wieża eiffla
- Go??
- Gość
- Post n°2
Re: wieża eiffla
niespodzianka, byli w paryżu, bo nie chciało im się czekać aż do wakacji! pewnie zupełnie spontanicznie, jak to na franka przystało, zamówili wczoraj bilety i dzisiaj byli już we francji. oczywiście pierwszym miejscem, do którego się skierowali, była wieża eiffla, gdzie pewnie mieli małe deja vu.
- pamiętasz, jak byliśmy tu po raz pierwszy? - uśmiechnął się cwanie. to tutaj wszystko się zaczęło!
- pamiętasz, jak byliśmy tu po raz pierwszy? - uśmiechnął się cwanie. to tutaj wszystko się zaczęło!
- Go??
- Gość
- Post n°3
Re: wieża eiffla
mercedes była trochę zmęczona po tej podróży, ale nawet nie chciała odpoczywać. od razu wyciągnęła franka z hotelowego pokoju i spacerowali pewnie dość długo po okolicy, przypominając sobie stare czasy.
- jasne, że pamiętam - powiedziała radośnie. nie byłaby w stanie tego wszystkiego zapomnieć.
- jasne, że pamiętam - powiedziała radośnie. nie byłaby w stanie tego wszystkiego zapomnieć.
- Go??
- Gość
- Post n°4
Re: wieża eiffla
teraz pewnie ustawili się w jakiejś długiej kolejce, bo pomimo tego, że lato jeszcze się nie zaczęło, to w paryżu już roiło się od turystów. i pewnie od zakochanych par też! ale dla franka i tak najważniejsza była mercedes i chyba świata poza nią nie widział. no, oprócz tych wszystkich paryskich zakątków.
- weszliśmy na górę, a ja powiedziałem, że kiedy jesteś na wieży eiffla, musisz kogoś pocałować na szczęście. - pokiwał głową ze śmiechem. specjalnie sprawdziłam wcześniej, jak to tam było. to był ich pierwszy pocałunek! - miałem tę bajerkę. - zaśmiał się i zrobił ten gest palcami na koszuli "co to nie ja", tak sobie strzelił, wiesz o co chodzi, bo nie potrafię tego wyjaśnić. właściwie miał chyba szelki, to mógł tymi szelkami strzelić, o.
- weszliśmy na górę, a ja powiedziałem, że kiedy jesteś na wieży eiffla, musisz kogoś pocałować na szczęście. - pokiwał głową ze śmiechem. specjalnie sprawdziłam wcześniej, jak to tam było. to był ich pierwszy pocałunek! - miałem tę bajerkę. - zaśmiał się i zrobił ten gest palcami na koszuli "co to nie ja", tak sobie strzelił, wiesz o co chodzi, bo nie potrafię tego wyjaśnić. właściwie miał chyba szelki, to mógł tymi szelkami strzelić, o.
- Go??
- Gość
- Post n°5
Re: wieża eiffla
ja głównie pamiętam to jak z tym przewodnikiem chodzili i jak sobie na złość robili w restauracji. i się potem pokłócili i od tego czasu chyba byli już razem. tak mnie tamta gra wtedy wciągnęła, że już w ogóle nie umiałam się oderwać od komputera xd. nawet nie dłużyło się jej aż tak w tej kolejce. nie mogła uwierzyć, że znowu była w paryżu. - a ja ci głupia uwierzyłam - zaśmiała się i klepnęła go dłonią w klatę. z początku nie wiedziałam w ogóle o co ci chodzi, ale z tymi szelkami mnie oświeciłaś.
- Go??
