#9 |clementine & betty|

    avatar

    Gość
    Gość

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Gość Wto Mar 13, 2012 8:56 pm

    First topic message reminder :

    ooooooo, są razem w pokoju, jak słodko! i zawsze mnie zastanawiało to łóżko bez materaca xd w każdym razie clementine właśnie wróciła z basenu, bo zapisałam ją do sekcji pływackiej xd jakby taka betty weszła do basenu, to chyba cała woda by się wylała z niego.... oczywiście clementine nigdy czegoś takiego by nie powiedziała, ani nie pomyślała. chociaż.... nie, nie pomyślałaby, chyba, że ktoś by jej o tym powiedział wtedy nie mogłaby o tym nie myśleć.... weszła do pokoju i wyjęła ręcznik, który teraz poszła powiesić gdzieś żeby wyschnął.
    avatar

    Gość
    Gość

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty Re: #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Gość Wto Kwi 03, 2012 8:57 pm

    - Ale nic mi nie jest. - Wzruszył ramionami. Mówił to takim neutralnym głosem, w ogóle nie przejmował się tym, że został zaatakowany. Pewnie alkohol zamroczył m mózg. Za niedługo zamiast tego w głowie będzie miał papkę, będzie się ślinił i mrugał jedną powieką! Nie wiem skąd mi się to wzięło. xd - Daj spokój Clementine... - Pewnie jej imię w jego ustach brzmiało tak mrmrmrmrmr! Na pewno się zawstydziła, podnieciła czy coś tam! - Pod akademikiem stoi samochód który czeka na mnie, pod drzwiami jest dwóch goryli... Nic mi się nie stanie. - Próbował jej to jakoś wytłumaczyć i uspokoić ją bo widział, że miała wyrzuty sumienia z tego powodu, że pojawił się tutaj w takim stanie, cóż! - O matko. - Jęknął słysząc o Betty. - Antoinette mi nigdy o niej nie mówiła. - Nie chciałby zresztą jej spotkać. - Teraz są specjalne ośrodki odchudzające, może powinna się tam udać. - Wzruszył ramionami, może Clementine jej fundnie takie leczenie. xd Cóż, one nie tolerował kobiet, które o siebie nie dbają, a taka otyłość jak Betty była zaniedbaniem! Szczególnie, że nie było to genetyczne, jej siostra była chuda!
    Tak za godzinę wracam!
    avatar

    Gość
    Gość

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty Re: #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Gość Wto Kwi 03, 2012 9:01 pm

    /ej, przecież ona jest teraz na obozie odchudzającym ;c
    avatar

    Gość
    Gość

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty Re: #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Gość Wto Kwi 03, 2012 9:51 pm

    - i mam ci niby uwierzyć, albert? - popatrzyła na niego spode łba - zadzwonię do antoinette i spytam jej się czy tak jest - dobrze, że nie wspomniała o barbrze, zamiast antoinette, bo pewnie albert zaraz by stąd zwiał. i w sumie clementine zupełnie straciła głowę i zapomniała na śmierć o barbrze... gdyby tylko się dowiedziała, że albert obdarowuje ją takimi prezentami, pewnie nie byłaby zadowolona. chociaż barbra w takim razie musiała dostawać na urodziny od niego jakieś wille z basenem xd i tak właśnie było, słysząc swoje imię w jego ustach dostawała jakiś dziwnych napływów ciepła i w ogóle czuła się jakoś inaczej, w pozytywnym znaczeniu tego słowa. - ok, ok, już nic nie mówię - uśmiechnęła się więc tylko, bo wcale nie chciała, żeby sobie stąd szedł, mógłby tak cały czas wymawiać jej imię tym jego chrapliwym głosem. - a wiesz, może pojechała na jakiś, bo dawno jej tu nie widziałam... - zastanowiła się, próbujac przypomnieć sobie czy betty jej coś mówiła. moze tak, ale wtedy była zbyt zaoferowana tym, że albert kupi jej prezent i zastanawiała się co to takiego moze być. oczywiście wiedziała, że to bizuteria, bo antoinette jej powiedziała, ale co dokładnie to mogła tylko zgadywać.
    avatar

