schody
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
schody
First topic message reminder :
- xavier b. johnson
- dublinopierdala sięłamacz serc32
- Post n°76
Re: schody
haha, to teraz masz okazję zobaczyć.
gdyby wiedział, że winnie wcale na niego nie poleci, to by się tak nie starał. i nie marnowałby na nią piwa już tym bardziej! - nie ma sprawy - puścił do niej oczko. - coś mi to mówi, dlaczego? - oparł się o barierkę. nie miał pojęcia o czym ona mówi, ale chciał sobie zaskarbić jej sympatię.
gdyby wiedział, że winnie wcale na niego nie poleci, to by się tak nie starał. i nie marnowałby na nią piwa już tym bardziej! - nie ma sprawy - puścił do niej oczko. - coś mi to mówi, dlaczego? - oparł się o barierkę. nie miał pojęcia o czym ona mówi, ale chciał sobie zaskarbić jej sympatię.
- winnie marshall
- laosszkoła życiadzikuska27
- Post n°77
Re: schody
czad!
biedny xavier, naprawdę. ale może się zakumplują i wcale nie będzie żałować tego piwa, bo następnym razem winnie załatwi czteropak i wszystko mu się zwróci.
- moja mama prowadzi ten program. podróżowałam jeszcze jak byłam w jej brzuchu! - gestykulowała żywo, żeby mu to zobrazować. - całe moje życie polega tylko na podróżowaniu. kumasz? nigdy nie chodziłam do szkoły! chociaż znam siedem języków! - śmiała się. uważała swoje własne życie za fascynujące. xd
biedny xavier, naprawdę. ale może się zakumplują i wcale nie będzie żałować tego piwa, bo następnym razem winnie załatwi czteropak i wszystko mu się zwróci.
- moja mama prowadzi ten program. podróżowałam jeszcze jak byłam w jej brzuchu! - gestykulowała żywo, żeby mu to zobrazować. - całe moje życie polega tylko na podróżowaniu. kumasz? nigdy nie chodziłam do szkoły! chociaż znam siedem języków! - śmiała się. uważała swoje własne życie za fascynujące. xd
- xavier b. johnson
- dublinopierdala sięłamacz serc32
- Post n°78
Re: schody
ale przypał! kumplować się z laską i nawet jej nie bzyknąć ani razu. to zupełnie nie w stylu xaviera. nie miało znaczenia to jak interesująca mogła być. - jesteś całkiem zdolna - napił się. za bardzo jednak przynudzała, więc sobie w końcu poszedł. zacznij danielem ;x
- winnie marshall
- laosszkoła życiadzikuska27
- Post n°79
Re: schody
sam przynudzał, bo nic nie gadał i ona musiała prowadzić monolog, pf!
- angela barlow
- st albansstriptizerka-32
- Post n°80
Re: schody
wzięła sobie dzisiaj wolne, bo chciała się zrelaksować w tą sobotę. stanęła na schodach i wyciągnęła paczkę miętowych fajek, żeby jedną zaraz zapalić.
- gilbert casiraghi
- monakoprawo, reżyseria i psychologiaksiążęcy bękart34
- Post n°81
Re: schody
gilbert i angela próbowali się już wcześniej umówić na obiecaną kawę, ale zawsze coś wypadało. najpierw on musiał lecieć do monako czy tam do afryki, potem jej coś nie pasowało, teraz afera z dzieckiem harry'ego i tak dalej. zawsze coś stało im na drodze! teraz szedł sobie po schodach i zauważył dziewczynę. przeznaczenie!
- tak to byśmy się nigdy nie umówili, jak tu się spotkaliśmy. - roześmiał się na jej widok, od razu pokłonił, ucałował jej dłoń. - przepraszam, że musiałem ostatnio odwołać nasze spotkanie. - powiedział od razu, prostując się.
- tak to byśmy się nigdy nie umówili, jak tu się spotkaliśmy. - roześmiał się na jej widok, od razu pokłonił, ucałował jej dłoń. - przepraszam, że musiałem ostatnio odwołać nasze spotkanie. - powiedział od razu, prostując się.
