#9 |clementine & betty|
- Gość
- Gość
- Post n°1
#9 |clementine & betty|
ooooooo, są razem w pokoju, jak słodko! i zawsze mnie zastanawiało to łóżko bez materaca xd w każdym razie clementine właśnie wróciła z basenu, bo zapisałam ją do sekcji pływackiej xd jakby taka betty weszła do basenu, to chyba cała woda by się wylała z niego.... oczywiście clementine nigdy czegoś takiego by nie powiedziała, ani nie pomyślała. chociaż.... nie, nie pomyślałaby, chyba, że ktoś by jej o tym powiedział wtedy nie mogłaby o tym nie myśleć.... weszła do pokoju i wyjęła ręcznik, który teraz poszła powiesić gdzieś żeby wyschnął.
- Gość
- Gość
- Post n°2
Re: #9 |clementine & betty|
widzę, że już zaczęłaś rozważania na temat betty, ale jej akurat w pokoju nie było, zagramy nimi następnym razem! na razie mamy na głowie ważniejsze sprawy, ponieważ baśka miała dzisiaj urodziny! a clementine nie złożyła jej życzeń. STRASZNE. ogólnie nie odzywały się do siebie od sprawy wycieku o jej ciąży. a teraz baśka już jej wybaczyła, pogodziła się z albertem i antoinette i usunęła ciążę, więc... postanowiła poukładać sprawy z clementine też! zapukała. czuła się strasznie nieswojo w tym akademiku. sama mieszkała w zupełnie innych standardach.
- Gość
- Gość
- Post n°3
Re: #9 |clementine & betty|
spoko! nie mogłam się powstrzymać xd to na pewno clementine pół dzisiejszego dnia przeżywała te urodziny barbry, bo pewnie w zeszłym roku były na jakiejś fajnej imprezie, na której poznała fajnego chłopaka, który potem ją zdradził/zostawił, ale to nieważne. ważne, że rok temu były przyjaciółkami, a nawet jeszcze miesiąc temu. a teraz... było tak dziwnie. więc strasznie się zdziwiła kiedy zobaczyła ją w drzwiach - barbra? - jej oczy były teraz wielkości pięciozłotówek.
- Gość
- Gość
- Post n°4
Re: #9 |clementine & betty|
haha. jeszcze najpierw myślałam, że napiszesz, że clementine pół dzisiejszego dnia myślała o betty! xd
- cześć, mogę? - spytała, poprawiając różowe futro na swoich ramionach, czy co ona tam miała. zajrzała ukradkiem do pokoju, czy przypadkiem clementine nie ma gości. albo czy nie ma betty. która pewnie była najwierniejszą służką baśki, ale ta naprawdę nie potrzebowała teraz śliniącej się do niej publiczności.
- cześć, mogę? - spytała, poprawiając różowe futro na swoich ramionach, czy co ona tam miała. zajrzała ukradkiem do pokoju, czy przypadkiem clementine nie ma gości. albo czy nie ma betty. która pewnie była najwierniejszą służką baśki, ale ta naprawdę nie potrzebowała teraz śliniącej się do niej publiczności.
- Gość
- Gość
- Post n°5
Re: #9 |clementine & betty|
łeee, no mogła xd pół dnia o barbrze, a drugie pół o betty. pewnie spadła z łóżka w nocy i clementne bała się czy nie było dziury w podłodze, ale nie miała odwagi otworzyć oczu i zobaczyć jak wygląda sytuacja! różowe futro...... clementine pewnie była przeciwniczką zabijania zwierząt, chyba, że baśka miała sztuczne, ale trochę wątpię. - no, mh, cześć barbra. pewnie, że możesz, zawsze tu jesteś mile widziana - patrzyła na nią cały czas zdziwiona, ale wpuściła ją do środka, no i w sumie mówiła sobie, ze gdyby nie ta ciąża to na pewno by coś jej powiedziała, że co ona sobie myśli, że będzie jej przyjaciółką na każde zawołanie itd. ale i tak by tego nie powiedziała, nawet gdyby nie ta ciąża, która w sumie była powodem ich 'kłótni'
- Gość
- Gość
- Post n°6
Re: #9 |clementine & betty|
dobra, to nie jest futro, raczej jakieś futrzaste coś, dopiero teraz przyjrzałam się zdjęciu, no nieważne!
weszła do pokoju i stanęła na środku. rozejrzała się, chwilę nic nie mówiąc. może czekała, aż clementine rzuci się na nią z życzeniami. albo przeprosinami. ach, nie. to baśka miała przepraszać. ona przepraszać! ostatnio zaskakująco często to robiła. a wcale nie przychodziło jej to łatwo.
