khai i naya
- dante callis
- milford heaven-dr cutie-pie30
- Post n°2
Re: khai i naya
chciał odebrać swoje roślinki, które podlewała i które stały u niej na parapecie xd dlatego dzwonił uporczywie do drzwi. w podzięce upiekł jej bananowy chlebek, który jednak spalił się trochę w piekarniku, ups.
- khai parekh
- Londyntroche menadzerujefake happy27
- Post n°3
Re: khai i naya
haha, kot cie zainspirowal? xd
- juz, juz! - zawolala. brala akurat prysznic i zdazyla na siebie zarzucic tylko recznik. popedzila do drzwi z mokrymi wlosami. myslala, ze to listonosz wiec nie przejmowala sie tym jak wyglada. widzial ja w gorszych sytuacjach xd np jak byla zaspana i cala poczochrana. otworzyla dzwi nie sprawdzajac kto za nimi stoi. - och - zrobilo sie jej glupio, ze wyszla do niego w takim stanie wiec nie przywitala sie nawet pozadnie.
- juz, juz! - zawolala. brala akurat prysznic i zdazyla na siebie zarzucic tylko recznik. popedzila do drzwi z mokrymi wlosami. myslala, ze to listonosz wiec nie przejmowala sie tym jak wyglada. widzial ja w gorszych sytuacjach xd np jak byla zaspana i cala poczochrana. otworzyla dzwi nie sprawdzajac kto za nimi stoi. - och - zrobilo sie jej glupio, ze wyszla do niego w takim stanie wiec nie przywitala sie nawet pozadnie.
- dante callis
- milford heaven-dr cutie-pie30
- Post n°4
Re: khai i naya
kot i papież, wiadomo xd
też się zdziwił i trochę zestresował jej wyglądem. nie widział jej wcześniej takiej roznegliżowanej! szanował kobiety pomimo tego jak był rozchwytywany więc odwrócił na chwilę wzrok - och zapomniałam że wróciłeś czy może och zapomniałam podlać twoich roślinek i umarły? - zapytał smiejąc się pod nosem.
też się zdziwił i trochę zestresował jej wyglądem. nie widział jej wcześniej takiej roznegliżowanej! szanował kobiety pomimo tego jak był rozchwytywany więc odwrócił na chwilę wzrok - och zapomniałam że wróciłeś czy może och zapomniałam podlać twoich roślinek i umarły? - zapytał smiejąc się pod nosem.
- khai parekh
- Londyntroche menadzerujefake happy27
- Post n°5
Re: khai i naya
haha xd
- och zapomnialam, ze miales je dzisiaj odebrac - zasmiala sie troche nerwowo. w takim stanie widywal ja tylko maz, rodzina lub przyjaciolki wiec to dla niej tez byla nowosc. bylo juz za pozno zeby sie wycofac. - twoje roslinki maja sie dobrze - zapewnila go. otworzyla szerzej dzwi chowajac sie za nimi troche zeby poprawic recznik i upewnic sie, ze sie z niej nie zsunie.
- och zapomnialam, ze miales je dzisiaj odebrac - zasmiala sie troche nerwowo. w takim stanie widywal ja tylko maz, rodzina lub przyjaciolki wiec to dla niej tez byla nowosc. bylo juz za pozno zeby sie wycofac. - twoje roslinki maja sie dobrze - zapewnila go. otworzyla szerzej dzwi chowajac sie za nimi troche zeby poprawic recznik i upewnic sie, ze sie z niej nie zsunie.