- Gość
- Post n°6
Re: wieża eiffla
hahaha, ja też pamiętam! strasznie fajnie byli wtedy w tym paryżu. no i wtedy wszystko się zaczęło! po takim wyjeździe to nic dziwnego, że okazało się ostatecznie, że są sobie przeznaczeni. i widzisz, mówiłam, że nie umiem wyjaśnić, o co chodzi. xd nie wiem po co ja tu w ogóle gram, jak nie potrafię nawet opisywać nic. musicie się męczyć ze mną, przykro mi. xd
- chyba nie żałujesz, co? - roześmiał się, bo było to chyba najgłupsze pytanie świata. objął ją i ubuział w ucho. - poza tym mi się wydaje, że u nas to podziałało i naprawdę ten pocałunek na wieży eiffla przyniósł nam szczęście... - dodał mimochodem. mogą rozpowiadać naokoło, że z tym pocałunkiem przynoszącym szczęście to prawda.
- chyba nie żałujesz, co? - roześmiał się, bo było to chyba najgłupsze pytanie świata. objął ją i ubuział w ucho. - poza tym mi się wydaje, że u nas to podziałało i naprawdę ten pocałunek na wieży eiffla przyniósł nam szczęście... - dodał mimochodem. mogą rozpowiadać naokoło, że z tym pocałunkiem przynoszącym szczęście to prawda.
- Go??
- Gość
- Post n°7
Re: wieża eiffla
najpierw chyba to w ogóle było na żarty, a potem naprawdę byli zazdrośni nie? i frank coś tam jakieś ślimaki jadł z babciami. słodcy byli. nadal są w sumie, ale wtedy było fajnie. ja też nie umiem niczego dobrze opisywać, więc spoko xd zresztą ja nawet normalnie jak rozmawiam nie umiem się wysłowić i mnie czasem trudno zrozumieć xd.
- jasne, że nie - zarzuciła mu ręce na szyję. to było rzeczywiście strasznie głupie pytanie! - wielkie szczęście - dała mu całusa. na pewno będzie wszystkim polecać takie pocałunki na wieży xd
- jasne, że nie - zarzuciła mu ręce na szyję. to było rzeczywiście strasznie głupie pytanie! - wielkie szczęście - dała mu całusa. na pewno będzie wszystkim polecać takie pocałunki na wieży xd
- Go??
- Gość
- Post n°8
Re: wieża eiffla
coś tam było, że ich nawet z tej restauracji wyrzucili i w ogóle... i na początku on tam ją ot tak bajerował i miał kilka innych lasek, a potem zakochał się i tyle z tego było! xd teraz to ja już się chyba wypalam na nich trochę.........to znaczy są fajni, zawsze będę ich uwielbiać, ale oni już chyba przetrwali wszystko i teraz tylko zasługują na szczęśliwe zakończenie i już w sumie bym mogła nawet go wrzucić do nieaktywnych, ale nie wiem...................
- kto by pomyślał, co? dwa lata temu nawet cię jeszcze nie znałem. a teraz nie potrafię żyć bez ciebie. - ucałował ją czule. przy okazji i mi i jemu wzięło się na wspominki.
- kto by pomyślał, co? dwa lata temu nawet cię jeszcze nie znałem. a teraz nie potrafię żyć bez ciebie. - ucałował ją czule. przy okazji i mi i jemu wzięło się na wspominki.
- Go??
- Gość
- Post n°9
Re: wieża eiffla
jaa, to było w ogóle świetne <3 ona się dla niego też tak zmieniła, a jeszcze kiedyś przecież w ogóle nie wierzyła w miłość i puszczała się naćpana z tylerem i innymi xdd. ja właśnie też tak nad tym myślałam. zawsze byli świetni i nadal są, ale nawet już nie wiem o czym mam teraz pisać i trochę nudno się zrobiło.. niech się przeprowadzą do paryża, będą mieli grupkę dzieci i będą żyli długo i szczęśliwie. nawet już nią teraz nie gram...
- ja tak samo. nawet jak cię poznałam, to nie sądziłam, że będzie nas w ogóle kiedykolwiek coś łączyło - wtuliła się w niego.
- ja tak samo. nawet jak cię poznałam, to nie sądziłam, że będzie nas w ogóle kiedykolwiek coś łączyło - wtuliła się w niego.
- Go??
