laser quest

to była definicja udanej randki według vicky! przynajmniej żeby podkręcić atmosferę przebrała się za larę croft xd tak jak robin dla barneya w himym, tak pewnie nie pamiętasz xd plus lubiła cosplaye xd - jesteś ze mną w drużynie więc wygraną masz gwarantowaną - to nic, że miała w planie strzelać do trzynastolatków xd

haha, nie pamietam xd
archie sie za nikogo nie przebieral, ale docenial to jak sie wystroila. nie wiedzial, ze leci na lare croft dopoki vicky sie za nia nie przebrala xd - czy to znaczy, ze nie musze sie starac? - zasmial sie. mial ochote klepnac ja w tylek, ale powstrzymal sie przy dzieciach xd

wiedziałam, bo tylko ja to pamiętam jak wspominam himym xd żyjecie innymi sitcomami.
potem się okaże że leci na czarodziejkę z księcia też albo jigglypuffa jak się za niego przebierze xd
- chcesz ze mnie zrobić tą złą, która eliminuje dzieciaki? - spojrzała na niego z uniesioną brwią - potem twoja przyjaciółka będzie mnie oskarżać o to, że się nad nimi pastwię - powiedziała to w formie żartu, ale wkurzało ją że peggy widziała w nią złą osobę.

jak obejrzysz new girl to odswieze himym xd
haha vicky podobala mu sie w kazdym wydaniu wiec bardzo mozliwe, ze nawet na jigglypuffa tez poleci. - myslalem, ze to ci sprawi przyjemnosc - zasmial sie. - nie ma jej tu wiec jesli ty jej o tym nie powiesz to ja tez nie - nawiazal do tego, ze widzialy sie bez niego i nawet o tym nie wspomniala.

szantaż xd nie chce mi się z vpn bawić. choć ktoś mi sprzedał że jest darmowy na operze xd może to jakaś opcja.
to byłby najdziwniejszy seks ever w kostiume jigglypuffa xd
- sprawi, ale nie chce wychodzić na małego potwora - którym wewnętrznie była, ale w sumie wiedziała że na każdym kroku nie powinna tego pokazywać archiemu. szczególnie tego, że w zasadzie nie lubi dzieci - nie było o czym mówić - wyjaśniła od razu. to była krótka interakcja, choć intensywna xd

ech xd skoro jest darmowy to powinnas korzystac xd
haha sam by sie musial przebrac za pokemona zeby nie czul sie jak zoofil xd
zasmial sie. duzo akceptowal wiec nie zrazal go nawet maly potwor vicky. - peggy miala inne zdanie - podzielil sie z nia ta informacja. mogla sie domyslic i nie musial jej tego przypominac, ale nie podobalo mu sie, ze nie potrafia sie dogadac.

właśnie próbuje włączyć xd ale bardzo muli!
zapędzamy się w niebezpieczne fantazje xd
szczególnie, ze vicky była potworem, który dużo szczekał, ale przy okazji był dość słodki.
- tak? - stanęła dość bojowo zakładając ręce na biodra i spojrzała na niego - jakie? - była ciekawa co ruda nakłamała!

tez zobacze w sumie bo pierwszy raz slysze o tym xd
haha midnight thoughts juz blisko xd
pewnie dlatego, ze jednak byla slodka nie przeszkadzalo mu, ze byla potworkiem. - niewazne - wycofal sie od razu by uniknac klotni. nie chcial brac stron bo zalezalo mu na obydwu dziewczynach.

zrezygnowałam na razie xd
oj tak! dawno nie było!
wkurzyło ją trochę że olał ten temat i nie chciał się wtrącać. niepotrzebnie zaczynał, nie wiem czego się spodziewał - powiedziała, że nie jestem dla ciebie wystarczająco dobra i że prędzej czy później wybierzesz ją - naskarżyła xd nie lubiła rudej.