    Gość
    Gość

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty Re: #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Gość Sro Kwi 04, 2012 10:33 pm

    Baśka też nie była święta, także to co on robił w porównaniu z jej wybrykami z Carterem było niczym! Zerknął na nią pobłażliwie. - Nie dzwoń nigdzie, tylko uwierz mi na słowo. - Pokiwał głową i uśmiechnął się przekonująco. Nie chciał, żeby dzwoniła do jego siostry. Ta na pewno powiedziałaby, że jego stan jest super poważny czy coś, a wcale tak nie było! Po chwili pewnie wstał i ruszył powoli w stronę ich prowizorycznej kuchni gdzie nastawił wodę. - Chcesz herbaty? - Bo on miał ochotę. Zaczął nawet szukać jakiegoś pudełka z herbatą w szafkach, ale nie mógł znaleźć. ;c Nie był tutaj obeznany! W ogóle dlaczego ona mieszka w akademiku, skoro ma tyle kasy co!? ;d - To może lepiej, że jej tutaj nie ma, przeszkadzałaby nam tylko. - Roześmiał się. Brzmiało to co najmniej tak jakby byli na randce, a przecież to było zwykłe spotkanie.
    avatar

    Gość
    Gość

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty Re: #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Gość Sro Kwi 04, 2012 10:44 pm

    haa, bo z tym jest cała historia, bo sobie wymyśliłam, że sprzeciwiła się babci i dlatego mieszka w akademiku xd trochę suchar, ale co tam. zawsze może zresztą wrócić sobie zamieszkać tam u siebie w jakiejś posiadłości na ileśtam hektarów. roześmiała się, kiedy się tak przestraszył, że zadzwoni. wcale nie miała zamiaru, tak tylko sobie gadała. poza tym antoinette pewnie powiedziałaby, że nic mu nie jest xd no dobra, może nie. popatrzyła na niego, marszcząc brwi, kiedy wstał i może wcale nie do prowizorycznej. albo prowizorycznej, w sensie takiej malutkiej, ale clementine na pewno tam sobie ładnie urządziła, w ogóle pewnie miała tu swoje meble chociaż! wstała, więc szybko za nim widząc jego nieporadność i to, że nie mógł znaleźć herbaty. - mogłeś powiedzieć, że masz ochotę na herbatę. na śmierć o tym zapomniałam, że może chce ci się pić - sięgnęła do szafki, stając nad nim na palcach, bo stał pod tą szafką, to inaczej nie mogła. - mam chyba jeszcze jakieś ciasteczka...zresztą u nas w pokoju zawsze jakieś słodycze się znajdą - zaśmiała się, ale całkiem uroczo i zaczęła wysypywać je na jakiś talerzyk. - wybierz sobie herbatę - bo pewnie miała taki wybór jak w sklepie, no dobra, może trochę mniejszy... - no tak... - roześmiała się na jego słowa o betty i oparła tyłkiem o jakąś szafkę, przyglądając mu się chwilę. i zastanawiała się, co w ogóle skłoniło go to zrobienia jej prezentu, bo przecież nigdy wcześniej nic od niego nie dostała chyba!
    avatar

    Gość
    Gość

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty Re: #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Gość Sro Kwi 04, 2012 10:57 pm

