cafe rogue
- sofia davies
- mediolanmuzykologiamokra włoszka25
- Post n°2
Re: cafe rogue
wcinała tu ciastko i popijała bezkofeinową kawą. uczyła się jakiegoś scenariusza na casting, robiła notatki i nerwowo zerkała na zegarek. za niedługo musiała biec do supermarketu na nocną zmianę żeby zarobić xd wyczuła jednak, że ta kawa nie była bezkofeinowa i podeszła do lady żeby zrobić awanti i może dostać coś za darmoszkę. np, kawałek sernika! dawaj ola chce szybką drame xd
- jake griffith
- st. albanshistoria sztukiartistic soul26
- Post n°3
Re: cafe rogue
szybka drama? proszę bardzo! Jake przyszedł tutaj bo potrzebował inspiracji do swojego następnego obrazu. lubił malować ładnych, nietypowych ludzi. a akurat napatoczył się na Sofię, chciałam napisać że na elkę nie wiem czemu. Sofia darła się na pół lokalu, wszyscy próbowali ją uspokoić a ten z wielkim bananem na twarzy do niej podszedł. - ej, ty piękna, może trochę spuścisz z tonu? - zawachlował brewkami.
- sofia davies
- mediolanmuzykologiamokra włoszka25
- Post n°4
Re: cafe rogue
nie wie co ci się z elką wzięło, za późno już na gry.... nawet nie umiarkowanie późno.
pewnie darła się i to po włosku, była głośną włoszką zdecydowanie. jake nie wyczuł zagrożenia, zero instynktu zachowawczego - nie mogę być spokojna, zaraz idę do pracy, potem muszę się porządnie wyspać, bo jutro mam ważny casting, a oni tutaj nie chcą żebym spała - wyjaśniała żywo gestykulując - założę się, że kelnerka też idzie na ten casting i zrobiła to specjalnie! - padły oskarżenia.
pewnie darła się i to po włosku, była głośną włoszką zdecydowanie. jake nie wyczuł zagrożenia, zero instynktu zachowawczego - nie mogę być spokojna, zaraz idę do pracy, potem muszę się porządnie wyspać, bo jutro mam ważny casting, a oni tutaj nie chcą żebym spała - wyjaśniała żywo gestykulując - założę się, że kelnerka też idzie na ten casting i zrobiła to specjalnie! - padły oskarżenia.
- jake griffith
- st. albanshistoria sztukiartistic soul26
- Post n°5
Re: cafe rogue
bo mam teraz kolejną elkę na koncie i to dlatego!! Eleanor, Elizabeth...
- Jezus maria, sofia, weź się trochę wyluzuj bo ci zaraz jakaś żyłka w głowie pęknie i nigdzie nie pójdziesz. albo nie, pójdziesz najprędzej ale na swój własny pogrzeb. umierać ci się jeszcze nie uśmiecha, prawda dziewczyno? dobra, proszę bardzo, głęboki wdech i wydech, moja w tym głowa, żeby ci wszystko załatwić - puścił do niej oczko a do pani ekspedientki zagadał tak, że nogi się pod nią ugięły. maślane oczy działają.
- Jezus maria, sofia, weź się trochę wyluzuj bo ci zaraz jakaś żyłka w głowie pęknie i nigdzie nie pójdziesz. albo nie, pójdziesz najprędzej ale na swój własny pogrzeb. umierać ci się jeszcze nie uśmiecha, prawda dziewczyno? dobra, proszę bardzo, głęboki wdech i wydech, moja w tym głowa, żeby ci wszystko załatwić - puścił do niej oczko a do pani ekspedientki zagadał tak, że nogi się pod nią ugięły. maślane oczy działają.
