stacja kolejowa

specjalnie to dodałam xd
nie mogła uczyć peggy bo była oporna to uczyła ruth.
- tak czułam - nie przeszkadzało jej że wyglądał jak flejtuch. wolała takich chłopaków na sztywniakoe z oxfordu xd na pewno plany dodawały mu uroku. faktycznie to duży plus że nie wpadł pod pociąg xd - nie - zasłoniła od razu okno żeby nic nie widział - ale mam w planie ciebie upić na tyle że nie będziesz zwracał uwagi gdzie jedziemy - wytłumaczyła siadając obok niego i od razu kazała mu dalej pić.

haha xd
chciaz jednej z siostr mogla przekazac swoja cenna wiedze.
sztywniak z oxfordu by nie byl pod wrazeniem jej bekania xd peggy by sie zalamala gdyby wiedziala co ruth robi z wolnym czasem. dobrze, ze chlopcy nie wpadli na to zeby razem sie spotkac z dziewczynami. - podoba mi sie ten plan - chetnie pil. - zabraknie dla ciebie - podal jej butelke.

nie udało się dzieciom, to chociaż dzieci roosevelta na złą drogę sprowadzała xd
to na pewno, nie docenilby jej rozlicznych zalet xd peggy pewnie i tak nie wychodziła z kolegami marty'ego więc pewnie my się nie spotkali i tak xd
- to był bardzo spontaniczny plan - przyznała się od razu - ależ z ciebie dżentelmen - zażartowała i chwyciła butelkę żeby się napić - może zagramy w coś? - zasugerowała żeby nie nudziło im się w drodze. nie planowała gry w butelkę xd

haha ups xd
w takim razie ruth mogla swobodnie chodzic z nimi na imprezy xd znajac szczescie w st albans to by poszla akurat na ta, na ktora peggy zdecydowala sie isc xd
- lubie spontanizm - pochwalil ja. troche sie dziwil jakim cudem peggy i ruth byly siostrami. na szczesnie nie musial z druga ruda spedzac czasu, ale slyszal legendy o rudym demonie xd - seven minutes in heaven? - zaproponowal z rozbawieniem. nie oczekiwal, ze bedzie sie chciala z nim calowac, ale zawsze warto sprobowac xd to by byl dobry urodzinowy prezent.

tak, bog dramek na pewno sprawiłby że obie spotkają się na tej samej popijawie xd
- da się zauważyć, wsiadles do pociągu bez żadnych pytań - zaśmiała się. faktycznie były totalnie różne, ale rozrywkowa ruth uruchomila się po wizycie w usa xd - tylko w wersji light - nawet się zgodziła, ale wersja light była taka że złapała jego rękę xd nie miała w planie się całować xd - pizza czy burgery? - zaczęła swoją grę, która było zadawanie pytań. może chciała go lepiej poznać xd

ups xd
- chyba nie porywasz mnie dla okupu? - zazartowal. jego rodzina i tak by nie miala jak zaplacic. a on by z checia poszedl i urochomilby sie mu syndrom sztokholmski xd - dobrze - zgodzil sie na trzymanie za reke. - pizza - odpowiedzial szybko i bez namyslu. jego gra byla lepsza, ale nie narzekal xd - coca cola czy sprite? - pepsi nawet nie wzial pod uwage. mial strong opinie co do tego, ze cola jest lepsza xd

- jeśli dla okupu to chyba byłoby odwrotnie - ona była ładniejsza i była więcej warta xd niech nie narzeka bo mógł siedzieć pić z kolegami zamiast ja macać w wersji light xd - proszę cię - parsknela śmiechem - oczywiście że coca cola - kto normalny chciał pić sprite - roślinki czy zwierzęta? - sprawdzała jego empatię xd

- sugerujesz, ze nie chcieliby mnie z powrotem? - udawal oburzenie. marty i anderson by na pewno za nim teksnili xd ciekawe czy marty by wylozyl kase. sami by go poszli ratowac jak jo xd - jedyna dobra odpowiedz - wyszczerzyl sie zadowolony, ze maja podobny gust. - zwierzeta. mialem kiedys chomika - zamyslil sie na wspomnienie speedy gonzalesa. rip xd

- sugeruje że ja byłabym ciekawszym łupem - rozwiała jego wątpliwości xd
koledzy na pewno by go ratowali, nie wiadomo tylko w jakim stanie xd - wiadomo - nawet chciała mu przybic piateczke ale wtedy podali nazwę gdzie jedzie pociąg więc zaczęła na głos śpiewać coś randomowego, a potem zasłoniła uszy flynna dłońmi żeby nic nie słyszał xd - chomika? ja mam dużo roślinek w domu - pochyliła się w jego kierunku żeby coś szepnąć - w tym doniczkę z marihuana - lecznicza oczywiście xd

