mostek
- maud davenport
- amsterdammedycynalost bby girl24
- Post n°2
Re: mostek
Maud siedziała na tym mostku i paliła skręta. nie miała innych planów na wieczór, wczoraj piła z leilą, dzisiaj była u dziadków, odbyła nudną rozmowę video z matką, próbowała szukać ojca ale go nie znalazła. dzień jak co dzień. gdzieś niedaleko stała jej hulajnoga.
- tobias berube
- lafilozofiaanti-hero25
- Post n°3
Re: mostek
a tobias wracał właśnie z jakiegoś szalonego spotkania z koleżankami, które mogło być trochę nieprzyzwoite! był lekko podchmielony więc się zataczał i w taki sposób prawie wpadł na maud, której nie zauważył - sorry - mruknął.
- maud davenport
- amsterdammedycynalost bby girl24
- Post n°4
Re: mostek
maud jak to maud, sama była wcięta, ale nie na tyle żeby nie ogarnąć, że ktoś na nią wpadł! poderwała się natychmiast. - Jezus Maria, uważaj jak chodzisz chłopie! - wypadł jej skręt z dłoni na jej nieszczęście. popatrzyła za nim tęsknym wzrokiem. skrzyżowała ręce na piersiach. - a to ty Tobias - zachwiała się lekko.
- tobias berube
- lafilozofiaanti-hero25
- Post n°5
Re: mostek
tobias nie wpadł na nią specjalnie. pewnie jakby chciał ją zaczepic to zrobiłby to w jakiś bardziej cywilizowany sposób - maud - uśmiechnął się czarująco żeby już się na niego nie wkurzała - czy mi się wydaje czy również jesteś na lekkim rauszu? - było to widać po jej oczach xd
- maud davenport
- amsterdammedycynalost bby girl24
- Post n°6
Re: mostek
twoje postacie nie zaczepiają moich w cywilizowany sposób.
uciekła wzrokiem, żeby nie gapił się w jej oczy! to prawda, wszystko było widać. uśmiechnęła się za chwilę szeroko do samej siebie. - a tak, tak troszeczkę jestem pod dobrą datą, ale ciiii, nie mów tego mojej mamie bo się biedaczka zdenerwuje. ani dziadkom. ani... no. niech to pozostanie naszą słodką tajemnicą, moją i twoją - zachichotała jak mała dziewczynka. nie wiedziała czy to jego urok czy to joint.
uciekła wzrokiem, żeby nie gapił się w jej oczy! to prawda, wszystko było widać. uśmiechnęła się za chwilę szeroko do samej siebie. - a tak, tak troszeczkę jestem pod dobrą datą, ale ciiii, nie mów tego mojej mamie bo się biedaczka zdenerwuje. ani dziadkom. ani... no. niech to pozostanie naszą słodką tajemnicą, moją i twoją - zachichotała jak mała dziewczynka. nie wiedziała czy to jego urok czy to joint.
- tobias berube
- lafilozofiaanti-hero25
- Post n°7
Re: mostek
jak to xd
to na pewno jego urok osobisty - spokojnie, nic nie powiem - przyłożył palec do ust w ramach potwierdzenia - jeszcze dostałabyś szlaban i wtedy nie mógł bym cię spotkać i podziwiać jaka jesteś urocza po alkoholu - przysłodził jej mając nadzieje, że kiedyś uda mu się ją poderwać. tobias to człowiek o prostych zasadach.
to na pewno jego urok osobisty - spokojnie, nic nie powiem - przyłożył palec do ust w ramach potwierdzenia - jeszcze dostałabyś szlaban i wtedy nie mógł bym cię spotkać i podziwiać jaka jesteś urocza po alkoholu - przysłodził jej mając nadzieje, że kiedyś uda mu się ją poderwać. tobias to człowiek o prostych zasadach.
