#7 |emily & ruby|

First topic message reminder :

już odkąd weszli do budynku ruby zdjęła szaliczek i tak dalej. dlatego w pokoju już była porozpinana kompletnie i wystarczyło, że zsunęła płaszczyk z ramion by zawiesić go na wieszaku. buty też zdjęła, a miała jakieś fajne martensy.
- powinni naprawić tu ogrzewanie. jest zimno! - wzdrygnęła się czując jak wiatr przedziera się przez nieszczelne okna. wskazała mu łóżko (z materacem xd), by na nim sobie usiadł.

no w sumie tak, powinni założyć klan depresyjnych xd oja, u mnie w szkole jest depresyjna, bo to jest z kolei koleżanka depresji, która kiedyś chodziła do nas do klasy, boże xd będzie mi brakować liceum :c czemu znaleźć kogoś innego? xd - no ja mam taką nadzieję! głupio byłoby zerwać tak miłą znajomość - westchnął aż, bo nie potrafił w ogóle znaleźć odpowiednich słów. chciałby móc powiedzieć, że są taką milą parą, ale chyba nią nie byli, więc głupio było. uśmiechnął się uroczo, kiedy patrzyła mu w oczy i cały czas trzymał ją sobie w objęciach.

mi nie będzie. mam pojebana szkołę i głupich ludzi w klasie. ostatnio na wosie babka nas pyta jakie są zagrożenia biologiczne a dziewczyna 20 lat mówi że gnicie owoców... a komunikacyjne to według niej wada wymowy, więc w ogóle się nie wypowiadam. moja przyjaciółka śmiała się całą godzinę i nie mogła się uspokoić w ogóle... ah. no bo kto inny musi jej pomagać w majcy! bo jej pomagał damon ;x - też tak uważam philippe. - powiedziała. spuściła w końcu trochę speszona swój wzrok i przygryzła wargę. philippe był taki uroczy i kochany a ona ciągle go nieświadomie zwodziła!

no w klasie też mam głupich ludzi, ale ogólnie na przerwach zawsze można się pośmiać, bo w naszej szkole są tacy śmieszni ludzie, że nie da się z nich śmiać xd i prawie każdy ma jakąś ksywkę xd ale spoko, u mnie w klasie są same dziewczyny, więc chyba więcej nie muszę mówić. aa , zapomniałam już, że o nim pisałyśmy! w ogóle wobec jeana też była trochę nie fair, skoro teraz się tak przytulała do filipa albo chociaż nie protestowała, bo to raczej on trzymał ją w swoich objęciach i nie puszczał. - to super, emily, naprawdę bardzo się cieszę, że podzielasz moje zdanie. nie spuszczał z niej wzroku i patrzył na nią jak zaczarowany itd.

ja też.. znaczy mam 4 chłopaków xd przejebane. i to takie blahary w większości.... ;x też była, ale mniej, bo philippe dla niej był tylko przyjacielem a lubiła się przytulać do przyjaciół. do niego była bardziej nie fair. tak mi się zdaje. uśmiechnęła się i pewnie jakoś wyswobodziła z jego objęć podchodząc do szafki by nalać sobie soku czy coś takiego. nie chciała robić mu przykrości! usiadła z powrotem na łóżku i sie napiła.

ja mam.. też czterech xd z czego jeden wygląda na geja, dwóch o kobiecych kształtach, a trzeci z ukrainy i jest strasznie wkurzający, nawet nauczyciele go nie lubią. i u mnie są albo sami pozerzy albo też pozerzy, ech, ciężkie życie normalnych ludzi xd no dla niego bardziej, chociaż on też za dużo sobie wyobrażał.. ale ona musiała się domyślać i robiła mu złudne nadzieje. chociaż nie musiała wiedzieć, że on nie przytula się do wszystkich xd a jemu nie nalała..... ale niedobra. a tak chciało mu się pić. patrzył na nią jak pije, bo nie mógł w dalszym ciągu oderwać od niej wzroku...

myślałam, że patrzy na nią tak bo mu się też chce pić xd ja mam jednego rock mena, drugiego forsberga, rugbowca chudzielca i tancerza jak z I'm sexy and i know it xd ale są w sumie spoko dość xd większość czasu. pewnie chwilę pogadali a ona powiedziałą mu że jest zmęczona to poszedł, też idę. cześć!

w sumie to tez xd no ja mam dwóch rockmenów o kobiecych kształtach, ale też spoko! no to se poszedł, w dobrym humorze, bo ją sobie poprzytulał. pa!

