schody
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
schody
First topic message reminder :
- grace kay
- rzympani milionerkaniania do zadań specjalnych33
- Post n°51
Re: schody
- skąd ja mam ją znać, to była przypadkowa osoba, jakaś laska którą spotkałam gdzieś na przystanku - powiedziała zaaferowana - nie była to woof woof bo skąd mogłaby wiedzieć że facet, który mi się podoba nazywa się victor? jego imię nie padło w połączeniu z moim ani razu, bardziej z tą charlotte z którą jak widać się rozstali - westchnęła - mówię ci, to przeznaczenie - zaświeciły się jej oczy xd - to, że amanda nie może do ciebie dotrzeć bo ty nie dajesz sobie pomóc to nie znaczy że jest zła - zauważyła - idziemy do domu? - zapytała
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°52
Re: schody
- przecież on jest obleśny - skrzywiła się, bo ten cały victor miał ze dwa metry wysokości, był chudy jak szkapa, łysy i w dodatku miał krzywe zęby. nie mogła pojąć, co ta głupia pinda grace w nim widzi. - to chyba dobrze, co? może faktycznie to była wróżka i z nim będziesz. - wzruszyła ramionami. chociaż podejrzewała, że jak teraz lovegood to usłyszała to sama będzie bardziej do tego dążyć. może to i lepiej. przestanie się tak interesować jej sesjami z psychologiem. - nie potrzebuję pomocy - prychnęła. doskonale wiedziała co jej jest i chciała, żeby tak zostało. bo nie chciała wychodzić z tego mroku, gdy tam nie było jej mamy! zapomniała zupełnie, że ma świetnych przyjaciół, ojca i siostrę, babcię... aarona i tego szurniętego finna, który myśli, że ona ma raka. - jak chcesz. - było jej wszystko obojętne.
- grace kay
- rzympani milionerkaniania do zadań specjalnych33
- Post n°53
Re: schody
- dobra to idziemy do domu - wezwała taksę i pojechały do niej, zacznę.
- daisy bieber
- st. albanskosmetologiaz domu hollywood31
- Post n°54
Re: schody
łaziła w nocy po mieście, bo liczyła, że spotka tu któregoś z 1d!
- justin bieber
- kanada-gwiazdor30
- Post n°55
Re: schody
miała pecha bo spotkała dupka dżastina. wpadł prosto na nią, nawet nie przeprosił. ale zobaczył ładną buźkę - przepraszam cię mała, którędy do hotelu? - zapytał o pierdołe xd
- daisy bieber
- st. albanskosmetologiaz domu hollywood31
- Post n°56
Re: schody
- odpieprz się ode mnie! - popchnęła go, bo to oczywiście nie był louis, ani nawet liam.. to nawet nie był niall, który już by ją przybliżył do szczęścia i spotkania swoich idoli. no ale zaraz zaraz, jak go tak pchnęła to śmignął jej kolczyk w jego uchu, no i ten parszywy głos, który z rok temu czy dwa uwielbiała. - DŻASTIN?! - pisnęła z zachwytu i rzuciła mu się na szyję. pewnie ją teraz zjebie z tych schodów i niedługo będę miała wszystkich w szpitalu ;c
- justin bieber
- kanada-gwiazdor30
- Post n°57
Re: schody
- wow, laski aż tak bardzo mnie uwielbiają. jesteś cudowna mała ale tylko pytałem gdzie tutaj macie hotel - powiedział tym swoim debilnym głosem, który działał na laski. przytulił ją do siebie, pomacał po tyłku - ładna z ciebie foczka. chcesz iść ze mną gdzieś? - zapytał.
- daisy bieber
- st. albanskosmetologiaz domu hollywood31
- Post n°58
Re: schody
- o mój boże, o mój boże! nie wierzęęęę! - zaczęła sobie z nim robić selfie i skakać wokół niego. - co!!!!! chcę, jasne. chodźmy! - i zabrała go do siebie do domu, przedstawiła ojcu i matce, grace na pewno była pod wrażeniem i ruchali się całą noc, nawet ukradła mu jego numer i teraz już nie chciała 1d, bo znała justina biebera i była jego dziewczynąąąą!