    No, ale mimo wszystko. xd Wolała mieszkać z grubą i głupią Betty, aniżeli we własnym domu/mieszkaniu gdzie miałaby wszystko? Dziwna z niej arystokratka! Pewnie zerknął na jej tyłeczek, kiedy tak stawała na placach i wyjmowała herbatę. Była dość blisko więc mógł nawet poczuć ciepło jej ciała, bo na pewno otarła się o niego ramieniem, ale fajnie! Nie wiedział sam co podobało mu się w Clementine, chyba to, że była taka naturalna, w przeciwieństwie do baśki, która praktycznie ciągle wcielała się w jakąś rolę! - Sam bym sobie poradził, gdybyś powiedziała mi gdzie jest herbata. - Odparł miło. Zrobiła z niego trochę kalekę, ale cóż na chwilę obecną chyba nim był. Wskazał jakiej herbaty chciałby się napić i znów opadł na łóżko, bo dziewczyna wyręczyła go we wszystkich czynnościach. - Nie mam ochoty na słodycze. - Wyjaśnił. - Ale jeśli chcesz to wcinaj. - Wskazał na ciastka, które wysypała na talerzyk. - Napiłbym się whisky, ale biorę leki. - Dodał i na jego twarzy pojawił się grymas. Nie zapominajmy, że był alkoholikiem! No i nie robił jej wcześnie prezentów, bo wcześniej tak dobrze jej nie znał, a teraz stwierdził, że to całkiem sympatyczna dziewczyna!
    avatar

    Gość
    Gość

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty Re: #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Gość Sro Kwi 04, 2012 11:09 pm

    no właśnie, chociaż pewnie tak naprawdę nie mogła żyć bez betty i teraz np. usychała z tęsknoty za nią! to by tłumaczyło, dlaczego nie chce żyć u siebie, gdzie miała same luksusy... no i oczywiście, że otarła się o niego, co jednak nie było celowe, może nawet specjalnie on się wtedy przesunął i kiedy opadała na z powrotem na całe stopy, bo stała na tych palcach, to otarła się o niego xd zrobiła szybko te herbaty i wróciła do niego, ciasteczka biorąc ze sobą, jakby jednak zmienił zdanie, ale ona chyba też nie będzie jeść, jeśli on nie będzie, bo czułaby się wtedy jakoś głupio. no i nie chciała wyjść na żarłoka. - no dobra, nie możesz się przemęczać chyba, prawda? - zapytała z troskliwym uśmiechem i postawiła herbaty na jakimś stoliczku, który tam stał przy łóżku. - hmmm, whisky. ja za bardzo za nią nie przepadam, ale rzeczywiście, chyba często cię z nią widzę. zupełnie tak, jakby to był jakiś twój atrybut - uśmiechnęła się, bo nawet nie pomyślała, że w domu tak często sobie popijał. sądziła, że tylko na bankietach, na których najczęściej go spotykała.
    avatar

    Gość
    Gość

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty Re: #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Gość Sro Kwi 04, 2012 11:35 pm

    Sorry, że tak długo ale mój ojciec z ciężkimi bólami pocztę sobie zakładał. xd
    To by się zdziwiła, bo idealny Albert wcale nie był taki idealny. Lubił popić, do tego często się kłócił, szczególnie z siostrą! I tak, na pewno specjalnie się o nią otarł, bo w sumie go kręciła! I w sumie kochał Baśkę, ale Clementine i tak go kręciła! - Nie jestem jakimś starcem, że nie mogę się przemęczać. - Roześmiał się. Był tylko chwilowo niedysponowany, a wszyscy robili wielkie halo! - Whisky to raczej męski trunek, nic dziwnego, że go nie lubisz. - Nie widział nigdy żadnej kobiety, która lubiła whisky. Chyba było dla nich zbyt mocne. Dla Alberta jednak w sam raz. Ja osobiście uwielbiam whisky z colą, lodem i cytryną. <3 Samej bym nie wypiła. I generalnie uciekam raczej toteż zakończ, albo skończymy jutro! Wink
    avatar