dzisiaj niestety był w naprawdę tragicznym stanie, chociaz może nie było tego po nim widać, ale wewnątrz cały wariował. chyba florian miał rację, co do jego orientacji seksualnej xd wczoraj przy diance nawet mu nie stanął, a zamiast tego myślał o owłosionych męskich girkach..... ale raczej chyba nie chciał zwierzać się z tego wszystkiego emily, bo uważał ją za tak niewinne dziewczę, ktore nie wie co to seks, a co dopiero homoseksualizm... zapukał mocno w drzwi, bo od wczoraj nie panował nad sobą i go roznosiło trochę.

emily wczoraj za to spędziła wspaniały dzień z jeanem i miała humor wyśmienity. otworzyła drzwi kiedy ktoś w nie walił. kiedy zobaczyła philippe uśmiechnęła się. - cześć. - powiedziała radośnie i wpuściła go do środka. zaraz stanęła na paluszkach by musnąć jego policzek. nie wiedziała, że mu tak ciężko! pewnie w innym wypadku przygotowała by się jakoś w miliony słodkości, fajną muzykę i jakieś pocieszające teksty! - siadaj, napijesz się czegoś? - zapytała przyglądając mu się uważnie.

może nawet zrobiło mu się lepiej od zapachu jej pokoju, bo pewnie pachniało tam jakoś bardzo słodko, jak dzisiaj babka od polskiego, która prawie dwie lekcje za mną siedziała i myślałam, że się uduszę ;/ ale phlippe lubil calkiem i w sumie wszelaką słodycz. - cześć, emily - mruknął ledwo dosłyszalnie i poczłapał do pierwszego z brzegu łóżka, na którym usiadł i popatrzył na słodką buźkę emily, jakby szukając w niej pocieszenia albo jakiejś odpowiedzi, podpowiedzi czy czegokolwiek. jeszcze niedawno wydawało mu się, że jest w niej zakochany... a teraz już sam nie wiedział co czuje i do kogo. - najchętniej napiłbym się wódki, ale tego chyba raczej u ciebie nie dostane, więc może być jakis sok - westchnął.

zmartwiła się kiedy philippe tak żałośnie snuł się na jej łóżko. przyglądała mu się przestraszona. obawiała się, że stało się coś bardzo złego! momentalnie obok niego usiadła i przytuliła. - philippe, co się dzieje? - zapytała troskliwie i pogładziła jego policzek. zmusiła go by spojrzał jej w oczy bo wtedy lepiej się jej rozmawiało. mógł widzieć w jej oczach za to jak ogromnie się martwi! zawsze zależało jej niesamowicie na przyjaciołach a philippe był jednym z nich. nie mogłaby go zostawić takiego smutaśnego!

zasłonil twarz taką rozczapierzoną dłonią, w sensie palce miał tak rozstawione... - nie wiem - mruknął tylko, bo nawet nie wiedział jak ma jej to powiedzieć. że chyba jest gejem? nawet sam nadal nie był do konca pewny, poza tym nadal nie przyjmował tego do wiadomości. ale cały czas myślal o pocałunku z florianem, który podobał mu się bardziej niż słodkie buziaki wczoraj z dianą.. - co z tym sokiem? - zapytał, zmieniając chociaz na chwilke temat.

westchnęła cicho bo naprawdę się o niego martwiła! nie chciała by spotykało go coś przykrego i złego. przyglądała mu się chwilę ze smutną miną i zaraz podała mu ten sok, który chciał. no i usiadła z powrotem obok niego milcząc. nie chciała na siłę nic od niego wyciągać, chociaż zastanawiała się co takiego się stało, że biedak jest taki smutny! przytuliła go znów bo nie mogła patrzeć na jego zasmuconą minę. chciałaby mu jakoś pomóc!

napił się szybko tego soku, ale w połowie przestał, bo stwierdził, że boli go gardło, więc odstawił go na jakiś stoliczek nocny i mocno przytulił się do emily. czuł, że się zaraz rozpłacze, ale z całych sił powstrzymywał łzy i jakoś się trzymał, twarz miał w jej cyckach, to nie widziała jego smutnej minki teraz. - nie wiem co sie ze mną dzieje, emily - mruknął do jej piersi. i teraz powinien wejść jean xd

kiedy się do niej przytulił objęła go mocniej i cicho westchnęła. - na pewno da się temu wszystkiemu zaradzić, philippe. nie ma sytuacji bez wyjścia. - powiedziała gładząc jego kark opuszkami palców bardzo delikatnie. chciała go tym jakoś uspokoić chociaż odrobinkę. nachyliła się by oprzeć policzek o czubek jego głowy. nie wiedziała o co chodzi więc nie wiedziała jakby niby miała mu pomóc z tym wszystkim.

