mostek
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
mostek
First topic message reminder :
- rachel wellington
- londynreżyseriakumpelka dla wszystkich32
- Post n°126
Re: mostek
wzruszyła ramionami, nawet nie patrząc na niego - nie no, przecież mówiłam że mi się podobało. wszystko jest w porządku najlepszym alphonse - posłała mu nikły uśmiech. nie użyła zdrobnienia jego imienia, bo nie miała ochoty na to najmniejszej. alfie musiał się bardziej postarać jeżeli chciał odzyskać znów jej dobry humor - a tobie się podobało? znaczy w restauracji - nie wiedziała nagle o czym mają gadać. bo przecież nie o tym, że się całowali! przechyliła się przez barierkę i tak wisiała sobie.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°127
Re: mostek
aww, jaki awek!
pewnie zesztywniał i był na sto procent pewny że jest na niego zła kiedy powiedziała jego pełne imię. westchnął i zagapił się przed siebie - podobało mi się - pokiwał głową - ale bardziej by mi się podobało, gdybyś się uśmiechnęła - odparł nonszalanckim głosem i uśmiechnął się w zasadzie bardziej do siebie niż do rejcz. kiedy ta za bardzo się wychyliła od razu chwycił ją za płaszczyk i pociągnął żeby stanęła na ziemi - uważaj - mruknął.
pewnie zesztywniał i był na sto procent pewny że jest na niego zła kiedy powiedziała jego pełne imię. westchnął i zagapił się przed siebie - podobało mi się - pokiwał głową - ale bardziej by mi się podobało, gdybyś się uśmiechnęła - odparł nonszalanckim głosem i uśmiechnął się w zasadzie bardziej do siebie niż do rejcz. kiedy ta za bardzo się wychyliła od razu chwycił ją za płaszczyk i pociągnął żeby stanęła na ziemi - uważaj - mruknął.
- rachel wellington
- londynreżyseriakumpelka dla wszystkich32
- Post n°128
Re: mostek
wiem, też się nim jaram ;d
zaśmiała się w końcu kiedy ją złapał za ten płaszcz, bo myślał że się utopi a ona po prostu straciła równowagę - najwyżej wpadłabym do wody, nic by się nie stało, nie musiałeś mnie ratować - dźgnęła go w żebro. odsunęła się zaraz od niego, bo zapomniała chwilowo że nadal jest na niego obrażona. przygryzła wargę, wgapiła się najpierw w swoje buty a potem w niego - to co teraz robimy? - spytała krzyżując łapki na piersiach - bo chyba nie przyszliśmy tutaj stać na mostku i wgapiać się w nicość. chyba, że nic nie robimy bo musisz lecieć do swojej ukochanej - poszła przed siebie trochę, zakręciła się dookoła własnej osi, wgapiając się w gwiazdy.
zaśmiała się w końcu kiedy ją złapał za ten płaszcz, bo myślał że się utopi a ona po prostu straciła równowagę - najwyżej wpadłabym do wody, nic by się nie stało, nie musiałeś mnie ratować - dźgnęła go w żebro. odsunęła się zaraz od niego, bo zapomniała chwilowo że nadal jest na niego obrażona. przygryzła wargę, wgapiła się najpierw w swoje buty a potem w niego - to co teraz robimy? - spytała krzyżując łapki na piersiach - bo chyba nie przyszliśmy tutaj stać na mostku i wgapiać się w nicość. chyba, że nic nie robimy bo musisz lecieć do swojej ukochanej - poszła przed siebie trochę, zakręciła się dookoła własnej osi, wgapiając się w gwiazdy.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°129
Re: mostek
haha, skromnie xd
- stałoby się, mogłabyś sobie coś zrobić - wyjaśnił. on teraz o wszystkich troszczył się za bardzo. szczególnie po tym jak nie dopilnował rosalie i roman ją zgwałcił. dlatego teraz za punkt honoru wziął sobie troszczenie się o wszystkich, których lubił. to chyba powinien z bree siedzieć, ach ten alfons tai skomplikowany! uniósł kąciki ust w cwaniacki uśmieszek kiedy wspomniała o bridget. kolejna dziewczyna, która mu to wypomina, ten to miał ciężkie życie! - chyba nie jesteś zazdrosna co? - zaśmiał się.