- wiem, że to nie ty powiedziałaś o ciąży. - wymruczała w końcu. pewnie się okazało, że to jej pokojówka namiętnie grzebała w jej śmieciach i znalazła testy ciążowe i o wszystkim wygadała, a barbra musiała ją zwolnić.
weszła do pokoju i stanęła na środku. rozejrzała się, chwilę nic nie mówiąc. może czekała, aż clementine rzuci się na nią z życzeniami. albo przeprosinami. ach, nie. to baśka miała przepraszać. ona przepraszać! ostatnio zaskakująco często to robiła. a wcale nie przychodziło jej to łatwo.
- wiem, że to nie ty powiedziałaś o ciąży. - wymruczała w końcu. pewnie się okazało, że to jej pokojówka namiętnie grzebała w jej śmieciach i znalazła testy ciążowe i o wszystkim wygadała, a barbra musiała ją zwolnić.
- Gość
- Gość
- Post n°7
Re: #9 |clementine & betty|
ok, teraz też już widziałam. no właśnie, a ona chyba wyczerpała pamiętanie o jej urodzinach przez te pół dnia, bo teraz zupełnie o nich zapomniała! a pewnie nawet miała dla niej prezent, jakąś zajebistą torebkę, którą kupiła miesiąc temu, a teraz była już nieosiągalna da nikogo! i tak czekała w szafie na dzisiejszy dzień i chyba się nie doczekała. - naprawdę? - spytała zdziwiona, chociaż w jej zamiarze miało to być bardziej chamskie, ale nie potrafiła nawet mówić takim tonem...
- Gość
- Gość
- Post n°8
Re: #9 |clementine & betty|
co nie zmienia faktu, że barbra na pewno futra nosiła!
- tak. - pokiwała głową. spojrzała na nią i zawiesiła na chwilę na niej swój wzrok. przełknęła ślinę. ach, to głupie "przepraszam" naprawdę nie potrafiło przejść jej przez gardło. to inni zawsze musieli płaszczyć się przed nią, a nie na odwrót. - powinnam była wiedzieć od razu. przepraszam, że w ogóle w ciebie zwątpiłam. - westchnęła cicho.
- tak. - pokiwała głową. spojrzała na nią i zawiesiła na chwilę na niej swój wzrok. przełknęła ślinę. ach, to głupie "przepraszam" naprawdę nie potrafiło przejść jej przez gardło. to inni zawsze musieli płaszczyć się przed nią, a nie na odwrót. - powinnam była wiedzieć od razu. przepraszam, że w ogóle w ciebie zwątpiłam. - westchnęła cicho.
- Gość
- Gość
- Post n°9
Re: #9 |clementine & betty|
a clementine po cichu ją przez to nienawidziła. ale przecież bardzo ją lubiła, nie ze względu na to, że była gwiazdą, ale na pewno miała w sobie jakieś dobre cechy, które clementine pewnie jeszcze wyolbrzymiała w swojej głowie. słysząc jej przepraszam, poczuła się jakoś dziwnie zaszczycona, że w ogóle zapomniała o tym, że barbra tak niechybnie ją oskarżyła! uśmiechnęła się do niej, by dodać jej otuchy i postąpiła krok naprzód, by ją przytulić. - no dobrze. - mruknęła po chwili ją puszczając - następnym razem już będziesz wiedziała, że ja nic takiego bym nie zrobiła - odparła, patrząc jej w oczy.
- Gość
- Gość
- Post n°10
Re: #9 |clementine & betty|
uśmiechnęła się, kiedy clementine ją przytuliła. to oznaczało, że jej wybaczyła. zresztą kto ważyłby się nie wybaczyć barbrze! nawet książę i księżniczka to zrobili. a albert miał znacznie gorsze rzeczy do wybaczania jej, niż clementine.