mówisz! masz! wszedł bez pukania nie przejmując się nawet, ze może siedzieć u niej ta przyjaciółeczka. ale dostał list z kuratorium i wymachiwał kopertą! ale mina mu zrzedła, kiedy ci tak siedzieli. dlatego stał tylko i mrugał szybko, jakby nie dowierzał.

- nie da się - mruknąl nadal do jej biustu, który mogła mieć już mokry, bo uronił parę samotnych łezek. odsunął się od niej trochę i przetarł twarz dłonią i włosy też, przez co był cały poczochrany, ale w taki fajny, seksowny sposób. popatrzył na nią z załosnym wyrazem twarzy i miał wilgotne policzki lekko od tych łez. przelknął głośno ślinę i już miał jej wyznać swoją tajemnicę, ale poczuł powiew wiatru, na swoim sweterku. obejrzał się i zobaczył jeana i się przestraszył troszkę, jego miny i w ogóle.

ona sama miała ochotę płakać kiedy zobaczyła, że sam philippe uronił kilka łezek. czuła się taka bezradna! nie wiedziała co ma robić, żeby poczuł się lepiej. musnęła troskliwie jego policzek i najchętniej zrobiłaby coś jeszcze ale kompletnie nie wiedziała co. kiedy do pokoju wszedł jean zamarła i momentalnie wstała z łóżka jak na baczność. wiedziała, że ma przesrane i że jean będzie się denerwował za to. ale przecież nawet jeśli wyjdzie wkurzony nie będzie mogła go zatrzymać! chociaż w sumie nie wiadomo co zrobi ta głupia dziewczynka.

spojrzał na swojego glupiego kuzyna i pewnie dostrzegł te jego łezki. więc zamiast być wkurwionym na niego raczej byl zły na emily, bo ewidentnie coś mu zrobiła! - ty ryczysz? - zapytał masując swoją skroń. - tu masz list, że dostałaś się do drugiego etapu tej olimpiady.. w londynie, więc bez szału. ale ogółem gratuluję. - wyciągnął do niej rękę z listem, uważając by czasami nie dotknąć jej ani nic takiego.

- wydaje ci się - mruknął, pocierając jeszcze dłonmi swoje oczy. zawsze mógł zwalić na to, że emily się tak spociła... w ogóle diana ma smsa. wytarł spocone dłonie, fuj, o spodnie i wymusił na sobie uśmiech. cieszył się, że nie powiedział tego co chciał przy jeanie, bo to byłaby katastrofa. - gratulacje, emily - powiedział siląc się na uśmiech. i jakby nie mógł poczekać z oddaniem jej tego listu do jutra, więc philippe był juz prawie pewny, że coś ich łączy, no bo jednak potrafił mysleć!

było jej smutno, bo ona uważała że dostanie się do drugiego etapu to zawsze coś! westchnęła i wzięła od niego ten list ze spuszczoną głową. - dzięki philippe. - mruknęła siadając na łóżku z daleka od niego i spojrzała niepewnie na jeana. przecież nie chciała by ten się na nią gniewał czy coś podobnego. to by była katastrofa!

wzruszył ramionami, skoro on zaprzeczał. ale i tak uwalił się na łóżku między nimi. jak philippe chciał się przytulać to zawsze mógł do niego. huhu! - ale macie beznadziejnie w tych akademikach. - rozpiął guziczek koszuli, bo lubił szpanować swoją owłosioną klatą przez emily. gapił się chwilę na jej profil. miała za mały nosek jak na jego gust.

- co u ciebie, jean? nie masz co robić tylko nawiedzasz swoje uczennice w pokojach? - uniósł brwi, w sumie cieszył się, ze jego kuzynek tu przyszedł, bo udało mu się na chwilę zapomnieć o jego rozterkach xd

- co robię? nie bądź idiotą. przyniosłem tylko jej list. - prychnął i wstał pospiesznie z łóżka. - powinieneś się uczyć, nieuku. zostaw emily, bo musi zakuwać do olimpiady, żeby wstydu nie było. nara! - i uciekł.

też sobie poszedł.