zadanie na pozniej xd
ludzil sie, ze beda mogli zakonczyc ten temat, ale nie zdziwilo go to, ze kontynuowala. westchnal i odwrocil sie do niej. - peggy jest bardzo wymagajaca - probowal ja pocieszyc, ale to brzmialo jakby dalej bronil rudej. troche tak bylo chociaz nie podobalo mu sie jej podejscie. - jest dla mnie wazna, ale nawet ona nie ma na mnie takiego wplywu - zapewnil ja i chwycil za rece. bal sie, ze powie cos nie tak i ucieknie mu xd

nie mam cierpliwości o tej porze xd
sam go zaczął to powinien sam siebie w głowie przeklinać.
- zauważyłam - skrzywiła się. ruda była wymagająca i miała nierealne wymagania wobec innych. nie wiedziała, że też wobec siebie xd - jesteś pewien? - nie uciekła, ale miała wątpliwości - bo jak na razie bronisz tylko jej, a nie mnie - nie była głupia, lekko nieogarnięta xd

nie dziwie sie xd
jesli zaczna sie klocic to na pewno bedzie sie za to przeklinac.
- jestem pewien - przyciagnal ja do siebie. - ostatnio sie z nia poklocilem przez to, ze nie podoba mi sie jej podejscie do ciebie - przyznal sie bo nie chcial zeby myslala, ze staje tylko w obronie peggy. nie wspomnial o anty folderach, ktore stworzyla.

dobrze, że nie wspominał o antyfolderach bo wyrwałaby rudej włosy ups.
vicky starała się pracować nad sobą i być mniej wybuchowa, bo ich kłótnie nie prowadziły nigdy do niczego.
- nie lubie jej - przyznała szczerze kiedy przyciągnął ją do siebie - jest czepialska, upierdliwa, przemądrzała i zawsze musi mieć rację - haha, trochę opisała siebie. nie dogadają się xd

wtedy na pewno by sie do niej nie przekonala.
westchnal i pokiwal glowa. domyslal sie tego, ale nie tracil wiary w to, ze zaczna sie chociaz tolerowac by mogly razem przebywac w jednym pomieszczeniu. - przejdzie jej - cmoknal ja w nos. nie wytknal tego, ze sa nawet podobne bo to by sie na pewno zle skonczylo xd

gdyby ją porównał do niej to obraziłaby się na amen xd
- a dzieciaki się same nie pozabijają - zmieniła nagle temat śmiejąc się i żeby rozładować te emocje 'pozabijała' wszystkich trzynastolatków, a na koniec za karę i archie dostał.
hehehe dobrze, że to była jedyna kara na teraz!

peggy chciała wyjść na romantyczną randkę więc marty zinterpretował to po swojemu xd zabrał ją tutaj i bronił przed trzynastolatkami, trafiając każdego w pobliżu xd rycerz!

jednocześnie mógł się zdziwić, bo peggy włączył się full wojowniczy mode i jak on próbował bronić ją przed trzynastolatkami to peggy nagle wyskoczyła z ukrycia i rozwaliła wszystkich z wrogiej drużyny, którzy znaleźli się naokoło.

chciał być jej rycerzem, a wyszedł na cieniasa ech!
był skupiony na strzelaniu, ale kiedy odpalił się tryb wojownicza peggy to aż się zdziwił i z pistoletem skierowanym do dołu patrzył na nią w oszołomieniu i uwielbieniu. zaskoczyła go xd - nie spodziewałem się takiej reakcji - przyznał widząc smutne, pokonane dzieciaki. może będą jeszcze z niej ludzie xd

chciał się popisywać, ale zapomniał, że jego dziewczyna to ambitna overachieverka, która musi być we wszystkim dobra xd
- a co, miałam cały czas siedzieć za tą ścianą podczas gdy ty się dobrze bawisz? - odchyliła klapkę na oczy w swoim hełmie, żeby na niego popatrzeć. moze oczekiwał, że peggy się zaszyje i będzie czytać książkę, a on będzie mógł biegać i się wyżyć i potem wyjść na jej bohatera xd

