jej odpowiedź. - masz o mnie takie niskie mniemanie? - postawiła nisko oczekiwania, żeby się nie zawieść ponownie xd - nie, myślałem o alban's well - dodał zaraz. znał fajne miejscówki, gdzie można było zabrać dziewczynę!

dobrze, ze rosie sie nie zastanawiala dlaczego sie zgodzil xd byl by jej wrogiem numer jeden. ale i tak by wierzyla, ze beda mieli enemies to lovers xd
- okej - zgodzila sie puscic to w zapomnienie, ale zobaczymy czy jej to wyjdzie czy bedzie mu to wypominac. bedzie musial sie postarac w drugiej czesci zeby jej zaimponowac i zeby wybaczyla mu nieprzemyslany pierwszy wybor lokacji. - nie wiem czego sie spodziewac - odpowiedziala szczerze. plusem tego, ze ja zaskoczyl laserami bylo to, ze zapomniala chwilowo o swoich oczekiwaniach i historii jaka dla nich ulozyla. - dobry wybor - pochwalila go w koncu z lekkim usmiechem. cos mu sie udalo!

rosie wszystko wpisywała w ramy komedii romantycznej, a póki co z hunterem czekała ją tylko komedia omyłek!
wybił ją z rytmu laserami, a do tego zaczął od najniższego możliwego progu wejścia, więc potem mogło być tylko lepiej xd
był zadowolony z tego, że rosie przestała marudzić, a zamiast tego zaczęła się uśmiechać, dlatego wróciła jego beztroska i pewność siebie. poszli do alban's well, ale okazało się, że jest mnóstwo ludzi i bez wcześniejszej rezerwacji nie ma szans na stolik. kolejne naznaczenie pecha! nigdy mu się nic takiego nie przytrafiło! poszli więc do innej knajpki, która nie mogła dorównać alban's well. coś tam pogadali, hunter był czarujący, ale nawet jego uśmiech nie był w stanie uratować tego, że zebrał podczas całego wieczoru parę minusów. do tego jego t-shirt nie komponował się dobrze z wystrojoną rosie. odprowadził ją jak dżentelmen, ciekawe czy vicky patrzyła przez okno xd i czy rosie będzie chętna na drugą randkę, czy skreśliła juz huntera z listy xd