    Gość
    Gość

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty Re: #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Gość Sro Kwi 04, 2012 11:44 pm

    oooooooooo, ok xd
    no a właśnie wydawał jej się taki idealny! i z charakteru i z wyglądu oczywiście też. gdyby tylko nie baśka... i w sumie był bratem antoinette, to też dziwnie by się czuła, gdyby zaczęła z nim jakoś kręcić, bo teraz oczywiście dla niej bylo to czysto przyjacielskie spotkanie! chociaż z drugiej strony, chciałaby, żeby to była randka, ale zaraz potem myślała o baśce i było jej w ogóle glupio, że w ten sposób myśli o albercie... w ogóle, zastanawiałam się przez chwilę czy ona nie jest dziewicą, ale nie! przypomniało mi się, że miała jednego chłopaka, który ją zdradził, no i nic poza tym, dała sobie spokój z facetami. - ale jesteś ranny, och - przewróciła oczami, bo stwierdziła, że mogliby się tak kłócić w nieskończoność, bo on i tak cały czas uważał, że nic mu nie jest! - no właśnie, wolę jakieś kolorowe drinki, chociaż w sumie i tak rzadko piję alkohol. najczęściej wino, do obiadu - wzruszyła ramionami, z niewinnym, dziewiczym wręcz uśmiechem, chociaż dziewicą, jak już wiadomo, nie była. bleee, ja nie lubię whisky, nawet z colą i cytryną :d no to możemy skończyć jutro, jak się złapiemy :d
    avatar

    Gość
    Gość

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty Re: #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Gość Czw Kwi 05, 2012 11:58 am

    Whisky jest najlepsze! ;d
    No bo Albert był ideałem... Prawie! No bo był miły, kochany, szarmancki, kulturalny, tylko że za dużo pił! Ale to do tej pory udawało mu się w miarę ukryć. No tylko Antoinette coś się domyślała, ale kto by się nią przejmował? xd Jak kiedyś wyląduje w szpitalu z marskością wątroby to dopiero wtedy wszyscy się dowiedzą...... - Ale jestem tymczasowo ranny i nic mi nie będzie. - Pokiwał głową. Nie rozumiał po co taka wielka heca. To całe martwienie się o niego, limuzyna, ochroniarze. Przecież równie dobrze mógłby sobie taksówkę wziąć! - Wcześniej nie mogłaś nawet legalnie pić. - Szepnął i roześmiał się. Bo dopiero teraz skończyła osiemnaście i była w pełni dorosła. Ale z niej gówniara, hahaha! No dobra, Albert tak nie uważał. Twierdził, że jak na swój wiek jest bardzo dojrzałą osobą!
    avatar

    Gość
    Gość

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty Re: #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Gość Czw Kwi 05, 2012 12:27 pm

    bleeee. nawet to w puszce ledwo wypiłam xd
    no, a we wcześniejszym poście pisałaś, że wcale nie jest ideałem i co teraz biedna clementine ma myśleć?! tzn. ona i tak uważała go za ideał, więc nie miała za dużo do wyboru, bo skąd miała wiedzieć, że jest alkoholikiem. - ok, jestes tymczasowo ranny, niech będzie! - roześmiała się, bo naprawdę nie chciala się już z nim kłócić. - no tak - zachichotała - ale chyba nie wydasz mnie nikomu? - zrobiła słodki uśmieszek, który na pewno powalił go na kolana xd i ja zw!
    avatar

    Gość
    Gość

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty Re: #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Gość Czw Kwi 05, 2012 12:35 pm

    No bo to jest sporna kwestia czy nim jest! Bo z jednej strony można by spekulować, że tak. Z drugiej jednak, że nie. Eh, są zwolennicy i przeciwnicy, toczy się burzliwa dyskusja itp. xd Uśmiechnął się kiedy usłyszał, że już nie będzie się z nim sprzeczać. On lubił mieć rację, jak każdy facet zresztą. Znowu się nad nią pochylił i szepnął jej. - Oczywiście, że nie wydam. Sam Cię nie raz upijałem. - Bo przecież nie raz jak się spotykali to kupował jej lampkę wina czy coś! I oczywiście bardzo spodobał mu się uśmiech, może nie powalił go fizycznie na kolana, ale mentalnie owszem. xd
    avatar