- dlatego, ze jestes ladniejsza? - przyjrzal sie jej. - masz racje - poddal sie. moze mu sie przypomnialo, ze dziewczyny z ich paczki zostaly naprawde porwane i nie powinien zartowac na ten temat. ratowaliby nie wiadomo w jakim stanie i z jakim skutkiem xd 
- nic nie slyszalem - zasmial sie gdy zatykala mu uszy. sklamal bo uslyszal wystarczajaco zeby domyslic sie gdzie jada, ale nie chcial psuc zabawy. - i dlaczego dopiero teraz sie o tym dowiaduje? - zapomnial o chomiku. doniczka z marihuana byla wazniejsza.

- między innymi - żartowała dalej. nie wiedziała że jego koleżanki były porwane to mogła żartować - i wyglądam też lepiej w sukience niż ty - choć czy aby na pewno? trzeba się przekonać xd - ufff - odetchnęła z ulgą. pewnie jechali nad morze więc flynn już wszystko wiedział a ruth nadal myślała że taki nieświadomy xd - że niby chcesz sadzonkę? - już widziała flynna ogrodnika - mam coś lepszego - otworzyła mała torebkę która miała ze sobą i pokazała skręta - może to twoj urodzinowy prezent - zaczęła go czarować.

- z tym nie jestem w stanie sie zgodzic, nie widzialas mnie jeszcze w sukience - zazartowal. nie mial problemu ze swoja meskoscia i ubralby sukienke dla zabawy. albo i na serio jesli by byla taka potrzeba. nie byl az taki glupi na jakiego wygladal xd pamietal z ktorego peronu jedzie jaki pociag. - jesli pokazesz mi jak sie nia opiekowac - wyczul szanse na wiecej spotkan. musialaby odwiedzac rosline i pilnowac czy trzyma sie dobrze. usmiechnal sie szeroko na widok skreta. - podobalby mi sie taki prezent - przyznal.

- właśnie rzuciłeś na siebie klątwę - powiedziała enigmatycznie ale to oznaczało że poprosi go o przebranie w sukienkę prędzej czy później xd nie wyglądał na glupiego, ale jego zachowanie czasami na takie wskazywało xd - rozpisze ci - ona nie wyczuła opcji na więcej spotkan, na razie. a potem flynn będzie udawał bezradnego i będzie przychodzić podlewać roślinkę - to chodźmy - pociągnęła go do kibla, w którym się zamknęli więc było ciasno. nie chciała jednak żeby współpasażerowie ich podkablowali. uchyliła okno - czyn honory, to w końcu ty swietujesz - podała mu skręta.

- nie boje sie - wyszczerzyl sie, akceptujac wyzwanie. byl na tyle pewny siebie, ze nie bal sie w jakim momencie ruth bedzie chciala by przebral sie w sukienke. - bedzie w dobrych rekach - zapewnil ja. gorzej gdyby reggie zaczela sie zajmowac roslinka i nie mialby powodu zeby wolac ruth na pomoc xd - to najlepsze urodziny - powiedzial z rozbawieniem, ale na serio dobrze sie bawil. moze nawet lepiej niz pijac piwo z kumplami. zaciagnal sie i podal jej skreta. - za kazdym razem mnie zaskakujesz - zasmial sie. nigdy by nie pomyslal, ze bedzie z rooseveltowna kryl sie w kiblu zeby zapalic.

może jeszcze stwierdzi że jest bardziej seksi w sukienkach xd valentino byłby dumny xd
- przekonamy się, będę ci robić naloty żeby sprawdzić czy ma odpowiednia ilość wody - już robiła zapowiedź odwiedzin. bedzie musiał ją chować przed kuzynka żeby nie pomagała xd - atrakcje jeszcze się nie skończyły - przypomniała mu. pewnie dopiero jechali na imprezę - to chyba komplement co? - uznała że jest nieprzewidywalność takim komplementem była. zaciągnęła sie i oddała mu skręta żeby mógł się dłużej nacieszyć - teraz powinieneś mieć na sobie sukienkę - wskazała na tą która ona miała xd mogli się zamienić ciuchami. pewnie wolałaby jego wygodna bluzę jednak.

