pomnik

oo, nie wiedziałam, gdzie zacząć i dzięki temu odkryłam, że w st. albans mają taki oto pomnik! i kenny go teraz bezcześcił, bo siedział pod nim i po prostu palił jakiegoś skręta. ukradł ashowi, bo jego przecież nie było stać! a miał ochotę się zjarać i nie ogarniać życia, bo nie wiem, czy czytałaś wczorajszych kenny'ego i grace. ale niestety ta trawka od asha była jakiejś słabej jakości i kenny wcale nie odlatywał. więc siedział tu z jakimś smuteczkiem na twarzy.

/ash dalej siedzi w szkole i jara xd

/pewnie siedział w stajni i się spalił. ;x albo to on wywołał ten pożar!

No coś tam czytałam. Kłócili się standardowo. Ophelia natomiast tędy przechodziła zupełnie przypadkiem, bo weszła nie w tą uliczkę co trzeba i szła naokoło do akademika. Nie spieszyło jej się bardzo, w końcu była niedziela. Jadła pewnie po drodze jakieś lukrowanego precelka. Kiedy zobaczyła markotnego Kenny'ego pod pomnikiem od razu podeszła. - Hej Kenny. - Usiadła obok niego i zlustrowała jego smutną twarz wzrokiem. - Stało się coś? - Zapytała.

- heeej. - nawet się uśmiechnął jakoś tam na jej widok. bo ją lubił! była jedyną dziewczyną na świecie, która potrafiła się z nim normalnie dogadać. pewnie żałował, że nie mógł zakochać się w niej, tylko w tej głupiej grace. - no co ty. jestem okazem szczęścia. - odparł mało entuzjastycznie i zaciągnął się skrętem. zlustrował ją wzrokiem i zmierzwił swoje włosy. - ukrywam się przed panem i władcą. gdybyś widziała jego minę, kiedy dowiedział się o szkole! w ogóle ten pożar! co za akcja! - zarechotał i od razu się ożywił.

No ona też żałowała, że nie może się w nim zakochać, tylko zakochiwała się w jakiś gejach. xd - Właśnie widzę jak tryskasz szczęściem. - Uśmiechnęła się blado i zaczesała swoje włosy. - Mów co się stało. - Szturchnęła go łokciem, nawet chwyciła go pod ramię i przytuliła się do niego, bo stwierdziła że to odpowiedni gest kiedy Kenny był taki ponury. - Dyrektor się mocno wkurzył co? - Roześmiała się na samą myśl o minie dyra kiedy zobaczył szkołę po tym pamiętnym wieczorze. - A, no tak pożar... - Mruknęła. Przecież w teorii była w to zamieszana!

hahaha.
- nie tylko szczęściem, chcesz się przekonać? - wyszczerzył zęby, głupkowato, jak to on, nawet w takiej chwili myślał tylko o jednym. chociaż ophelia dobrze wiedziała, czym on tryska, skoro dopiero co musiała usuwać tego skutki! no i to, że się do niego przytuliła, oczywiście wykorzystał, żeby ją objąć i zmacać po tyłku. - to było genialne! - klasnął w dłonie, w ogóle ignorując to, że chciała, żeby powiedział, co się stało. nie był jakimś frajerem, który teraz będzie jej wypłakiwać swoje smutki. ale była pewna kwestia, którą musiał poruszyć. - hej, ophelko, lubisz mnie, prawda? zrobiłabyś coś dla mnie? - posłał jej swój jak najbardziej rozbrajający uśmiech.

/czemu obgadujecie asha? on pewnie nie ogarnął że jest w ogóle jakaś rozróba w szkole chyba że kenny do niego zadzwonił xddd /

Walnęła go w ramię. - Nie muszę się przekonywać bo wiem. - Mruknęła. No właśnie ona usunęła skutki jego wytrysku i miała delikatną depresją, a on zamiast ją pocieszać to proponował jej seks. W sumie to tylko głupi Kenny, czego innego mogła się po nim spodziewać! Zerknęła na niego zaciekawionym wzrokiem, po czym westchnęła i odparła. - Oczywiście, że Cię lubię. - I mówiła prawdę. Nie musiał jej przekonywać jego uśmiech. - A co konkretnie miałabym zrobić? - Zapytała. Musiała wiedzieć o co chodzi, inaczej nie mogłaby się zgodzić.

bo patka się znowu na niego zalogowała i napisała nim jednego posta! xd
jemu pewnie się przykro zrobila, że usunęla tę ciążę, przemyślał sprawę, że ich dzieci byłyby piękne, więc teraz chciał się z nią seksić tak długo, żeby udało mu się ją zapłodnić jeszcze raz!
- nic takiego, tylko poudawalibyśmy, że jesteśmy parą... - odchrząknął. - jedna nachalna laska się do mnie przyczepiła i muszę się jej jakoś pozbyć. - wyjaśnił, chociaż oczywiście kłamał jak z nut i nie mógł się przyznać do tego, że tak naprawdę chce zrobić na złość grace! chociaż ophelia też nie lubiła grace, bo przecież się kiedyś tam biły.

