by Gość Pią Cze 20, 2014 4:41 pm
- aha... spoko. każdemu się zdarzyć moze - ta, jasne. pewnie ostry syf byl w tej kuchni, jakieś opróżnione butelki czy coś takiego. - no, chodź - poszedł za nią do pokoju, a później ojciec ją zlał przy nim, a pszemo jej wcale nie bronił, bo bał się o siebie, wiadomo! dlatego też zwiał, żeby samemu nie oberwać.