- sofia davies
- mediolanmuzykologiamokra włoszka25
- Post n°6
Re: cafe rogue
za dużo elek xd
sofie się denerwowała na wszystko jak coś jej nieszło. ostatnio jej życie było pasmem nieszczęść bo wszystkie jej wysiłki w aktorstwie szły na marne. na pozór się uśmiechała i dobrze bawiła, ale wewnątrz gotowała się na samą myśl o kolejnej porażce - wdech, wydech - próbowała powoli oddychać, ale nic to nie dało na dany moment - nie potrafię jake! - zaczęła znowu żwawo gestykulować i potrąciła kelnerkę idącą z pustymi naczyniami. wszystko się rozbryzgało na podłodze - kurwa - odpowiedziała zrezygnowana - kolejna miejscówka do skreślenia - i zanim ktoś się zczaił chwyciła jake'a za rękę i wybiegła stamtąd chowając się w najciemniejszej uliczce. roześmiała się łapiąc oddech.
sofie się denerwowała na wszystko jak coś jej nieszło. ostatnio jej życie było pasmem nieszczęść bo wszystkie jej wysiłki w aktorstwie szły na marne. na pozór się uśmiechała i dobrze bawiła, ale wewnątrz gotowała się na samą myśl o kolejnej porażce - wdech, wydech - próbowała powoli oddychać, ale nic to nie dało na dany moment - nie potrafię jake! - zaczęła znowu żwawo gestykulować i potrąciła kelnerkę idącą z pustymi naczyniami. wszystko się rozbryzgało na podłodze - kurwa - odpowiedziała zrezygnowana - kolejna miejscówka do skreślenia - i zanim ktoś się zczaił chwyciła jake'a za rękę i wybiegła stamtąd chowając się w najciemniejszej uliczce. roześmiała się łapiąc oddech.
- jake griffith
- st. albanshistoria sztukiartistic soul26
- Post n°7
Re: cafe rogue
ale pierwsza elka na zawsze w moim serduszku będzie i to ona będzie oryginalna.
Sofia była narwana, a on musiał za wszystko wszystkich przepraszać jakby to była jego wina. a nie była. był po prostu w niej zadurzony, uwielbiał ją i uwielbiał z nią przebywać. był jak taki mały piesek, który podążał wszędzie za swoją panią, wierny a ona i tak miała go w dupie. nic z tego sobie nie robiła. Jake był tego świadomy, że będzie żył we wiecznym friendzone z każdą spotkaną dziewczyną, jakże przykro. wyszedł za nią wzdychając ciężko. - chodź, może się przejdziemy, co? - przeczesał palcami grzywę.
Sofia była narwana, a on musiał za wszystko wszystkich przepraszać jakby to była jego wina. a nie była. był po prostu w niej zadurzony, uwielbiał ją i uwielbiał z nią przebywać. był jak taki mały piesek, który podążał wszędzie za swoją panią, wierny a ona i tak miała go w dupie. nic z tego sobie nie robiła. Jake był tego świadomy, że będzie żył we wiecznym friendzone z każdą spotkaną dziewczyną, jakże przykro. wyszedł za nią wzdychając ciężko. - chodź, może się przejdziemy, co? - przeczesał palcami grzywę.
- sofia davies
- mediolanmuzykologiamokra włoszka25
- Post n°8
Re: cafe rogue
elka i john, aww.
no sofia była narwana i nieogarnięta, ale taki był jej urok. i niektórych potrafiła nim zaczarować, a innych wkurzyć. sama chyba dostrzegała swoje wady, ale niewiele mogła z nimi zrobić. miała zbyt mało czasu żeby medytować i nad sobą pracować niestety. zaczęła przegrzebywać torebkę - zapomniałam scenariusza - westchnęła, biedaczka jutro będzie musiała improwizować - chętnie, możesz mnie odprowadzić do pracy co? - nie poczuwała się żeby przeprosić jake'a za tą sytuacje xd
no sofia była narwana i nieogarnięta, ale taki był jej urok. i niektórych potrafiła nim zaczarować, a innych wkurzyć. sama chyba dostrzegała swoje wady, ale niewiele mogła z nimi zrobić. miała zbyt mało czasu żeby medytować i nad sobą pracować niestety. zaczęła przegrzebywać torebkę - zapomniałam scenariusza - westchnęła, biedaczka jutro będzie musiała improwizować - chętnie, możesz mnie odprowadzić do pracy co? - nie poczuwała się żeby przeprosić jake'a za tą sytuacje xd
- jake griffith
- st. albanshistoria sztukiartistic soul26
- Post n°9
Re: cafe rogue
ultimate power couple, awww.
