stare miasto

baby sobie szła tędy do domciu, bo wracała z biblioteki. siedziała w niej do późna, czytała jakieś super ciekawe książki na temat zwierzątek. tak szła, że nie zauważyła dantego - ojejku jejku przepraszam najmocniej - odsunęła się od niego.

zapomniałam, że jej wygląd zmieniłaś xd
dante nie miał spidey sense i nie wyczuł, że ktoś idzie wprost na niego - ojejku, nic się nie stało - zachwiał się i prawie wylał herbatkę, którą miał na wynos - cześć - uśmiechnął się szeroko widząc kto to - niech zgadnę - przyłożył jedną ręką do skroni udając że czyta jej w myślach - wracasz z biblioteki? zgadza się? - zaśmiał się.

yes xd
zawstydziła się - cześć - przywitała się z nim i poprawiła włosy, które wpadały jej w oczy. pewnie nosiła jeszcze takie kręcone, może kiedyś zacznie nosić proste, też ładnie w takich wyglądała - tak, wracam z biblioteki, skąd wiedziałeś? - zapytała zdzwiona.

ta aktorka ma troche suczowaty wyraz twarzy xd
podobały mu się takie niesforne loczki! lubił takie naturalne dziewczyny, a na taką wyglądała babette właśnie - wiem, bo cię śledzę - zażartował oczywiście, ale dopiero po chwili dotarło do niego jak to brzmi - to był żart - sprostował zaraz karcąc siebie w myślach.

czy ja wiem xd
- eeee - nie wiedziała jak ma zareagować na ten jego żart, bo ona w ogóle nie wiedziała jak się zachowywać w takich sytuacjach. nigdy w życiu nie zbudowała z nikim żadnej prawdziwej relacji, bo zawsze stała w kącie i gapiła się na wszystkich z daleka - no dobrze. a ty co tutaj robisz? - zapytała rozglądając się dookoła.

przynajmniej jak kojarzę z g&g.
baby social awkward niczym christine! to, że nie uciekła po tym komentarzu było sukcesem i własnie tak dante uznał - spaceruję i obserwuję - wskazał na fasadę budynku, przy którym stali - plus piję herbatę - wyciągnął dłoń z herbatą pokazując jej że faktycznie pije xd

ale sie czepiasz xd
ona w ogóle nie umiała w żadne prawdziwe interakcje z kimkolwiek i nie kumała co się do niej mówi, a dante mówił do niej jakimś całkiem niezrozumiałym językiem xd - ach tak, no faktycznie jest tutaj całkiem nieźle - przyznała mu rację - nie tak jak w brukseli, ale też spoko - pokiwała głową - to na zdrowie czy coś? - skomentowała kiedy pokazał jej herbatę.

tak jak ty xd
dante generalnie miał taki język dydaktyczny. to dlatego, że przykładał się tak bardzo do zajęć, że potem ciężko mu się był przestawić. no chyba, że coś wypił. wtedy było trochę lepiej - popatrz na te fasady - wskazał - budynek musiał być odbudowany zupełnie od nowa, ale fasady i fundamenty pozostały oryginalne - zaczął opowiadać - w brukseli? - zainteresował się. nie był takim nigdy, był ciekawy - na zdrowie - zaśmiał się unosząc kubeczek i upijając kilka łyków.

buziaczki xd
ona nie piła, znaczy nie wiedziała jak to jest jak się zbyt dużo pije i nawet nie wiedziała jak to jest imprezować. głównie siedziała w książkach, uczyła się i była grzeczniutka. nie rozkładała nóg przed byle kim, więc była totalną pierdołą życiową - to prawda, fasady są piękne - przyznała mu rację - owszem, pochodzę z brukseli - uśmiechnęła się do niego.

meh.
ktoś ją wprowadzi, spokojnie! he he he! dante też dużo siedział w książkach, ale miał imprezowych znajomych jak benek więc wychodził na imprezy xd chwilę wpatrywał się w fasady, aż wrócił do niej wzrokiem - to fascynujące - odparł na jej pochodzenie dalej sie wgapiając w jej buzię - czy mówisz płynnie we wszystkich trzech językach? - zapytał. w końcu w belgii mówiono po francusku lub niderlandzku, ale niemiecki też tam był powszechny!

nie mogła się już doczekać na wprowadzenie do życia, bo na razie to siedziała schowana jak mysz pod miotłą i ukrywała się przed kimkolwiek. a tym bardziej przed mężczyznami którzy się jej podobali. ona nie znała bena, więc nie miał kto jej uczyć życia! - ale co, fascynujące jest to, że pochodzę z brukseli? owszem, mówię we wszystkich trzech językach, rodzice bardzo stawiali na edukację - przyznała mu się - czemu się tak na mnie patrzysz, mam coś na twarzy? - zapytała dotykając się po buzi.

jak awki zmieniasz żeby była bardziej sweet xd
czyli tak na prawdę baby chciała się stać imprezowiczką i czekała tylko na odpowiedniego mentora. benek mógłby nim na prawdę być!
- to dobrze, edukacja jest niezmiernie ważna - pokiwał głową z aprobatą. u niego tez stawiali na edukację. rodzice pracowali na kilka zmian tylko po to żeby on i jego siostra mogliby iść na studia i coś osiągnąć! - nie - zaśmiał się na jej pytanie - po prostu jesteś bardzo ładna - przyznał bezpośrednio. uważał, że jak ktoś jest ładny to trzeba to mówić!