- dante callis
- milford heaven-dr cutie-pie30
- Post n°6
Re: khai i naya
najlepsze źródła motywacji xd
- zapomniałem przypomnieć się i napisać smsa - sam też zaczął się tłumaczyć czując że jest winny tego w jakim stanie ją zastał i że w czymś jej przeszkodził. nie wyobrażam sobie dalej co myślał xd zapędzę się xd - czyli pryskałaś je co drugi dzień? - dopytał zmartwiony jak o swoje dzieci. skoro otworzyła szerzej drzwi to uznał, że zaprasza go do środka więc wszedł xd
- zapomniałem przypomnieć się i napisać smsa - sam też zaczął się tłumaczyć czując że jest winny tego w jakim stanie ją zastał i że w czymś jej przeszkodził. nie wyobrażam sobie dalej co myślał xd zapędzę się xd - czyli pryskałaś je co drugi dzień? - dopytał zmartwiony jak o swoje dzieci. skoro otworzyła szerzej drzwi to uznał, że zaprasza go do środka więc wszedł xd
- khai parekh
- Londyntroche menadzerujefake happy27
- Post n°7
Re: khai i naya
tak xd
- nie szkodzi - zapewnila go. czula sie wystarczajaco dziwnie, nie potrzeba bylo zeby jeszcze on czul sie za to winny. hahah xd - pryskalam co drugi dzien - potwierdzila. - mysle, ze mialy u mnie dobrze - zapewnila go. zaczela sie martwic, ze moze wygladaja inaczej i dante bedzie zawiedziony, ze nie opiekowala sie nimi dobrze. zamknela za nim drzwi i machnela w strone salonu, w ktorym byly jego roslinki.
- nie szkodzi - zapewnila go. czula sie wystarczajaco dziwnie, nie potrzeba bylo zeby jeszcze on czul sie za to winny. hahah xd - pryskalam co drugi dzien - potwierdzila. - mysle, ze mialy u mnie dobrze - zapewnila go. zaczela sie martwic, ze moze wygladaja inaczej i dante bedzie zawiedziony, ze nie opiekowala sie nimi dobrze. zamknela za nim drzwi i machnela w strone salonu, w ktorym byly jego roslinki.
- dante callis
- milford heaven-dr cutie-pie30
- Post n°8
Re: khai i naya
dante już czuł się dziwnie przez jej goliznę więc mógł się też czuć dziwnie, wszystko jedno xd dobrze, że nie spalił buraka na zewnątrz. może tylko wewnętrznie. nie wyobrażał sobie sąsiadki khai w takim negliżu więc tym bardziej czuł się dziwnie.
- nie wyglądają na niezadowolone - zauważył podchodząc do nich i uśmiechając się pod nosem. wtedy przypomniał sobie o chlebku dla niej - no właśnie! - odwrócił się w jej kierunku gwałtownie - to dla ciebie - wręczył jej lekko przypalony wypiek.
- nie wyglądają na niezadowolone - zauważył podchodząc do nich i uśmiechając się pod nosem. wtedy przypomniał sobie o chlebku dla niej - no właśnie! - odwrócił się w jej kierunku gwałtownie - to dla ciebie - wręczył jej lekko przypalony wypiek.
- khai parekh
- Londyntroche menadzerujefake happy27
- Post n°9
Re: khai i naya
ona tez nie wyobrazala sobie, ze jej sasiad kiedykolwiek zobaczy ja w samym reczniczku, ale stalo sie. zalowala, ze nie zarzucila na siebie chodziaz porannika, ale bylo juz za pozno. bedzie miala nauczke. nastepnym razem zapisze sobie wszystko dokladnie w kalendarzu. - staralam sie - usmiechnela sie. od razu zauwazyla, ze chlebek nie mial tak wygladac, ale nie krytykowala. - dziekuje, nie musiales - powachala chlebek.
- dante callis
- milford heaven-dr cutie-pie30
- Post n°10
Re: khai i naya
dobrze, że to nie był jakiś sąsiad zboczeniec, albo taki który sie w niej podkochuje i pomyslałby za dużo. to był tylko dante xd
- wyglądają na szczęsliwe - pochwalił ją jeszcze raz i chwycił wszystkie doniczki w jednym, dużym objęciu. dobrze, że mu nie wypadły. ma wprawe chłopak xd - nie musiałem, ale chciałem, smacznego - odparł i pożegnał się a potem poszedł. pragnę tylko dodać, że chlebek mógł się okazać zakalcem xd ups.