haha zacznie nosic je czesciej xd
- oczywiscie, musisz sie upewnic, ze ma najlepsze warunki na jakie zasluguje - pokiwal glowa, nie protestujac gdy zapowiadala odwiedziny. - nie moge sie doczekac co bedzie dalej, ale  juz swietnie sie bawie - zaciagnal sie znowu. nie bylo mu potrzebne wiele do szczescia, a ruth sie wykazala kreatywnoscia. - jasne, ze komplement - usmiechnal sie. - mozemy sie wymienic - pokazal na swoja bluze. zastanawial sie czy dalaby mu popatrzec jesli zdecydowalaby sie przebrac xd

tak xd
- muszę sprawdzić czy będziesz dobrym ojcem dla tej roślinki - może go testowała specjalnie. peggy miała swoje testy, a ruth swoje hehe - to zasługa mieszanki i zioła - umniejszała swojej osobie. tak na prawdę ten wieczór był też ucieczka dla niej - okej - przytaknela na jego propozycję i zaczęła jak gdyby nigdy nic rozpinać sukienkę - zdejmuj bluzę - ponagliła go już xd

- rozumiem, to wazne. bedziesz mogla ja odwiedzac o kazdej porze dnia i nocy - obiecal nie robic problemow jesli bedzie chciala go sprawdzac. nie przeszkadzaly mu takie testy xd
- i twoja - podal jej skreta. zawsze sie z nia dobrze bawil i lubil jej towarzystwo. - okej - byl troche zaskoczony, ze od razu sie zgodzila. zdjal z siebie bluze i koszulke wiec miala okazje popatrzec na jego klate. sam zerkal tez w jej strone. skoro tak chetnie sie rozbierala to uznal, ze moze xd

flynn po prostu pozwolił jej przychodzić o każdej porze dnia i nocy co moglo być naruszeniem jego prywatności ale on chyba nie miał żadnej xd
- i moja - zaśmiała się i powtórzyła po nim. trzymała skręta w buzi kiedy rozbierała się wiec musiało to wyglądać uroczo - buty na obcasie też zakładasz - niech nie myśli że to go ominie. pewnie zatrzęsło pociągiem więc wpadła na niego ale zamiast się zawstydzić to roześmiała - dawaj koszulkę - wyciągnęła mu ja z rąk i wręczyła sukienkę która zdążyła zdjąć xd

flynn byl ekstrawertykiem i nie przeszkadzalo mu kiedy ludzie go nachodzili xd nie czul potrzeby posiadania prywatnosci xd
rozbierajac sie ze skretem w buzi wygladala dla niego jak kobieta ideal xd jeszcze tylko powinna zaczac begac i by sie faktycznie od razu zakochal. - kiedys wygralem wyscig w obcasach - nie zrazal sie. pewnie przymierzal buty mamy zeby rozbawic rodzinke to mial juz doswiadczenie xd przytrzymal ja kiedy trzeslo paciagiem. - na pewno nie chcesz zostac tak? - zazartowal widzac ja w bieliznie. - nie wiem czy sie zmieszcze - ostrzegl zeby nie byla zla jesli rozerwie sukienke xd dotrzymywal slowa wiec zaraz sie zaczal wciskac w sukienke.

nie wiem jakim cudem pomiędzy nim i benkiem taka regina się uchowała xd
haha wszystko w swoim czasie, powoli odsłaniała swoje karty xd potem będzie combo i strzała amora go trafi xd
- to brzmi jak wpis który powinieneś umieścić w cv - zasugerowała z tym wyścigiem. brzmiało imponująco xd trochę się zawstydziła na jego propozycję jednak miała resztki zdrowego rozsądku - wolę jednak twoja bluzę i spodnie - które pewnie spiela ciasno paskiem bo były na nią za szerokie. emanowała seksapilem xd - to prawie twój rozmiar - pacnela go w ramię i czekała aż się ubierze - seksi! - klęknęła go w tyłek gdy udało mu się naciągnąć sukienkę. pewnie zaraz podali nazwę stacji na której niej wysiąść - idziemy! - zarządziła porywając go dalej ku przygodzie. tak przebrani trafili na jakąś imprezkę, a potem na plażę, a na koniec ruth kupiła im jakieś pyszne tłuste śniadanko na kaca. jak wrócili do miasta to nawet nie wymienili się ciuchami więc flynn zostal z jej sukienka. na pewno bawili się wybornie i ruth zrobiła im milion foteczek xd

zabraklo dla niej pewnosci siebie xd
podobala mu sie w jego ciuchach xd dobrze sie bawil i nie bylo mu szkoda jego ulubionej bluzy xd

czekala na swojego ulubionego kierowce uberka.

byłaby rozczarowana, gdyby inny kierowca podjechał. nie akceptowała przejażdżek, zanim nie pokazał się max xd podjechał pod dworzec i wyszczerzył się na jej widok.
- moja ulubiona klientka! - zawołał radośnie. niestety mówił tak do wszystkich, żeby czuli się wyjątkowo xd

haha mozliwe xd potrzebowala jego zlotych rad.
- moj ulubiony kierowca - zasmiala sie. zrobilo sie jej milo, nie podejrzewala, ze do wszystkich tak mowi I wcale nie jest special xd