myślał, że musi być dobra we wszystkim co lubi robić, a nie w jego rozrywkach. zaraz się okaże, ze na konsoli też go pobije. dramat.
- nie spodziewałem się takiego przypływu entuzjazmu - powiedział dyplomatycznie. a tak na prawdę to chciał żeby się za nim kryła i żeby wyszedł na bohatera. chociaż jak teraz tak strzelała.... dobra trochę jednak go to kręciło i się podjarał xd - jesteś urocza kiedy pastwisz się nad gimnazjalistami - zaśmiał się, podchodząc bliżej.

lepiej niech nie uczy jej jak grać, bo faktycznie może tak być. lepiej, żeby gardziła jego rozrywkami niż była w nie lepsza niż on.
- przyprowadziłeś mnie tu nie sądząc, że mogę się dobrze bawić? - zmierzyła go wzrokiem. niech sobie nie grabi, bo zaraz jego zastrzeli dla zasady. też się podjarała taką władzą najwyraźniej xd adrenalina buzowała jej w żyłach, więc mógł dostrzec po niej, że jest nakręcona. - słowo, którego szukasz to groźna, drapieżna, niepowstrzymana - poprawiła go.

jeszcze anderson wybierze peggy, a nie marty'ego. ups.
- teraz się czepiasz - wycelował w nią pistoletem zwracając uwagę choć faktycznie to mogło wyglądać jak groźba. faktycznie zaraz go zastrzeli i będzie po wszystkim xd marty regularnie tu przychodził wcześniej więc nie miał aż takiego podjarania jak ona, ale i tak lubił strzelać do dzieciaków! - jesteś taka na co dzień - objął ją w przypływie chwili - nie mówiłem ci? - zapytał zaczepnie.

raczej im to nie grozi.
- zwracam uwagę - poprawiła go jak zawsze. już dawno powinien zrozumieć, że peggy nigdy się nie czepia, tylko zwraca uwagę. złapała jego broń i opuściła ją w dół, żeby nie przyszło mu do głowy jej strzelać. by się obraziła. marty chciał się z nią dzielić swoimi rozrywkami i widać to działało. - na co dzień jestem groźna, a z bronią urocza? - uniosła pytająco brew. - nie wiedziałam, że to cię kręci - z rozbawieniem lekko postukała go bronią po ramieniu. już dawno mogli tu przyjść skoro oboje się odnajdywali w tych klimatach i nakręcali. pierwsze wspólne zainteresowanie xd

skoro wybrał też ruby xd
- zwracasz uwagę - powtórzył zgodnie z tym co powiedziała. już trochę przywykł, że musiał to robić bo inaczej nie dałaby mu żyć xd dawał jej robić co chciał ze sobą kiedy w tym mundurze była, faktycznie go to kręciło. kto wie, może za młody robił sobie dobrze do lary croft i waleczne laski mu pasowały xd dlatego teraz tak reagował na peggy, mógł ją tu od razu zabrać.
- no jasne, notatnik, długopis i segregator sprawia, że jesteś groźna, broń przy tym to pikuś - zażartował i nie zauważył jak jakiś dzieciak podbiega i go 'zabija'. ups!

peggy i ruby będą rywalizować której lepiej idzie na konsoli i chłopcy będą zszokowani to oglądać xd
- to dlatego, że boisz się tych atrybutów, a do broni jesteś przyzwyczajony - stwierdziła. marty bał się kujońskich atrybutów i najchętniej potraktowałby je wodą świeconą xd nie miała jednak czasu zagłębiać się w tę dyskusję skoro jakiś dzieciak rozprawił się z marty'm. wtedy włączył jej się znowu tryb bojowy i teraz to ona musiała pomścić chłopaka - nie przeszkadza się dorosłym kiedy rozmawiają!!! - wykrzyknęła i zaczęła latać za dzieciakiem strzelając do niego i do innych.