#sala 73474

    kathy smith

    kathy smith

    st. albans
    zoofizjoterapia
    śmieszek
    31

    #sala 73474 - Page 7 Empty #sala 73474

    Pisanie by kathy smith Nie Gru 07, 2014 11:08 pm

    First topic message reminder :

    ***
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    #sala 73474 - Page 7 Empty Re: #sala 73474

    Pisanie by william roosevelt Pon Mar 30, 2015 6:59 pm

    william zaraz po wizycie u daniela wkurzony przeszedł do aggie i zaraz jakoś cała złość mu przeszła. tak właśnie na niego działała. teraz się śmiali i wygłupiali, a pomimo że chinczyk nie był jego ulubioną grą to dość dobrze się bawił. - ja przegram a ty zaraz będziesz cała w czekoladzie jak małe dziecko. już się ubrudziłaś. - powiedział kręcąc głową i nachylając się, żeby zetrzeć jej czekoladę z kącika ust.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    #sala 73474 - Page 7 Empty Re: #sala 73474

    Pisanie by aggie holtzman Pon Mar 30, 2015 7:07 pm

    wgl william jaki chujek, wczoraj wyruchał gigi, a dziś tak słodziaśnie skacze wokół aggie, ech. kryptodupek z niego! - jak przegrasz to kupujesz następną paczkę ciastek - wyjaśniła. aggie teraz miała ciągle ochotę na słodycze, pewnie spasie sie jak bree xd kiedy ją tak wycierał to przyglądała się jego twarzy. a że dawno tego nie robiła to zapragnęła go pocałować i to zrobiła. pewnie na dodatek ubrudziła go czekoladą, słodko.
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    #sala 73474 - Page 7 Empty Re: #sala 73474

    Pisanie by william roosevelt Pon Mar 30, 2015 7:12 pm

    przecież nie od dzisiaj wiadomo, że z williama jest skurwiel..... nie chcesz mi chyba powiedzieć, ze tak długo ci zajęło odkrywanie tego, bo nie uwierzę! cóż, zmienia się jak kameleon xd roześmiał się. - a jak jednak wygram? - zapytał. pewnie te ciastka i tak on kupował, no ale co poradzi.... kupi jej następne jeśli tak bardzo pragnie słodkości. zdziwił się kiedy go pocałowała, ale ani mu się siło odsuwać od niej. odwzajemnił pocałunek a łapki położył na jej uroczej, dziecinnej buźce.
    harry windsor

    harry windsor

    londyn
    mechanika
    książę
    32

    #sala 73474 - Page 7 Empty Re: #sala 73474

    Pisanie by harry windsor Pon Mar 30, 2015 7:15 pm

    harry w końcu miał okazję się wyrwać i wrócić do st albans. martwił się o aggie, bo praktycznie nie wiedział jak się trzyma. dobrze, że go chociaż poinformowali, że przeżyła i nie musiał przechodzić żałoby. cieszył się, że ją w końcu zobaczy. szkoda tylko, że w takiej sytuacji. słodziak kupił jej nawet na osłodę jakieś jej ulubione czekoladki, które ciągle przy nim jadła. pewnie się specjalnie zamknęli w sali, więc otworzył drzwi i aż go zamurowało. poczuł ukłucie zazdrości i stanął jak wryty.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    #sala 73474 - Page 7 Empty Re: #sala 73474

    Pisanie by aggie holtzman Pon Mar 30, 2015 7:22 pm

    brakuje jeszcze blejsa i daniela i wszyscy faceci aggie by tu byli, uroczo!
    tak, jak mogłam zapomnieć że william to skurwiel... ech, ona nie mogła wybrać sobie kogoś normalnego i spokojnego tylko musiała się bujać w dupkach lub królewskich dupkach, dramaty. nie miała zamiaru dziko ruchać się z williamem tutaj, poza tym nie miała tyle sił, dlatego pocałunek nie trwał długo, ale na pewno był bardzo czuły. zachichotała mu słodko do ucha kiedy się od niego oderwała i wtedy dopiero spostrzegła księcia - harry... - jęknęła nieporadnie robiąc przy tym wielkie, sarnie oczy.
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    #sala 73474 - Page 7 Empty Re: #sala 73474