- maud davenport
- amsterdammedycynalost bby girl24
- Post n°8
Re: mostek
a może jest odwrotnie xd
oj tobias tobias, proste marzenia bardzo szybko się spełniają przecież! Maud była pod jego wielkim wrażeniem, może się nawet w nim podkochiwała (ale to żaden ewenement bo ona podkochiwała się totalnie we wszystkich ładnych facetach, wliczając nawet swoich przyjaciół), więc niech nie czuje się wyróżniony. zamrugała kilka razy oczkami. - jestem urocza? to miłe co mówisz... ojej, a ja mam jeszcze taki kawał do domu, odprowadzisz mnie? - zaszczebiotała.
oj tobias tobias, proste marzenia bardzo szybko się spełniają przecież! Maud była pod jego wielkim wrażeniem, może się nawet w nim podkochiwała (ale to żaden ewenement bo ona podkochiwała się totalnie we wszystkich ładnych facetach, wliczając nawet swoich przyjaciół), więc niech nie czuje się wyróżniony. zamrugała kilka razy oczkami. - jestem urocza? to miłe co mówisz... ojej, a ja mam jeszcze taki kawał do domu, odprowadzisz mnie? - zaszczebiotała.
- tobias berube
- lafilozofiaanti-hero25
- Post n°9
Re: mostek
zdecyduj sie xd
taka kochliwa ta maud. faceci ją mocno wykorzystywali? tobias miał taki plan raczej. niestety ale lubił ładne dziewczyny i lubił się z nimi bawić. miał taką łatkę łotra, ale dziewczyny i tak za nim latały. taki jego urok.
- no jasne, chodź - nawet zdjął swoją kurtkę i narzucił na jej ramiona. wiedział jak podejść dziewczyny - dziadkowie nie będą mieli problemu widząc że odprowadza cie jakiś chłopak? - nie chciał żeby go postrzelili czy coś xd
taka kochliwa ta maud. faceci ją mocno wykorzystywali? tobias miał taki plan raczej. niestety ale lubił ładne dziewczyny i lubił się z nimi bawić. miał taką łatkę łotra, ale dziewczyny i tak za nim latały. taki jego urok.
- no jasne, chodź - nawet zdjął swoją kurtkę i narzucił na jej ramiona. wiedział jak podejść dziewczyny - dziadkowie nie będą mieli problemu widząc że odprowadza cie jakiś chłopak? - nie chciał żeby go postrzelili czy coś xd
- maud davenport
- amsterdammedycynalost bby girl24
- Post n°10
Re: mostek
nie xd
pewnie, że ją wykorzystywali ale ona nie była im dłużna. sypiała z kim popadnie, ale nie brała przynajmniej za to kasy. po prostu latała z kwiatka na kwiatek, zakochiwała się, potem brała następnego i tak w kółko. wcale jej nie przeszkodzi to, gdyby przeleciał ja raz i o niej zapomniał. ale wątpię, że będzie chciał o niej zapomnieć. była super kumpelą. a no i była ładna. - hmm, nie. dziadkowie Davenportowie są bardzo dobrymi ludźmi - pokiwała mądrze głową. - jestem wolną i dużą dziewczyną, mogę robić co chcę - opatuliła się jego kurtką.
pewnie, że ją wykorzystywali ale ona nie była im dłużna. sypiała z kim popadnie, ale nie brała przynajmniej za to kasy. po prostu latała z kwiatka na kwiatek, zakochiwała się, potem brała następnego i tak w kółko. wcale jej nie przeszkodzi to, gdyby przeleciał ja raz i o niej zapomniał. ale wątpię, że będzie chciał o niej zapomnieć. była super kumpelą. a no i była ładna. - hmm, nie. dziadkowie Davenportowie są bardzo dobrymi ludźmi - pokiwała mądrze głową. - jestem wolną i dużą dziewczyną, mogę robić co chcę - opatuliła się jego kurtką.
- tobias berube
- lafilozofiaanti-hero25
- Post n°11
Re: mostek
ech.
dobrze, że chociaż nie płakała jakoś bardzo po tych rozstaniach bo to byłby dramat dla tych wszystkich facetów. martha już się nie sprzedaje, bo gabriel ją kupił he he.
- doprawdy? czyli zaproszą mnie jeszcze do środka na ciepłe kakao i pokażą twoje zdjęcia z dzieciństwa? - tak sobie wyobrażał dobrych i pociesznych dziadków. pewnie tobias miał opory co do spania z nią bo była super kumpelą. nie chciał psuć relacji między nimi, a wiedział z doświadczenia, że tak mogło być.
dobrze, że chociaż nie płakała jakoś bardzo po tych rozstaniach bo to byłby dramat dla tych wszystkich facetów. martha już się nie sprzedaje, bo gabriel ją kupił he he.