- Gość
- Post n°10
Re: wieża eiffla
no właśnie, więc są przykładem prawdziwej miłości i pozostaną legendą i.....ojaaa, to znaczy, że to nasza ostatnia gra nimi! aż się tak smutno i sentymentalnie zrobiło. a akurat sobie włączyłam ten film "the vow", gdzie to kobieta zapomina, że ma męża, bo mi się skojarzyło z nimi teraz. xd
- to wszystko przez ten paryż! - stwierdził i rozejrzał się naokoło, bo było w tym mieście coś naprawdę magicznego i nie wiedział, czy to magiczny paryż sprawił, że się w sobie zakochali, czy to paryż zyskał magie właśnie przez to, że to tu się w sobie zakochali. - szkoda, że nie mogłoby być tak zawsze. że nie możemy budzić się codziennie rano i patrzeć na tę wieżę eiffla i całować się tak, jak za pierwszym razem. - westchnął.
- to wszystko przez ten paryż! - stwierdził i rozejrzał się naokoło, bo było w tym mieście coś naprawdę magicznego i nie wiedział, czy to magiczny paryż sprawił, że się w sobie zakochali, czy to paryż zyskał magie właśnie przez to, że to tu się w sobie zakochali. - szkoda, że nie mogłoby być tak zawsze. że nie możemy budzić się codziennie rano i patrzeć na tę wieżę eiffla i całować się tak, jak za pierwszym razem. - westchnął.
- Go??
- Gość
- Post n°11
Re: wieża eiffla
mi właśnie też. stanowczo za bardzo się przywiązuję do postaci swoich i zresztą nawet innych też. będę musiała sobie zrobić inną dziewczynkę, żeby wypełnić tę pustkę, którą po sobie pozostawi merc. ostatnio też sobie właśnie o nich pomyślałam jak oglądałam zwiastun xd
- to stanowczo moje ulubione miejsce - powiedziała z uśmiechem, przyglądając się wszystkim ludziom naokoło. czuła się tutaj niesamowicie. - zamieszkajmy tu. patrzmy codziennie rano na wieżę eiflla, z kubkiem kawy w ręku i całujmy się tak jak za pierwszym razem. zakochujmy się w sobie od nowa - wypaliła nagle. to przeważnie frank miał szalone pomysły, a teraz to jej na tym zależało.
- to stanowczo moje ulubione miejsce - powiedziała z uśmiechem, przyglądając się wszystkim ludziom naokoło. czuła się tutaj niesamowicie. - zamieszkajmy tu. patrzmy codziennie rano na wieżę eiflla, z kubkiem kawy w ręku i całujmy się tak jak za pierwszym razem. zakochujmy się w sobie od nowa - wypaliła nagle. to przeważnie frank miał szalone pomysły, a teraz to jej na tym zależało.
- Go??
- Gość
- Post n°12
Re: wieża eiffla
całowali się w zatrzymanym samochodzie i wjechała w nich ciężarówka!!!!!! już płaczę! a co do nich, to ja też się strasznie przywiązuję do moich postaci, dlatego nie potrafiłam wybrać, kogo mam usunąć teraz, a mam ciągle za dużo pomysłów na nowe postacie....a franka na pewno będzie mi brakować, bo przecież to jest jedna z moich pierwszych postaci na msa! zaskoczyła go jej propozycja. spojrzał na merc uważnie, ale jednocześnie z szerokim uśmiechem.
- jesteś pewna? - spytał ostrożnie, ale przecież nie zamienili się rolami i to, że merc nauczyła się tej szalonej spontaniczności nie oznaczało, że on miałby teraz stać się rozważny. - a właściwie, co nas trzyma w st. albans? ja do szczęścia potrzebuję tylko ciebie! - roześmiał się. spojrzał do góry, żeby przyjrzeć się wieży, ale zaraz przeniósł wzrok z powrotem na mercedes. - mogłabyś występować na moulin rouge. ja bym grał na trąbce na ulicy. nauczylibyśmy się francuskiego, kupilibyśmy dom z widokiem na wieżę eiffla, jedlibyśmy na śniadanie croissanty.... - zaczął wymyślać i wszystko aż stało się dla niego takie jasne i oczywiste i w tej radości aż ją podniósł i zaczął obracać dookoła siebie, nie zwracając uwagi na wszystkich w kolejce.
