starbucks

    st. albans

    st. albans

    st. albans
    god save the queen
    we love our queen
    109

    starbucks - Page 10 Empty starbucks

    Pisanie by st. albans Pią Paź 03, 2014 7:11 pm

    First topic message reminder :

    starbucks - Page 10 HK_Starbucks_Coffee_in_Caine_Road
    harper carden

    harper carden

    las vegas
    sexy mama
    queen of the drama
    33

    starbucks - Page 10 Empty Re: starbucks

    Pisanie by harper carden Pią Sie 14, 2015 10:35 pm

    poszła pomęczyć mię bo nic innego do roboty nie miała.
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    starbucks - Page 10 Empty Re: starbucks

    Pisanie by blaise joyce Wto Sie 18, 2015 8:18 pm

    potrzebował kofeiny, bo wyszedł dopiero co z pracy na przerwę, a zaraz musiał do niej wrócić pisać wielki kod.
    madeline cruz

    madeline cruz

    boston
    wychowuje annie
    a sama jest niedojrzała
    28

    starbucks - Page 10 Empty Re: starbucks

    Pisanie by madeline cruz Wto Sie 18, 2015 8:21 pm

    napisał przy okazji smska do madeline, żeby wpadła i da jej buzi na dobranoc. przecież go nie stalkowała i nie wpadła do starbucksa przypadkiem! annie była u kogoś tam. u babci lilki na wakacjach xd
    - cześć kochanie - ubuziała go na przywitanie. - zamęczysz się w tej pracy. - westchnęła od razu.
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    starbucks - Page 10 Empty Re: starbucks

    Pisanie by blaise joyce Wto Sie 18, 2015 8:26 pm

    łeb go bolał, nie ogarniał świata a ślubu to już w ogóle nie zamierzał. miał zbyt dużo roboty, żeby teraz się hajtać. jak dla niego mogli być wiecznymi narzeczonymi. był taki zajęty, że brodę zapuścił też! oddał jej buziaka i złapał swoją kawę - nie mam na nic czasu. dobrze, że chociaż na mieście się widzimy - westchnął - co tam? wszystko dobrze w domu? - zapytał ot tak.
    madeline cruz

    madeline cruz

    boston
    wychowuje annie
    a sama jest niedojrzała
    28

    starbucks - Page 10 Empty Re: starbucks

    Pisanie by madeline cruz Wto Sie 18, 2015 8:29 pm

    madeline i tak nie planowała hajtać się w tym roku. w końcu w jej wymarzonym miejscu na pewno wszystkie terminy były zarezerwowane na najbliższe trzy lata! madeline była gotowa czekać, bo wszystko musiało być idealne i już.
    - cieszę się, że napisałeś, chociaż przez chwilę mogę się tobą nacieszyć. - pomiziała go po dłoni z uśmiechem. - nawet bardzo! miałam dziś mnóstwo czasu, żeby planować nasz ślub. - wyciągnęła jakiś wielki katalog ślubny z torebki. - znalazłam idealny tort, zaraz ci pokażę. - zaczęła szybko wertować magazyn.
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    starbucks - Page 10 Empty Re: starbucks

    Pisanie by blaise joyce Wto Sie 18, 2015 8:36 pm

    i dobrze, że było wszystko zarezerwowane. mógłby uciec, gdyby jeszcze wszystko miałoby się odbyć w tym roku. widocznie za bardzo przyzwyczaił się do pracy, a rodzinę utrzymywał na dystans, żeby mu nie przeszkadzali. to był jakiś nowy rodzaj pracoholizmu według niego - aaaaha, ślub, no tak - mruknął pod nosem, ale musiał się uśmiechać, przecież tak się cieszyła na to wesele i wybieranie kiecek - tort zdążymy wybrać. bardziej pytałem jak ty się czujesz - przytulił się do niej.
    madeline cruz

    madeline cruz

    boston
    wychowuje annie
    a sama jest niedojrzała
    28

    starbucks - Page 10 Empty Re: starbucks

    Pisanie by madeline cruz Wto Sie 18, 2015 8:39 pm

    będą mieli baaardzo długie zaręczyny. madeline pospieszała blaise'a z oświadczynami, ale odkąd miała pierścionek na palcu, była gotowa czekać na sakramentalne tak. maddie też była zajęta. co prawda zabawami z annie, wyzywaniem dylana i planowaniem ślubu, ale to też poważne zajęcia.
    - przecież ci opowiadam! dzień od razu mi tak szybko zleciał na tym planowaniu, nawet nie zauważyłam, że nie ma was w domu. - opowiadała z przejęciem.
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    starbucks - Page 10 Empty Re: starbucks