- tak. - pokiwała główką znów. - w końcu jesteś moją przyjaciółką. - dodała. a barbra bardzo ostrożnie dobierała sobie przyjaciół! teraz jednak miała pewność, że tej może ufać. - zresztą teraz to już i tak nieważne. wszystko się skończyło. - machnęła dłonią, nie chcąc na głos wypowiedzieć, że usunęła ciążę.
- tak. - pokiwała główką znów. - w końcu jesteś moją przyjaciółką. - dodała. a barbra bardzo ostrożnie dobierała sobie przyjaciół! teraz jednak miała pewność, że tej może ufać. - zresztą teraz to już i tak nieważne. wszystko się skończyło. - machnęła dłonią, nie chcąc na głos wypowiedzieć, że usunęła ciążę.
- Gość
- Gość
- Post n°11
Re: #9 |clementine & betty|
- no pewnie, że jestem twoją przyjaciółką - potwierdziła jej słowa i usiadła sobie na łóżku. - jak to skończyło? - zapytała zdziwiona. wszystkie moje postacie się dzisiaj dziwią, ale alex najbardziej. - barbra... - jęknęła, bo przecież to ona miała tam iść z nią!
- Gość
- Gość
- Post n°12
Re: #9 |clementine & betty|
no miała iść z nią, ale skoro sytuacja była taka jaka była, to chyba nic dziwnego, że poszła z inną księżniczką. miała ich trochę do wyboru! xd a alex się tak wkurzył, a minnie zapewniała theo, że on ich zrozumie i tak dalej. smuteczek!
- no normalnie się skończyło. - wzruszyła ramionami, spuszczając wzrok. mimo wszystko ciężko było jej o tym mówić. to mogło być jej dziecko. - nie miałam innego wyjścia. - wymruczała i usiadła na łóżku obok niej.
- no normalnie się skończyło. - wzruszyła ramionami, spuszczając wzrok. mimo wszystko ciężko było jej o tym mówić. to mogło być jej dziecko. - nie miałam innego wyjścia. - wymruczała i usiadła na łóżku obok niej.
- Gość
- Gość
- Post n°13
Re: #9 |clementine & betty|
xdxd alex nigdy tego nie zrozumie! no właaaśnie, tym gorzej, że z inną księżniczką!
- i nic mi nie powiedziałaś....... - powiedziała z lekkim wyrzutem i chyba nie mam na nią wenki :c - ale chyba dobrze zrobiłaś, jesteś jeszcze młoda, zdecydowanie za młoda na dziecko. - spytała jej się czy chce jakąś herbatę czy cokolwiek.
- i nic mi nie powiedziałaś....... - powiedziała z lekkim wyrzutem i chyba nie mam na nią wenki :c - ale chyba dobrze zrobiłaś, jesteś jeszcze młoda, zdecydowanie za młoda na dziecko. - spytała jej się czy chce jakąś herbatę czy cokolwiek.
- Gość
- Gość
- Post n°14
Re: #9 |clementine & betty|
już minnie sobie z nim pogada i zrozumie! xd
- ostatnio mało rozmawiałyśmy. - zauważyła, lekko drapiąc się po policzku. - taaak. wiem, że to była najlepsza decyzja, chociaż nie było łatwo. - westchnęła, bo powrót alberta wszystko pokomplikował, na szczęście on nie wiedział o dziecku! i jak nie masz weny to spoko, bo ja i tak spadam, więc clementine na pewno zrobiła jej herbatę, jeszcze długo pogadały, przypomniała sobie o jej urodzinach i złożyła jej te życzenia, a potem baśka uciekła na urodzinową kolację z albertem!
- ostatnio mało rozmawiałyśmy. - zauważyła, lekko drapiąc się po policzku. - taaak. wiem, że to była najlepsza decyzja, chociaż nie było łatwo. - westchnęła, bo powrót alberta wszystko pokomplikował, na szczęście on nie wiedział o dziecku! i jak nie masz weny to spoko, bo ja i tak spadam, więc clementine na pewno zrobiła jej herbatę, jeszcze długo pogadały, przypomniała sobie o jej urodzinach i złożyła jej te życzenia, a potem baśka uciekła na urodzinową kolację z albertem!
- Gość
- Gość
- Post n°15
Re: #9 |clementine & betty|
zobaczymy xd i skąd wiesz czy przypomniała :d pewnie baśka sama upomniała się o prezent!
