studnia

- dobrze, zoe.... powodzenia. - mówił spokojnie i kiwał głową, bo i tak nie nadążał za tym wszystkim co wygadywała zoe, która wyrzucała z siebie milion słów na minutę. - wybacz, że nie nadążam za twoimi chłopakami. - w szkole sam był w centrum uwagi, więc nie zwracał uwagi na chłopaków zoe xd hahah właśnie ogarnęłam w relkach, że niby nico i nate się znają ze szkoły. czyli wszystko by się zgadzało, oprócz tego, że nejt niepotrzebnie doradzał faye skoro nie lubił ziomka. - tak, jest to całkiem oczywiste, zoe. - westchnął i klikał na telefonie. - następny uber dopiero za piętnaście minut?! - zdziwił się, że nie ma nic w okolicy i usiadł obok niej na murku. - następnym razem zamów ubera od razu spod domu faye, nie próbuj maszerować przez miasto. coś mogłoby ci się stać. - pouczał ją. skoro inne jego koleżanki go nie słuchały i robiły co chciały z kim chciały to może chociaż zoe go posłucha.

- dziękuję dziękuję - podziękowała mu już za coś, o czym nie wiedziała bo sama się zgubiła w tym co przed chwilą mówiła. hahah, no to jakim cudem on nie ogarnął że byli parą, skoro go zna! na dodatek nie lubi? kółeczko się zamyka. nate doradzał, żeby nie szła z nim w tango, zoe doradzała żeby szła z nim w tango, chociaż nie powinna. przypał - no dobrze, niech ci będzie nate. następnym razem zamówię sobie ubera spod mieszkania faye... - przyznała mu rację - ej, w ogóle. skoro już mamy wspólnych znajomych, to powiedz co sądzisz o tym moim byłym, co? i o słodziutkiej faaaye - zatrzepotała rzęsami.

nate nie był ciekawski i nie wtrącał się w życie innych (oprócz leili xd), więc nie ogarniał, że zoe i nico się spotykali. albo już mu się wszystko mieszało, bo życie sprzed zawału i choroby pamiętał jak za mgłą.
- a co mam myśleć? to nie moja sprawa. - rozłożył ręce. nie to co leila i tobias xdddd - ale jeśli już musisz wiedzieć to nie uważam, żeby był dobrym chłopakiem dla niej i nie powinnaś jej pchać w jego ramiona. - dodał jeszcze, bo i tak była pijana i nie będzie słuchała co nejt ma do powiedzenia.

wtrącał się w życie jej kuzynki i to dość bliskiej, to dopiero ciekawe. bo jakby nie było o ile dobrze ogarniam, leila jest córką siostry ojca zoe. dobrze ogarniam czy nie? xD
- to nie twoja sprawa, no nie, niby nie twoja, ale faye na ciebie liczy - doskonale o tym wiedziała, bo już chyba znała całą historię życiową dziewczyny. zastanowiła się nad jego słowami - myślisz, że oni do siebie nie pasują? pfff! a co jak oni są w sobie zakochani, co? - wywróciła oczami.

tak, dobrze ogarniasz. nate kumplował się z leilą i zoe tylko ze względu na to, że jego mama się przyjaźniła z ich rodzicami. w innym przypadku pewnie miałyby go gdzieś!
- i może na mnie liczyć. - przytaknął jej, bo zamierzał się opiekować faye jak ta przyleci do niego z płaczem, że nico ją zranił xd nawet nie będzie mówił żadnego 'a nie mówiłem'! - to, że ludzie są w sobie zakochani, to nie znaczy, że powinni być razem. - zarzucił jej swoją mądrością.

cholera wie czy miałby go gdzieś! ale to fakt, ich rodzice się dość mocno przyjaźnili do tej pory, więc zapewne zoe też musiała się automatycznie przyjaźnić z każdym dzieciakiem znajomych. kompletnie zapomniałam o tym, że dziewczyny są spokrewnione. - wiem wiem - poklepała go po kolanku. faye pewnie przyleci do niego kiedyś z płaczem, znając zycie tak będzie! na razie była pod wrażeniem nico i nikt jej z tego nie wytrąci - hmm, tak. no niby tak, masz rację nate - pewnie mówił z autopsji, hehe.

no tak, może jak był gwiazdą drużyny to zoe próbowałaby go podrywać w szkole. a tak to znali się od dzieciaka i ciągle utrzymywali kontakty nawet jeśli żyli w dwóch zupełnie różnych światach.
- po prostu uważaj z tym co jej mówisz, okej? faye nie jest taka jak ty. - bo w jego oczach zoe była nieustraszona i niezniszczalna, a faye wrażliwa i krucha. zaraz podjechał uber, więc wpakował ją do środka i kazał dać znać jak będzie w mieszkaniu. pojechałby z nią, ale kierowca nie chciał go wpuścić z psami, więc poszedł na piechotę do domu.

nie wiem czemu ale wyobrazalam sobie studnie na srodku jakiegos pustego pola w stylu the ring xd
przyszly tutaj wrzucic menete do studni bo raven wyczytala, ze spelnia zyczenia.

crazy in love i gifek he he xd
romy oczywiście totalnie podpasował pomysł i właśnie wrzucała monetę życząc żeby ted się w niej zakochał xd - myślisz, że faktycznie to działa? - zapytała, raven była specjalistką w końcu.