- stałoby się, mogłabyś sobie coś zrobić - wyjaśnił. on teraz o wszystkich troszczył się za bardzo. szczególnie po tym jak nie dopilnował rosalie i roman ją zgwałcił. dlatego teraz za punkt honoru wziął sobie troszczenie się o wszystkich, których lubił. to chyba powinien z bree siedzieć, ach ten alfons tai skomplikowany! uniósł kąciki ust w cwaniacki uśmieszek kiedy wspomniała o bridget. kolejna dziewczyna, która mu to wypomina, ten to miał ciężkie życie! - chyba nie jesteś zazdrosna co? - zaśmiał się.
- rachel wellington
- londynreżyseriakumpelka dla wszystkich32
- Post n°130
Re: mostek
wiem, ale muszę być z czegoś zadowolona przecież ;d
teraz stała przed nim rozbawiona, prawie że płacząc ze śmiechu - ja mam być o ciebie zazdrosna, o kogoś kogo kompletnie nie znam? wybacz kotku, ale to nie tak działa. widziałam cię raptem jeden raz, pocałowałeś mnie a potem zwiałeś bo przestraszyłeś się że dojdzie do czegoś więcej. nie ma co, to ona powinna być o ciebie zazdrosna, casanovo - poklepała go po ramieniu - to masz dla mnie jakąś konkretną propozycję na dzisiaj czy mam znów zadowolić się tym, że uciekniesz? - zapytała poprawiając włosy bo wpadały jej w oczy.
teraz stała przed nim rozbawiona, prawie że płacząc ze śmiechu - ja mam być o ciebie zazdrosna, o kogoś kogo kompletnie nie znam? wybacz kotku, ale to nie tak działa. widziałam cię raptem jeden raz, pocałowałeś mnie a potem zwiałeś bo przestraszyłeś się że dojdzie do czegoś więcej. nie ma co, to ona powinna być o ciebie zazdrosna, casanovo - poklepała go po ramieniu - to masz dla mnie jakąś konkretną propozycję na dzisiaj czy mam znów zadowolić się tym, że uciekniesz? - zapytała poprawiając włosy bo wpadały jej w oczy.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°131
Re: mostek
oglądasz 1d, to chyba zadowolona jesteś xd
uuuuuuu, rejczel jako pierwsza dziewczyna zamiast podnieść jego mniemanie o sobie to zdeptała je z ziemią. dlatego alfie poczuł się nieco nieswojo i dobrą chwilę nie wiedział co powiedzieć! slysząc jej pytanie otrząsnął się jednak. zaraz chwycił ją za ramionami i przygwoździł do barierki - nie mam zamiaru dzisiaj nigdzie uciekać - wymamrotał - i nie jestem casanovą - nigdy za takiego się nie uważał. był porządnym facetem!
uuuuuuu, rejczel jako pierwsza dziewczyna zamiast podnieść jego mniemanie o sobie to zdeptała je z ziemią. dlatego alfie poczuł się nieco nieswojo i dobrą chwilę nie wiedział co powiedzieć! slysząc jej pytanie otrząsnął się jednak. zaraz chwycił ją za ramionami i przygwoździł do barierki - nie mam zamiaru dzisiaj nigdzie uciekać - wymamrotał - i nie jestem casanovą - nigdy za takiego się nie uważał. był porządnym facetem!
