korytarz

nie wkurzała się tak bardzo bo zajmowała się kimś innym!
- kiedyś szło nam to lepiej - zauważyła. teraz ich rozmowy były pełne niezręczności i żalu mimo wszystko! - to w takim razie jaki? - przystanęła przed drzwiami wyjściowymi z akademika i oparła się o klamkę. widziała, że na pewno nie jest wyluzowany - zrobiłam dokładnie to czego chciałeś - czyli znalazła kogoś bardziej odpowiedniego i w swoim przedziale wiekowym xd

thomas nie potrafil sie otworzyc przed nikim innym zeby znalezc kogos z kim moze miec taka relacje jak ona z maxem i zostalo mu wkurzanie sie.
- nie wkurzony - nie wiedzial co wymyslic. - to dobrze - odwrocil wzrok na sciane i zastanawial sie nad czyms przez chwile. spojrzal na nia jakby chcial cos powiedziec. nie potrafil wydusic z siebie gratulacji ze znaleznienia nowego chlopaka xd - lepiej bedzie jesli zachowamy dystans - czyli jednak nie chcial rozmawiac, ups. obiecal lasce, z ktora byl, ze odwiezie ja do domu, a ona zaczela sie niecierpliwic wiec pozegnal sie z jo i poszedl.

czekała na coś więcej, ale thomas jak zawsze nagradzał ją tylko lakonicznymi wypowiedziami i pomrukami. odprowadziła ich wzrokiem, a potem sama wróciła do domu żeby trochę poprzytulać się z drobiem bo zaniedbała zeldę i mildred z uwagi na maxa xd

szedł dwa kroki za martine, bo nie pozwoliła mu się bardziej zbliżać, ale niósł kosz z jej praniem i próbował ją przy okazji zagadywać z tyłu na temat imprezki powitalnej, którą organizował w akademiku.

szla z naprzeciwka i zaczela sie smiac jak zobaczyla benka wyslugujacego tine. - masz nowa prace? - nie myslala, ze fuckboy jest tak zdesperowany xd

będzie jej pranie robić? słodziak xd
- mhm - spoglądała na telefon zamiast go słuchać - czyli impreza za tydzień? - choć tak na prawdę miała być w piątek. taki był poziom jej słuchania, ale może wpadnie na darmowe alko - cześć - przywitała się i zmierzyła ash wzrokiem - rozmazałaś się - wskazała na jej policzek. chyba się nie lubiły? xd

musiał się jakoś podlizywać starszym xd ashley go olewała dla alexandra, więc zostały mu tylko pierwszoroczniaczki, a najwyraźniej fuckboy był gotowy na większe wyzwanie xd
- w ten piątek - poprawił ją. - za tydzień będzie maraton filmowy - wiadomo, miał już plan aktywności na cały miesiąc. - lubię być pomocny - wyjaśnił ashley. zatrzymał się za tiną tak, żeby nie oskarżyła go o wchodzenie w jej przestrzeń xd

nie pamietam czy sie lubily xd
- nie wpominales o imprezie - wtracila sie w ich rozmowe. nie podobalo jej sie, ze jej nie zaprosil, ale to glownie dlatego, ze latal za tina. - i przez pomocny masz na mysli bycie sluzacym? - stac go bylo na wiecej xd

sprawdziłam relki i ash miała być o nią zazdrosna xd
fuckboy benek taki chojrak, a darcy nie mógł poderwać!
- sam zaoferował pomoc - ona go do niczego nie zmuszała, co najwyżej zatrzepotała rzęsami - a skoro jestes taki pomocny to oczywiście chętnie pojawię się na twojej imprezie - po darmowy alkohol - ale nie możesz zapraszać byle kogo - może chodziło o ash xd

dlatego było na trzy wpisane xd
zamiast darcy poderwał rosie, też sukces xd
- bo ty pewnie i tak będziesz siedziała u wiesz kogo - alec był jak voldemort i nie wymawiał jego imienia xd - źle na to patrzysz, ja po prostu pomagam nieść - tłumaczył sie przed ash. między byciem służącym a pomocnym była cienka granica. - wiadomo, to elitarna impreza dla najlepszych ludzi - potwierdził od razu. - czyli dla wszystkich mieszkańców akademika! - zawołał radośnie i podniósł do góry ręce z koszem na pranie, więc jakieś częsci garderoby się wysypały na podłogę.

dobrze czulam xd
- skad wiesz, moze akurat chcialam isc - skrzyzowala rece na cyckach. olewala go dla aleca, ale on nie mogl tego robic dla jakiejs randomowej laski. - mhm - nie wierzyla mu. od razu widac, ze tina go wykorzystywala! nie podzielala jego entuzjazmu co do imprezy wiec nie skomentowala. czekala czy tine zniecheci to, ze wcale nie byla specjalna. wtedy ash nie bedzie musiala isc xd

tak xd
tina zawsze czuła sie specjalnie. trochę gardziła entuzjazmem benka więc nawet zniżyła się do takiego poziomu, że poklepała go po policzku - pomogę ci zrobić listę gości - czyli wpisze tam tylko przystojnych facetów xd pewnie wypadły jakieś biustonosze tiny, spojrzała na niego z politowaniem, ale jednak roześmiała się - nie musisz kraść mojej bielizny, wystarczy że poprosisz - nie miała problemu z rozdawnictwem, łaskawa.

