fontanna
- rosalie berube
- stoke-on-trentweterynariasłodziak29
- Post n°101
Re: fontanna
teraz bardziej przypominała jej gigi swoim zachowaniem niż wtedy gdy była dla niej miła w bibliotece. - jak to? - zmarszczyła brwi i zaczęła się jej przyglądać. pierwsze co jej przyszło na myśl to to, że straciła pamięć przez to jak ją zaatakowali i nie wiedziała dokładnie kim jest.
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°102
Re: fontanna
nadal była miła, tylko już miała dość bycia zaczepianą i nazywaną gigi. tym bardziej, jeśli osobą zaczepiającą jest jakiś wariat, który myśli, że są ze sobą w związku xd
- ty jako pierwsza mnie tak nazwałaś, a ostatnio cały czas lata za mną jakiś facet, któremu wydaje się, że jesteśmy razem. nie powiem, jest bardzo przystojny i nie miałabym nic przeciwko - roześmiała się radośnie - gdyby tylko nie myślał, że jestem kimś innym. - wyjaśniła.
- ty jako pierwsza mnie tak nazwałaś, a ostatnio cały czas lata za mną jakiś facet, któremu wydaje się, że jesteśmy razem. nie powiem, jest bardzo przystojny i nie miałabym nic przeciwko - roześmiała się radośnie - gdyby tylko nie myślał, że jestem kimś innym. - wyjaśniła.
- rosalie berube
- stoke-on-trentweterynariasłodziak29
- Post n°103
Re: fontanna
przygody. - w takim razie skoro nie jesteś gigi to dlaczego wyglądasz identycznie jak ona? - zastanawiała się. to nie miało sensu, ale podobno nikt nie jest jedyny w swoim rodzaju, więc może znalazła się bliźniaczka gigi.
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°104
Re: fontanna
najlepsze xd
- hm, nie wiem, może wcale nie wyglądam identycznie, tylko tak się wydaje na pierwszy rzut oka? - zasugerowała. - podobno każdy ma gdzieś na świecie swojego bliźniaka, więc może my nimi też jesteśmy. bardzo chętnie ją poznam i kiedy staniemy obok siebie, okaże się, czy rzeczywiście jesteśmy aż tak bardzo do siebie podobne. - wymyśliła.
- hm, nie wiem, może wcale nie wyglądam identycznie, tylko tak się wydaje na pierwszy rzut oka? - zasugerowała. - podobno każdy ma gdzieś na świecie swojego bliźniaka, więc może my nimi też jesteśmy. bardzo chętnie ją poznam i kiedy staniemy obok siebie, okaże się, czy rzeczywiście jesteśmy aż tak bardzo do siebie podobne. - wymyśliła.
- rosalie berube
- stoke-on-trentweterynariasłodziak29
- Post n°105
Re: fontanna
- nie, wyglądacie dokładnie tak samo. właśnie tak ciebie pamiętam - zamrugała. - tak ją pamiętam - poprawiła się skoro aurora wcale nie była tym za kogo ją miała. - nie poznasz bo ona nie żyje. przynajmniej tak myślałam dopóki zobaczyłam ciebie - zaczęła jej wyjaśniać.
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°106
Re: fontanna
- nie mnie, tylko ją, przestańcie nas traktować jako jedną osobę... - złapała się za głowę, bo już jej wszyscy mieszali w głowie i niedługo sama zapomni kim jest naprawdę, skoro wszyscy tylko uważali ją za jakąś gigi. - och - tego się nie spodziewała. zamilkła na chwilę. - to wiele wyjaśnia... - mruknęła pod nosem i spojrzała znów na rosalie uważnie. - to tym bardziej oznacza, że powinniście przestać zachowywać się jakbym była nią. jakbym była jakimś jej zastępstwem. - podrapała się po głowie. - przykro mi, że wasza znajoma nie żyje, ale ja nie jestem nią i nigdy nie będę. - dodała łagodnie.