- rachel wellington
- londynreżyseriakumpelka dla wszystkich32
- Post n°132
Re: mostek
mam otwarty tumblr i korzystam w międzyczasie jak mi odpisujesz xd
rachel musiała w końcu go postawić na ziemi, bo tak to by wiecznie myślał o tym jaki to on nie jest cudowny, zajebisty i jakim super facetem to on nie jest ;x zamrugała kilka razy oczkami, gapiąc się na niego. złapała go zaraz za podbródek, uśmiechając się do niego zadziornie - owszem, jesteś casanovą alfie. o, proszę proszę, dzisiaj jest jakiś szczególny dzień, wygrałam cię na loterii czy coś? a może jestem w ukrytej kamerze i mnie wkręcasz? - rozejrzała się dookoła, ale nikogo nie zauważyła - uroczy z ciebie gość - pomiziała go po policzku.
rachel musiała w końcu go postawić na ziemi, bo tak to by wiecznie myślał o tym jaki to on nie jest cudowny, zajebisty i jakim super facetem to on nie jest ;x zamrugała kilka razy oczkami, gapiąc się na niego. złapała go zaraz za podbródek, uśmiechając się do niego zadziornie - owszem, jesteś casanovą alfie. o, proszę proszę, dzisiaj jest jakiś szczególny dzień, wygrałam cię na loterii czy coś? a może jestem w ukrytej kamerze i mnie wkręcasz? - rozejrzała się dookoła, ale nikogo nie zauważyła - uroczy z ciebie gość - pomiziała go po policzku.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°133
Re: mostek
zawsze masz otwarty tumblr xd
no i trochę go postawiła na ziemi. będzie musiał ogarnąć siebie, sprawy z bree i sprawy z leą i z rejczel też bo w sumie wobec każdej nie fair się zachowywał. ale to niego jego wina, że we trzy go tak napastowały! - wygrałaś mnie na licytacji, dziś jestem twoją nagrodą, bo ostatnio średnio się sprawiłem - zaśmiał się uroczo i założył kosmyki jej włosów za ucho - ty też jesteś bardzo urocza - stwierdził przygryzając dolną wargę.
no i trochę go postawiła na ziemi. będzie musiał ogarnąć siebie, sprawy z bree i sprawy z leą i z rejczel też bo w sumie wobec każdej nie fair się zachowywał. ale to niego jego wina, że we trzy go tak napastowały! - wygrałaś mnie na licytacji, dziś jestem twoją nagrodą, bo ostatnio średnio się sprawiłem - zaśmiał się uroczo i założył kosmyki jej włosów za ucho - ty też jesteś bardzo urocza - stwierdził przygryzając dolną wargę.
- rachel wellington
- londynreżyseriakumpelka dla wszystkich32
- Post n°134
Re: mostek
bo tam przynajmniej mogę sobie posiedzieć w spokoju i się wyłączyć od świata ;x
żadna go nie napastowała, przepraszam bardzo! to on ciągle do każdej z nich się podwalał, najbardziej to był nie w porządku do swojej własnej dziewczyny bo rejczel była szmatą kumpelką i jej to kompletnie nie przeszkadzało żeby pobawić się z takim panem przewodniczącym w kotka i myszkę. kiedy przygryzł wargę, kusił ją żeby go pocałować, ale się powstrzymała, to patrzyła się mu prosto w oczy. zarzuciła mu ręce na szyję - w takim razie powinniśmy iść dokończyć nasz maraton filmowy, skoro nigdzie mi nie uciekniesz - zaproponowała - hmm, tak? - uśmiechnęła się słodko.
żadna go nie napastowała, przepraszam bardzo! to on ciągle do każdej z nich się podwalał, najbardziej to był nie w porządku do swojej własnej dziewczyny bo rejczel była szmatą kumpelką i jej to kompletnie nie przeszkadzało żeby pobawić się z takim panem przewodniczącym w kotka i myszkę. kiedy przygryzł wargę, kusił ją żeby go pocałować, ale się powstrzymała, to patrzyła się mu prosto w oczy. zarzuciła mu ręce na szyję - w takim razie powinniśmy iść dokończyć nasz maraton filmowy, skoro nigdzie mi nie uciekniesz - zaproponowała - hmm, tak? - uśmiechnęła się słodko.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°135
Re: mostek
ale to one go kusiły swoim wdziękiem, urodą, zachowaniem, nawet ubiorem! owszem był trochę nie fair wobec bridget, ale to wszystko zaczęło się psuć po kłótni w klubie kiedy alfons zauważył jak bardzo dziecinnie zachowuje się bree. w sumie czego innego spodziewać się po siedemnastolatce - zabrałem cię na spacer żeby poobserwować gwiazdy, a ty dalej chcesz oglądać filmy u ciebie w mieszkaniu co? - zaśmiał się. trochę bał się iść do niej, bo może znow się na nią rzuci, ech.