- magnolia northrop
- kaliforniakura domowawdowa34
- Post n°60
Re: schody
dzisiaj wszystkich nowych dostajesz xd magnolia dostała polecenie od trenera, żeby biegać po schodach, a że wszystkie schody w domu jej się znudziły to biegała tutaj. już robiła trzecią rundkę po raz kolejny rzucając powłóczyste spojrzenie seksownemu facetowi na schodach. nie wiem, czy ona jakaś głupia jest, czy co. kto normalny siedzi na jakichś zimnych schodach o tej porze? ale maggie też nie była normalna dlatego przystanęła. - hej, strasznie wolno palisz - pochyliła się nad nim zabierając mu papierosa i wsuwając sobie między wielkie wary obciągary.
- nathaniel hurd
- paryż-prawnik39
- Post n°61
Re: schody
podoba mi się strasznie jej imię ;x i jej awek też. dobrze, że nowych! jednego już do kicia wsadziłam, uroczo. spojrzał się na maggie która przy nim przystanęła, była ładną dziewczyną. od razu miał ochotę ją przelecieć, ale był dżentelmenem to nie rzuci się na nią bez żadnego powodu - to nie jest zbyt zdrowe, żeby palić tuż po bieganiu ale co ja tam wiem o życiu - zaśmiał się - ćwiczysz do maratonu, że biegasz w tą i z powrotem? - zapytał wstając. był wyższy od niej to patrzył na nią z góry.
- magnolia northrop
- kaliforniakura domowawdowa34
- Post n°62
Re: schody
tak ich słodko witasz! biedny murzynek ; c jak wstał to podniosła zaraz głowę, żeby patrzeć się w jego oczy. jak na jej gust był w słabym wieku. wolała albo starszych, takich co najmniej 50+, ewentualnie później młodszych od niej, którymi mogła pomiatać jak chciała. co nie znaczyło, ze nie chciała teraz poflirtować sobie z jakimś nieznajomym, któremu zajebała papieroska. zaciągnęła się nim i wypuściła po chwili dym w bok. - tak uważasz? w ogóle palenie nie jest zdrowe, ale nie wydaje ci się, że papierosy są pociągające? - wyjęła papierosa z ust i chwilę mu się przyglądała. - bardzo seksualne. palenie po seksie pewnie też nie jest zdrowe, ale nie umiałabym się bez tego obyć. - uśmiechnęła się kącikowo. - dla zdrowia, nie kręci mnie bieganie na czas. - nie dlatego, że nie dałaby rady. po prostu słabo znosiła konkurencję i tłumy ludzi. wolała, gdy wszyscy skupiali się na niej.
- nathaniel hurd
- paryż-prawnik39
- Post n°63
Re: schody
zaśmiał się, maggie miała w sobie to coś, co go pociągało. od razu z nim flirtowała, bez żadnych skrupułów mogła sobie na to pozwolić. przeczesał palcami włosy, przyglądając się dziewczynie. była urocza - to prawda, papierosy są pociągające, ale trudno je rzucić. to prawie jak seks, też bywa szkodliwy ale bez niego nie da się obejść - powiedział wzruszając ramionami - nie kręci cię bieganie na czas? no tak, nie wyglądasz na taką co biega w maratonach. ale masz ładną sylwetkę, nie powiem - obejrzał ją ze wszystkich stron.