- jesteś pewna? - spytał ostrożnie, ale przecież nie zamienili się rolami i to, że merc nauczyła się tej szalonej spontaniczności nie oznaczało, że on miałby teraz stać się rozważny. - a właściwie, co nas trzyma w st. albans? ja do szczęścia potrzebuję tylko ciebie! - roześmiał się. spojrzał do góry, żeby przyjrzeć się wieży, ale zaraz przeniósł wzrok z powrotem na mercedes. - mogłabyś występować na moulin rouge. ja bym grał na trąbce na ulicy. nauczylibyśmy się francuskiego, kupilibyśmy dom z widokiem na wieżę eiffla, jedlibyśmy na śniadanie croissanty.... - zaczął wymyślać i wszystko aż stało się dla niego takie jasne i oczywiste i w tej radości aż ją podniósł i zaczął obracać dookoła siebie, nie zwracając uwagi na wszystkich w kolejce.
- Go??
- Gość
- Post n°13
Re: wieża eiffla
oja! mi się smutno zrobiło trochę nawet przy tym zwiastunie. jak ona go nie pamiętała, a on taki zraniony tym był. no i właśnie! ja najpierw miałam roberta, a potem zrobiłam mercedes, więc mam już dość długo i będę za nią tęsknić. nawet w sumie wahałam się czy jednak chce ją usunąć czy nie, ale nie mam już na nią pomysłów.i nie wiem dlaczego, ale ja ich zapamiętam z twarzami jessici i boyda. wtedy byli najfajniejsi.
- tak! - omal nie krzyknęła. nigdy w życiu niczego nie była aż tak pewna. - będziemy od nowa zwiedzać miejsca, w których byliśmy i odnajdywać nowe, które w przyszłości będą dla nas wiele znaczyć. codziennie będziemy się przechadzać uliczkami i podziwiać to piękne miasto - rozmarzyła się. pisnęła rozbawiona, kiedy ją uniósł.
- tak! - omal nie krzyknęła. nigdy w życiu niczego nie była aż tak pewna. - będziemy od nowa zwiedzać miejsca, w których byliśmy i odnajdywać nowe, które w przyszłości będą dla nas wiele znaczyć. codziennie będziemy się przechadzać uliczkami i podziwiać to piękne miasto - rozmarzyła się. pisnęła rozbawiona, kiedy ją uniósł.
- Go??
- Gość
- Post n°14
Re: wieża eiffla
bo wtedy więcej nimi grałyśmy i właściwie cała ich historia zdarzyła sie na msa, a tutaj tylko udowodniłyśmy, że są prawdziwą miłością, bo się odnaleźli mimo tej amnezji i on się zakochał w niej jeszcze raz i w ogóle, więc teraz chyba naprawdę zasługują na to szczęśliwe zakończenie i nie będziemy im się wtrącać. ;d
- przeprowadzamy się do paryża! - zawołał głośno, nadal ją obracając, aż pewnie wszyscy ludzie się na nich gapili i w tym wirowaniu przylgnął do niej ustami i zaraz postawił ją z powrotem na ziemię, ale nadal namiętnie całując.
- przeprowadzamy się do paryża! - zawołał głośno, nadal ją obracając, aż pewnie wszyscy ludzie się na nich gapili i w tym wirowaniu przylgnął do niej ustami i zaraz postawił ją z powrotem na ziemię, ale nadal namiętnie całując.
- Go??
- Gość
- Post n°15
Re: wieża eiffla
pewnie tak. zresztą boyd mi się podobał chyba bardziej niż ten teraz xd. no i właśnie, tutaj tylko grałyśmy nimi jak miał tę amnezję. nawet się tak już nie jarałam tak jak kiedyś jak miałyśmy nimi grać. to definitywnie znak, że trzeba im to ładnie zakończyć. jeszcze by się nam znudzili albo wymyśliłybyśmy im coś głupiego, by się rozstali czy coś podobnie strasznego. a tak zapamiętamy ich dobrze. już chyba na zawsze będę miała sentyment do mercedesów i franków xd. albo przynajmniej do czasu kiedy będę na forum.