- rachel wellington
- londynreżyseriakumpelka dla wszystkich32
- Post n°136
Re: mostek
oblizała powoli wargi - naprawdę chcesz oglądać ze mną gwiazdy? dobra, w takim razie będziemy dzisiaj oglądać gwiazdy, w sumie dawno z nikim tego nie robiła - zadarła głowę, żeby spojrzeć na przyjemnie ciemne niebo. przytuliła się do niego, bo zaczynało być chłodniej. znów poczuła jego perfumy co z oglądaniem nieba sprawiło że znów się zgubiła. zaciągnęła się zimnym powietrzem zmieszanym z jego zapachem i się do siebie uśmiechnęła - może i masz rację, tutaj jest bardzo fajnie - spojrzała na niego rozanielona. niech się na nią rzuca, przynajmniej będzie miała u niego fory.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°137
Re: mostek
jak się na nią rzuci to znów będzie miał wyrzuty sumienia. tym razem podwójne! bo i w stosunku do lei i w stosunku do bridget - a dlaczego miałbym nie chcieć z tobą oglądać gwiazd? - zaśmiał się i też zadarł głowę ku niebu - znasz się na astronomii? - zapytał, on się nie znał kompletnie. nie wiedział gdzie jest mała niedźwiedzica, duża zresztą tez - pierwsza bezchmurna noc od dawna - westchnął i zaraz ją objął skoro tuliła się do niego z zimna.
- rachel wellington
- londynreżyseriakumpelka dla wszystkich32
- Post n°138
Re: mostek
on to w ogóle leci na wszystkie fronty z tym że lea to jego była a bree jest jego obecną, rachel jest tu przypadkowo kompletnie ;x ale też na niego leci, może mniej niż cała reszta bo widziała go tylko raz a już się całowali ;p spojrzała się znów w gwiazdy - trochę. wiem co gdzie jest, gdzie co się pokazuje. kiedyś potrafiłam wskazać wszystkie gwiazdozbiory znaków zodiaku ale teraz już nie pamiętam - wzruszyła ramionami. kiedy się do siebie przytulali, ona miziała go jakoś tak nosem po szyi, zapominając że przecież on ma dziewczynę i nie powinna tego robić. odsunęła się lekko - umm, ale nie będziemy stali tutaj całą noc, zimno jest a ja mam tylko sukienkę na sobie i płaszcz - zauważyła przygryzając wargę.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°139
Re: mostek
- oczywiście, że nie będziemy tu stali całą noc - pewnie pojechali do niego, bo tam była rosalie i alfons wiedział że nie może zrobić nic głupiego. odstąpił nawet rejczel swoje łóżko, a sam spał na kanapie!
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°140
Re: mostek
spacerowała sobie z małą, bo chwilowo wyszło słońce, ale pewnie zaraz się zerwie kolejna ulewa, bo u nich na święta też nie zapowiadało się słonecznie.
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°141
Re: mostek
karli wracała z jakiś zajęc, na które mimo wczorajszych przygód musiała iść. była niewyspana, niespokojna i chciała jak najszybciej wrócić do connora bo halo, przecież nie do domu. szła pośpiesznie, nie oglądając się za siebie. na oczach oczywiście miała wielkie czarne okulary zasłaniające jej zapuchnięte i podbite pewnie oko, ups. i pewnie mała annie podleciała do niej z okrzykiem "ciocia" i przytuliła się do jej chudych nóg.
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°142
Re: mostek
annie nie nadążała, z kim jej mamusia była skłócona, bo co chwilę była to inna osoba. kiedy więc mała podleciała do carly, maddie nie miała innego wyboru, jak tylko westchnąć ciężko i podejść do byłej przyjaciółki, żeby odzyskać córkę. annie pewnie nadal miała gips na ręku, biedaczka.