haha juz dawno jej zmienilam xd
- jezeli naprawde w to wierzysz to na pewno zadziala - powiedziala z usmiechem. byla przekonana! wyjela monete z portfela i zaczela sie jej przygladac, zastanawiac nad swoim zyczeniem. - mozna rzucic obojetnie jaka monete czy im cenniejsza tym szybciej sie spelni? - trzymala teraz 10p i zastanawiala sie czy nie wymienic na funta.

nie zauważyłam xd
uśmiechnęła się na jej słowa i teraz mocno się skupiała na wierzeniu w to czego sobie życzyła - myślę, że nominał nie ma znaczenia - przynajmniej w internecie tego nie wyczytała! - poza tym sama mówiłaś, że jeśli na prawdę wierzysz to zadziała - pochyliła się spoglądając do studni.

hehe xd
- to prawda - pokiwala glowa i zostawila monete, ktora trzymala. funta bylo jej szkoda xd stanela tylem do studni, pomyslala swoje zyczenie i rzucila kase za siebie. odwrocila sie szybko i spojrzala do studni. jej zyczenie na pewno bylo zwiazane z augustem. pewnie chciala, zeby byli ze soba do konca zycia i jeszcze dluzej xd

no tak, straciła dziewictwo i jej odbija xd
patrzyła jak moneta raven spada. biedny august uwięziony z tą samą małolatą na zawsze xd spojrzała na psiapsie - jak myślisz ile się czeka na aktywację życzeń? siedem dni? miesiąc? - dopytywała. musiała wiedzieć kiedy podbić do teda xd

nie jej wina xd jest niedoswiadczona, a august swietnie nia manipulowal, ech.
i tak ja zdradza, wiec zawsze mogl trafic gorzej xd - to chyba zalezy od tego jak duze bylo twoje zyczenie - odpowiedziala. jej bylo na cale zycie. moze jednak powinna byla byc mniej skapa i poswiedzic na to wiecej kasy.

cwaniak xd powinien jej z domu wykopać teraz skoro już ją przeleciał xd
- hmm - zastanowiła się nad wielkością swojego życzenia patrząc w niebo - średniej wielkości myślę - wzruszyła ramionami - czyli co? dwa tygodnie? - zapytała śmiejąc się, trochę na żarty, a trochę serio. też pewnie poskąpiła kasy na teda xd

haha tak xd zlamal by jej serce.
- moze z miesiac - zasmiala sie. byla ciekawa czego zyczyla sobie romy, ale nie chciala pytac. jeszcze by sie nie spelnilo gdyby zaczely o tym rozmawiac. - jak myslisz, co ile mozna korzystac z tej studni? - juz pewnie myslala o kolejnych zyczeniach.

chociaż byłaby drama xd
- ok, ufam twojej profesjonalnej opinii - roześmiała się. ale faktem było, że raven wydawała się bardziej obcykana w tych rzeczach niż romy - nie wiem hmmm, nie bądźmy pazerne - zaczęła rozmyślać nad pytaniem psiapsi - może co trzy miesiące? - zaproponowała.

jestem za, im wiecej dram tym lepiej xd
raven pewnie zapisze sie na jakies forum i bedzie musiala poczytac o zyczeniach studni. mogla sie zapytac lokalnej wrozki, ale ta juz chyba stracila biznes i lepiej bylo dowiedziec sie wszystkiego z internetu. - masz racje, trzy miesiace wydaje sie odpowiednim czasem - przyznala jej racje.

tak!!!
skoro wykończyła wróżkę i biznes żeby zająć jej miejsce xd nie może się tam już radzić, ech!
- to wracamy tu za trzy miesiące - zarządziła chwytając ją pod ramię - a teraz gofry - zarządziła i poszły objeść się goframi z bitą śmietaną ;x next!

robił tu zdjęcia.

miał wieczorną przebieżkę. zamyślił się i prawie wpadł na teda - cześć, co robisz? - zatrzymał się, ale zaraz zaczął robić pajacyki.

ted oczywiście nie widział świata poza tym co znajdowało się w obiektywie.
- cześć! - ucieszył się na jego widok. - zgadnij, masz trzy szanse. - zaśmiał sie ze swojego durnego żartu i cyknął samuelowi serię fotek w podskokach.

z żartów teda śmiała się tylko romy, ups!
- hmmm - dalej skakał robiąc pajacyki - czyżbyś robił zdjęcia do swojego portfolio? - zaśmiał się - chyba mam racje - dobra samuel też lubił suche żarty teda - nie lepiej fotografować ludzi? - zapytał, nie chodziło mu oczywiście o nagie laski.

oraz tajwanki, które myślały, że ted ma takie super zachodnie poczucie humoru.
czyli tylko dziewczyny, które uważały, że ted jest przystojny śmiały się z jego żartów xd
- portfolio? niee, to tylko dla przyjemności. - oderwał aparat od twarzy i zaczął klikać, żeby pokazać samuelowi wcześniej zrobione zdjęcia, które głównie przedstawiały studnię z różnych kątów. artysta xd - chcesz mi pozować? - dopytał od razu i przeklikał strzałki, żeby pokazać samowi zdjęcia, które przed chwilą mu zrobił. twarz samuela na pewno wyglądała okropnie skoro ted łapał go w ruchu.

pewnie tam był popularny i dużo dziewczyn chciało się z nim na randkę umówić.
- nie wolałbyś dla przyjemności porobić zdjęć zwierzątkom? - studnia na pewno była pasjonująca, ale samuel nie potrafił docenić tego rodzaju sztuki. tylko poezję xd powinien kiedyś pochwalić się tedowi swoimi wierszami - pozować? - uniósł brew - myślisz, że byłbym idealnym modelem? - i wtedy stanął na baczność. to była jego ulubiona pozycja xd