    Pisanie by blaise joyce Wto Sie 18, 2015 8:46 pm

    - och naprawdę? nie zauważyłaś, że nie ma nas w domu, tak bardzo zajęłaś się sprawami naszego ślubu? maddie, nie uważasz, że powinniśmy z lekka przystopować. ty powinnaś. bo ja tam uważam, że na wszystko jeszcze mamy czas. dopiero co się zaręczyliśmy a ty już wybierasz w jakim garniturze mam iść. przecież nie wiemy co się wydarzy za kilka dni czy za miesiąc - próbował ją przystopować z lekka, bo przeciez się zagalopowała.
    madeline cruz

    madeline cruz

    boston
    wychowuje annie
    a sama jest niedojrzała
    28

    starbucks - Page 10 Empty Re: starbucks

    Pisanie by madeline cruz Wto Sie 18, 2015 8:49 pm

    - blaise, ty chyba nie zdajesz sobie sprawy, jak dużą odpowiedzialnością jest planowanie ślubu. to nie jest takie hop siup, trzeba wszystko załatwić dużo, dużo wcześniej. mówiłam ci przecież o tym pięknym pałacyku, sala weselna jest zarezerwowana na najbliższe trzy lata... wszystko co najlepsze, musi być załatwione z dużym wyprzedzeniem! - próbowała mu wyjaśnić. - ale nie martw się, nad wszystkim panuję i będziemy mieli ślub jak z bajki, a ty nie musisz się tym przejmować. - złapała go za łapki.
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    starbucks - Page 10 Empty Re: starbucks

    Pisanie by blaise joyce Wto Sie 18, 2015 8:54 pm

    - kochanie, a mnie się wydaje, że po prostu troszeczkę za bardzo sie tym wszystkim przejmujesz. nie powinno to tak wyglądać, bo jeszcze trochę a ty będziesz mi wyłącznie nawijać o ślubie. szczerze, to czasem o niczym innym już nie mówisz. jak się chcę dowiedzieć co u naszej córki, to muszę najpierw przebrnąć przez wybieranie serwetek a potem dopiero jak załapiesz to odpowiesz na moje pytania - westchnął. spojrzał na zegarek - zaraz muszę uciekać do pracy. - napił się kawy - to co, w domu wszystko w porządku, tak? - zapytał.
    madeline cruz

    madeline cruz

    boston
    wychowuje annie
    a sama jest niedojrzała
    28

    starbucks - Page 10 Empty Re: starbucks

    Pisanie by madeline cruz Wto Sie 18, 2015 9:02 pm

    - oczywiście, że się tym przejmuję, bo wszystko musi być idealnie! - przypomniała mu. - co innego mam ci opowiadać, skoro planowanie zajmuje mi teraz całe dnie? annie co chwilę porywa ktoś inny, a ja nie chcę spędzać całego dnia na prasowaniu i co gorsza opowiadaniu o tym. ekscytuję się naszym ślubem i nawet nie mogę ci o tym powiedzieć? - pokręciła głową. - tak, powiedziałam już trzy razy, że tak! - odpowiedziała podniesionym tonem i z hukiem zamknęła magazyn. jej wybuchowa natura dała się we znaki.
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    starbucks - Page 10 Empty Re: starbucks

    Pisanie by blaise joyce Wto Sie 18, 2015 9:05 pm

    - możesz. ale mówisz tylko o tym ślubie. ty nawet nie wiesz przecież co u mnie, bo mnie nie zapytałaś ani razu odkąd się zaręczyliśmy - wytknał jej to, bo taka była prawda. odkąd on zniknął w pracy a ona zachwycała się pierścionkiem to wszystko znowu się rozjechało. blaise widział, ze jest jakoś zbytnio mało szczęśliwy w tych całych przygotowaniach. upił znowu kawę - to dobrze, cieszę się - pokiwał w zrozumieniu głową - nie podnoś na mnie głosu - pierwszy raz się jej postawił oja!!!1!! historyczna chwila xd
    madeline cruz

    madeline cruz

    boston
    wychowuje annie
    a sama jest niedojrzała
    28

    starbucks - Page 10 Empty Re: starbucks

    Pisanie by madeline cruz Wto Sie 18, 2015 9:14 pm

    - ty też powinieneś ekscytować się tym ślubem i to powinno być to, co u ciebie. - warknęła od razu, bo nie rozumiała, czemu blaise nie jest tak podekscytowany jak ona, która rozgadywała o zaręczynach wszystkim nieznajomym naokoło i chodziła cała w skowronkach. nawet tolerowała fakt, że dylan podkradał annie, bo przynajmniej miała blaise'a obiecanego na zawsze. - bo w kółko pytasz o to samo, jak zacięta płyta! - odpowiedziała nadal podniesionym głosem, ale zaraz rysy jej twarzy złagodniały i potarła się po oczach. - ekhem, to jak ci minął dzień? - spytała, żeby się nie kłócić.
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    starbucks - Page 10 Empty Re: starbucks