- angela barlow
- st albansstriptizerka-32
- Post n°82
Re: schody
na pewno poleciał do afryki. dobrze, że eboli nie przywiózł w prezencie. w ogóle koleżanka ją poinformowała, że cały gilbert casiraghi należy do rodziny królewskiej. nie wiedziała jak ma się czuć z faktem, że się z takim kimś zadaje, ale w sumie jej się nawet podobało. przynajmniej mogła się chwalić tym, że go zna. - nic nie szkodzi, rozumiem że masz dużo obowiązków - uśmiechnęła się słodko.
- gilbert casiraghi
- monakoprawo, reżyseria i psychologiaksiążęcy bękart34
- Post n°83
Re: schody
zapomniałam, że o tym nie wiedziała... mogła nie wiedzieć i być zaskoczona haha. nie no, skoro tak odwoływał kolejne spotkania, to i on musiał jej się gęsto tłumaczyć i wiedza o jego książęcym pochodzeniu była przydatna. mam w ogóle już pomysł na ich randkę. i na randkę matta i piper też. na szalone czyny jude'a na razie nie mam. xd
- to nie zmienia faktu, że muszę dotrzymać obietnicy. przecież wcześniej rozmawialiśmy o zatrzymywaniu się w biegu, a teraz okazuje się, że nie ma kiedy się zatrzymać! - zauważył, bo się przypomniało mi i jemu, o czym wtedy gadali.
- to nie zmienia faktu, że muszę dotrzymać obietnicy. przecież wcześniej rozmawialiśmy o zatrzymywaniu się w biegu, a teraz okazuje się, że nie ma kiedy się zatrzymać! - zauważył, bo się przypomniało mi i jemu, o czym wtedy gadali.
- angela barlow
- st albansstriptizerka-32
- Post n°84
Re: schody
była zaskoczona jak się dowiedziała. a gdyby jej nikt nie powiedział, to by myślała, że wymyśla jakieś zmyślone historie i nie odebrałaby już nigdy od niego telefonu. to super, że masz xd musimy za niedługo wtedy znowu zagrać. mam nadzieję, że się wykażesz xd
- no właśnie, sam twierdziłeś, że nie warto żyć w pośpiechu - pokiwała głową i zaciągnęła się. poczęstowała go fajkami chociaż nie spodziewała się, że będzie chciał.
- no właśnie, sam twierdziłeś, że nie warto żyć w pośpiechu - pokiwała głową i zaciągnęła się. poczęstowała go fajkami chociaż nie spodziewała się, że będzie chciał.
- gilbert casiraghi
- monakoprawo, reżyseria i psychologiaksiążęcy bękart34
- Post n°85
Re: schody
wiadomo, że tak! obie panie będą zachwycone, już moi chłopcy tego dopilnują. czasem zdarza im się być romantykami. ach, ja to bym się nadawała na chłopaka robiącego romantyczne akcje swojej dziewczynie. xd gilbert powinien już wysłać wszystkich detektywów ojca na przeszpiegi, ale najwyraźniej nie był jak albert i wolał poznać angelę sam. raczej nie spodziewał się po niej okropnych tajemnic. hm. by się zdziwił.
- przyznaję się do błędu i obiecuję, że tym razem już naprawdę na tę kawę pójdziemy. - przyłożył dłoń do serca. na papierosy pokręcił głową bez słowa.
- przyznaję się do błędu i obiecuję, że tym razem już naprawdę na tę kawę pójdziemy. - przyłożył dłoń do serca. na papierosy pokręcił głową bez słowa.