- wyglądają na szczęsliwe - pochwalił ją jeszcze raz i chwycił wszystkie doniczki w jednym, dużym objęciu. dobrze, że mu nie wypadły. ma wprawe chłopak xd - nie musiałem, ale chciałem, smacznego - odparł i pożegnał się a potem poszedł. pragnę tylko dodać, że chlebek mógł się okazać zakalcem xd ups.
- khai parekh
- Londyntroche menadzerujefake happy27
- Post n°11
Re: khai i naya
tylko dante, uff xd
pozegnala sie z nim, po czym poszla posmakowac chlebka. nie smakowal jej za bardzo, ale doceniala mily gest dante wiec zmusila sie zeby troche zjesc, a reszcze rzucila ptakom xd
pozegnala sie z nim, po czym poszla posmakowac chlebka. nie smakowal jej za bardzo, ale doceniala mily gest dante wiec zmusila sie zeby troche zjesc, a reszcze rzucila ptakom xd
- george windsor
- londynbrakprince of people's hearts28
- Post n°12
Re: khai i naya
dowiedział się gdzie mieszka, co było łatwe xd i teraz stał z jakim doniczkowym kwiatkiem i dobijał się. to się zdziwi xd musiał sprawdzic jak jego eks się urządziła xd i przy okazji przekonać się czy z mężem mieszka hehe.
- khai parekh
- Londyntroche menadzerujefake happy27
- Post n°13
Re: khai i naya
haha jaki plan.
ciekawe czy ja szpiegowal zeby miec pewnosc, ze jest w domu xd swoj wolny dzien wykorzystala na pieczenie marchewkowego ciasta. byla w drodze do kuchni zeby wylaczyc pikanie timera wiec po drodze otworzyla drzwi nie patrzac kto czeka za nimi. pomyslala, ze moze dante wyczul slodkie zapachy i przyszedl po porcje ciasta dla siebie. - masz wyczucie, akurat skonczylam piec - smiala sie otwierajac drzwi. troche ja zatkalo gdy zobaczyla george'a.
ciekawe czy ja szpiegowal zeby miec pewnosc, ze jest w domu xd swoj wolny dzien wykorzystala na pieczenie marchewkowego ciasta. byla w drodze do kuchni zeby wylaczyc pikanie timera wiec po drodze otworzyla drzwi nie patrzac kto czeka za nimi. pomyslala, ze moze dante wyczul slodkie zapachy i przyszedl po porcje ciasta dla siebie. - masz wyczucie, akurat skonczylam piec - smiala sie otwierajac drzwi. troche ja zatkalo gdy zobaczyla george'a.
- george windsor
- londynbrakprince of people's hearts28
- Post n°14
Re: khai i naya
ochroniarze szpiegowali i dali znać xd
rudy pewnie się szwedal po barach i podrywał o dziwo laski więc nie było go w domu. ups! ja też dziś wykorzystałam wolny dzień na pieczenie ciasta hehe. zdziwił się że tak otwarcie go przywitała ale wszedł pewnym krokiem jednak ochroniarzom kazał zostać na zewnątrz hehe - ładnie się tu urządziłas - stwierdził rozglądając się. nie zauważyl że ja zatkało.
rudy pewnie się szwedal po barach i podrywał o dziwo laski więc nie było go w domu. ups! ja też dziś wykorzystałam wolny dzień na pieczenie ciasta hehe. zdziwił się że tak otwarcie go przywitała ale wszedł pewnym krokiem jednak ochroniarzom kazał zostać na zewnątrz hehe - ładnie się tu urządziłas - stwierdził rozglądając się. nie zauważyl że ja zatkało.