    Pisanie by blaise joyce Wto Sie 18, 2015 9:21 pm

    - ekscytuję się, ale nie tak bardzo jak ty. każde z nas robi to na swój sposób maddie - wzruszył ramionami. skończył tą nieszczęsną kawę i kubek wywalił do kosza. jaka spryciula, od razu zeszła z tonu jak ją o to poprosił. chciała widocznie go utrzymać przy sobie, żeby przypadkiem zaręczyn nie zerwał od razu po ich ogłoszeniu. on tylko powiedział o nich rodzinie i kumplom, których zamierzał zaprosić, nikomu więcej, bo po co. nie musiał nikt więcej o tym wiedzieć - jak zacięta płyta? dobrze, w takim razie przestanę się pytać co w domu skoro widocznie nie powinno mnie to interesować - westchnął - mnie? chujowo. mam jeden wielki kocioł. nie wiem kiedy się to skończy. a do domu wrócę dopiero nad ranem, o ile w ogóle - ziewnął w dłoń.
    madeline cruz

    madeline cruz

    boston
    wychowuje annie
    a sama jest niedojrzała
    28

    starbucks - Page 10 Empty Re: starbucks

    Pisanie by madeline cruz Wto Sie 18, 2015 9:25 pm

    - chciałabym, żebyś mnie wspierał w przygotowaniach i wykazywał najmniejsze zainteresowanie, żebym nie miała poczucia, że organizuję to tylko dla siebie. - odparła zaraz. obróciła jego zarzuty wobec siebie w ten sposób, że mogła zaatakować jego o brak zainteresowania. to się nazywa geniusz awantur. miała doświadczenie! madeline pewnie też była pod wrażeniem tego, że jej się pierwszy raz postawił. no i nie chciała się z nim kłócić teraz, kiedy trwała w tej całej bańce mydlanej związanej z zaręczynami. - wystarczy jeśli spytasz raz dziennie, bo kolejne pytania nie zmienią odpowiedzi. - mruknęła niezadowolona. - musisz wrócić, odpocząć... nie daj się zwariować. - patrzyła na niego niewinnie.
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    starbucks - Page 10 Empty Re: starbucks

    Pisanie by blaise joyce Wto Sie 18, 2015 9:31 pm

    skrzyżował ręce na klacie i tak się jej przyglądał. nie zamierzał w końcu wiecznie być pod jej pantoflem i zgadzać się bezwiednie na wszystko co mu powie. czas zacząć być facetem a nie jakąś ciotą, która wiecznie wszystkim usługuje. - wykazuję najmniejsze zainteresowanie, przecież do tej pory zgodziłem się na wszystko to co chciałaś. serwetki, ustawienie krzeseł, kto ma gdzie siedzieć, lista gości, kto ma nieść obrączki... - westchnął - tylko to ty wykazujesz za duże zainteresowanie ślubem. nigdzie się nam nie spieszy - stwierdził krótko - wrócę, bo i tak przecież nie mam innego wyjścia, nie? - zauważył i spojrzał na zegarek - maddie, późno już - chciał uciec do pracy.
    madeline cruz

    madeline cruz

    boston
    wychowuje annie
    a sama jest niedojrzała
    28

    starbucks - Page 10 Empty Re: starbucks

    Pisanie by madeline cruz Wto Sie 18, 2015 9:43 pm

    madeline wolała go jako pantoflarza. wręcz potrzebowała jakiegoś, bo ze swoją skłonnością do awantur nie stworzyłaby środowiska przyjaznego dla dzieci z facetem, który by jej odszczekiwał. blaise zawsze był uległy, ale przede wszystkim spokojny, dzięki czemu uspokajał też ją. potrzebowała tego.
    - ale sam nie potrafiłeś wybrać, które bardziej ci się podobają. albo w ogóle wybrać cokolwiek. - westchnęła. nie chciała nikomu dawać się wtrącać do planowania, a jemu pozwalała i z tego nie korzystał! - ale nie za późno. - miała na myśli jutrzejszy wieczór, bo jeśli się zasiedzi dziś w pracy, to pewnie tak się to skończy. - obiecałeś mi buziaka na dobranoc. - przypomniała mu.
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    starbucks - Page 10 Empty Re: starbucks