- angela barlow
- st albansstriptizerka-32
- Post n°86
Re: schody
może zmień sobie płeć xd albo zostań lesbijką to będziesz mogła zabierać swoje dziewczyny na super randki.
całe szczęście, że nie wysłał szpiegów, żeby za nią łazili, bo by się dowiedział kilku nieprzyjemnych rzeczy. a gdyby ona się zorientowała to by nie chciała mieć z nim już nic wspólnego. chociaż to pewnie on by prędzej zakończył tą znajomość. - trzymam cię za słowo. będę zawiedziona jeśli znów nic z tego nie wyjdzie - schowała papierosy do torebki.
całe szczęście, że nie wysłał szpiegów, żeby za nią łazili, bo by się dowiedział kilku nieprzyjemnych rzeczy. a gdyby ona się zorientowała to by nie chciała mieć z nim już nic wspólnego. chociaż to pewnie on by prędzej zakończył tą znajomość. - trzymam cię za słowo. będę zawiedziona jeśli znów nic z tego nie wyjdzie - schowała papierosy do torebki.
- gilbert casiraghi
- monakoprawo, reżyseria i psychologiaksiążęcy bękart34
- Post n°87
Re: schody
sama sobie będę organizować. ;x
no tak, raczej by go nie obchodziło wtedy, że ona chce zerwać z nim znajomość, bo wysłał za nią szpiegów, skoro sama jest striptizerką... problemy pierwszego świata. xd
- nie śmiałbym cię zawieść kolejny raz! - zapewniał ją z dłonią na sercu. - a jeśli tak się stanie, pozwalam ci przyłożyć mi torebką. - wymyślił, bo jako dżentelmen tak sobie wyobrażał kary wymierzane przez kobiety.
no tak, raczej by go nie obchodziło wtedy, że ona chce zerwać z nim znajomość, bo wysłał za nią szpiegów, skoro sama jest striptizerką... problemy pierwszego świata. xd
- nie śmiałbym cię zawieść kolejny raz! - zapewniał ją z dłonią na sercu. - a jeśli tak się stanie, pozwalam ci przyłożyć mi torebką. - wymyślił, bo jako dżentelmen tak sobie wyobrażał kary wymierzane przez kobiety.
- angela barlow
- st albansstriptizerka-32
- Post n°88
Re: schody
napisz wszystkie plany na kartce i podrzuć chłopakowi, żeby on mógł cię zaskoczyć którąś.
- dobrze, mam nadzieję jednak, że nie będę musiała cię bić - zaśmiała się, a potem poleciała do domu. next
- dobrze, mam nadzieję jednak, że nie będę musiała cię bić - zaśmiała się, a potem poleciała do domu. next
- gilbert casiraghi
- monakoprawo, reżyseria i psychologiaksiążęcy bękart34
- Post n°89
Re: schody
"och, jaka niespodzianka, nie spodziewałam się, ale jesteś pomysłowy". taaaaaaaaak.
- ja też mam taką nadzieję. - zawtórował jej śmiechem i też poleciał do domu, skoro nawet nie dała się odprowadzić. xd zaczynasz, bo ja już dwa razy zaczynałam ;x
- ja też mam taką nadzieję. - zawtórował jej śmiechem i też poleciał do domu, skoro nawet nie dała się odprowadzić. xd zaczynasz, bo ja już dwa razy zaczynałam ;x
- hazel poesy
- amsterdamliteratura angielskasłodziaczek30
- Post n°90
Re: schody
hazel siedziała sobie na zimnych schodach, bo chciała zrobić przerwę od spaceru. zajadała się jabłkiem i popijała gorącą czekoladę, mniam.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°91
Re: schody
leo chciał zjechać po poręczy, usiadł na niej okrakiem ale z poręczy coś odstawało i walnął się w jaja i wszyscy wkoło mogli usłyszeć jego przeraźliwy pisk. nigdy nie spłodzi głupich dzieci.
- hazel poesy
- amsterdamliteratura angielskasłodziaczek30
- Post n°92
Re: schody
hazel aż podskoczyła kiedy usłyszała ten pisk, wylewając na siebie całą gorącą czekoladę. widzisz, przez tego głupka się poparzyła. ona też zaczęła się drzeć, bo ją piekły nogi. odwróciła się w kierunku piszczącego faceta. widząc leosia zaczęła się chichrać. nie wiem dlaczego to zrobiła, widocznie była w totalnym szoku.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°93
Re: schody
jakimś cudem zlazł stamtąd. od razu rozpiął spodnie i je odchylił wraz z bokserkami żeby spojrzeć czy wszystko tam gra. dobrze, że się nie rozebrał xd - o boże, nie mam jednego jajka!!!!!! - zaczął piszczeć i rozglądać się w poszukiwaniu jaja. zaraz jedna zerknął w spodnie znów i odetchnął z ulgą - ojezu jednak jest - przetarł łapką spocone z nerwów czoło.
