stary diabelski młyn
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
stary diabelski młyn
First topic message reminder :
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°101
Re: stary diabelski młyn
to był jakiś pomysł na życie. klaskała zadowolona w dłonie - tak, tak to dobry pomysł! zaciągnijmy się w cyrku jako klauny i wróćmy gdzieś za tydzień, nikt nawet nie zauważy że nas po prostu nie ma w mieście - chichotała jak głupia - polećmy na chorwację, albo do toookio, albooo nie wiem gdzie, do hiszpanii też możemy, paryż brzmi fajnie - wymieniała wszystko po kolei - mam same ukryte talenty - puściła mu oczko.
- cody caplan
- belastanimacja.29
- Post n°102
Re: stary diabelski młyn
- przy okazji zarobimy trochę kasy - zaśmiał się. - i poznamy jakichś dziwnych ludzi może i nauczą nas połykać ogień albo dadzą pojeździć na słoniu - cieszył się jak dzieciak na samą myśl. pewnie najbardziej zależało mu na poznaniu jakiejś kobiety gumy, żeby mógł popatrzeć jak się wygina. - wszystko brzmi fajnie - śmiał się. jak zwykle na pewno był zjarany, więc w takim stanie mógł nawet z nią oblecieć cały świat, bo ten pomysł jak najbardziej mu się podobał. - tak? jakie? - poruszył śmiesznie brwiami.
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°103
Re: stary diabelski młyn
szturchnęła go w bok - jak ci powiem, to nie będą już takie ukryte, sorry. zobaczysz dopiero na arenie, zaprezentuję je całemu świaaatu - ona nie była zjarana, a tak brzmiała. brzmiała jak kompletna wariatka, ale czego się nie robi dla swojego przyjaciela. usiadła mu na kolanach i zarzuciła mu ręce na szyję - my też będziemy łykać ogień, zobaczysz. nie dadzą nam, bo to my będziemy w tym mistrzami, piąteczka cody! to dobra, zabieramy paszporty, pakujemy się i lecimy najpierw do hiszpanii? słyszałam, że tam mają najlepsze cyrki - kiwała głową intensywnie.
- cody caplan
- belastanimacja.29
- Post n°104
Re: stary diabelski młyn
- szkoda, będę czekał niecierpliwie - roześmiał się. nie wiedział trochę co zrobić z rękoma jak tak na niego usiadła, więc ułożył je po prostu na jej biodrach. - od razu tak daleko chcesz wyjeżdżać? - zapytał trochę rozbawiony, bo myślał, że najpierw będą zdobywać anglię, a dopiero potem cały świat. przybił jej zaraz piąteczkę.
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°105
Re: stary diabelski młyn
cody jaki kulturalny, nie wiedział co ma zrobić z rękoma xd ona tam się nie przejmowała, czy by ją pomacał czy nie, i tak na niego leciała. zachichotała znowu - dobra, to niech będzie najpierw anglia. ale dalej niż londyn, co? nie chcę wracać przez najbliższy tydzień do domu, chcę żeby twoja impreza urodzinowa trwała jak najdłużej - pocałowała go prosto w usta z radości.
- cody caplan
- belastanimacja.29
- Post n°106
Re: stary diabelski młyn
jednak dalej miał zakodowane w głowie, że była z leo, wiec trochę trudno mu było się tak od razu przyzwyczaić, że jest wolna xd - jak chcesz. możemy porozrzucać chrupki na mapie i dać blue wybierać. którą chrupkę zje pierwszą tam pojedziemy - wpadł na jakże genialny pomysł. trochę był zdezorientowany jak go pocałowała. nie chciał wykorzystywać sytuacji, bo nie wiedział czy się jakoś z leo dogadają czy co. chociaż z drugiej strony sobie zasłużył na to, żeby kto inny poderwał ninę. uśmiechnął się tylko do niej.