on nie chciał jej przeprosin, wystarczyło, że się mógł znaleźć blisko niej. to mu wszystko rekompensowało. miał ochotę się do niej przytulić, powiedzieć że wszystko będzie okej, ale nie tym razem. - jasne, mogę cię odprowadzić do pracy. ja i tak szukałem inspiracji do swojego nowego obrazu, ale chyba już znalazłem - puścił do niej oczko. miał ten swój urok osobisty, ale że na nią nie działał? Sofia chyba była jakaś dziwna.
on nie chciał jej przeprosin, wystarczyło, że się mógł znaleźć blisko niej. to mu wszystko rekompensowało. miał ochotę się do niej przytulić, powiedzieć że wszystko będzie okej, ale nie tym razem. - jasne, mogę cię odprowadzić do pracy. ja i tak szukałem inspiracji do swojego nowego obrazu, ale chyba już znalazłem - puścił do niej oczko. miał ten swój urok osobisty, ale że na nią nie działał? Sofia chyba była jakaś dziwna.
- sofia davies
- mediolanmuzykologiamokra włoszka25
- Post n°10
Re: cafe rogue
naiwniak jake xd sofia nie miała czasu na chłopaków, a nawet jeśli by znalazła to marzył jej się pewnie aktor lub książe (żyła złudzeniami!!). chciała mieć takie życie jak jej idolka barbara gilbert (nie wiem czy grałaś z nami i kojarzysz baśkę xd). dobra, sofia miała trochę poprzestawiany system wartości, może to dlatego że chociażby było niewiadomo jak źle zawsze odnajdywała w sobie tą nutę optymizmu - czyli twoją muzą będzie wrzeszcząca wariatka z kawiarni? urocze - poklepała go po policzku. jake pewnie ją odprowadził, a potem do późnej nocy sofia przerzucała zgniłe owoce w markecie marząc o wielkiej karierze xd NEXT!!!
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze24
- Post n°11
Re: cafe rogue
archie dostal ochote na jakies dobre ciastko i kawe, wiec teraz stal w kolejce i probowal zdecydowac co powinien sobie zamowic.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°12
Re: cafe rogue
archieeee, kawał historii naszych xd dalej jestem pełna podziwu, że udało ci się go zrobić!
a za nim stał jackie, który siedział dziś wyjątkowo na uczelni i to długo więc teraz potrzebował dużej dawki kofeiny.
- to jest dobre - wskazał na brownie z malinami, bo widział jak archie się wewnętrznie wahał.
a za nim stał jackie, który siedział dziś wyjątkowo na uczelni i to długo więc teraz potrzebował dużej dawki kofeiny.
- to jest dobre - wskazał na brownie z malinami, bo widział jak archie się wewnętrznie wahał.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze24
- Post n°13
Re: cafe rogue
mowilam, ze zrobie to zrobilam! czulam duza presje i dlatego tak dlugo mi to szlo xd
spojrzal na ciasto, ktore wstazywal jack. - wlasnie o tym myslalem. wyglada bardzo apetycznie - przyznal, usmiechajac sie szeroko. zaraz byla jego kolej, wiec zamowil sobie to brownie i do tego czarna kawe. - co slychac? - odwrocil sie do jacka.
spojrzal na ciasto, ktore wstazywal jack. - wlasnie o tym myslalem. wyglada bardzo apetycznie - przyznal, usmiechajac sie szeroko. zaraz byla jego kolej, wiec zamowil sobie to brownie i do tego czarna kawe. - co slychac? - odwrocil sie do jacka.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°14
Re: cafe rogue
ja to rozumiem, to jest chyba dla wszystkich duży sentyment xd
- tak samo smakuje - przytaknął jackie. pewnie był tutaj stałym bywalcem więc wiedział! potem i on zamówił sobie czarną kawę - wracam z uczelni - skrzywił się - praca, praca, praca - pewnie archie wiedział doskonale jaki jack był zapracowany bo na pewno na jakiś imprezach mu się żalił - a co u ciebie? - wskazał na wolny stolik - może usiądziemy? - lubił z nim rozmawiać, był ciekawym chłopakiem!