- rosalie berube
- stoke-on-trentweterynariasłodziak29
- Post n°107
Re: fontanna
rosalie nie było za bardzo przykro, że gigi nie ma już w jej życiu, bo miała na nią zły wpływ. nie była julką, za którą nadal tęskniła na pewno, ale starała się o tym nie myśleć. bardziej czuła się trochę winna, że nie przejęła się tak śmiercią gigi bo to jednak nie byle co i nie wyjechała z miasta tylko została zabita. - to po prostu dziwne. nie widziałam nigdy nikogo kto byłby aż tak podobny do drugiej osoby. nawet bliźniaki nie są całkiem identyczne - podrapała się po policzku.
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°108
Re: fontanna
- to byłoby bardzo fascynujące, gdyby tylko nie fakt, że wyglądam jak zmarła dziewczyna... to nadaje temu dość mroczny wymiar. - zmarszczyła nosek, bo nie było się z czego cieszyć. rzeczywiście, rosalie i gigi nie były w najlepszych stosunkach przed jej śmiercią. na szczęście aurora była bardziej sympatyczna i może będzie mogła zastąpić jej julkę. chociaż nie była taka aspołeczna jak julka, w tej kwestii nikt nie jest w stanie jej zastąpić. - czyli william jednak nie jest niebezpiecznym wariatem, tylko facetem ze złamanym sercem, który nie może się pogodzić ze śmiercią ukochanej... - myślała na głos.
- rosalie berube
- stoke-on-trentweterynariasłodziak29
- Post n°109
Re: fontanna
- trochę - wzruszyła ramionami. dla niej to i tak było dość fascynujące. pierwszy raz się spotkała z takim czymś i była ciekawa czy też gdzieś na świecie jest ktoś kto wygląda tak samo jak ona. szkoda, że nie mogła tego wygooglować i poznać tą osobę. - najwyraźniej - nie znała chyba williama dlatego nie mogła potwierdzić tego, że nie jest niebezpiecznym wariatem. zadawał się z gigi więc wszystko jest możliwe xd
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°110
Re: fontanna
kopnęła kamyk i chwilę milczała, przez co zapadła między nimi dość niezręczna cisza. była to w ogóle dziwaczna i niezręczna sytuacja. chociaż przynajmniej z tą dziewczyną aurora mogła normalnie porozmawiać i wszystko jej wyjaśniła, a nie to co william.
- dobrze ją znałaś? - spytała w końcu, bo teraz zainteresowała się całkiem tą postacią gigi. zastanawiała się jak przetłumaczyć williamowi, że gigi nie żyje i że to, że swoim wyglądem będzie mu ją przypominać, jest tylko okrutnym zbiegiem okoliczności.
- dobrze ją znałaś? - spytała w końcu, bo teraz zainteresowała się całkiem tą postacią gigi. zastanawiała się jak przetłumaczyć williamowi, że gigi nie żyje i że to, że swoim wyglądem będzie mu ją przypominać, jest tylko okrutnym zbiegiem okoliczności.
- rosalie berube
- stoke-on-trentweterynariasłodziak29
- Post n°111
Re: fontanna
bo nie była nienormalna jak william. przeniosła wzrok na ziemię i chwilę się tak gapiła bo rzeczywiście stało się dość niezręcznie i nie czuła się dobrze w takich sytuacjach. w końcu jednak spojrzała na nią znowu. - kiedyś się przyjaźniłyśmy, ale niedługo przed tym jak umarła przestałyśmy się widywać - odpowiedziała na jej pytanie. z początku było jej trochę szkoda tego, że skończyły znajomość źle, ale nie mogła się tym przejmować bo wtedy uważała, że to była dobra decyzja. teraz to już i tak nie miało znaczenia.