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°107
Re: stary diabelski młyn
nina była wolna i szczęśliwa, halo! a i tak od kiedy pamiętali to zawsze ich do siebie bardzo ciągnęło, tyle, że ona po prostu zakochała się w leo, a potem wszystko stanęło na głowie. ujęła jego twarz w swoje drobne dłonie - dobra. to co, idziemy? zabieramy oczywiście blue ze sobą, nauczymy go chodzić na tylnych łapkach i będzie naszym popisowym numerem, zgadzasz się cody? - zafachlowała śmiesznie brwiami. - coś ty taki nagle spięty, całujmy się! pocałunki są dla wszystkich - znowu go pocałowała xd
- cody caplan
- belastanimacja.29
- Post n°108
Re: stary diabelski młyn
- wszyscy na pewno od razu pokochają go i będą przychodzić do cyrku głównie dla naszej trójki - już sobie nawet wyobrażał ich przebranych w śmieszne ubrania. całkiem fajna była ta wizja, bo nigdy niczego takiego nie robił, a przecież lubił takie szalone przygody. - no bo wiesz.. leo i w ogóle - wzruszył ramionami. jak go znowu pocałowała to tym razem odwzajemnił pocałunek i się tak nie speszył.
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°109
Re: stary diabelski młyn
jak już się oderwali od siebie to tylko się uśmiechnęła - leo to już historia, nie przejmuj się. przecież i tak stąd wyjeżdżamy, nikt nie musi o tym wiedzieć, nie? - przytuliła się do niego. być może podświadomie chciała się zemścić na leo, dlatego całowała się teraz z nim. nie wybrała innego chłopaka, bo matt na przykład jej nie pociągał xd - będzie super zajebiście, uwierz mi. dobra, to idziemy? zahaczymy o twoje mieszkanie, zabierzesz co tam potrzeba a potem pójdziemy do mnie. zrobimy to co planujemy - zachęciła go.
- cody caplan
- belastanimacja.29
- Post n°110
Re: stary diabelski młyn
to dziwne, że jej nie pociągał skoro nie różnili się aż tak bardzo z charakteru, a tym bardziej z wyglądu xd - no to idziemy - zgodził się. matt i tak będzie wiedział gdzie są przez bliźniaczą telepatię hehe. to poszli i nie wiem czy dalej nimi chcesz czy kimś innym.
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°111
Re: stary diabelski młyn
tak, poszli, a potem polecieli gdzieś tam, to już wymyślimy jutro gdzie polecieli xd zacznij harper!
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°112
Re: stary diabelski młyn
potrzebowała jakiejś przygody więc wspięli się wraz z danielem na najwyższy wagonik i tam się rozsiedli - patrz co mam - zachichotała wyciągając paczuszkę z ziołem i bletki.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°113
Re: stary diabelski młyn
on też potrzebował przygody, skoro był na etapie resetowania się. od teraz miało być już tylko lepiej.
- może poczekaj z tym aż zejdziemy, co? - zasugerował niepewnie, bo bał się, że aggie się zjara i potem nie zejdzie z tego młynu i utknie w nim na zawsze.
- może poczekaj z tym aż zejdziemy, co? - zasugerował niepewnie, bo bał się, że aggie się zjara i potem nie zejdzie z tego młynu i utknie w nim na zawsze.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°114
Re: stary diabelski młyn
przejmował się, że utknie, a nie na przykład spadnie xd bardzo myślący daniel! - no weź sztywniaku! - szturchnęła go łapką - przestań myśleć, zrelaksuj się i ciesz widokiem - odparła rozglądając się, na pewno wszystko lepiej wyglądało z góry. zaraz wszystko poskręcała i podała gotowego jointa rooseveltowi - czyń honory - dała mu zapalniczkę żeby odpalił i wziął pierwszego buszka. w ogóle była wielce zdziwiona że go na coś takiego namówiła, ale cieszyła ją ta zmiana.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°115
Re: stary diabelski młyn
jakby się zjarała w wagoniku, to nie pozwoliłby jej się stamtąd ruszyć, więc by utknęła, a nie spadła! nie życzę sobie, żebyś decydowała o poczynaniach moich postaci xd ty piszesz, że daniel wziął bucha, to ja napiszę, że aggie zaraz spadła, ups.
- to nie jest dobry pomysł, źle się to skończy, jak ostatnio... - marudził, ale potem mu się przypomniało, że ostatnio wszystko właściwie dobrze się skończyło, bo przeżył najlepszą noc swojego życia, więc rzeczywiście się zaciągnął.
