arthur

tak xd
george będzie zadowolony jeśli jakaś laska będzie się chciała nim zająć i nie będzie musiał się tym martwić xd
wszystkie znaki na niebie i ziemi mówiły że gia to jego wymarzona dziewczyna xd
- jak mogą nie rozumieć? - zerknęła na niego. była mu wdzięczna że mogła korzystać z jego gościnności i wanny w której mogła się kąpać i relaksować dlatego zagadywała go.

nie zrobi background checku xd
- niektorzy sa nietolerancyjni i nie lubia kiedy ktos odstaje od normalnosci - mowil z wlasnego doswiadczenia. jeszcze bardziej sie nakrecal kiedy gia okazywala sie tak wspanialomyslna dziewczyna, ze musial jej to tlumaczyc.

stwierdził, że świruje bez laski. a lepsza laska niż koleś xd
- nie ma w tym niczego złego - zapewniła go i ruszyła wzdłuż korytarza żeby podziwiać jego kolekcję obrazów. mógł ją od tyłu podziwiać xd - nie idziesz? - zapytała odwracając się - myślałam, że dotrzymasz mi towarzystwa, nudzę się tu sama - oczekiwała atencji i zainteresowania xd

usmiechnal sie na jej slowa. zagapil sie na obraz i nie zauwazyl, ze poszla. - zaraz dolacze - obiecal i poszedl do pokoju muzycznego gdzie siedzial przez cala noc. rozmyslal i planowal o tym jaki powinien byc jego kolejny ruch xd

dobrze, że pieśni na jej cześć nie skomponował xd

nie ogarnęła pewnie, że arthur miał mieć jakiś gości w postaci annie czy coś więc w najlepsze przechadzała się w ręczniczku po rezydencji bo właśnie wykonała kombo zabiegów pielęgnacyjnych w łazience xd

siedziała z arthurem i grali na różnych instrumentach, a tu nagle pojawiła się gia w ręczniczku. annie kopara opadła. co prawda arthur wspominał o jakiejś nowej miłości, ale annie trochę w niego nie wierzyła i myślała, że ją sobie wymyślił i siedziała mu w głowie koło hectora xd
- arthur, przedstawisz nas? - zagadała go i wskazała na dziewczynę. musiała się upewnić, że też nie ma przewidzeń już.

nawet ona w niego nie wierzyla. nie zauwazyl, ze ktos do nich dolaczyl dopoki Annie sie odezwala. podniosl wzrok na gie I usmiechnal sie. podobal mu sie taki widok xd - to gia, opowiadalem ci o niej - nie wstydzil sie, ze ja obgadywal xd - I Annie - odpowiedzial po chwili jak mu sie przypomnialo, ze ja tez powinien przedstwic. za bardzo skupil sie na nogach gii xd

gia jak zawsze bez żadnego wstydu łaziła roznegliżowana xd
widok jakiejś dziewczyny ją uradował, bo jednak spędzanie czasu tylko z facetami było nudne, dlatego ochoczo podeszła z wyciągniętą od razu dłonią w jej kierunku - cześć annie - przywitała się i annie mogła poczuć jaką ma miękką skórę po całodniowym spa xd - opowiadałeś o mnie swojej przyjaciółce? - już zaklasyfikowała annie nie jako konkurencje - to urocze - uważała to za komplement jak ludzie o niej mówili. oby tylko dobrze.

- tak, opowiadał i cieszę się, że w końcu się spotykamy - uśmiechnęła się miło, ale jednocześnie zaznaczyła, że słyszała już sporo. od razu włączyła laser w oczach i sprawdzała, czy gia nadaje się na dziewczynę arthura. musiała go chronić przed złem tego świata (w postaci romy i jej podobnych).

- tez sie ciesze - przygladal sie dziewczynom z szerokim usmiechem. cieszyl sie, ze sie dogaduja xd nie rozpoznal, ze Annie ma watpliwosci. powiedziala, ze sie cieszy ze spotkania wiec uznal, ze gia zostala zaakceptowana.

dla arthura zaakceptowana bo łaziła półnaga. a annie jak zawsze miała wiele wątpliwości xd mogła sama być z arthurem jak tak się bała!
- co opowiadał? - dopytywała jak gdyby nigdy nic - opowiadał o tym jak ostatnio pomógł mi dobrać sukienkę na ważny event? - pewnie go zanudziła wtedy ale musiał udawać. nawet się przysiadła jak gdyby nigdy nic - przeszkadzam? może chcecie wyjść coś zjeść? słyszałam, że otworzyli niedaleko nową, włoską knajpę - już zaczęła się wtrącać i gadać xd

annie mu matkowała, bo na razie nie miała kim innym się zajmować. wkrótce będzie miała inne zajęcie xd widziała, że arthur jest szczęśliwy i gia też wydawała się sympatyczna, ale jednak musiała wybadać, jakie są intencje dziewczyny i czy nie jest np. stalkerką. było odwrotnie, ale to nic xd
- czy to był event, na który szliście razem? poznałaś już rodzinę arthura? - zaczęła wypytywać. zastanawiała się, czy george już miał okazję spotkać gię. będzie miała wymówkę, żeby do niego zagadać jakby co. - masz ochotę na wyjście? - zerknęła na chłopaka, bo wolała się dostosowywać do jego humoru.

dla gii poswieci sie nawet wybierajac sukienke xd jak mu sie nudzilo mogl pogadac z hectorem.
- George jeszcze nie znalazl dla nas czasu - poskarzyl sie Annie. mial nadzieje, ze brat sie ucieszy, a tez nie wierzyl, ze gia byla prawdziwa. - akurat zglodnialem - chetnie sie zgodzil na wyjscie dlatego, ze gia zaproponowala.