- annie, musimy już iść. - wymruczała, wyciągając ręce, żeby wziąć córkę. nawet nie spojrzała na carly.
- annie, musimy już iść. - wymruczała, wyciągając ręce, żeby wziąć córkę. nawet nie spojrzała na carly.
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°143
Re: mostek
a no tak, bo u dylana złamała rękę! pamiętam!
karli wcale nie chciała się kłócić z maddie, wręcz przeciwnie teraz potrzebowałaby jej wsparcia. ale wiedziała z drugiej strony jaka madeline jest kłótliwa i nieustępliwa. zaraz kucnęła żeby spojrzeć na annie i uśmiechnęła się, na co dziewczynka też odpowiedziała uśmiechem - masz zamiar tak izolować się od wszystkich? - mruknęła zerkając na stojącą nad nią madeline. ona w ogóle jeszcze z kimś ze swoich znajomych normalnie gadała?
karli wcale nie chciała się kłócić z maddie, wręcz przeciwnie teraz potrzebowałaby jej wsparcia. ale wiedziała z drugiej strony jaka madeline jest kłótliwa i nieustępliwa. zaraz kucnęła żeby spojrzeć na annie i uśmiechnęła się, na co dziewczynka też odpowiedziała uśmiechem - masz zamiar tak izolować się od wszystkich? - mruknęła zerkając na stojącą nad nią madeline. ona w ogóle jeszcze z kimś ze swoich znajomych normalnie gadała?
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°144
Re: mostek
madeline też nie chciała się kłócić z carly, nigdy nie chciała. ale carly ją zdradziła w najgorszy możliwy sposób, więc maddie wcale nie zamierzała się z nią godzić. nawet, jeśli ostatnio traciła dosłownie wszystkich i też potrzebowała swojej najlepszej przyjaciółki bardziej niż kiedykolwiek. miała jeszcze essie, z którą normalnie gadała, pewnie dlatego, że nigdy nimi nie grałyśmy.
- nie izoluję się. - mruknęła pod nosem. nie chciała się kłócić z carly na oczach annie.
- nie izoluję się. - mruknęła pod nosem. nie chciała się kłócić z carly na oczach annie.
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°145
Re: mostek
oj tam, zdradziła. wypaplała po pijaku za dużo... nie przespała się z żadnym z jej chłopaków ani nic. leoś był gorszą szmatą, na którą na przykład matt powinien się wściekać. zagracie maddie-essie to madeline nie bedzie mieć już żadnej przyjaciółki, to pewnie. ej karli i essie to też psiapsie, aww.
- izolujesz - powiedziała na przekór jej, bo pewnie ich wspólni znajomi, nawet cody czy dylan mówili że madeline zrobiła się nie do zniesienia i oddala się od wszystkich, ups. carly pewnie wyjęła jakiegoś truskawkowego cukierka z kieszeni kurtki i dała annie. jak widać przechowywała słodycze w kieszeniach, też tak zacznę robić.
- izolujesz - powiedziała na przekór jej, bo pewnie ich wspólni znajomi, nawet cody czy dylan mówili że madeline zrobiła się nie do zniesienia i oddala się od wszystkich, ups. carly pewnie wyjęła jakiegoś truskawkowego cukierka z kieszeni kurtki i dała annie. jak widać przechowywała słodycze w kieszeniach, też tak zacznę robić.
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°146
Re: mostek
dla madeline to była zdrada! najwyraźniej gorsza od tej, którą popełniła wobec cody'ego. w końcu jego ledwo znała, a carly uważała niegdyś za jedną z najbliższych osób na świecie. szkoda tylko, że okazało się, że nie tylko facetom (czyt. dylanowi) nie można ufać. ach, te trust issues! widzisz, wszystko się ładnie składa z tymi przyjaźniami.