    Pisanie by blaise joyce Wto Sie 18, 2015 9:46 pm

    to będzie musiała go znowu przywracać do porządku, skoro taką rebelię jej urządzał. objął ją w talii i nachylił się nad nią, by ją pocałować w taki sposób, że jej się na pewno kolana ugięły. dawno jej tak nie całował, a tego mu brakowało. co z tego, że stali na środku starbaksa, trudno xd mieli ludzie niezłe widowisko - taki wystarczy? - wyszeptał jej do ucha. może to była obietnica czegoś więcej niż tylko buziaka, ale na to będzie musiała czekać do rana.
    madeline cruz

    madeline cruz

    boston
    wychowuje annie
    a sama jest niedojrzała
    28

    starbucks - Page 10 Empty Re: starbucks

    Pisanie by madeline cruz Wto Sie 18, 2015 9:53 pm

    szalony rebel blaise xd oczywiście, że jej się kolana ugięły na ten pocałunek! takie całusy na dobranoc chciałaby dostawać codziennie. do konca swojego życia. póki śmierć ich nie rozłączy. i na dzień dobry też. tak. zdecydowanie dobrała sobie odpowiedniego narzeczonego.
    - hm, powiedzmy, że wystarczy... jako zadatek. - uśmiechnęła się jednokącikowo.
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    starbucks - Page 10 Empty Re: starbucks

    Pisanie by blaise joyce Wto Sie 18, 2015 9:56 pm

    szalony! xd pocałował ją jeszcze raz, ale inaczej, bardziej namiętnie niż poprzednio - muszę już niestety lecieć kotku. trzymaj się i do zobaczenia rano - zostawił ją taką z niedosytem i poszedł do roboty. next! edie matt, zacznij.
    vesper cunningham

    vesper cunningham

    st albans
    -
    ściemniara
    25

    starbucks - Page 10 Empty Re: starbucks

    Pisanie by vesper cunningham Sro Wrz 02, 2015 7:48 pm

    dobra nie wiem kogo ci dać, to masz vesper. stała sobie w kolejce bo szejka o smaku waty cukrowej, bo taka była moda i musiała go posmakować. w końcu niedługo pora na pumpkin spice latte i trzeba było wykorzystać ostatnią szansę na letnie smaki.
    oscar black

    oscar black

    st. albans
    freakshow
    not quite your kind of guy.
    31

    starbucks - Page 10 Empty Re: starbucks

    Pisanie by oscar black Sro Wrz 02, 2015 7:54 pm

    masz za to oscara, który wracał z pracy. kolejny, który z pracy wraca. no ale dobra, oscar stał za nią i pykał coś na komórce.
    vesper cunningham

    vesper cunningham

    st albans
    -
    ściemniara
    25

    starbucks - Page 10 Empty Re: starbucks

    Pisanie by vesper cunningham Sro Wrz 02, 2015 7:58 pm

    koleś, który zbierał zamówienia zaczął jej polecać jakieś inne smaki, których jeszcze nie próbowała, więc nie mogła się zdecydować i przytrzymywała kolejkę. nie robiła sobie nic z tego, że może inni chcą zamówić, bo była przecież najważniejsza.
    oscar black

    oscar black

    st. albans
    freakshow
    not quite your kind of guy.
    31

    starbucks - Page 10 Empty Re: starbucks

    Pisanie by oscar black Sro Wrz 02, 2015 8:03 pm

    przestał pykać w gierki na telefonie bo zauważył, że jakaś laska zaczęła wszystkich blokować. oscar zazwyczaj był grzeczny, ale tym razem nie wytrzymał - hej, mogłabyś się w końcu zdecydować? nie jesteś tutaj sama! - zwrócił jej uwagę.
    vesper cunningham

    vesper cunningham

    st albans
    -
    ściemniara
    25

    starbucks - Page 10 Empty Re: starbucks

    Pisanie by vesper cunningham Sro Wrz 02, 2015 8:06 pm

    odwróciła się do niego i uniosła w górę brwi. - przepraszam bardzo, ale mam takie samo prawo do podjęcia dobrej decyzji jak wszyscy inni - zaczęła się wymądrzać. - więc cii - przytknęła palec wskazujący do ust. - i czekaj grzecznie albo idź gdzieś indziej - odwróciła się do niego z powrotem plecami i kontynuowała pogaduszki.

    Sponsored content

    starbucks - Page 10 Empty Re: starbucks

    Pisanie by Sponsored content

      Similar topics

      -

      Obecny czas to Pon Maj 13, 2024 11:27 pm