- to nie jest dobry pomysł, źle się to skończy, jak ostatnio... - marudził, ale potem mu się przypomniało, że ostatnio wszystko właściwie dobrze się skończyło, bo przeżył najlepszą noc swojego życia, więc rzeczywiście się zaciągnął.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°116
Re: stary diabelski młyn
nie napisałam, że wziął tylko żeby wziął zapalniczkę, odpalił i wziął pierwszego bucha.... to nie jest czas dokonany xd
- przestań marudzić! - skarciła go - wydobądź z siebie 'pozytywnego daniela', tęsknie za nim - dopingowała go. a kiedy zaciągnął się aż zaklaskała i krzyknęła z radości - brawo! - chwyciła jego buźkę i ucałowała go w policzek, a potem wzięła skręta żeby też się zaciągnąć.
- przestań marudzić! - skarciła go - wydobądź z siebie 'pozytywnego daniela', tęsknie za nim - dopingowała go. a kiedy zaciągnął się aż zaklaskała i krzyknęła z radości - brawo! - chwyciła jego buźkę i ucałowała go w policzek, a potem wzięła skręta żeby też się zaciągnąć.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°117
Re: stary diabelski młyn
odwdzięczyłam ci się i też nie przeczytałam uważnie xd
- a do czego ci on potrzebny? - zaśmiał się gorzko. aggie zapominała, że przez większość swojego życia daniel zawsze był smerfem marudą, więc ten optymistyczny daniel wpadał tylko czasem w odwiedziny i na pewno nie w takich czasach jak teraz. - nie przesadzaj. - aż odwrócił twarz w inną stronę, żeby pokontemplować nad widokami.
- a do czego ci on potrzebny? - zaśmiał się gorzko. aggie zapominała, że przez większość swojego życia daniel zawsze był smerfem marudą, więc ten optymistyczny daniel wpadał tylko czasem w odwiedziny i na pewno nie w takich czasach jak teraz. - nie przesadzaj. - aż odwrócił twarz w inną stronę, żeby pokontemplować nad widokami.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°118
Re: stary diabelski młyn
wybaczam!
- bo tamten daniel jest przystojniejszy dlatego że częściej się uśmiecha - próbowała go jakoś wziąć sposobem żeby się rozweselił. lubiła daniela marude też, ale dzisiaj chciała z niego wyciągnąć trochę uśmiechu - a ty nie marudź - oparła się o ściankę wagoniku i przyglądała widokom - myślisz, że gdzieś tam daleko ktoś też jara siedząc w opuszczonym diabelskim młynie i patrzy w naszą stronę? - zaczęła rozkminiać.
- bo tamten daniel jest przystojniejszy dlatego że częściej się uśmiecha - próbowała go jakoś wziąć sposobem żeby się rozweselił. lubiła daniela marude też, ale dzisiaj chciała z niego wyciągnąć trochę uśmiechu - a ty nie marudź - oparła się o ściankę wagoniku i przyglądała widokom - myślisz, że gdzieś tam daleko ktoś też jara siedząc w opuszczonym diabelskim młynie i patrzy w naszą stronę? - zaczęła rozkminiać.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°119
Re: stary diabelski młyn
jak wspaniałomyślnie z twojej strony!
- tamten daniel jest taki sam jak ten. - wskazał palcem na swoją twarz. daniel i tak zaczynał ostatnimi czasy więcej się uśmiechać i wracać do życia. pewnie dlatego, że tańczył z marylin! a przecież to jego terapia. - w jakim znowu diabelskim młynie? gdzieś indziej? - nie rozumiał o czym ona do niego mówi. jeszcze nie poczuł efektów trawki i myślał racjonalnie.
- tamten daniel jest taki sam jak ten. - wskazał palcem na swoją twarz. daniel i tak zaczynał ostatnimi czasy więcej się uśmiechać i wracać do życia. pewnie dlatego, że tańczył z marylin! a przecież to jego terapia. - w jakim znowu diabelskim młynie? gdzieś indziej? - nie rozumiał o czym ona do niego mówi. jeszcze nie poczuł efektów trawki i myślał racjonalnie.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°120
Re: stary diabelski młyn
wiem, nie ma za co!
- skoro mówie, że nie jest to nie jest, nie kłóć się - tupnęła i wagonik się zachwiał, ale aggie tylko się roześmiała. musiała mieć rację. nie ważne czy zaraz stąd spadną czy też nie! aggie ostatnio często jarała bo zastępowała sobie trawką alkohol dlatego kilka buszków wystarczyło jej do poczucia pełnej fazy! - no jak to gdzie? - westchnęła - tam - wskazała palcem na odległy horyzonty - myślisz, że tam też siedzą jacyś ludzie i jarają trawę w wagoniku? hm? może są parą co? może właśnie namiętnie się kochają? - miała dziwne obrazy w głowie xd ta wysokość tak na nią działała pewnie!