    Gość
    Gość

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty Re: #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Gość Czw Kwi 05, 2012 12:52 pm

    zagryzła dolną wargę, gdy się tak nad nią pochylił i wyszeptał jej do ucha. pewnie przeszły jej jakieś ciary po plecach, a do jej nozdrzy dotarł całkiem miły zapach jego perfum. - tak, to byłoby głupie -uśmiechnęła się znów, zerkając w jego oczy i wtedy uśmiechnęła się jeszcze szerzej. ale potem sięgnęła po herbatkę, odsuwając się od niego, bo przypomniała sobie o barbrze! - hm, a tak w ogóle to co u barbry? ostatnio rzadko się z nią widuję, a to chyba nieciekawy okres w jej życiu - mruknęła upijając łyczka herbaty. była pewna, że albert o wszystkim, co zwiazane z jej ciążą wie, bo przecież swego czasu aż huczało od plotek.
    avatar

    Gość
    Gość

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty Re: #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Gość Czw Kwi 05, 2012 1:05 pm

    A perfumy na pewno miał mega! Jakieś robione specjalnie dla niego na zamówienie, żeby nikt inny nie pachniał tak jak on! Też sięgnął po herbatkę i w tym samym czasie zerknął na nią i uśmiechnął się milusio. Upił kilka łyków po czym zachłysnął się słysząc pytanie Clementine. - Dlaczego nieciekawy? - Zapytał zdziwiony. - To, że jest ze mną jest nieciekawe? Uważasz mnie za takiego drania? - Roześmiał się. Kompletnie nie wiedział o co chodzi, bo przecież nie wiedział o dziecku! ;o
    avatar

    Gość
    Gość

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty Re: #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Gość Czw Kwi 05, 2012 1:11 pm

    no to też dlatego tak ją zastanowiły, bo pewnie z koleżankami po lekcjach odwiedzały sephore czy innego douglasa i wąchały wszystkie męskie perfumy, które pachniały o wiele ładniej, niż te damskie! zmarszczyła brwi, widząc jego reakcję, a zaraz potem się roześmiała, słysząc jego słowa. - och, w żadnym wypadku! jesteś naprawdę bardzo miłym facetem, albert. ale chodziło mi najpierw o to wasze rozstanie, potem jeszcze usunięcie... ja rozumiem, że ona nie chciała tego dziecka, ale na pewno musiała to jakoś przeżyć, bo w końcu to było żywe stworzenie... - aż jej się smutno zrobiło. bo moglaby być już niedługo ciocią xd i nawet nie przeszło jej przez myśl, że albert może nie wiedzieć!
    avatar

    Gość
    Gość

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty Re: #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Gość Czw Kwi 05, 2012 1:20 pm

    Zerknął na nią niezmiernie zdziwiony i z tego wszystkiego zakręciło mu się w głowie. Odstawił pośpiesznie herbatę, może nawet rozlał trochę na stolik. - Jakie dziecko Clementine!?!?!?!?! - Zapytał donośnie. - Moje dziecko!?!?!? - Teraz trochę krzyczał jak opętany, a potem wziął płaszcz i bez pożegnania wyszedł. Ale niech go zrozumie, był teraz zrozpaczony. Chociaż i tak wróci do niej z podkulonym ogonem. W każdym bądź razie musiał zadzwonić do Baśki.
    avatar

    Gość
    Gość

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty Re: #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Gość Czw Kwi 05, 2012 1:22 pm

    kiedy tak zareagował zatkała sobie tylko usta dłonią, w sensie tak zasłoniła ;o skąd ona mogła wiedzieć, że on nie wie!!!!!!! przecież wszyscy o tym trąbili!
    avatar

    Gość
    Gość

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty Re: #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Gość Czw Kwi 05, 2012 10:23 pm

    cały czas zapominam zapytać, czy widziałaś jej świetną sesję z samem way! dobrze, że teraz pamiętałam. xd
    w każdym razie baśka zgodnie z obietnicą złapała pierwszy samolot z los angeles do londynu i teraz była już tutaj. właściwie zdążyła już być pod domem alberta, ale nikogo nie zastała. na pomoc antoinette nie miała co liczyć, bo zdążyły już się trochę pożreć przez telefon, więc barbra przyszła do swojej kochanej clementine, która przecież nigdy by jej nie zawiodła!!!! no i zapukała.
    avatar