- hazel poesy
- amsterdamliteratura angielskasłodziaczek30
- Post n°94
Re: schody
pacnęła się w głowę słysząc jego komentarze, podeszła do niego - może trochę ciszej leonardzie? tutaj są dzieci idioto - w międzyczasie wycierała się chusteczkami bo była cała w tej czekoladzie. nie wiem nawet w jakich oni są relacjach w tym momencie ;x stała tam gapiąc się na to co ten głupek poczyna.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°95
Re: schody
- dzieci? - rozejrzał się - to za późno żeby chodziły po dworze - odparł - już po dobranocce - on by pozamykał już wszystkie w pokojach - poza tym niech się uczą że w prawdziwym świecie wszystko może zabić! - jęknął wkładając łapę w spodnie żeby poprawić sobie jajko i zapiął w końcu zamek. zerknął na hazel głupkowato - e, co ci sie stało? - nie żeby to była jego wina, skądże. w ogóle ja nie wiem jakim cudem ona chciała takiego debila.
- hazel poesy
- amsterdamliteratura angielskasłodziaczek30
- Post n°96
Re: schody
- z rodzicami mogą sobie chodzić o której tylko godzinie chcą na spacery, uspokój się - złapała go za rękę, żeby tak publicznie się nie poprawiał. hazel widocznie go kiedyś chciała, ale był debilem jak sama go nazywasz to jej się odwidziało. spojrzała na swoje oblane spodnie i bluzkę - tak się wydarłeś, że się przestraszyłam i wylałam na siebie całą gorącą czekoladę! - jęknęła niezadowolona - ale nic ci się nie stało, całe szczęście - odetchnęła z ulgą.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°97
Re: schody
nawet w karcie mu wpisałam, że jest głupi jak but xd nie boję się więc tego stwierdzać - wylałaś? - uniósł brewkę - fajtłapa! - zachichotał słodziasznie - mi nic nie jest, mój sprzęt został uratowany - zasalutował bo stwierdził, że to miejsce i czas na takie rzeczy, choć to nie była prawda - masz brudne spodnie - oznajmił mądrze, bo już zapomniał o wypadku z czekoladą o którym mówiła.
- hazel poesy
- amsterdamliteratura angielskasłodziaczek30
- Post n°98
Re: schody
- jesteś totalnym debilem czy tylko takiego udajesz leoś? - zapytała drapiąc się po policzku. w ogóle wtf z tym storczykiem xddd spoglądała tak na niego wielce zainteresowana, miała lepsze rzeczy do roboty niż rozmawianie ze swoim byłym facetem. wzięła głęboki oddech, zapaliła papierosa. wcisnęła dłoń do kieszeni spodni, bo zapomniała że się upaćkała. bawiła się przez chwilę końcówką papierosa - cały czas się zastanawiam co ja w tobie właściwie widziałam słodziaku - poklepała go po policzku.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°99
Re: schody
storczyk tak ważny!!!!!!!!!!!
jak usłyszał słowo debil to się obraził śmiertelnie i uciekł od niej! dawaj kogoś innego!
jak usłyszał słowo debil to się obraził śmiertelnie i uciekł od niej! dawaj kogoś innego!
- james byron
- st.albansgrafika komputerowałatafak?!34
- Post n°100
Re: schody
może i było dość późno i wydaje się to dość nieprawdopodobne, ale james dopiero wracał z jakiejś imprezy, która nawet nie była fajna! ale były laski,był alkohol... niczego więcej do szczęścia mu nie było potrzebne, bo zioło miał swoje. palił papierosa i zbiegał właśnie po schodach. nie, żeby mu się spieszyło do domu ale nie lubił schodzić po schodach powoli.
|
|