- khai parekh
- Londyntroche menadzerujefake happy27
- Post n°15
Re: khai i naya
dobrze, ze nie widziala i nie pomyslala, ze chca ja porwac xd
wow, dante kolejny fuck boy jak benek. haha ty zawsze cos pieczesz.
nie chciala go wpuszczac do srodka, ale skoro sam sie rzadzil to bylo juz za pozno. dobrze, ze chociaz ochroniarza nie kazal za soba isc. - co tu robisz? - byla ciekawa po co przyszedl. nie pytala nawet jak sie dowiedzial gdzie mieszka. lepiej bylo nie wiedziec xd
wow, dante kolejny fuck boy jak benek. haha ty zawsze cos pieczesz.
nie chciala go wpuszczac do srodka, ale skoro sam sie rzadzil to bylo juz za pozno. dobrze, ze chociaz ochroniarza nie kazal za soba isc. - co tu robisz? - byla ciekawa po co przyszedl. nie pytala nawet jak sie dowiedzial gdzie mieszka. lepiej bylo nie wiedziec xd
- george windsor
- londynbrakprince of people's hearts28
- Post n°16
Re: khai i naya
mogłaby wpaść w paranoję przez niego xd
no wiadomo że różowi to najwięksi fuckboye xd lubię to piekę xd może kiedyś posmakujecie hehe.
mogła być bardziej czujna a nie taka frywolna że wpuściła kogoś bez patrzenia. dobrze że to nie był eustachy - odwiedzam stara znajoma, nie mogę? - podszedł do niej i z uśmieszkiem wręczył jej kwiatka.
no wiadomo że różowi to najwięksi fuckboye xd lubię to piekę xd może kiedyś posmakujecie hehe.
mogła być bardziej czujna a nie taka frywolna że wpuściła kogoś bez patrzenia. dobrze że to nie był eustachy - odwiedzam stara znajoma, nie mogę? - podszedł do niej i z uśmieszkiem wręczył jej kwiatka.
- khai parekh
- Londyntroche menadzerujefake happy27
- Post n°17
Re: khai i naya
ups xd
w lipcu nam cos upieczesz xd
- bez zaproszenia - zauwazyla. troche sie krepowala przy nim. jej mieszkanie to bylo safe space, do ktorego nie koniecznie chciala zapraszac bylych. teraz bedzie patrzec kto przychodzi i udawac, ze jej nie ma. - dzieki - spojrzala na kwiata. nie znala sie na nich, teraz bedzie miala problem xd
w lipcu nam cos upieczesz xd
- bez zaproszenia - zauwazyla. troche sie krepowala przy nim. jej mieszkanie to bylo safe space, do ktorego nie koniecznie chciala zapraszac bylych. teraz bedzie patrzec kto przychodzi i udawac, ze jej nie ma. - dzieki - spojrzala na kwiata. nie znala sie na nich, teraz bedzie miala problem xd
- george windsor
- londynbrakprince of people's hearts28
- Post n°18
Re: khai i naya
haha za rok, może zostane już mistrzem cukiernictwa xd
on też się nie znał na kwiatach ale polly podpowiedziała że to dobry prezent jak idzie się do kogoś do mieszkania hehe.
- nie sądziłem że dostanę - pewnie nie dostałby więc się wprosił. wszedł do kuchni i zauważył od razu ciasto na blacie - co to? - zapytał od razu - i czy dostanę kawałek? - już się u niej rządził xd tak by wyglądało jej życie jak byliby dalej razem xd albo sprawiał takie pozory!
on też się nie znał na kwiatach ale polly podpowiedziała że to dobry prezent jak idzie się do kogoś do mieszkania hehe.
- nie sądziłem że dostanę - pewnie nie dostałby więc się wprosił. wszedł do kuchni i zauważył od razu ciasto na blacie - co to? - zapytał od razu - i czy dostanę kawałek? - już się u niej rządził xd tak by wyglądało jej życie jak byliby dalej razem xd albo sprawiał takie pozory!