    Gość
    Gość

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty Re: #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Gość Czw Kwi 05, 2012 10:33 pm

    nie widziałam! a kto go ma? pewnie ty, ale jaka postać? xd bo niestety nie wiem.
    no tak, dokładnie jak mówisz! bo przecież to było nieświadome. nie jej wina, że mądra barbra nie powiedziała jej o tym, że albert nigdy miał się nie dowiedzieć o dziecku i ciąży... clementine pewnie powoli szykowała się do spania, bo co miała robić, nawet betty nie było, więc nikt jej nie zagadywał na śmierć. chociaż w sumie trochę jej tu brakowało, przynajmniej miałaby komu się wygadać, bo antoinette to tak też trochę nie za bardzo, bo by się zdekonspirowała... akurat miała iść się kąpać, kiedy usłyszała pukanie do drzwi. w pierwszej chwili myślała, że to albert, ale potem stwierdziła, że to byloby głupie.. potem myślała, że antoinette, która może dowiedziała się o tym, że to ona wypaplała i przyszła ją wyzwać. dlatego zdziwiła się ogromnie, kiedy w drzwiach zobaczyła barbrę. - barbra - wydusiła z siebie tylko, w ogóle wyglądała dość beznadziejnie, miała jakieś poskręcane włosy od koczka i bez makijażu, który juz zmyła. - cześć, kochana, wchodź. co cię do mnie sprowadza o tej porze? - zapytała, kiedy ta już weszła.
    avatar

    Gość
    Gość

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty Re: #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Gość Czw Kwi 05, 2012 10:42 pm

    niee, nie ja, tylko robert! ale strasznie mi się podoba, zobacz sobie.
    barbra jej powiedziała, że nikt nigdy nie może się o tym dowiedzieć, bo przecież oskarżała ją już o to, że powiedziała o wszystkim mediom, a teraz nawet nie przeszło jej przez myśl, że mogła powiedzieć o tym albertowi! zmrużyła oczy, bo nie była pewna, czy to aby na pewno clementine, bo jej nie rozpoznała bez makijażu i pewnie myślała, że to betty. xdddddddd
    - cleeeem! moje życie się skończyło! - zawołała od progu i przytuliła clementine, bo była w rozsypce, miała nawet na sobie cały czas te same ciuchy, które nosiła jej bohaterka w filmie, w ogóle uciekła z planu i wkurzyła całą ekipę, ale musiała ratować swój związek! i ja zw.
    avatar

    Gość
    Gość

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty Re: #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Gość Czw Kwi 05, 2012 10:46 pm

    aaaa, no ok, zaraz se zobacze xd
    łe no, ale myślała, że kto jak kto, ale albert o tym wie xd no od razu, że brak makijażu ją tak powiększał xd ech. - och.. - zdążyła tylko mruknąć, siląc się na jakiś współczujący ton, a raczej minę i w ogóle, musiała teraz odpalić swoje zdolności aktorskie, a to mogło być trochę trudne, zwłaszcza, że przytulała się teraz do niej aktorka.. oczywiście przytuliła ją do siebie, głaszcząc lekko dłonią po pleckach. - barbra.. co się stało? - nawet nie próbowała się od niej oderwać, bo nie chciała patrzeć na jej twarz i w jej oczy przede wszystkim. bo była kiepska w kłamaniu i w ogóle brzydzila się kłamstwem, ale co teraz miała zrobić! gdyby powiedziała jej prawdę, to ta by ją zabiła...
    avatar