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°112
Re: fontanna
- hm. przykro mi. - powtórzyła, bo sama już nie wiedziała co ma mówić. ta rozmowa zdecydowanie potoczyła się w innym kierunku niż się spodziewała. w końcu niecodziennie można się dowiedzieć, że jest się sobowtórem zmarłej osoby. jeśli już, wolałaby być sobowtórem jakiejś damy utrwalonej na osiemnastowiecznym portrecie. - jestem aurora. - wyciągnęła do niej rękę i posłała delikatny uśmiech.
- rosalie berube
- stoke-on-trentweterynariasłodziak29
- Post n°113
Re: fontanna
- rosalie - odwzajemniła uśmiech. pogadały, a potem poleciała do domu, żeby wszystko opowiedzieć majkowi.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°115
Re: fontanna
spacerowała sobie z kluską kiedy zobaczyła, że ktoś pływa w fontannie. w podskokach pojawiła się obok tego nieznajomego czającego się w mrokach w środku nocy, a co tam.
- uważaj, kiedyś przez to wylądowałam na posterunku! - zaśmiała się, bo teraz ją bawiło, że miała za sobą takie szalone przygody. patrzę, że on jest przyjacielem alfonsa ;xx na pewno go znała, przynajmniej ze stalkowania, on może jej nie, bo alfie się nie przyznawał do swojej dziewczyny xd
- uważaj, kiedyś przez to wylądowałam na posterunku! - zaśmiała się, bo teraz ją bawiło, że miała za sobą takie szalone przygody. patrzę, że on jest przyjacielem alfonsa ;xx na pewno go znała, przynajmniej ze stalkowania, on może jej nie, bo alfie się nie przyznawał do swojej dziewczyny xd
- timothy delacroix
- paryżmalarstwoking of the world31
- Post n°116
Re: fontanna
alfie miał przyjaciół na poziomie nie ma co. tim się nie przejmował kompletnie tym, że mógł się zaziębić. albo że o tej porze mogli go zgarnąć za niszczenie mienia publicznego czy nie wiem co tam jeszcze. był wstawiony. wyszedł całkiem mokry i usiadł sobie na brzegu. - czekaj, ja cię skądś kojarzę... masz takie śmieszne imię, znaczy twoje imię śmiesznie się skraca... byłaś dziewczyną alfiego, mała stalkerka jak o tobie mówi... hmm... - patrzył tak na nią ale nie kojarzył nic więcej.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°117
Re: fontanna
teraz mi się dopiero przypomniało, że w sumie bree zgarnęli, bo nie dość, że się kąpała w fontannie, to jeszcze piła szampana, więc w sumie problem był w publicznym spożywaniu alkoholu. timothy raczej był bezpieczny.
- mam na imię bree! - zachichotała, że ją poznaje. - ja ciebie też znam, tim. - dźgnęła go palcem w ramię, cała radosna, chociaż w przeciwieństwie do niego była trzeźwiutka. - co jeszcze alfie o mnie mówi? - zainteresowała się oczywiście.
- mam na imię bree! - zachichotała, że ją poznaje. - ja ciebie też znam, tim. - dźgnęła go palcem w ramię, cała radosna, chociaż w przeciwieństwie do niego była trzeźwiutka. - co jeszcze alfie o mnie mówi? - zainteresowała się oczywiście.
- timothy delacroix
- paryżmalarstwoking of the world31
- Post n°118
Re: fontanna
no to fakt. tim już był pijany a poza tym teraz siedział na brzegu i nikomu nie przeszkadzał. potrzebował widocznie wytrzeźwieć. w sumie to popełniłam błąd, bo on to cholernie porządny człowiek jest. niby taki tutaj cichociemny i podejrzany ale wcale nie. niczym alfie ;x - tak, dokładnie, bree. bree mała stalerka. tyle o tobie mówi. mówi też, że ma cię dość i żebyś w końcu przestała za nim wszędzie łazić bo go to wkurza. - westchnął. - powinienem iść już do domu bree. - wstał. to nic, że był praktycznie mokry. no cóż.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°119
Re: fontanna
tak dawno nie grałaś, że zapomniałaś, że jest porządny xd
- jesteś zazdrosny! - wycelowała w niego palcem. od razu szeroki uśmiech zniknął z jej twarzy i humor zupełnie się zmienił. - alfie zawsze mówił, że cię nie lubi i że jesteś tylko zadufanym kłamcą! - wymyśliła, chociaż pewnie alfons wcale tak nie mówił. musiała się jakoś odegrać, bo #meangirls czy cokolwiek jej się tam ubzdurało w tej głowie. pociągnęła kluskę i poszły do domu. next!