- tak samo smakuje - przytaknął jackie. pewnie był tutaj stałym bywalcem więc wiedział! potem i on zamówił sobie czarną kawę - wracam z uczelni - skrzywił się - praca, praca, praca - pewnie archie wiedział doskonale jaki jack był zapracowany bo na pewno na jakiś imprezach mu się żalił - a co u ciebie? - wskazał na wolny stolik - może usiądziemy? - lubił z nim rozmawiać, był ciekawym chłopakiem!
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze24
- Post n°15
Re: cafe rogue
jego rodzice byli iconic xd
- w takim razie musze sprobowac - powiedzial wesolo, po czym posmakowal ciastko, nie czekajac az usiada przy stoliku. - nad czym teraz pracujesz? - zapytal. archie szanowal bardzo pracowitych ludzi, wiec jack mu pewnie imponowal tym jaki zawsze byl zajety. - jasne - ruszyl w strone stolika. nie spieszylo mu sie nigdzie, wiec z checia poswieci troche czasu na rozmowe.
- w takim razie musze sprobowac - powiedzial wesolo, po czym posmakowal ciastko, nie czekajac az usiada przy stoliku. - nad czym teraz pracujesz? - zapytal. archie szanowal bardzo pracowitych ludzi, wiec jack mu pewnie imponowal tym jaki zawsze byl zajety. - jasne - ruszyl w strone stolika. nie spieszylo mu sie nigdzie, wiec z checia poswieci troche czasu na rozmowe.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°16
Re: cafe rogue
te gry do czwartej rano coś o tym mówią. że też w końcu przetrwali i spłodzili dzieci. pamiętam, że w którymś momencie graliśmy niby jak byli po rozwodzie i nie ze sobą.
- i jak? - zapytał wskazując na ciastko kiedy usiedli do stolika. był ciekaw jego opinii - własciwie to szukamy dofinansowania na nowe laboratorium dla kierunków biologicznych i medycznych - jack zajmował się poważnymi sprawami i lubił jak komuś to imponowało he he.
- i jak? - zapytał wskazując na ciastko kiedy usiedli do stolika. był ciekaw jego opinii - własciwie to szukamy dofinansowania na nowe laboratorium dla kierunków biologicznych i medycznych - jack zajmował się poważnymi sprawami i lubił jak komuś to imponowało he he.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze24
- Post n°17
Re: cafe rogue
tyle razem przeszli, ze nalezalo im sie w koncu spokojne zycie i szczesliwa rodzina! tez to pamietam! ja ostatnio wspominalam sobie jak to sie poznali przez przypadek przez daniela <3
- miales racje, bardzo smaczne! - powiedzial i wzial kolejnego gryza brownie. bedzie sie musial czesciej chyba radzic jacka w sprawie slodkosci. - i jak wam idzie? - zapytal z zainteresowaniem.
- miales racje, bardzo smaczne! - powiedzial i wzial kolejnego gryza brownie. bedzie sie musial czesciej chyba radzic jacka w sprawie slodkosci. - i jak wam idzie? - zapytal z zainteresowaniem.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°18
Re: cafe rogue
też czytałam ich gry ostatnio, jedne z moich ulubionych dram i wszystko przez daniela/dagne xd
pewnie będzie teraz do niego wypisywał w sprawie ciastek i ciasteczek, a jack nie zawsze miał czas odpisać! - powoli, ale do celu - pokiwał głową - zresztą wiesz jak to jest z kasą... nigdy nie jest łatwo - westchnął. pewnie łatwiej było postawić nową fontannę na środku dziedzińca xd - oprócz brownie powinieneś spróbować ciasta marchewkowego, polecam - jack chyba jadł dużo ciast tutaj, dobrze że nie było jednak tego po nim widać.
