hall

- chyba cię... pokręciło! - odparowała natychmiast. wyciągnęła natychmiast telefon, żeby mu udowodnić, to że Carla jest szczęśliwa z innym mężczyzną. - pierwsze zdjęcie, Carla i Javier razem podczas imprezy zaręczynowej, zobacz jaka jest uśmiechnięta! tutaj kolejne zdjęcie wybiera suknię ślubną! jeszcze mam zdjęcie z ich zaręczyn! a no i mam zaproszenie na ich ślub, jak chcesz to ci pokażę! zobacz! patrz prawdzie w oczy, a nie mydl sobie wiecznie oczy kłamstwami, że jeszcze do ciebie wróci! szalonyś Gabrielu, szalonyś! - machnęła sukienką aż jak prawdziwa hiszpanka, pokazując więcej nóg. - ciebie na mnie nie stać panie borbon. za droga jestem i zbyt inteligentna. a Carla, bardzo dobrze zrobiła że cię zostawiła! o! - prychnęła i tupnęła nogą.

gabriel bez słowa popatrzył na te wszystkie zdjęcia. zachował całkowity spokój, nie krzyczał, nie rzucał rzeczami, nie rozpłakał się. po prostu wlewał w siebie kolejne ilości alkoholu. nadal w milczeniu skinął w stronę ochroniarzy, którzy podeszli do nich i wyprowadzili valentine i wyrzucili ją z imprezy, a sam poszedł pić dalej.