- khai parekh
- Londyntroche menadzerujefake happy27
- Post n°19
Re: khai i naya
haha expectations sa wysokie xd
dobrze, ze khai nie krytykowala bo jeszcze by sie polly dostalo za zle rady xd
nie zaprzeczyla, ze mial szanse na dostanie zaproszenia. wolala kiedy wpadali na siebie przypadkowo lub ewentualnie by odwiedzil ja w restauracji. ruszyla za nim i odstawila roslinke na bok. - jest jeszcze cieple - wyciagnela dla niego talerz i ukroila kawalek zeby szybciej wystygnal. nie ludzila sie, ze jej zycie z nim mogloby tak wygladac. ogladala korone xd
dobrze, ze khai nie krytykowala bo jeszcze by sie polly dostalo za zle rady xd
nie zaprzeczyla, ze mial szanse na dostanie zaproszenia. wolala kiedy wpadali na siebie przypadkowo lub ewentualnie by odwiedzil ja w restauracji. ruszyla za nim i odstawila roslinke na bok. - jest jeszcze cieple - wyciagnela dla niego talerz i ukroila kawalek zeby szybciej wystygnal. nie ludzila sie, ze jej zycie z nim mogloby tak wygladac. ogladala korone xd
- george windsor
- londynbrakprince of people's hearts28
- Post n°20
Re: khai i naya
ups xd
no właśnie, biedna polly zawsze obrywa za cudze grzechy, taki jej tragiczny los!
no właśnie dlatego george przejął inicjatywę i sam do niej wpadł żeby nie było przypadków hehe. plus mógł ją teraz częściej nachodzic już.
- poczekam aż wystygnie - przysunął talerzyk bliżej. to oznaczało tyle że posiedzi tu dłużej xd - mieszkasz tu sama? - badał teren. bardziej chodziło mi o to że rzadzilby nią a nie że mieszkaliby w takich warunkach, tak na pewno by nie było.
no właśnie, biedna polly zawsze obrywa za cudze grzechy, taki jej tragiczny los!
no właśnie dlatego george przejął inicjatywę i sam do niej wpadł żeby nie było przypadków hehe. plus mógł ją teraz częściej nachodzic już.
- poczekam aż wystygnie - przysunął talerzyk bliżej. to oznaczało tyle że posiedzi tu dłużej xd - mieszkasz tu sama? - badał teren. bardziej chodziło mi o to że rzadzilby nią a nie że mieszkaliby w takich warunkach, tak na pewno by nie było.
- khai parekh
- Londyntroche menadzerujefake happy27
- Post n°21
Re: khai i naya
ech!
przypadki mu nie wystarczyly xd zastanawiala sie czy to jednorazowa wizyta czy planowal wiecej. bala sie pytac by nie pomyslal, ze go zaprasza xd przeniosla wzrok na jego talerzyk. - napijesz sie czegos? - zapytala skoro i tak nie mogla go wyprosic. chciala byc goscinna xd - tak, moj maz zostal w londynie - nie chciala klamac. i tak by sie dowiedzial jesli by chcial. hehe mi chodzilo o to, ze nie moglaby piec.
przypadki mu nie wystarczyly xd zastanawiala sie czy to jednorazowa wizyta czy planowal wiecej. bala sie pytac by nie pomyslal, ze go zaprasza xd przeniosla wzrok na jego talerzyk. - napijesz sie czegos? - zapytala skoro i tak nie mogla go wyprosic. chciala byc goscinna xd - tak, moj maz zostal w londynie - nie chciala klamac. i tak by sie dowiedzial jesli by chcial. hehe mi chodzilo o to, ze nie moglaby piec.
- george windsor
- londynbrakprince of people's hearts28
- Post n°22
Re: khai i naya
był księciem nie wierzył w przypadku, za to w szpiegowanie już tak xd
był mało wylewny i tajemniczy więc dobrze że nie pytała. jeszcze zrobiłby z tych odwiedzić rytuał xd
- kawa, czarna, dwie łyżeczki cukru - co pewnie się nie zmieniło od kiedy się rozstali więc to akurat mogła znać na pamięć - i pozwolił ci tu być samej? - zapytał zdziwiony - ja nigdy nie zostawilbym swoje żony - uznał że to właśnie zrobił jej mąż. zawsze go krytykował.
był mało wylewny i tajemniczy więc dobrze że nie pytała. jeszcze zrobiłby z tych odwiedzić rytuał xd
- kawa, czarna, dwie łyżeczki cukru - co pewnie się nie zmieniło od kiedy się rozstali więc to akurat mogła znać na pamięć - i pozwolił ci tu być samej? - zapytał zdziwiony - ja nigdy nie zostawilbym swoje żony - uznał że to właśnie zrobił jej mąż. zawsze go krytykował.