- doprawdy? czyli zaproszą mnie jeszcze do środka na ciepłe kakao i pokażą twoje zdjęcia z dzieciństwa? - tak sobie wyobrażał dobrych i pociesznych dziadków. pewnie tobias miał opory co do spania z nią bo była super kumpelą. nie chciał psuć relacji między nimi, a wiedział z doświadczenia, że tak mogło być.
- maud davenport
- amsterdammedycynalost bby girl24
- Post n°12
Re: mostek
buziaczki
nie, nie płakała bo nie miała za czym. nie były to dla niej związki stałe, bardziej przygody na jedną noc, na parę nocy, ale nic więcej. lubiła seks, nie kryła się z tym, nie była pruderyjna w przeciwieństwie do swojej matki. jej matka to dopiero była beznadziejna. sierota taka sama jak John. Martha na razie nie wie co ją czeka z Gabrielem xd pewnie zapłacił za nią sporo kasy...
- taak, to tacy dziadkowie są, opatulają kocykiem i dają kakao. pewnie by pomyśleli, że jesteś moim chłopakiem czy coś bo rzadko przyprowadzam kolegów, raczej koleżanki - wzruszyła ramionami. - to co, idziemyyyyy? - przytuliła się do niego.
nie, nie płakała bo nie miała za czym. nie były to dla niej związki stałe, bardziej przygody na jedną noc, na parę nocy, ale nic więcej. lubiła seks, nie kryła się z tym, nie była pruderyjna w przeciwieństwie do swojej matki. jej matka to dopiero była beznadziejna. sierota taka sama jak John. Martha na razie nie wie co ją czeka z Gabrielem xd pewnie zapłacił za nią sporo kasy...
- taak, to tacy dziadkowie są, opatulają kocykiem i dają kakao. pewnie by pomyśleli, że jesteś moim chłopakiem czy coś bo rzadko przyprowadzam kolegów, raczej koleżanki - wzruszyła ramionami. - to co, idziemyyyyy? - przytuliła się do niego.
- tobias berube
- lafilozofiaanti-hero25
- Post n°13
Re: mostek
czyli dzieciaki johna i edie, takich fajtłap wyrosiły na niezłe ziółka. no proszę!
- idziemy! - potwierdził i odprowadził ją. nie wpadł jednak na kakao do dziadków.
spadam za chwile dwie, buziaczki, do jutra.
- idziemy! - potwierdził i odprowadził ją. nie wpadł jednak na kakao do dziadków.
spadam za chwile dwie, buziaczki, do jutra.
- leila fairbrother
- St Albanskosmetologiawild & free24
- Post n°14
Re: mostek
psiapsia wyciagnela ja na imprezke. dlugo jej nie trzeba bylo namawiac, wiec wyszykowala sie szybko i ruszyla na miasto. nie chciala isc ta droga, ale bylo szybciej, wiec jednak maszerowala teraz przez mostek.
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°15
Re: mostek
postanawiam, że się przyjaźnili i imprezowali za dzieciaka, a jak okazało się, że nate jest chory, to zaczął raczej unikać spędzania czasu z leilą. odprowadził faye do domu i teraz wracał do swojego i tak natrafił na leilę. próbował ją wyminąć, ale ona zrobiła krok i stanęła mu znowu na drodze, po czym nastąpiło znowu to samo w drugą stronę.
- tańczymy! - rzucił głupio.
- tańczymy! - rzucił głupio.
- leila fairbrother
- St Albanskosmetologiawild & free24
- Post n°16
Re: mostek
spoko! nate aww w ogole hehe
leili bylo przykro, ze nate nie chcial juz z nia spedzac czasu, ale rozumiala, ze przez duzo sie w jego zyciu dzialo, wiec zaakceptowala to w koncu. co nie znaczylo, ze sie o niego nie martwila! serce zabilo jej szybciej bo w ciemnosciach go nie poznala. byla odwazna, ale jednak drobna, wiec nigdy nie wiadomo czy dalaby rade sie obronic. - nate! - ulzylo jej gdy ujrzala znajoma twarz. przytulila go od razu bo sie za nim stesknila!
leili bylo przykro, ze nate nie chcial juz z nia spedzac czasu, ale rozumiala, ze przez duzo sie w jego zyciu dzialo, wiec zaakceptowala to w koncu. co nie znaczylo, ze sie o niego nie martwila! serce zabilo jej szybciej bo w ciemnosciach go nie poznala. byla odwazna, ale jednak drobna, wiec nigdy nie wiadomo czy dalaby rade sie obronic. - nate! - ulzylo jej gdy ujrzala znajoma twarz. przytulila go od razu bo sie za nim stesknila!