- Gość
- Gość
- Post n°17
Re: #9 |clementine & betty|
clemntine właśnie wróciła z tego bankietu, bo babcia kazała jej tam iść i się pokazać, w sumie nie wiem nawet co to za bankiet, ale jej babcia wszędzie ją wysyłała, żeby się pokazywała, pewnie bała się, że jej wnuczka nie znajdzie sobie nigdy męża, to dlatego. całe szczęście clementine udało się w miarę wcześnie stamtąd ewakuować i właśnie wchodziła do ich wspólnego fajowskiego pokoju, pewnie było pełno jakiś kolorowych, różowych zwłaszcza, bo coś mi sie wydaje, ze to ulubiony kolor betty, dodatków. xd
- Gość
- Gość
- Post n°18
Re: #9 |clementine & betty|
nie tylko Ci się zdaje, ale masz rację! w końcu betty miała nawet różowe włosy. i nawet różowy sweterek na sobie. na bankiet nie poszła, bo tyler nie chciał. a przecież teraz była zależna od niego! nie wiedziała, że on po prostu nie chce się z nią pokazać publicznie. teraz siedziała i rysowała jego portrety i otaczała je serduszkami.
- cześć, clementine! - uśmiechnęła się szeroko na jej widok, bo ją uwielbiała, w końcu była w pokoju z KSIĘŻNICZKĄ.
- cześć, clementine! - uśmiechnęła się szeroko na jej widok, bo ją uwielbiała, w końcu była w pokoju z KSIĘŻNICZKĄ.
- Gość
- Gość
- Post n°19
Re: #9 |clementine & betty|
kurcze, muszę przeczytać jeszcze raz jej kartę :d no tak, zapomniałam, że ona ma różowe włosy, ale teraz już widzę! - o, betty, jeszcze nie śpisz? - zdziwiła się. chociaż pewnie przez parę ostatnich nocy, ciężko było betty zasnąć po tej akcji z tylerem, bo pewnie nie mogła przestać o nim myśleć i w nocy nie spała tylko wzdychała do jego portretów ;d bo tak to pewnie normą było, że w łóżku były po godzinie 9 wieczorem.
- Gość
- Gość
- Post n°20
Re: #9 |clementine & betty|
jej kartę to wszyscy powinni znać na pamięć, w ogóle wydrukować sobie i powiesić w ramce nad łóżkiem, razem ze wszystkimi jej zdjęciami!
- czekałam, aż wrócisz! opowiedz mi jak było! - zapiszczała na bardzo wysokich dźwiękach, w końcu tacy grubi ludzie zawsze śpiewają arie operowe i mają takie wysokie tonacje. betty też! chociaż raczej nie śpiewała operowo. a powinna! zrobiłaby furorę. no i na pewno nie mogła spać przez ostatnie noce, tylko przewracała się co chwilę z boku na bok, przez co łóżko trzeszczało i biedna clementine też nie mogła spać!
- czekałam, aż wrócisz! opowiedz mi jak było! - zapiszczała na bardzo wysokich dźwiękach, w końcu tacy grubi ludzie zawsze śpiewają arie operowe i mają takie wysokie tonacje. betty też! chociaż raczej nie śpiewała operowo. a powinna! zrobiłaby furorę. no i na pewno nie mogła spać przez ostatnie noce, tylko przewracała się co chwilę z boku na bok, przez co łóżko trzeszczało i biedna clementine też nie mogła spać!
- Gość
- Gość
- Post n°21
Re: #9 |clementine & betty|
noooo jej zdjęcia<3 xd
no to rzeczywiście biedna clementine, bo to musiał być ogromny hałas! - och, betty - roześmiała się, zdejmując z siebie jakieś ubranie wierzchnie, pewnie jakiś wiosenny płaszczyk. - normalnie, a jak miało być. nudno, jak zawsze na takich bankietach - wzruszyła ramionami, zakładając niesforne kosmyki włosów za uszy, bo ogólnie miała jakiegoś luźnego koczka, ale nadal eleganckiego. - wiec nie ma co opowiadać - uśmiechnęła się do niej.
no to rzeczywiście biedna clementine, bo to musiał być ogromny hałas! - och, betty - roześmiała się, zdejmując z siebie jakieś ubranie wierzchnie, pewnie jakiś wiosenny płaszczyk. - normalnie, a jak miało być. nudno, jak zawsze na takich bankietach - wzruszyła ramionami, zakładając niesforne kosmyki włosów za uszy, bo ogólnie miała jakiegoś luźnego koczka, ale nadal eleganckiego. - wiec nie ma co opowiadać - uśmiechnęła się do niej.