- to możesz przyjść - pozwolił jej xd - ale bez niego, bo wiesz, popsułby vibe - na jego twarzy pojawił się grymas. benek teraz taki wodzirej, że to on decydował, kto psuje vibe. to nic, że jak on przychodził na imprezy, to inni twierdzili, że to właśnie on psuje vibe xd teraz był wśród najstarszych w akademiku i to on decydował, co jest cool. przynajmniej tutaj, bo poza murami akademika nadal był frajerem. - nie trzeba, znam wszystkich - zapewnił tinę co do tego, jaki jest popularny. - a dałabyś mi? - jego oczy zaświeciły.

przewrocila oczami kiedy zabronil jej przyprowadzac aleca. i tak by tego nie zrobila, jest za stary na takie zabawy xd - nie jestes creepem, ktory zbiera uzywana bielizne - skrzywila sie i klepnela benka zeby sie ogarnal.

tina uważała ash za nudziarę bo miała chłopaka, to ją dyskwalifikowało już!
- dałabym ci czystą - podkreśliła czysta i spojrzała na dziewczyne - o ile pozwolisz mi ułozyc listę gości - dalej upierała się przy swoim. nie chciala tam lamusów, benek wystarczył xd

- widzisz, dostałbym czystą - oznajmił ashley radośnie. myślał, że to ją przekona, że to jest dobry pomysł. chwaliłby się przed marcusem, jakie ma pamiątki po dziewczynach. - to jest impreza integracyjna dla mieszkańców akademika, musi być dla wszystkich - upierał się przy swoim. tina go nie kumała, nie tak jak ash xd ona już zdążyła się przyzwyczaić do pomysłów benka.

nie wymienilaby swojego chlopaka na to zeby sie przypodobac czerwonym kolezankom. przynajmniej nie na razie xd
czysta bielizna nie sprawila, ze mina jej sie zmienila. nie chciala zeby ben takie rzeczy odwalal skoro sie przyjaznia xd musiala sie za niego wstydzic. - ben to organizuje - byla po jego stronie chociaz raz.

sam ją odstraszy bombelkami xd
- w takim razie dla wszystkich i dla nikogo - zabrała mu kosz i poszła sama robić pranie. nici z bielizny bo wolał zapraszać lamusów xd

- impreza i tak będzie super, zobaczysz - zapewnił ashley, żeby nie myślała, że brak tiny wpłynie na jakość jego wydarzenia. pozbierał te staniki, które wypadły z kosza i poleciał za martine, żeby jej je oddać xd

wychodziła z pokoju od oscara rozbawiona i poczochrana, ale nie dlatego że robili coś nieprzyzwoitego, raczej dlatego że uczesała się niedbale, a była rozbawiona bo oglądali coś disneya (co oscar musiał nadrobić jak był śpiączce!) i ten się wkręcił xd oczywiście wiemy jak to wyglądało z zewnątrz xd

przechodzila obok I zdziwila sie, ze regina wyszla z tego pokoju. zatrzymala sie I spojrzala jeszcze raz na numer na drzwiach zeby sie upewnic, ze jej sie nie przewidzialo. - porwal cie I musialas walczyc zeby sie uwolnic? - zazartowala z jej nieogarnietego looku.

regina myślała, że jest niezauważalna, bo jest taka cicha i słodka w akademiku, a okazało się że jednak ktoś zwracał na nią uwagę! - nie? - odpowiedziała nie będąc pewna swoją odpowiedzi - to znaczy tylko oglądaliśmy film - wiadomo że to było dwuznaczne powiedzenie i mogło też oznaczać co innego, ale poczochrana regina o tym nie wiedziała.

jednak byla taka osoba. - mhm - usmiechnela sie znaczaco. nie wierzyla, ze tylko ogladali niewinnie film. wiedziala na czym sie konczy neflix and chill. - nie wiedzialam, ze lecisz na takich kolesi jak on - teraz sie okazuje, ze regina nie byla taka niewinna. przynajmniej tak to wygladalo z jej perspektywy.

pierwszy raz oglądanie filmu oznaczało oglądanie filmu. zaczerwieniła się na słowa darcy - to nie tak.... - oczywiście jej zaczerwieniona twarz wskazywała że dokładnie tak było! - on jest inny - każda tak mówiła pewnie xd - miły, zabawny, czuje się przy nim dobrze - pewnie darcy czuła się jakby słuchała siebie sprzed paru lat xd

- jasne, do czasu - nie potrafila powstrzymac smiechu kiedy reggie tak ladnie mowila o oscarze. nie wierzyla, ze moglo sie kiedykolwiek okazac, ze chlopak nagle jest mily I opiekunczy. w sumie to ona od niego uciekla wiec moze po prostu nie zdazyli dojsc do tej czesci xd regina wydawala jej sie naiwna jesli wierzyla, ze moze miec cos wiecej z fuckboyem. - to nie moja sprawa, ale powinnas byc ostrozna - poradzila jej.