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°17
Re: mostek
uznaję to za komplement i dziękuję xd
- o, leila, cześć - zamknął ją w uścisku. też się stęsknił za nią i czasami kiedy wszystko było łatwiejsze! - nie powinnaś chodzić sama po nocy w takich miejscach! - zauważył rozsądnie.
- o, leila, cześć - zamknął ją w uścisku. też się stęsknił za nią i czasami kiedy wszystko było łatwiejsze! - nie powinnaś chodzić sama po nocy w takich miejscach! - zauważył rozsądnie.
- leila fairbrother
- St Albanskosmetologiawild & free24
- Post n°18
Re: mostek
heheh musze poczytac sobie czat na fejsie bo przypomina mi sie, ze cos ciekawego pisalyscie o bree i alfonsie xd
- poszlam na skroty - zasmiala sie choc wiedziala, ze nate ma racje. - po za tym gdybym wybrala inna droge to bym na ciebie nie wpadla! - zauwarzyla i walnela go w ramie. zapomniala, ze sie jej spieszylo, ale dziwczyny zaczely do niej wydzwaniac, wiec nawet nie miala okazji nacieszyc sie towarzystwem nata
- poszlam na skroty - zasmiala sie choc wiedziala, ze nate ma racje. - po za tym gdybym wybrala inna droge to bym na ciebie nie wpadla! - zauwarzyla i walnela go w ramie. zapomniala, ze sie jej spieszylo, ale dziwczyny zaczely do niej wydzwaniac, wiec nawet nie miala okazji nacieszyc sie towarzystwem nata
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°19
Re: mostek
siedział sobie na barierce mostu i rzucał kamyczkami do wody. miał troszkę dość po wczorajszym seansie i ilości alkoholu oraz medykamentów dlatego postanowił sobie zrobić aż (!) jednodniowy detoks. wow!
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°20
Re: mostek
peggy za to była przygnębiona i osamotniona. nie znosiła samotności, to jej największa fobia, wpisana w karcie zresztą, a teraz w ciągu kilku dni jej przyjaciółka wyjechała do hollywood, siostra wyprowadziła się z mieszkania i w dodatku chłopak miał egzaminy i nie miał czasu z nią gadać. nic dziwnego, że ją to dobiło. chciała sobie pokontemplować na mostku, ale zauważyła marty'ego, więc stanęła z drugiej strony i patrzyła w przeciwnym kierunku, udając, że go tam wcale nie ma.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°21
Re: mostek
ale nie była przygnębiona tym, że zwyzywała patricka i zniszczyła życie siostrze xd jak zawsze czuła inaczej!
marty pewnie usłyszał jej kroki i bał się że ktoś go wepchnie do wody. pewnie było dość płytko i jednak nie chciał umrzeć, dlatego odruchowo odwrócił głowę i od razu poznał rudzielca. uśmiechnął się bo jednak odczuł ulgę że nikt go nie chce zepchnąć z mostu - cześć moja partnerko do tańca - przywitał się. nie wiedział, że go ignoruje xd
marty pewnie usłyszał jej kroki i bał się że ktoś go wepchnie do wody. pewnie było dość płytko i jednak nie chciał umrzeć, dlatego odruchowo odwrócił głowę i od razu poznał rudzielca. uśmiechnął się bo jednak odczuł ulgę że nikt go nie chce zepchnąć z mostu - cześć moja partnerko do tańca - przywitał się. nie wiedział, że go ignoruje xd
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°22
Re: mostek
oczywiście, że nie! patrick zasłużył, a poza tym elle sama chciała xd peggy tak czy inaczej czuła się oszukana i porzucona przez siostrę, która jej zdaniem zareagowała nieodpowiednio do sytuacji kiedy postanowiła się wyprowadzić. słysząc głos marty'ego przymknęła oczy i westchnęła, ciesząc się ostatnimi chwilami spokoju. z drugiej strony, nie chciała być sama to nie powinna narzekać, że ktoś się napatoczył. otworzyła oczy i odwróciła się w stronę marty'ego.