- magnolia northrop
- kaliforniakura domowawdowa34
- Post n°64
Re: schody
była wyzwoloną kobietą. nie wstydziła się swojej seksualności, wiedziała, że ciało to jej największy atut. wielką przyjemność sprawiało jej patrzenie, jak faceci aż wiją się, żeby chociaż ją dotknąć. nie była dziwką, przynajmniej tak nie uważała. nie bzykała się z każdym, tylko z tymi, z którymi chciała. miała jakąś nonszalancję w oczach, jakby kompletnie jej nie obchodziło to, że właśnie rozmawia o funkcji papierosa w jej życiu erotycznym, jednocześnie kokietując go swoim spojrzeniem, postawą ciała, układaniem ust, gdy mówiła. - szkodliwy? musisz mieć przykre życie. - spojrzała na niego jak na biednego pieska, który zgubił się swoim właścicielom i błąka się po mieście w wielkiej ulewie. normalnie tylko poklepać go po główce i do siebie przytulić. - dziękuję, staram się. - uwielbiała być doceniania dlatego jeszcze bardziej wypięła tyłek, wciągnęła brzuch i wypchnęła piersi przed siebie. niech patrzy, póki może.
- nathaniel hurd
- paryż-prawnik39
- Post n°65
Re: schody
spoglądał ukradkiem na jej tyłek, piersi miała też niczego sobie. cała była niczego sobie. nate miał na nią chrapkę ale skończy się tym, że po prostu rozejdą się do domów a on będzie musiał iść na dziwki, albo zadzwonić do jakiegoś kumpla, żeby poszedł z nim do burdelu, będzie im razem raźniej potem. podrapał się po policzku - są tacy, którzy przy zbyt upojnej zabawie łamią sobie penisy, ręce a nawet umierają na zawały serca. mnie to nie dotyczy, ja jestem uważnym chłopcem i dbam o siebie i o zdrowie dziewczyny - puścił jej oczko - możemy kiedyś pobiegać razem, też lubię chodzić na siłownię - zaśmiał się.
- magnolia northrop
- kaliforniakura domowawdowa34
- Post n°66
Re: schody
o lol, zamulam, bo mam konferencję z ziomeczkami z roku i się kłócą xd biedny ten nate! jeszcze złapie jakiegoś syfa, rozsieje po domu i patti zgarnie też. wszyscy będą myśleć, że kazirodztwo w rodzinie hurdów! a tu nie, po prostu brak higieny i wycieranie się w ręczniki, w które nathaniel wyciera swój owłosiony tyłek! zmarszczyła nos. - nie brzmi zbyt fajnie - stwierdziła tylko krótko. pewnie swojego męża wykończyła w łóżku właśnie. albo nie, popsuła mu hamulce w aucie, czy coś jeszcze innego. dosypała mu jakiejś trucizny do obiadu. albo podmieniła mu viagrę na jakieś inne gówno. - to uroczo z twojej strony, że jesteś taki opiekuńczy. - poklepała go po ramieniu, trochę jeszcze je ściskając, nie spuszczając wzroku z jego oczu. - nie widać - powiedziała rozbawiona na tą jego siłkę.
- nathaniel hurd
- paryż-prawnik39
- Post n°67
Re: schody
o matko kochana, pozdro xd ja zamulam bo mnie teraz piosenka zamuliła ;x pocałował ją w czółko - przykro mi, że nie widać. ale przynajmniej ty jesteś niczego sobie i przyciągasz facetów niczym modliszka, zjadasz ich na śniadanie i znajdujesz następnego jak mniemam, tak mi się jakoś kojarzysz - puścił jej oczko. poprawił płaszcz, bo było mu stanowczo za zimno na tych schodach. zapalił drugiego papierosa - mam nadzieję, że będziesz miała dzisiaj przyjemny wieczór kochanie... ale ja pozwolisz, że wrócę dzisiaj spokojnie do domu, bo czeka mnie jeszcze sporo pracy z aktami - poklepał ją po ramieniu.