    Pisanie by william roosevelt Pon Mar 30, 2015 7:26 pm

    tyle facetów wokół jednej małej dziewczynki... kto by pomyślał.
    po co jej ktoś normalny, no co ty... jeszcze by nie miała dramatów w życiu ;x to prawie jak nie życie. on zdecydowanie też o tym nie myślał, ale całkiem przyjemnie mu się z nią całowało... uśmiechnął się, ale widząc jej minę nie mógł się nie odwrócić, żeby sprawdzić co się dzieje. więc widząc innego faceta się skrzywił. pewnie jednak ogarnął, że to książę, nie był idiotą, po za tym dzisiaj JESZCZE nie pił, więc miał dość czysty umysł. no ale się nie odezwał.
    harry windsor

    harry windsor

    londyn
    mechanika
    książę
    32

    #sala 73474 - Page 7 Empty Re: #sala 73474

    Pisanie by harry windsor Pon Mar 30, 2015 7:30 pm

    zmierzył williama wzrokiem. miał ochotę mu przywalić, ale był zbyt kulturalnym człowiekiem na takie akcje. - cześć - odchrząknął. - wpadłem tylko sprawdzić jak się czujesz, ale widzę, że nie najgorzej - poprawił sobie marynarkę, próbując nie patrzyć w ogóle na willa.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    #sala 73474 - Page 7 Empty Re: #sala 73474

    Pisanie by aggie holtzman Pon Mar 30, 2015 7:36 pm

    miała w sobie to coś to kręciło się wokół niej tyle facetów, co zrobisz!
    no tak, jakby miała kogoś normalnego to jej życie byłoby nudne, a tak? same dramy! pewnie osiwieje przez to. chociaż halo, teraz widziałam że modne jest malowanie włosów na siwy kolor, to aggie będzie modna he he he. aggie nigdy nie chciała się znaleźć w takiej sytuacji, teraz czuła się niezręcznie. pewnie dalej jej rączki spoczywały na ramionach williama, a ona tylko położyła głowę na jego ramieniu i westchnęła. widziała wymalowane na twarzy zdziwienia harryego, które jej pochlebiało w sumie, bo to oznaczało że był zazdrosny - nie spodziewałam się ciebie - odparła zgodnie z prawdą - czuję się lepiej, ale nie fantastycznie - wyjaśniła, ciągle obejmując williama ups.
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    #sala 73474 - Page 7 Empty Re: #sala 73474

    Pisanie by william roosevelt Pon Mar 30, 2015 7:41 pm

    no też to widziałam, ale średnio mi się podoba w sumie... ;x a aggie w takich włosach chyba nie wyglądałaby najkorzystniej soraski xd hehe williamowi chyba urosło ego kiedy aggie się do niego przytulała w obecności księcia, który przyszedł ją odwiedzić. chociaż nie miał pojęcia jaka była ich przeszłość. bo skąd miał wiedzieć. nie było go. pogłaskał ją po włosach kiedy oparła o niego głowę. bacznie przyglądał się harremu, bo mu się nie podobał i już. musiał mieć go więc na oku.
    harry windsor

    harry windsor

    londyn
    mechanika
    książę
    32

    #sala 73474 - Page 7 Empty Re: #sala 73474

    Pisanie by harry windsor Pon Mar 30, 2015 7:48 pm

    william to już w ogóle nieogar skoro nie wiedział o tym, że aggie była z harrym w ciąży xd
    zaczęło się w nim jeszcze bardziej gotować jak aggie się tak do niego tuliła. był wkurzony, bo jeszcze niedawno zrobiła mu taką awanturę, a teraz sama nie była lepsza. ona przynajmniej nie musiała patrzeć na niego z mary. - to dobrze - mruknął. - to dla ciebie - położył jej te czekoladki na stolik obok łóżka, przy okazji posyłając williamowi mordercze spojrzenie. - nie będę wam przeszkadzać - mruknął i po prostu wyszedł. przy okazji jeszcze trzasnął drzwiami kiedy je zamykał i poszedł się napić, bo się wkurwił ;x
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    #sala 73474 - Page 7 Empty Re: #sala 73474