/no to super wiedzieć.... xd czyli jednak ogarnął rozbój w szkole ;x /

/bo nie mogło go tam zabraknąć! xd

Jasne... Kenny i bycie ojcem? Nie, to nie pasuje zdecydowanie. Po za tym Roy dostałby zawału jakby usłyszał, że jego młodszy syn będzie ojcem, haha.
Uniosła brew i zerknęła na niego uważnie. - Miałabym udawać twoją dziewczynę? - Roześmiała się pogodnie. Sorry, ale ona nie wyobrażała sobie Kenny'ego jako czyjegoś faceta/męża/ojca. ;d - A teraz spójrz mi w oczy i powiedz, że tą nachalną dziewczyną nie jest Grace, co? - Zapatrzyła się w jego oczy. Co jak co, ale ona nawet Florianowi nie chciałaby takiego świństwa zrobić, mimo że go nienawidziła!

no dobra, rzeczywiście nie nadawał się na ojca, ani wcale nie chciał nim być. tak samo jak nie chciał być niczyim chłopakiem, ale to akurat było dla wyższych celów.
- nie śmiej się, to mnie obraża! - naburmuszył się, ale tylko udawanie. zrobił przy tym naprawdę zabawną minę, jak obrażone dziecko. spojrzał jej w oczy, tak jak mu kazała i odparł beznamiętnie: - grace nie jest żadną nachalną dziewczyną. - dla niego równie dobrze mogłaby nie istnieć! a przynajmniej bardzo by tego chciał. żeby nie istniała. i żeby nie wracała.

Ale z niego kłamca. Jak Ophelia się o wszystkim dowie to go zabije, albo utnie mu jaja! No ale teraz nie wiedziała, że kłamał. Dlatego też wzruszyła ramionami i uśmiechnęła się uroczo. - To w porządku, mogę udawać twoją dziewczynę. - Odparła spokojnym tonem, po czym go szturchnęła. - Wiesz, jak to brzmi? Że mam udawać twoją dziewczynę? - Roześmiała się znów. W ogóle miała dziś w miarę dobry humor, sama nie wiedziała dlaczego.

ona zawsze chce mu ucinać jaja albo od razu zabijać. ale nic dziwnego, skoro taki z niego krętacz.
- jesteś najlepsza! - odparł z nieukrywaną radością i dał jej soczystego buziaka w policzek. roześmiał się razem z nią. jemu też poprawił się humor od razu. - jeżeli ci to źle brzmi, to nie musisz udawać, tylko nią być. - zmarszczył nos. oja?

No właśnie dziwne, że jeszcze tego nie zrobiła. Miała do niego anielską cierpliwość! Uśmiechnęła się i przymknęła oczy kiedy dawał jej buziaka w policzek! Pewnie cały jej obślinił, fuj! Uniosła brew i zlustrowała jego twarz uważnie. - Jeśli chcesz, żebym była twoją prawdziwą dziewczyną to musisz mnie o to inaczej poprosić. - Roześmiała się, bo uważała że żartował!

zaciął mi się komputer akurat w momencie, kiedy usta kenniego na avku były przyciśnięte do ekranu. xd też się cały czas śmiał i chyba sam nie wiedział, czy mówi poważnie. lubił ophelię, ale przecież nie nadawał się do związków! nie wiem, czy kierowała nim chęć zrobienia na złość grace czy może jednak posiadał jakieś wyższe uczucia, ale odwrócił się i wyrwał jakiegoś kwiatka, co rósł pod tym pomnikiem i wyciągnął w jej stronę. - chcesz być moją nieudawaną dziewczyną? - spytał wesoło. może jednak ten skręt nie był taki słaby i zjarał się, mimo że nie był tego świadomy!