- Gość
- Gość
- Post n°22
Re: #9 |clementine & betty|
aż jej coś zaraz wstawię na fejsa, hihi. w końcu ona na pewno sobie robiła codziennie milion słit fotek. było co uwieczniać!
- na pewno tak nie było! opowiedz, nooo! mi możesz wszystko powiedzieć! - jęczała dalej, bo ją takie bankiety i inne królewskie sprawy jarały. - chodzi o chłopca? - spojrzała na nią uważnie i najwyraźniej coś z tej jej twarzy wyczytała, a raczej wmówiła sobie. - oczywiście, że o chłopca! mówmówmów! - zaklaskała, podniecając się niesamowicie.
- na pewno tak nie było! opowiedz, nooo! mi możesz wszystko powiedzieć! - jęczała dalej, bo ją takie bankiety i inne królewskie sprawy jarały. - chodzi o chłopca? - spojrzała na nią uważnie i najwyraźniej coś z tej jej twarzy wyczytała, a raczej wmówiła sobie. - oczywiście, że o chłopca! mówmówmów! - zaklaskała, podniecając się niesamowicie.
- Gość
- Gość
- Post n°23
Re: #9 |clementine & betty|
no tak, po małym kawałeczku, jak takie puzzle xd
- o boże - mruknęła bezgłośnie do siebie. z całą sympatią dla betty i jej wszystkich różowych ciuszków, ale nie lubiła kiedy tak obsesyjnie knuła jakieś niestworzone rzeczy. zwłaszcza o facetach. - betty - przyjrzała jej się uważnie - nie było i nie ma żadnego chłopaka, proszę cię, myślisz, że za każdym razem jakiegoś poznaję? - popatrzyła na nią z lekkim politowaniem wymalowanym na twarzy.
- o boże - mruknęła bezgłośnie do siebie. z całą sympatią dla betty i jej wszystkich różowych ciuszków, ale nie lubiła kiedy tak obsesyjnie knuła jakieś niestworzone rzeczy. zwłaszcza o facetach. - betty - przyjrzała jej się uważnie - nie było i nie ma żadnego chłopaka, proszę cię, myślisz, że za każdym razem jakiegoś poznaję? - popatrzyła na nią z lekkim politowaniem wymalowanym na twarzy.
- Gość
- Gość
- Post n°24
Re: #9 |clementine & betty|
haha. no tak. bo na jednym nie dało się wszystkiego zmieścić.xd
- oczywiście, że tak myślę! przecież jesteś taka piękna! - westchnęła i oparła głowę na dłoni, przypatrując się clementine rozmarzonym wzrokiem. pewnie w niej tez się podkochiwała! albo po prostu chciała być taka jak ona. chociaż siebie też lubiła, nie zaprzeczę. ale clementine była księżniczką i to taką porcelanową, ach!
- oczywiście, że tak myślę! przecież jesteś taka piękna! - westchnęła i oparła głowę na dłoni, przypatrując się clementine rozmarzonym wzrokiem. pewnie w niej tez się podkochiwała! albo po prostu chciała być taka jak ona. chociaż siebie też lubiła, nie zaprzeczę. ale clementine była księżniczką i to taką porcelanową, ach!
- Gość
- Gość
- Post n°25
Re: #9 |clementine & betty|
ojej, jeszcze tylko brakowało by się w niej kochała, wtedy to by była porażka xd chociaż clementine powinna w sumie czuć się wyróżniona i zaszczycona. westchnęła, uśmiechając się niewyraźnie - przestań... idę się umyć i przebrać w piżamę, bo jestem trochę padnięta - ziewnęła nawet, bo cały ten bankiet naprawdę trochę ją meczył, bo zawsze takie spotkania i imprezy oficjalne w jakimś stopniu, ja męczyły. i zniknęła za drzwiami łazienki, po to by za parę minut wyjść czysta i pachnąca - lepiej mów co u ciebie, ostatnio często ciebie nie ma - zauważyła, bo o tylerze chyba nic nie wiedziała!
|
|