    Pisanie by aggie holtzman Pon Mar 30, 2015 7:54 pm

    dobrze, że nie wiedział bo może wtedy by jej nie chciał xd szkoda że harry wyruchał mary, a william nie wyruchał aggie. harry sobie coś niestworzonego wyobrażał. chciała go zatrzymać, porozmawiać ale ten uciekł z prędkością świetlną pozostawiając tylko jej ulubione czekoladki. aggie się nawet słowem nie odezwała do williama i nie próbowała mu nic tłumaczyć. po prostu przytuliła się i nie chciała odkleić od niego, ale ten pewnie musiał iść za niedługo. więc potem opychała się czekoladkami harryego i pierniczkami williama na zmianę, a wygladała w ogóle tak:
    #sala 73474 - Page 7 Yjt6EZL
    xdddddddddd
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    #sala 73474 - Page 7 Empty Re: #sala 73474

    Pisanie by aggie holtzman Wto Mar 31, 2015 8:50 pm

    za niedługo dobije nią do tysiąca postów ;x
    jeśli ktoś się zastanawiał jak wyglądała wkurwiona i rozgoryczona aggie to dziś mógł ją taką oglądać. wrzeszczała na pielęgniarki, na lekarzy, na pacjentów na korytarzu, na wszystkich ogólnie. a to za sprawą woof, gigi, williama, harryego, wszystkich! chyba dzisiaj wybitnie nie wkurwiała ją debbie co było świętem. jej samopoczucie na tyle wpływało na jej decyzje, że postanowiła się stąd wypisać na własne życzenie. dlatego teraz pakowała wszystkie rzeczy do torby. co z tego, że całkiem niedawno podniosła sie z łóżka, chciała stad spierdalać i już.
    debbie grayson

    debbie grayson

    los angeles
    dziennikarstwo
    pierwsza dama
    32

    #sala 73474 - Page 7 Empty Re: #sala 73474

    Pisanie by debbie grayson Wto Mar 31, 2015 8:54 pm

    bo jak sama mówisz, rozchwytywana jest......
    debbie akurat chciała odwiedzić aggie i sprawdzić jak ona się czuje, to przyszła do niej. zauważyła, że dziewczyna się pakuje to aż się lekko zdenerwowała. nie wyglądała jeszcze na w pełni sprawną, ale skoro chciała stąd spierdalać to jej wola. debbie nie będzie jej tutaj na siłę zatrzymywać, nie były przyjaciółkami. skrzyżowała łapki na cyckach i stanęła niedaleko niej - cześć aggie. jak się czujesz? bo widzę, że lepiej - uśmiechnęła się nawet, cud.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    #sala 73474 - Page 7 Empty Re: #sala 73474

    Pisanie by aggie holtzman Wto Mar 31, 2015 9:01 pm

    tak!
    dobrze, że jej nie zatrzymywała, bo też dostałaby zjebę. chociaż raz w życiu debbie podjęła dobrą decyzję w stosunku do aggie i postanowiła się nie wtrącać. słysząc jej glos zmrużyła oczy i westchneła. nie miała sił na rozmowę z kimkolwiek więc tym bardziej z debbie - cześć - odwróciła się i przywitała ją nawet miłym uśmiechem - jest lepiej, tak - założyła kosmyk włosów za ucho - wracasz od daniela? - zapytała wciskając na siłę kosmetyczkę do torby.
    debbie grayson

    debbie grayson

    los angeles
    dziennikarstwo
    pierwsza dama
    32

    #sala 73474 - Page 7 Empty Re: #sala 73474

    Pisanie by debbie grayson Wto Mar 31, 2015 9:06 pm

    - poczekaj, może ci pomogę z tym. to twoje? - zapytała łapiąc jakąś szczotkę, która leżała na jej łóżku. przejrzała na dodatek szafki, aggie zapomniała jakiś pierdół wziąć to je jej zapakowała do torby. teraz będzie siedzieć cicho jak mysz pod miotłą, nie będzie się na jej temat odzywać, uratowała jej życie. nie chciała więcej konfliktów, tak będzie lepiej. nie wtrącać się, zejść jej z oczu, hmm - tak, ale po drodze chciałam sprawdzić jak się masz - wzruszyła ramionami - wracasz do chłopaków? - zapytała z czystej ciekawości. nie chciała być wredna.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    #sala 73474 - Page 7 Empty Re: #sala 73474