- jestem jak najbardziej za! - powiedziała cała rozpromieniona i również do niego przylgnęła, nie odrywając się od niego ani na sekundę. niektórzy mogli rzeczywiście sobie coś złego o nich pomyśleć i głupio się gapić, ale jej to nie interesowało. zresztą to nie powinien być rzadki widok. w końcu to miasto zakochanych!
- jestem jak najbardziej za! - powiedziała cała rozpromieniona i również do niego przylgnęła, nie odrywając się od niego ani na sekundę. niektórzy mogli rzeczywiście sobie coś złego o nich pomyśleć i głupio się gapić, ale jej to nie interesowało. zresztą to nie powinien być rzadki widok. w końcu to miasto zakochanych!
- Go??
- Gość
- Post n°16
Re: wieża eiffla
to trzeba było krzyczeć, żeby dać boyda. ja już nie mogłam mu znaleźć żadnych fajnych ikonek ani zdjęć, dlatego dałam innego. ale nieważne! i tak pewnie zawsze zapamiętam go jako boyda. xd i właśnie jakbyśmy miały nimi dłużej grać, to byśmy zrobiły takie dramy, że nie wiadomo, czy by się pozbierali, bo co kolejna to już była gorsza! a tak to będą mogli sobie żyć dlugo i szczęśliwie i będziemy mogły sobie ich czasem powspominać. chyba wlaśnie się tak nimi nie jarałysmy już, bo już nic więcej do ich historii nie da się opowiedzieć, oni przetrwali wszystko. xd
oderwał się od niej i patrzył teraz głęboko w jej oczy, ujmując jej twarz w swoje dłonie.
- kocham cię, mercedes hurd. - powiedział całkowicie poważnie, tak jakby potrzebowała jeszcze jakiegoś zapewnienia.
oderwał się od niej i patrzył teraz głęboko w jej oczy, ujmując jej twarz w swoje dłonie.
- kocham cię, mercedes hurd. - powiedział całkowicie poważnie, tak jakby potrzebowała jeszcze jakiegoś zapewnienia.
- Go??
- Gość
- Post n°17
Re: wieża eiffla
ja już sobie myślałam przedtem czy by ci nie powiedzieć, żeby coś im nie wymyślić. ale już nie tak dramatycznego. ona by go na przykład zdradziła, albo by się okazała, że jest w ciąży i by się coś stało i by straciła to dziecko.. albo coś podobnego. ale najlepiej jest to zakończyć jednak jak wszystko jest okej. zasługują na szczęście po tym ile przeszli razem. oni są jak nokie, nic ich nie zniszczy xd
aż miała łzy w oczach. nie umiała uwierzyć w swoje szczęście! frank to zdecydowanie najlepsze co jej się w życiu przytrafiło.
- kocham cię, franku hurd - powtórzyła i znowu go pocałowała. a potem się tu przeprowadzili, tak jak planowali, i żyli dłuuuuuugo i bardzo szczęśliwie, bo wena mi się niestety kończy na nich.
aż miała łzy w oczach. nie umiała uwierzyć w swoje szczęście! frank to zdecydowanie najlepsze co jej się w życiu przytrafiło.
- kocham cię, franku hurd - powtórzyła i znowu go pocałowała. a potem się tu przeprowadzili, tak jak planowali, i żyli dłuuuuuugo i bardzo szczęśliwie, bo wena mi się niestety kończy na nich.
- Go??
- Gość
- Post n°18
Re: wieża eiffla
zrealizowali wszystkie plany, o których mówili i naprawdę mieszkali tak, że mieli z okna widok na wieżę eiffla, ona została słynną aktorką, on grał na tej swojej trąbce w teatrze, mieli prześliczne małe hurdciątka i w ogóle wszystko było idealnie, ach! <3
|
|