- skoro mówie, że nie jest to nie jest, nie kłóć się - tupnęła i wagonik się zachwiał, ale aggie tylko się roześmiała. musiała mieć rację. nie ważne czy zaraz stąd spadną czy też nie! aggie ostatnio często jarała bo zastępowała sobie trawką alkohol dlatego kilka buszków wystarczyło jej do poczucia pełnej fazy! - no jak to gdzie? - westchnęła - tam - wskazała palcem na odległy horyzonty - myślisz, że tam też siedzą jacyś ludzie i jarają trawę w wagoniku? hm? może są parą co? może właśnie namiętnie się kochają? - miała dziwne obrazy w głowie xd ta wysokość tak na nią działała pewnie!
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°121
Re: stary diabelski młyn
- ja znam lepiej daniela optymistę od ciebie. - też miał ochotę tupnąć nóżką, byli jak wyrośnięte dzieciaki. musiał się jednak złapać, żeby nie wypaść z wagonika, bo przy aggie nie było bezpiecznie tu siedzieć. - nie wiem gdzie może być drugi taki opuszczony diabelski młyn. może w czarnobylu, ale tam to już nikt się nie kocha w wagoniku. przede wszystkim dlatego, że nie można tam zdjąć swoich kombinezonów... - też zaczął mieć rozkminy.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°122
Re: stary diabelski młyn
- przykro mi, ale to ja znam daniela najlepiej na świecie - wskazała na niego i zaraz popukała po klacie, a potem znów odwróciła i patrzyła w dal. jasne, że byli jak dzieciaki. ale aggie była tym bardziej nieobliczalnym dzieciakiem, to pewne! - skąd wiesz? może mają specjalne kombinezony, które są dostosowane do uprawiania seksu hm? może właśnie teraz ktoś w czarnobylu uprawia radioaktywną miłość w opuszczonym wesołym miasteczku - oznajmiła zupełnie jakby była tego pewna.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°123
Re: stary diabelski młyn
- tak? a jak daniel ma na drugię imię? - podszedł ją najtrudniejszym pytaniem na świecie, bo nie przyznał się nigdy nikomu do tego jakie miał drugie imię, bo było godne obśmiania. chyba że william zdrajca kiedyś jej ujawnił tę tajemnicę. - może debbie teraz uprawia seks z modelem w los angeles... albo sławnym aktorem... jackiem nicholsonem. - wymyślił, bo nie znał za bardzo ludzi z show biznesu.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°124
Re: stary diabelski młyn
- franklin? - zaczęła zgadywać. ale od razu miała skojarzenie z prezydentem stanów zjednoczonych xd raczej william z aggie nie rozmawiali o danielu bo mieli ciekawsze zajęcia, jak spanie razem, przytulanie się czy całowanie. sorry! - jeśli uprawia seks z jackiem nicholsonem to jest to dla niej kara, przecież facet w tym wieku jest obleśny - aż się skrzywiła i poklepała go po ramieniu - może też powinieneś się z kimś przespać, tylko dlatego żeby zapomnieć o tym wszystkim co? - zapytała - wiem, że czasami takie przygody są błędem, ale z drugiej strony czasami dzięki nim możemy zrozumieć co tak na prawdę ważne jest w życiu - filozofowała xd
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°125
Re: stary diabelski młyn
wydał dźwięk złej odpowiedzi jak z jednego z dziesięciu.
- ha! nie znasz daniela tak dobrze jak myślisz! - pokazał na nią palcem w ramach publicznego ośmieszenia. - aggie, rozmawialiśmy już o tym. wiem, że kiedyś się we mnie kochałaś, ale dla mnie jesteś jak siostra. - powiedział poważnie. nie ma to jak samemu się zafriendzonować.
- ha! nie znasz daniela tak dobrze jak myślisz! - pokazał na nią palcem w ramach publicznego ośmieszenia. - aggie, rozmawialiśmy już o tym. wiem, że kiedyś się we mnie kochałaś, ale dla mnie jesteś jak siostra. - powiedział poważnie. nie ma to jak samemu się zafriendzonować.
|
|