- magnolia northrop
- kaliforniakura domowawdowa34
- Post n°68
Re: schody
nie pocałował jej, bo położyła mu palec na brodzie, jak się zbliżał. - spokojnie, kochasiu. - niech sobie nie myśli, że jest pierwszą lepszą. oczywiście nie wiedziała, że chodzi mu tylko o jej spocone czoło, ale mimo wszystko! łapy przy sobie, nate. - nie potwierdzę, nie zaprzeczę. - wzruszyła ramionami. trochę ją przeceniał, ale pewnie była na dobrej drodze, żeby właśnie tak wyglądało jej życie. odkąd były mąż zostawił ją z takim bogactwem sama nie wiedziała, co ma robić. wcześniej ogarniczała ich intercyza, musiała się pilnować, żeby być idealną żonką, żeby nie znalazł sobie kolejnej tańczącej na rurze nastolatki. - na razie. - odpowiedziała mu tylko na pożegnanie i wróciła do biegania po tych schodach.
- xavier b. johnson
- dublinopierdala sięłamacz serc32
- Post n°70
Re: schody
wylosowałam go, a wcale tak bardzo nie chce mi się nim grać ;c
siedział sobie na schodach i popijał piwo, bo czekał na kumpli.
siedział sobie na schodach i popijał piwo, bo czekał na kumpli.
- winnie marshall
- laosszkoła życiadzikuska27
- Post n°71
Re: schody
trzeba było drugi raz wylosować. xd ekspresówki zaraz będą, hehe. przechodziła tędy w jakimś tradycyjnym indyjskim stroju, normalka.
- xavier b. johnson
- dublinopierdala sięłamacz serc32
- Post n°72
Re: schody
na pewno xd
dmuchał sobie w gwint butelki. jego uwagę odwróciła jednak winnie. roześmiał się na jej widok, bo wyglądała na wariatkę. - co to za strój? - zaczepił ją, bo mu się nudziło.
dmuchał sobie w gwint butelki. jego uwagę odwróciła jednak winnie. roześmiał się na jej widok, bo wyglądała na wariatkę. - co to za strój? - zaczepił ją, bo mu się nudziło.
- winnie marshall
- laosszkoła życiadzikuska27
- Post n°73
Re: schody
od razu do niego doskoczyła, cała rozentuzjazmowana, że ktoś chce poznawać inną kulturę.
- to jest sari, to choli, a ta halka to ghagar. - zaczęła mu tłumaczyć, pokazując na kolejne części ubioru. - tradycyjny strój indyjski! byłeś kiedyś w indiach? pewnie nie, skoro pytasz. koniecznie musisz się wybrać! mogę się napić? - zagadała go.
- to jest sari, to choli, a ta halka to ghagar. - zaczęła mu tłumaczyć, pokazując na kolejne części ubioru. - tradycyjny strój indyjski! byłeś kiedyś w indiach? pewnie nie, skoro pytasz. koniecznie musisz się wybrać! mogę się napić? - zagadała go.
- xavier b. johnson
- dublinopierdala sięłamacz serc32
- Post n°74
Re: schody
już miał jej zamiar mówić, że go to wcale nie interesuję i że tylko żartował, ale obejrzał sobie ją od góry do dołu i stwierdził, że nie jest zła. miał zamiar ją poderwać. - nie, nie byłem, ale z chęcią bym się tam wybrał - skłamał i wstał. - jasne - wyjął nawet dla niej z siatki nowe piwo. - dużo tak podróżujesz? - zainteresował się.
- winnie marshall
- laosszkoła życiadzikuska27
- Post n°75
Re: schody
biedny xavier, jeszcze nie wie, że porywa się z motyką na słońce! w ogóle czuję się jakby minnie gadała z kenny'm. zawsze chcialam to zobaczyć. xd na pewno się kumplowali w liceum.
- dzięki, dobry człowieku! - poklepała go, bo był taki miły i dał jej całe nowe piwo. - całe życie podróżuję! oglądałeś kiedyś świat według minnie? - napiła się. pewnie jak winnie się urodziła, to program zmienił nazwę na świat według minnie i winnie, hahahaha.
- dzięki, dobry człowieku! - poklepała go, bo był taki miły i dał jej całe nowe piwo. - całe życie podróżuję! oglądałeś kiedyś świat według minnie? - napiła się. pewnie jak winnie się urodziła, to program zmienił nazwę na świat według minnie i winnie, hahahaha.
|
|