- jesteś zazdrosny! - wycelowała w niego palcem. od razu szeroki uśmiech zniknął z jej twarzy i humor zupełnie się zmienił. - alfie zawsze mówił, że cię nie lubi i że jesteś tylko zadufanym kłamcą! - wymyśliła, chociaż pewnie alfons wcale tak nie mówił. musiała się jakoś odegrać, bo #meangirls czy cokolwiek jej się tam ubzdurało w tej głowie. pociągnęła kluskę i poszły do domu. next!
- timothy delacroix
- paryżmalarstwoking of the world31
- Post n°120
Re: fontanna
zaśmiał się tylko na jej słowa i poszedł do domu.
- matt caplan
- belfastcollege dropoutmądry, ale leniwy29
- Post n°121
Re: fontanna
siedział na ławeczce i ludzie mu dawali drobniaki, bo zapuścił taką długą brodę do ziemi, bo przecież obiecał, że się nie będzie golił dopóki cody mu nie wybaczy, a skoro wyjechał, to znaczy, ze nigdy mu nie wybaczył xd
- cody caplan
- belastanimacja.29
- Post n°122
Re: fontanna
szedł sobie tędy z walizką. w sumie teorytycznie nie miał gdzie mieszkać, ale liczył na to, że matt go wpuści z powrotem do domu. na wszelki wypadek miał pewnie też ze sobą namiot, w którym spał gdy podróżował. nie rozpoznał brata, ale jego bliźniaczy szósty zmysł wyczuł, że gdzieś tu jest. zatrzymał się więc i zaczął rozglądać/
- matt caplan
- belfastcollege dropoutmądry, ale leniwy29
- Post n°123
Re: fontanna
cody na szczęście nic się nie zmienił i matt od razu go rozpoznał. co nie było trudne, skoro wyglądał tak jak on. (zanim zapuścił brodę.) no to go zaszedł od tyłu i przytulił, więc bliźniak się mógł wystraszyć, że bezdomny go atakuje, ewentualnie rozpoznał matta po zapachu.
- cody caplan
- belastanimacja.29
- Post n°124
Re: fontanna
wyrwał się z uścisku i zmierzył bezdomnego matta wzrokiem. trochę zajęło mu rozpoznanie brata. - stary, po co ci ta broda? - chwycił go za nią.gapił się na nieo cały czas bo trudno mu było się przyzwyczaić do nowego looku matta.
- matt caplan
- belfastcollege dropoutmądry, ale leniwy29
- Post n°125
Re: fontanna
jak go chwycił za brodę, to ją urwał, bo była tylko przyczepiana na pokazówkę, że niby jest męczennikiem dla brata xd nie no, była prawdziwa, dlatego od razu walnął cody'ego w ramię.
- jak to po co? to ja tu zapuszczam taką brodę, że żadna dziewczyna nie chce na mnie spojrzeć i się o nią potykam i zostają mi w niej resztki jedzenia, bo ci przysięgałem, a ty nie wiesz po co mi?! - potrząsnął głową.
- jak to po co? to ja tu zapuszczam taką brodę, że żadna dziewczyna nie chce na mnie spojrzeć i się o nią potykam i zostają mi w niej resztki jedzenia, bo ci przysięgałem, a ty nie wiesz po co mi?! - potrząsnął głową.
|
|