pewnie będzie teraz do niego wypisywał w sprawie ciastek i ciasteczek, a jack nie zawsze miał czas odpisać! - powoli, ale do celu - pokiwał głową - zresztą wiesz jak to jest z kasą... nigdy nie jest łatwo - westchnął. pewnie łatwiej było postawić nową fontannę na środku dziedzińca xd - oprócz brownie powinieneś spróbować ciasta marchewkowego, polecam - jack chyba jadł dużo ciast tutaj, dobrze że nie było jednak tego po nim widać.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze24
- Post n°19
Re: cafe rogue
dagna nigdy nie zawodzi hehe
bez przesady! wiedzial, ze byl bardzo zajety i nie mial zamiaru az tak mu dupy zawracac blahostkami xd - to najwazniejsze - usmiechnal sie. - dacie rade, wierze w was - powiedzial rozbawiony, po czym zabral sie za picie kawy. w sumie to archie pewnie mial wystarczajaco kasy, zeby pomoc koledze, ale sam mial wazne sprawy do oplacenia. ostatnio pewnie zobaczyl jakiegos bezdomnego psa, ktorego zrobilo mu sie zal i zdecydowal przeznaczyc troche kasy na schronisko. - to bardzo dobry pomysl. myslalem tez nad sernikiem - spojrzal w strone ciast.
bez przesady! wiedzial, ze byl bardzo zajety i nie mial zamiaru az tak mu dupy zawracac blahostkami xd - to najwazniejsze - usmiechnal sie. - dacie rade, wierze w was - powiedzial rozbawiony, po czym zabral sie za picie kawy. w sumie to archie pewnie mial wystarczajaco kasy, zeby pomoc koledze, ale sam mial wazne sprawy do oplacenia. ostatnio pewnie zobaczyl jakiegos bezdomnego psa, ktorego zrobilo mu sie zal i zdecydowal przeznaczyc troche kasy na schronisko. - to bardzo dobry pomysl. myslalem tez nad sernikiem - spojrzal w strone ciast.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°20
Re: cafe rogue
nawet jak jej nie ma to i tak o niej gadamy, to się nazywa popularność xd
kreuje sobie wyobrażenie o archim, tak jak jack pewnie. chociaż nie, on pewnie miał jakieś wyobrażenie skoro czasami byli bliżej niż normalnie - na pewno damy, musimy sie tylko uzbroić w cierpliwości i hektolitry kawy - zaśmiał się wskazując na swoją kawę i pijąc kilka łyków - a może chcesz zjeść sernik na pół? - zaproponował. jack był fanem serników. archie jaki łaskawy w kwestiach społecznych, ciekawe po kim to miał xd
kreuje sobie wyobrażenie o archim, tak jak jack pewnie. chociaż nie, on pewnie miał jakieś wyobrażenie skoro czasami byli bliżej niż normalnie - na pewno damy, musimy sie tylko uzbroić w cierpliwości i hektolitry kawy - zaśmiał się wskazując na swoją kawę i pijąc kilka łyków - a może chcesz zjeść sernik na pół? - zaproponował. jack był fanem serników. archie jaki łaskawy w kwestiach społecznych, ciekawe po kim to miał xd
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze24
- Post n°21
Re: cafe rogue
co nie xd
pewnie mial skoro lubili sie czasem poprzytulac. - cierpliwosc to podstawa - potwierdzil. - no i kawa oczywiscie tez - dodal zaraz i zasmial sie. przeniosl wzrok na jacka slyszac jego propozycje. - mozemy. ktory polecasz? - usmiechnal sie. z brownie mial racje, wiec sernik tez mu da wybrac.
raczej nie po harrym xdd aggie chyba miala w karcie cos o pokoju na swiecie, wiec pewnie po niej!
pewnie mial skoro lubili sie czasem poprzytulac. - cierpliwosc to podstawa - potwierdzil. - no i kawa oczywiscie tez - dodal zaraz i zasmial sie. przeniosl wzrok na jacka slyszac jego propozycje. - mozemy. ktory polecasz? - usmiechnal sie. z brownie mial racje, wiec sernik tez mu da wybrac.
raczej nie po harrym xdd aggie chyba miala w karcie cos o pokoju na swiecie, wiec pewnie po niej!