    Pisanie by aggie holtzman Wto Mar 31, 2015 9:15 pm

    powkładała wszystko co debbie jej podała - dzięki - usiadła na torbie żeby jakoś przygnieść te rzeczy i łatwiej wszystko się zapięło, ale i tak siłowała się z zamkiem. nic jej dziś nie wychodziło xd ale to chyba normalny stan rzeczy u niej. dobrze, że debbie nie chciała konfliktów. aggie nie miała dziś na nie siły. chociaż chyba zmieniła jej się lista wrogów i teraz gigi na niej królowała! debbie zeszła na drugie miejsce, ups - mam się w porządku - zapewniła ją kolejny raz - nie? - zerknęła na nią pytająco - wracam do siebie, przecież mam swoje mieszkanie - wyjaśniła i ciągle siłowała się z suwakiem w torbie - muszę ochrzcić mieszkanie, wpadniesz kiedyś na drinka? - jezu co się właśnie stało... czyżby aggie chciała zakopać topór wojenny?
    debbie grayson

    debbie grayson

    los angeles
    dziennikarstwo
    pierwsza dama
    32

    #sala 73474 - Page 7 Empty Re: #sala 73474

    Pisanie by debbie grayson Wto Mar 31, 2015 9:21 pm

    - daj to - odgoniła ją, zapinając torbę tym razem bez problemu. debbie miała spore zdolności manualne, wyrobiła się dziewczyna. aggie akurat chciała zniknąć w ogóle z jej listy osób znienawidzonych, dlatego też za każdym razem gryzła się w język żeby nie powiedzieć czegoś niemiłego na jej temat. chciała zniszczyć jej życie, potem ją uratowała, postanowiła że najlepiej milczeć niż wszczynać kłótnie - o, masz własne mieszkanie, to fajnie - założyła pasmo włosów za ucho - na drinka? pewnie, mogę wpaść skoro mnie zapraszasz. - pokiwała w zrozumieniu głową.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    #sala 73474 - Page 7 Empty Re: #sala 73474

    Pisanie by aggie holtzman Wto Mar 31, 2015 9:38 pm

    dobrze, że jej zapięła tą torbę bo inaczej aggie by sie z nią mocowała do północy xd haha, debbie miała zdolności manualne, wyobraziłam sobie na czym je ćwiczyła xddddddddd a raczej na której partii ciała daniela ;o świetnie, żadna nie miała zamiaru się z drugą kłócić, może daniel bedzie miał troche spokoju! - w końcu na swoim - zaśmiała się. chociaż wcale nie chciała bym na swoim, a raczej nie chciała mieszkać sama. ale najpierw wywalił ją konor, potem harry, potem william. dobra teoretycznie od rooseveltów sama się wyprowadziła. ale i tak czuła się samotna i opuszczona xd - pewnie się nie skończy na jednym drinku - oznajmiła jej, ale debbie chyba wiedziała bo aggie słynęła ze skłonności do przesadzania z alkoholem.
    debbie grayson

    debbie grayson

    los angeles
    dziennikarstwo
    pierwsza dama
    32

    #sala 73474 - Page 7 Empty Re: #sala 73474

    Pisanie by debbie grayson Wto Mar 31, 2015 9:42 pm

    debbie może i była wredna, ale nie była głupia to jej pomogła, wiadomo. z resztą, halo, czy aggie nie ma też świetnych zdolności manualnych po montowaniu tych swoich robocików? xd aggie traciła jednego faceta za drugim a debbie miała istny rollercoaster z jednym, nie wiem której życie było ciekawsze. uśmiechnęła się do siebie - tak, nie ma jak w końcu mieszkać na swoim, doskonale cię rozumiem. można robić co tylko się chce. szkoda tylko, że lodówka sama się nie zapełnia - zaśmiała się - no tak, jak to parapetówka - zauważyła.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    #sala 73474 - Page 7 Empty Re: #sala 73474