To musiał być miły widok, jak usta były przyciśnięte do ekranu. xd Uśmiechnęła się i chwyciła tego kwiatka, po czym nawet go powąchała, pachniał jednak ohydnie, dlatego nieznacznie skrzywiła się i odłożyła go na bok. Wzrokiem wróciła do Kenny'ego. - W porządku, będę twoją nie udawaną dziewczyna. - Nawet dała mu buziaka w policzek. Jakie to słodkie! I tak wiedziała, że to jedna wielka zabawa, dlatego żartobliwie zapytała. - No to nie będziesz się spotykał z innymi dziewczynami prawda? - Zerknęła na niego z uśmiechem. Wiedziała, że Kenny bez lasek nie mógł wytrzymać!

czekał pewnie, aż ja swoje też przycisnę. xdddd
przestraszył się, że skrzywiła się tak na jego pytanie, a nie na kwiatka. chociaż z drugiej strony, jak mógłby się przestarszyć? przecież był taki pewny siebie i uważał, że wszystkie laski zabijały się o to, żeby w ogóle na nie spojrzał, więc ophelia nie mogłaby odmówić.
- to oficjalne! jesteśmy razem. - oznajmił, szczerząc się szeroko. też podchodził do tego jak do zabawy, raczej nie brał tego na poważnie i i tak będzie latał za innymi laskami, bo to przecież kenny, ale powiedział: - jasne, że nie! teraz jestem tylko twój. jestem zajebistym chłopakiem, zobaczysz. - zapewnił ją, obejmując ją jakoś tak władczo, żeby wszyscy wiedzieli, że od teraz jest nietykalna!

No i nie przycisnęłaś w odpowiednim czasie, dlatego Ci się komputer odblokował!
Och, tak ona wiedziała jakie mniemanie miał o sobie Kenny, dlatego w ogóle tym się nim nie przejmowała. I tak dalej będzie spotykała się z kim chce i gdzie chce! A nic nie stało na przeszkodzie, żeby pomogła mu pozbyć się jakiejś laski. Roześmiała się. - No to świetnie, bo jak zobaczę Cię z inną dziewczyną to zemstę zapamiętasz raz na zawsze. - Zagroziła mu, ale potem znów się zaśmiała. Miała nadzieję, że zrozumiał ten żart. Mógł sobie ruchać kogo chciał, bo jej raczej nie tknie, haha!

hahaha. skąd wiesz, że tego nie zrobiłam. xdddddddddddd nie no dobra. ;x
- i vice versa! żadnych chłopaków, nawet jak są gejami! - zastrzegł, dalej się śmiejąc. przez to, że się tak śmiali, to zupełnie nie wiedział, czy naprawdę są parą, chociaż w ich relacji przecież nic się nie zmieniło, no i mówiłam już, że on wcale nie zamierzał się z nikim wiązać, ale i tak z tej pięknej okazji zmienię mu zaraz statusik.xd no i wiedział, że może ruchać kogo chce, tak samo jak ona mogła to robić! i miał nadzieję, że teraz już jej przejdzie i z nim też będzie chciała, skoro podobno byli parą!

Przyłożyła dłoń do serca i powiedziała. - Obiecuję, żadnych facetów. Nawet jeśli są gejami! - A potem znów chwyciła go pod ramię i położyła głowę na jego ramieniu. - A wiesz, że ostatnio rozkwasiłam nos temu kretynowi Florianowi? - Pochwaliła mu się i uśmiechnęła nawet kiedy przypomniała sobie przestraszoną twarz jej byłego chłopaka, ale czuła wtedy satysfakcję! I ona w zasadzie też nie wiedziała czy są tak na poważnie czy nie, no ale co ją to obchodziło skoro i tak nie zamierzała zmieniać swojego trybu życia.

- ha, moja dziewczyna to niezła wojowniczka! - stwierdził z dumą i uśmiechnął się szeroko, mimo że on już się pogodził z florianem, chociaż i tak nadal uważał, że jest idiotą, skoro jest gejem, ale z drugiej strony to dobrze, bo przynajmniej kenny miał teraz ophelię dla siebie. fajnie, że oni sami nie ogarniają, czy oni tak na poważnie czy nie. ale kenny oczywiście wykorzystał okazję i pocałował ją w usteczka, pierwszy raz oficjalnie jako jej chłopak, hiehie.

Dał jej takiego słodkiego buziaka jak na awku! <3
Miała już w planie wstawać i udawać różową wojowniczkę z power rangers czy coś, ale Kenny zamknął jej usta pocałunkiem, który oczywiście odwzajemniła! - Hej, powygłupiajmy się co. - Mruknęła i pewnie pchnęła go tak, że leżeli jak ostatni żule pod tym pomnikiem, a Ophelia potem znów pocałowała go i ułożyła się obok niego, żeby pogapić się w chmury, haha. Może też jarała coś przed wyjściem, bo dziwnie się zachowywała!