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°22
Re: cafe rogue
może to ją uzdrowi.
to przytulanie po imprezach trzeba będzie odegrać na domówce u gabriela - uczę się jej codziennie - zasmiał się. faktycznie uczył się tego każdego dnia kiedy działał w samorządzie.
zerknął na kartę - ten z brzoskwiniami jest najlepszy - przynajmniej jego zdaniem, tak też zaproponował.
aggie była wspaniała ;x
to przytulanie po imprezach trzeba będzie odegrać na domówce u gabriela - uczę się jej codziennie - zasmiał się. faktycznie uczył się tego każdego dnia kiedy działał w samorządzie.
zerknął na kartę - ten z brzoskwiniami jest najlepszy - przynajmniej jego zdaniem, tak też zaproponował.
aggie była wspaniała ;x
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze24
- Post n°23
Re: cafe rogue
mam nadzieje.
zgadzam sie. trzeba w koncu zabrac sie za jakies dramki hehe - w to nie watpie - rowniez sie zaczal smiac. archie tak gada o cierpliwosci, a teraz mi sie przypomnialo, ze jej brak bylo jego jedyna wada ups. moze jack go jej nauczy. - w takim razie niech bedzie z brzoskwiniami - wyszczerzyl sie i szybko wstal, zeby isc go zamowic. byl gentelmenem, wiec zawsze placil.
no wiadomo xd
zgadzam sie. trzeba w koncu zabrac sie za jakies dramki hehe - w to nie watpie - rowniez sie zaczal smiac. archie tak gada o cierpliwosci, a teraz mi sie przypomnialo, ze jej brak bylo jego jedyna wada ups. moze jack go jej nauczy. - w takim razie niech bedzie z brzoskwiniami - wyszczerzyl sie i szybko wstal, zeby isc go zamowic. byl gentelmenem, wiec zawsze placil.
no wiadomo xd
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°24
Re: cafe rogue
trzymamy kciuki!
i kto to mowi w sprawie dramek, ale tak koniec pieszczenia się! jack może go nauczyć cierpliwości, jeśli tylko archie będzie chciał. miał już w tym doświadczenie. archie jak harry, płacił zawsze bez znaczenie czy to randka czy też nie! sam jack chciał tez zapłacić, ale holtzman go wyprzedził - no dobra, to czekam - przebierał nóżkami, bo na prawdę lubił ten sernik.
i kto to mowi w sprawie dramek, ale tak koniec pieszczenia się! jack może go nauczyć cierpliwości, jeśli tylko archie będzie chciał. miał już w tym doświadczenie. archie jak harry, płacił zawsze bez znaczenie czy to randka czy też nie! sam jack chciał tez zapłacić, ale holtzman go wyprzedził - no dobra, to czekam - przebierał nóżkami, bo na prawdę lubił ten sernik.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze24
- Post n°25
Re: cafe rogue
tak!
skoro mial w tym tyle doswiadczenie to pewnie byl najlepsza osoba, ktora moglaby archiego nauczyc. oczywiscie, ze tak! dobrze go jednak ojciec wychowal. chociaz w sumie to mozliwe, ze harry lubil sie przechwalac tym jaki jest bogaty i tylko dlatego zawsze placil xd - jestem - postawil sernik na stole i podal mu lyzeczke.
skoro mial w tym tyle doswiadczenie to pewnie byl najlepsza osoba, ktora moglaby archiego nauczyc. oczywiscie, ze tak! dobrze go jednak ojciec wychowal. chociaz w sumie to mozliwe, ze harry lubil sie przechwalac tym jaki jest bogaty i tylko dlatego zawsze placil xd - jestem - postawil sernik na stole i podal mu lyzeczke.
|
|