już wkrótce przeleje swoją matczyną miłość na kogoś innego xd
annie chciała uchronić arthura przed laskami, a powinna tak na prawdę działać odwrotnie. nie wierzyła w to, że po prostu on może być psychiczny xd
- nie mieliśmy jeszcze okazji się poznać, ale na pewno wkrótce sie uda - poklepała arthura po dłoni. skąd miała wiedzieć, że wysyłała sprzeczne sygnały xd - dajce mi chwile, muszę się przygotować - podekscytowała się poprawiając włosy i poleciała się przebrać w coś wyjściowego xd

ciekawe, czy wtedy miłości dla arthura wystarczy. będzie zazdrosny o dzieci xd
annie widziała w arthurze to, co najlepsze xd
- wiesz, jaki george jest zapracowany - próbowała usprawiedliwić najstarszego windsora. już się zastanawiała, czy powinna go o to zagadać i dać mu znać, że gia naprawdę istnieje i że ich związek wygląda na poważnie. odprowadziła gię wzrokiem i to, co zauważyła to to, że dziewczyna naprawdę była podekscytowana spędzaniem czasu z arthurem. - jest naprawdę urocza - podsumowała do arthura, kiedy gia zniknęła.

bedzie wymyslac sposoby jak oddzielic Annie od dziecka xd
- przekonasz go? - spojrzal na nia z nadzieja. juz nie musiala sie zastanawia czy powinna sie do niego odezwac. - wiem - patrzyl wyszczerzony w kierunku, w ktorym uciekla gia. poobgadywali ja troche zanim dolaczyla, a potem poszli. byl zapatrzony w gie I jaral sie, ze jego dwie ulubione dziewczyny sie dogaduja xd

kazal slugusowi przygotowac romantyczna kolacje I czekal az gia wroci do domu.

gia akurat wróciła od swoich koni, trochę zawróciło jej w głowie życie normalsa więc pewnie pachniała stajnią i o dziwo jej to nie przeszkadzało. awek zobowiązywał do tego żeby być bardziej przyziemną już!
- cześć? - zdziwiła się widząc świece, słysząc jakąś romantyczna muzykę i widząc arthura siedzącego przy pięknie przygotowanym stole.

- czesc! - przywital sie z entuzjazmem. jeszcze nie wyczul od niej pieknego zapaszku I cieszyl sie na jej widok xd - pomyslalem, ze zjemy dzisiaj razem - pokazal na przygotowany stol. to nie byla jedyna niespodzianka jaka dla niej mial xd

mógł pomyśleć zawsze że to naturalne perfumy xd
- mogłeś mnie uprzedzić, jestem nieprzygotowana - zaśmiała się, wbiłaby sie w sukienkę wiedząc że arthur chciał z nią zjeść. nadal była wdzięczna za dach nad głową! - co przygotował szef kuchni? - podeszła do stołu - może zaczniemy kontrowersyjnie od deseru? - tak na prawdę miała ochotę opchać się słodyczami, może była przed okresem xd

haha chyba az taki nieogarniety nie byl xd
- wygladasz ladnie - podobala mu sie nawet w takich wiejskich ciuchach. moze to byl jego typ skoro za ogrodnikiem tez latal xd chcial juz opowiadac co bylo przygotowane, ale spodobal mu sie pomysl gii. - dobrze - usmiechnal sie I zamachal do sluzby. - mam dla ciebie cos jeszcze - skoro chciala zaczynac od deseru to uznal, ze moze jej pokazac swoja niespodzanke. nie mogl sie doczekac! wyjal pudeleczko, po czym ukleknal I pokazal jej pierscionek zareczynowy xd

pewnie miała na sobie ogrodniczki więc tak musiał lecieć na taki wiejski typ xd to dlatego z romy mu nie wyszło!
cieszyła się, że przytaknął na jej propozycję i kiedy podstawili jej kawałek ciasta pod nos to chciała zacząć je pałaszować. zamiast tego arthur wyskoczył z pierścionek i o mały włos się nie zachłysnęła - komu chcesz się oświadczyć? - myślała, że na niej trenuje, nie raz mówiła o swoim włoskim obiecanym narzeczonym xd

wszystko teraz ma sens! romy za fancy xd
nie zdziwil sie, ze ona byla zdziwiona. pamietal o jej narzeczonych I chcial jak najszybciej wziac z nia slub zeby wygrac I wyjsc na najlepszego narzeczonego xd - tobie - odpowiedzial. - chce zebys wybrala mnie - byl przekonany, ze lubila go najbardziej skoro razem mieszkaja xd

tak, sukienki i spódniczki nie były takie seksi jak ogrodniczki lub jakieś robocze ubrania xd
gia szukała teraz wina, ale było zbyt daleko i nie mogła szybko się upić dlatego musiała postawić arthura przed smutną prawdą - to bardzo urocze - zaczęła, ale jednak nie wytrzymała i wstała żeby chwycić wino. nawet nie polewała go tylko zaczęła pić z butelki, desperacja - ale mam już kogoś - wspomniała znowu o swoim narzeczonym który była wierna - nie zmienię zdania, nie lubię cię w ten sposób - nie lubiła dawać kosza, ale była ładna więc jednak często jej sie to zdarzało - przykro mi - powinna jeszcze dodać, ze to nie jego wina tylko jej, klasyk xd