studnia

wolała wywoływać duchy, aniżeli demony!
jak się przysunęła to odruchowo zarzucił na nią rękę żeby trochę ją obronić? - no spójrz - wskazał na przestrzeń koło studni i kazał się jej przyjrzeć - o tam? kobieta? lekko przemoczona? z sinymi ustami? - miał bardzo obrazowe opisy.

demony same sie pokazywaly.
poczula sie bezbieczniej kiedy ja objal, ale nie podobalo jej sie, ze tak szczegolowo opowiadal o kobiecie, ktora sie utopila w studni. - nie wiem czy chce to zobaczyc - przeniosla na niego wzrok bo bala sie, ze tez zacznie widziec to co on.

na benku xd
ona czuła się bezpieczniej, a on po prostu chciał sprawdzić że będzie bardziej komfortowo. nie miał żadnych zamiarów wobec niej, nawet kiedy ją obejmował to nic nie czuł. nie wiedział czym jest bliskość. mama ani jej duch go tego nie nauczył, ups! - boisz się? - zapytał wprost. on się nie bał, przywykł, już się nie bał!

ups xd
nie myslala o camdenie w takich kategoriach, ale moze zacznie jesli bedzie tak sie przy niej zachowywal. opiekunczosc byla dla niej atrakcyjna. - troche - przyznala. jego opis sinych ust sprawil, ze zaczela sobie wyobrazac jak kobieta mogla wygladac. przypomniala sie jej samara z ringu.

opiekuńczy, o wiele starsi faceci byli dla niej atrakcyjni najwyraźniej! typ raven xd camden mógł nie wyglądać na starszego, ale był.
- nie powinnaś - pomasował ją po ramieniu kiedy obejmował. to był odruch. wszystko było odruchem dla camdena. takim którego wykonywało jego ciało pod wpływem emocji - nic ci nie zrobi, szuka tylko zrozumienia - wyjaśnił.

haha wydalo sie xd ojciec sie nia nie zajmowal to miala daddy issues.
przylgnela do jego boku jakby bala sie, ze duch faktycznie jej cos zrobi, a Camden bylby w stanie ja obronic. - zrozumienia? - zerknela w strone ducha.

a aurora chciała jej znaleźć idealnego kandydata!
camden byłby w stanie zagrozić co najwyżej krzyżem na swojej szyi! ups!
- duchy nie chcą nas straszyć, tylko chcą być zrozumiane - zaczął jej tłumaczyć i odeszli stamtąd, ale on wcale nie wypuścił jej z objęć i przez cała drogą do domu gdzie ją odprowadził to o tym opowiadał! jednak słodziak!

nastąpiło spotkanie dziękczynne treya i romy z okazji jej ratunku. oczywiście romy myślała, że to randka więc się wystroiła i była cała w skowronkach!
- chcesz spróbować mojego? - zapytała bo jedli właśnie lody. oparła się tyłkiem o studnię i zerkała na niego. czy trey zdążył już zobaczyć liama z jakąś laską i się zniechęcić? xd

mozliwe, ze sie zniechecil I dlatego tak chetnie pisal z romy xd
- dostalem brain freeze - zasmial sie. nie chcial sie z nia dzielic bo nie chcial zeby robila sobie nadzieje, ze to faktycznie randka, ktora moze do czegos prowadzic. nie wiedzial, ze juz za pozno xd

to dobrze dla niej xd
skoro tak wyglądał to powinien wiedzieć, że dla każdej laski było już za późno. szczególnie takich siks jak romy xd
- ja i tak chce spróbować twoich - skoro nie chciał to ona się zbliży xd już machała do niego drewnianym patyczkiem bo chciała spróbować jego loda xd

to sie okaze xd
niby wiedzial, ale wolal zeby tak na niego nie lecialy. z drugiej strony przyzwyczail sie, ze udawal chodzenie na randki. - do dobrze - podsunal swoj kubeczek. niezbyt chetnie, ale jednak sie podzielil xd

bóg dramek nigdy nie śpi xd
romy była ładna to mógł chodzić z nią na udawane randki do jakiegoś czasu xd oczywiście nie miała takiej wypas klaty jak chociażby liam, no ale cóż... miała ładne sukienki.
zaśmiała się i spróbowała jego smaku lodów. oczywiście jak wkładała łyżeczkę do buzi do patrzyła na niego dwuznacznie i kiedy tylko przełknęła to nagle stanęła na palcach i go pocałowała. skoro dzielili się lodami to mogła haha.

nie xd
nie rozumial mody I wolal klate liama, ale sukienke tez potrafil docenic. na randkach z dziewczynami czul sie bezpiecznie. wszystko dzieki swojemu pierscieniowi cnoty xd
usmiechnal sie do niej. za chwile zalowal, ze nie odwrocil wzroku xd zasmial sie niezrecznie I odsunal sie od niej. nie odwzajemnil pocalunku, ups. - jak lody? - chcial wrocic do bezpiecznego tematu xd

romy nie odstraszył pierścień cnoty skoro ruchała się z księdzem też xd
wyczuła, że nie odwzajemnił pocałunku i od razu się speszyła i zmieszała co było widać w jej czerwonych ze wstydu policzkach. zaczęła dłubać łyżeczką w swoim ludzie, pewnie pociekł jej po ręce z tego wszystkiego xd - smaczny - uniosła wzrok i zaraz się do niego uśmiechnęła, niby był to niezręczny uśmiech, ale próbowała udawać że nic się nie stało!

hahahaha trey nie pomyslal o tym xd
zauwazyl, ze sie zastydzila I troche mu bylo glupio. nie potrafil odwzajemnic pocalunku po tym jak calowal sie z liamem. nie potrafil sie tak zaangazowac w udawanie. - robi sie juz pozno - chcial uciec xd

nie czuł takiego zagrożenia, wyglądała zbyt niewinnie xd
haha czyli liam na razie wygrywał jeśli chodzi i całowanie i coś w nim rozbudził! dobrze dla niego, niedobrze dla pozostałych lasek xd
- masz rację, muszę jeszcze zajrzeć do koleżanki po notatki jak będę wracać - dotarli pewnie do jakiegoś skrzyżowania i romy uciekła w inną stronę niż trey, ups! potem leżała w łóżku i było jej przykro. żaden chłopak którego chciała nie chciał z nią chodzić na randki (andy też!). szkoda, że ci co chcieli byli przez nią olewani. nie dogodzisz, ech.

to prawda xd
Liam rozbudzil to co trey tak bardzo staral sie ukryc. tez wrocil do siebie ogladac sport zeby moc popatrzec na klaty xd