zmieniłam bo miałam ochotę, o matko xd
baby prędzej pójdzie w social awkward christine, która pokaże jej jak to jest być fajną i rozrywkową dziewczynką! ben by jej niczego nie pokazał, prócz tego, że byłoby dziwnie i kazałby się spotkać z jego dziewczyna duchem xd - owszem, zgadzam się, że edukacja jest najważniejsza, dlatego chodziłam do samych najlepszych szkół a teraz jestem tutaj i studiuję hotelarstwo - uśmiechnęła się a potem spłonęła rumieńcem - och... to miłe - spuściła wzrok na swoje buty.

he he, tak czepiam sie xd
spotkanie z dziewczyną duchem brzmi ekscytująco. chrsitine może nauczyć ją co najwyżej pić piwo i bekać xd
- będziesz tu studiować? - powtórzył po niej - fajnie, będziemy się widywać na uczelni - oznajmił jej. mogła go wziąc za studenta bo wyglądał młodo i często go mylili xd - wybacz, nie chciałem cię postawić w niekomfortowej sytuacji, zapomnij że cokolwiek mówiłem - zaśmiał się nerowo.

meh!
nie dla baby. wolała jednak uczyć się pić piwa, imprezować i być fajną. a nie kontaktować się z zaświatami. od tego kontaktowania się z zaświatami była raven - tak, będę tutaj studiować. cieszysz się, że będziemy się widywać na uczelni? - zapytała spoglądając na niego lekko zagubiona. nikt się nie cieszył na to, że ją widział - nie, to nie jest... znaczy... to było bardzo ale bardzo miłe, nikt mi nie mówi takich komplementów. ty też jesteś przystojny, tak się mówi, prawda? - zaśmiała się nerwowo.

i gaby xd chyba też mogłaby się kontaktować z zaświatami!
- no jasne, że się cieszę - przyznał, cieszył się na każdego studenta który przychodził na tą uczelnię. inaczej gdyby nie było studentów nie miałby pracy! - tak się mówi - powiedział nieco speszony komplementem, bo mimo wszystko był słodziakiem i się peszył - chodź - wskazał głową w kierunki jakiejś ulicy, a potem nawet ją odprowadził!

owszem, gabby i raven były duetem ezoterycznym xd taroty, wywoływanie duchów, takie tam. dała się odprowadzić i potem nie mogła zasnąć z wrażenia, że była z nim aż tak blisko i że rozmawiali xd

wracała sobie tędy od kolegi i słuchała sobie muzyki. pewnie jakiegoś starego rocka.

jack wracał ze świętowania ze swoimi kolegami, w sensie świętowania odzyskania posady! był lekko podpity i poznał yulie od tyłu, dlatego podbiegł do niej i chwycił pod rękę - cześć - uśmiechnął się - gdzie tak pędzisz? - tak, mieli zdrowe eks relacje.

wyrwał ją z zamyślenia, bo w głowie notowała sobie co ma zrobić na jutro. wyjęła słuchawki z uszu - cześć jack - przywitała się z nim - idę do domu, a co? - zainteresowała się.

ciekawe czy kiedyś konkurowali o fotel przewodniczącego. może to ich poróżniło i zerwali. ale zachowywali się cywilizowanie!
- czuję, że chcesz wpaść do mnie na małego drinka, a dopiero potem wrócić do domu - zaproponował odważnie! z yulią mógł grać w otwarte karty.

nie widzę w niej przewodniczącej, więc pewnie nie xd
- kuuurcze a planowałam wziąć kąpiel w mojej przepastnej wannie, a nie chodzić na drinki do swoich byłych, ale skoro już zapraszasz no to możemy pójść - poklepała go po policzku - tylko wiesz jak się kończą te twoje drinki jack - zaśmiała się z niego.

meh!
- mam dla ciebie kompromis - zaproponował klaszcząc w dłoń - najpierw drink u mnie, a potem wrócisz na kąpiel, postawie ci ubera - spoglądał na nią falując brewkami jak się niby kończą? - pokazał jej język. nie rozumiał o co jej chodziło. tylko czasem lądowali w łożku xd

prędzej widziałam zoe w roli przewodniczącej ale nie ją xd
- naprawdę chcesz, żebym wybrała ciebie a nie kąpiel z drinkiem w dłoni? ech jack jack... musisz mnie bardziej przekonać do tego, żebym poszła z tobą do domu niż tym, że postawisz mi ubera - wywróciła oczami - tym, że najczęściej się upijasz na smutno i potem moczysz mi łzami koszulkę, a tego już nie zniosę - pokazała mu też język.

zoe jest zbyt szalona xd
- w porządku, niech będzie moja strata - wziął głęboki wdech - możesz wziąć kąpiel u mnie, mam świeczki zapachowe - próbował ją przekupić. pewnie myślała, że zaproponuje seks, ale niestety ostatnio myslał tylko o chlopcach, ups - nonsens, raz płakałem i mówiłem, że to alergia - dźgnął ją w ramię.