    Pisanie by aggie holtzman Wto Mar 31, 2015 10:02 pm

    po montowaniu robocików tak, ale na pewno nie ma takiej wprawy w robieniu dobrze jak debbie he he. no właśnie z aggie coś było nie tak skoro każdy facet od niej uciekał. czyżby była wariatką? ups! - z lodówką sobie poradzę - zaśmiała się chwytając torbę i ruszając w stronę wyjścia - jak tylko odstawie leki to drinkujemy u mnie w mieszkaniu - pożegnała się i pojechała taksą do domu. dawaj edie leo.
    debbie grayson

    debbie grayson

    los angeles
    dziennikarstwo
    pierwsza dama
    32

    #sala 73474 - Page 7 Empty Re: #sala 73474

    Pisanie by debbie grayson Wto Mar 31, 2015 10:04 pm

    poszła do daniela ;x
    eleanor carden

    eleanor carden

    las vegas
    architektura
    I thought you were real
    28

    #sala 73474 - Page 7 Empty Re: #sala 73474

    Pisanie by eleanor carden Wto Sie 25, 2015 2:41 pm

    przenieśli ją już na normalną salę, bo przecież nie będą ją trzymać na oiomie po operacji. teraz siedziała sobie w spokoju i rozwiązywała jakieś mega trudne zadanie bo przecież musieli sprawdzić czy przypadkiem nie zgłupiała xd
    wendy eyre

    wendy eyre

    afryka/londyn
    medycyna sądowa
    dzikuska
    30

    #sala 73474 - Page 7 Empty Re: #sala 73474

    Pisanie by wendy eyre Wto Sie 25, 2015 2:46 pm

    wendy strasznie przejmowała się stanem elki, ale najgorsze było to, że była beznadziejna w pocieszaniu i nawet nie wiedziała co ma zrobić, żeby przyjaciółka poczuła się lepiej chociaż przez chwilę. weszła właśnie do jej sali z dwiema mrożonymi kawami.
    - cześć kotku, jak się trzymasz? - ucałowała ją w czoło i podała kubek.
    eleanor carden

    eleanor carden

    las vegas
    architektura
    I thought you were real
    28

    #sala 73474 - Page 7 Empty Re: #sala 73474

    Pisanie by eleanor carden Wto Sie 25, 2015 2:49 pm

    dobrze, że ona się jakoś trzymała. musiała podtrzymywać wszystkich na duchu, że będzie dobrze i że niedługo przecież wyjdzie do domu. odłożyła zadanie na bok, akurat miała je kończyć. złapała jeden kubek z mrożoną kawą i od razu się napiła - jak ty dobrze wiesz, czego mi potrzeba - wyszczerzyła się. zapomniałabym w ogóle dodać, że elka teraz nosiła perukę skoro jej wszystkie włosy obcięli. poprawiła się na łóżku - lepiej. bez tego guza przynajmniej mnie głowa przestała boleć - zaśmiała się.
    wendy eyre

    wendy eyre

    afryka/londyn
    medycyna sądowa
    dzikuska
    30

    #sala 73474 - Page 7 Empty Re: #sala 73474

    Pisanie by wendy eyre Wto Sie 25, 2015 2:56 pm

    uśmiechnęła się i odłożyła swój kubeczek na szafkę obok łóżka eleanor. nie umiała pocieszyć przyjaciółki słowami, to przynajmniej przyniosła jej coś, co mogło jej poprawić humor. brakowało tylko dziewczyn w okropnych sukienkach do obgadywania.
    - wszystko teraz będzie już tylko lepiej. - zapewniała ją. - ślicznie wyglądasz. - dodała jeszcze, gładząc elkę po policzku.

    Sponsored content

    #sala 73474 - Page 7 Empty Re: #sala 73474

    Pisanie by Sponsored content

      Similar topics

      -

      Obecny czas to Nie Kwi 28, 2024 7:47 am