    Gość
    Gość

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty Re: #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Gość Czw Kwi 05, 2012 11:21 pm

    i jak? ;d
    barbra nawet nie podejrzewała, że clementine mogłaby być w całą sprawę zamieszana, bo nawet nie wiedziała, że oni się znają. i że dał jej prezent! i że myśli o niej, kiedy nie myśli o baśce! to już były wystarczające powody, żeby ją zabiła. a clementine jeszcze do tego stworzyła kolejny.
    - albert dowiedział się o ciąży! i niczego nie rozumie. - jęknęła, wtulając się mocno w przyjaciółkę.
    avatar

    Gość
    Gość

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty Re: #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Gość Czw Kwi 05, 2012 11:34 pm

    widziałam, już wcześniej! i zastanawiałam się co to za model xd ale ładne mają te zdjęcia.
    to było bez sensu! miałaby zginąć z jego winy, że o niej myśli... bo to, że ona o nim też myślała, to już była inna sprawa xd przytuliła ją mocniej, kiedy powiedziała o albercie i o wszystkim, co ona sama spowodowała dzisiejszego ranka. - o kurcze. to naprawdę nieciekawie - powiedziała tylko, bo na tą chwilę nie wiedziała w ogóle co ma jej powiedzieć i intensywnie myślała jak zachowywałaby się w takim momencie, gdyby o niczym nie wiedziała, ale to myślenie zjadało jej za dużo czasu, dlatego tylko głaskała ją po plecach. - ale jak to się w ogole stało? - zapytała puszczając ją i poszła zrobić jakąs herbatę, musiała się czymś zająć teraz, żeby nie patrzeć jej w twarz.
    avatar

    Gość
    Gość

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty Re: #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Gość Czw Kwi 05, 2012 11:39 pm

    no taak, przynajmniej jedno dobre, że barbra nie wiedziała o tym, że tyle o sobie nawzajem myślą! wtedy chyba zabiłaby ich oboje, a na końcu jeszcze siebie. westchnęła ciężko, odgarniając włosy z twarzy, bo były w lekkim nieładzie, a barbra musiała zawsze wyglądać idealnie, nawet w takich sytuacjach.
    - nie wiem skąd się dowiedział! pewnie od tego swojego detektywa. - mruknęła, siadając na łóżku betty, bo było wielkie i wygodne. od razu zabrała jej poduszkę i się w nią wtuliła. - zadzwonił do mnie i zaczął na mnie krzyczeć. od razu wsiadłam w samolot! ale teraz nie odbiera moich telefonów i nie ma go w domu. - opowiedziała, bo musiała się komuś wyżalić, skoro antoinette nie chciała jej słuchać. - a było tak idealnie! - jęknęła. szkoda tylko, że to zawsze była jej wina, że nie mogło być idealnie.
    avatar

    Gość
    Gość

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty Re: #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Gość Czw Kwi 05, 2012 11:50 pm

    to lepiej niech się nie dowiaduje xd no i zapomniałam się przelogować, ale teraz już się przelogowałam!
    - no tak, pewnie od detektywa.. - mruknęła cicho, z ulgą w duchu, że nie podejrzewa o to jej. stała do niej tyłem, bo czekała aż woda w czajniku się zagotuje i caly czas czekała na pstryknięcie, gapiąc się na ten czajnik, jakby tak miała przyspieszyć cały ten proces. i dopiero teraz dotarło do niej co zrobiła! zniszczyła ich idealny związek. taa, idealny, ale powiedzmy, że ona tak uważała. odwróciła się do niej dopiero kiedy zalała herbatki i wróciła do barbry,siadając koło niej, a herbatkę postawiła na jakimś stoliczku. -kurcze. - mruknęła, spoglądając niepewnie na barbrę. - to naprawdę bardzo nieciekawie. mam nadzieję, że jakoś to sobie wyjaśnicie... - spuściła wzrok, napotykając się nim na bransoletkę od alberta, co tylko pogorszyło jej stan ducha czy coś tam..

    Sponsored content

    #9 |clementine & betty| - Page 3 Empty Re: #9 |clementine & betty|

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Pon Maj 20, 2024 10:14 pm