- khai parekh
- Londyntroche menadzerujefake happy27
- Post n°23
Re: khai i naya
no tak, dla niego byly inne zasady xd
gorzej dla niej jesli maz by sie zdecydowal ja odwiedzic w tym samym momencie co george xd
wyjela dwie szklanki i zaczela przygotowywac im kawe. - nie potrzebuje jego pozwolenia - dalej probowala mu wmowic, ze ma pelna wladze nad swoim zyciem. niestety tak nie bylo, ale w st albans przynajmniej mogla udawac. - to ja zostawilam go - zorientowala sie jak to moglo zabrzmiec gdy juz to wyszlo z jej ust. - to znaczy.. ja chcialam pomoc ojcu. zajac sie restauracja - zaczela tlumaczyc.
gorzej dla niej jesli maz by sie zdecydowal ja odwiedzic w tym samym momencie co george xd
wyjela dwie szklanki i zaczela przygotowywac im kawe. - nie potrzebuje jego pozwolenia - dalej probowala mu wmowic, ze ma pelna wladze nad swoim zyciem. niestety tak nie bylo, ale w st albans przynajmniej mogla udawac. - to ja zostawilam go - zorientowala sie jak to moglo zabrzmiec gdy juz to wyszlo z jej ust. - to znaczy.. ja chcialam pomoc ojcu. zajac sie restauracja - zaczela tlumaczyc.
- george windsor
- londynbrakprince of people's hearts28
- Post n°24
Re: khai i naya
tak xd
spotkałby się z mężem i przybił piateczke a ona potem miałaby problem xd
- nie o to mi chodziło - zreflektował się - po prostu gdybym miał taką żonę jak ty to bym jej nie zostawił tylko dążył do bycia razem - to chyba był komplement - czyli go nie zostawiłaś? - zaśmiał się na jej tłumaczenia - może nie chciałaś tego powiedziec ale tak myślałaś - już uznał że wie lepiej co ona myśli. ostatnio jak ich widział na imprezie to nie wyglądali na szczęśliwych. ale w sumie co on o szczęściu wiedział!
spotkałby się z mężem i przybił piateczke a ona potem miałaby problem xd
- nie o to mi chodziło - zreflektował się - po prostu gdybym miał taką żonę jak ty to bym jej nie zostawił tylko dążył do bycia razem - to chyba był komplement - czyli go nie zostawiłaś? - zaśmiał się na jej tłumaczenia - może nie chciałaś tego powiedziec ale tak myślałaś - już uznał że wie lepiej co ona myśli. ostatnio jak ich widział na imprezie to nie wyglądali na szczęśliwych. ale w sumie co on o szczęściu wiedział!
- khai parekh
- Londyntroche menadzerujefake happy27
- Post n°25
Re: khai i naya
zmienilaby adres xd albo uciekala do dante.
spuscila glowe i zaczela intensywniej mieszac kawe kiedy uslyszala jego komplement. przegapil swoja okazje xd - nie zostawilam - potwierdzila, ze wcale nie o to jej chodzilo. - zostawilam go w londynie bo musial tam zostac - dalej sie tlumaczyla, ale nie zaglebiala sie w to co robil jej partner. - czasem praca wymaga poswiecen, wiesz o tym - podala mu kawe.
spuscila glowe i zaczela intensywniej mieszac kawe kiedy uslyszala jego komplement. przegapil swoja okazje xd - nie zostawilam - potwierdzila, ze wcale nie o to jej chodzilo. - zostawilam go w londynie bo musial tam zostac - dalej sie tlumaczyla, ale nie zaglebiala sie w to co robil jej partner. - czasem praca wymaga poswiecen, wiesz o tym - podala mu kawe.
|
|