- dopilnowałaś tego, czyż nie? - spiorunowała ją wzrokiem. annie zachwycała się cukierkiem i ciocią, więc madeline nie miała w tym momencie możliwości odciągnięcia jej od zdrajczyni. pewnie jeszcze carly zabierze jej dziecko, skoro tak wszystko jej zabiera.
- dopilnowałaś tego, czyż nie? - spiorunowała ją wzrokiem. annie zachwycała się cukierkiem i ciocią, więc madeline nie miała w tym momencie możliwości odciągnięcia jej od zdrajczyni. pewnie jeszcze carly zabierze jej dziecko, skoro tak wszystko jej zabiera.
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°147
Re: mostek
przespała się z jego przyjacielem, to na pewno była gorsza zdradza aniżeli to co powiedziała karli. maddie i leo są siebie warci, powinni być razem ;x a nie, bo maddie jest przeznaczona blejsowi he he, ale on jest głupi że jeszcze za nią lata. normalny facet już dawno przestałby uganiać się za tą neurotyczką - dlaczego miałabym to zrobić? - zdziwiła się i zaraz wstała żeby popatrzeć maddie w oczy, dobra nie dosłownie bo miała okulary. poza tym była od niej wyższa na pewno, to górowała he he - po prostu wszyscy się o ciebie martwią - stwierdziła zgodnie z prawdą.
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°148
Re: mostek
oj tam, madeline co chwilę popełniała głupie błędy życiowe, a ty chcesz się kłócić o to, co było gorsze. i tak kochała blaise'a i powinna z nim być i tak naprawdę carly pomogła jej szybciej zakończyć związek z cody'm, który i tak nie miałby szans. szkoda tylko, że nie zdawały sobie z tego sprawy.
- też zadaję sobie to pytanie. - odpowiedziała od razu, bo nadal nie wiedziała, czemu carly wbiła jej nóż w plecy, skoro nawet nie chciała odbić jej cody'ego. - nie musicie się o mnie martwić. nauczyłam sobie radzić sama. - stwierdziła, chociaż to nie była do końca prawda. po prostu była zmuszona radzic sobie sama. nawet jeśli ją to przerastało.
- też zadaję sobie to pytanie. - odpowiedziała od razu, bo nadal nie wiedziała, czemu carly wbiła jej nóż w plecy, skoro nawet nie chciała odbić jej cody'ego. - nie musicie się o mnie martwić. nauczyłam sobie radzić sama. - stwierdziła, chociaż to nie była do końca prawda. po prostu była zmuszona radzic sobie sama. nawet jeśli ją to przerastało.
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°149
Re: mostek
powinna być jej wdzięczna, a nie rzucać jej kolejne kłody pod nogi! ta niemyśląca maddie, żal!
- nie przesadzaj - prychneła przewracając oczyskami bo miała dość patrzenia jak maddie robie z siebie drama queen, którą po prostu uwielbiała byc. sama nie była zbyt święta, ale lubiła obracać wszystko tak żeby to właśnie ona była pokrzywdzona - szkoda, tęsknimy za tobą - stwierdziła wzruszając ramionami - zresztą wiesz jak z nami się skontaktować lub gdzie nas szukać - wyjaśniła, a potem pożegnała się z annie i wyminęła je żeby uciec do mieszkania connora i zamknąć się na trzy spusty. next!
- nie przesadzaj - prychneła przewracając oczyskami bo miała dość patrzenia jak maddie robie z siebie drama queen, którą po prostu uwielbiała byc. sama nie była zbyt święta, ale lubiła obracać wszystko tak żeby to właśnie ona była pokrzywdzona - szkoda, tęsknimy za tobą - stwierdziła wzruszając ramionami - zresztą wiesz jak z nami się skontaktować lub gdzie nas szukać - wyjaśniła, a potem pożegnała się z annie i wyminęła je żeby uciec do mieszkania connora i zamknąć się na trzy spusty. next!
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°150
Re: mostek
nie wiem czemu wymagasz od niej jakiegoś logicznego myślenia! madeline chciała się spytać, kim są "my", ale się nie dowiedziala, bo carly uciekła. zaraz się rozpadało, więc uciekła z annie do domu.
|
|