- cześć i nie jestem twoją partnerką do tańca, ale nie mam siły dzisiaj ci tego tłumaczyć. - odparła.
- cześć i nie jestem twoją partnerką do tańca, ale nie mam siły dzisiaj ci tego tłumaczyć. - odparła.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°23
Re: mostek
nikt nie rozumiał poważnego podejścia do życia peggy. była zbyt poważna! pewnie jak przychodziła na imprezy to psuła je jakąś organizacją, albo układaniem rzeczy czy coś. chyba nie wytrzymałaby na imprezie całej zielonej paczki z st. albans.
tak gwoli ścisłości on był tutaj pierwszy i to ona się napatoczyła xd
tak źle i tak niedobrze, a kto wie może marty poprawi jej humor. choć nie specjalnie, bo w karcie miał info, że nie potrafi pocieszać.
- awww, widzę że jak zawsze promieniejesz - zaśmiał się i zlazł z tej barierki. zaraz znalazł się obok niej - ciasteczko? - dostał jakieś od babci maud i były bardzo pyszne!
tak gwoli ścisłości on był tutaj pierwszy i to ona się napatoczyła xd
tak źle i tak niedobrze, a kto wie może marty poprawi jej humor. choć nie specjalnie, bo w karcie miał info, że nie potrafi pocieszać.
- awww, widzę że jak zawsze promieniejesz - zaśmiał się i zlazł z tej barierki. zaraz znalazł się obok niej - ciasteczko? - dostał jakieś od babci maud i były bardzo pyszne!
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°24
Re: mostek
to się okaże jak dostanie zaproszenie xd na pewno ciężko jej będzie odnaleźć się w chaosie.
on ją zaczepił, więc on się napatoczył xd
nie oczekiwała żadnego pocieszenia z jego strony. wręcz był ostatnią osobą, co do której mogłaby podejrzewać, że jej poprawi humor. udowodnił to swoim tekstem, po którym spiorunowała go wzrokiem. wcale nie uznała tego za śmieszny zart! ciasteczka brzmiały już jednak trochę lepiej. wyciągnęła już rękę po ciastko, ale się zawahała.
- to nie są żadne ciastka z haszyszem, prawda? - popatrzyła na niego poważnie. może to by ją pocieszyło xd
on ją zaczepił, więc on się napatoczył xd
nie oczekiwała żadnego pocieszenia z jego strony. wręcz był ostatnią osobą, co do której mogłaby podejrzewać, że jej poprawi humor. udowodnił to swoim tekstem, po którym spiorunowała go wzrokiem. wcale nie uznała tego za śmieszny zart! ciasteczka brzmiały już jednak trochę lepiej. wyciągnęła już rękę po ciastko, ale się zawahała.
- to nie są żadne ciastka z haszyszem, prawda? - popatrzyła na niego poważnie. może to by ją pocieszyło xd
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°25
Re: mostek
a pewnie wkrótce dostanie ;x
w zasadzie nikt niczego nie oczekiwał od marty'ego. wszyscy wiedzieli jaki był. miał święty spokój, nie musiał spełniać niczyich oczekiwań. może to i lepiej xd marty miał dzięki temu bezstresowe życie!
- siedziałem na barierce mostu - wskazał - myślisz, że byłbym taki głupi żeby tam siedzieć i zajadać ciastka z haszyszem? - zapytał, choć zaraz prędko dodaj - lepiej nie odpowiadaj, wiem co myślisz - bo chyba wiedział xd - podsumowując: nie są z żadnym magicznym dodatkiem - chyba że dla peggy był to cynamon!
w zasadzie nikt niczego nie oczekiwał od marty'ego. wszyscy wiedzieli jaki był. miał święty spokój, nie musiał spełniać niczyich oczekiwań. może to i lepiej xd marty miał dzięki temu bezstresowe życie!
- siedziałem na barierce mostu - wskazał - myślisz, że byłbym taki głupi żeby tam siedzieć i zajadać ciastka z haszyszem? - zapytał, choć zaraz prędko dodaj - lepiej nie odpowiadaj, wiem co myślisz - bo chyba wiedział xd - podsumowując: nie są z żadnym magicznym dodatkiem - chyba że dla peggy był to cynamon!
|
|