the shard
- celeste lore
- manchesteranalityka kryminalistyczna i sądowaboohoo, no one likes you23
- Post n°126
Re: the shard
brawo xd już wiem, nawet rozmawiała o tym z perrym, że chciałaby mieszkać w londynie a on jej to odradzał. no ale jak mówię, to jest zupełnie nieistotne.
ona nie miała pojęcia kim jest perry, nikt jej nie uświadomił! philip ją pewnie poblokował wszędzie gdzie się dało, nie spotykali się na jakiś rodzinnych obiadkach bo to nie ten typ rodziny więc celeste sobie żyła w spokoju sama jak palec i łaziła na kolacje od knajpy do knajpy, może teraz preferowała taki tryb życia - tak, sama sama. przyszłam tutaj na kolację, tym razem prywatnie. co u ciebie? - zapytała zagajając rozmowę.
ona nie miała pojęcia kim jest perry, nikt jej nie uświadomił! philip ją pewnie poblokował wszędzie gdzie się dało, nie spotykali się na jakiś rodzinnych obiadkach bo to nie ten typ rodziny więc celeste sobie żyła w spokoju sama jak palec i łaziła na kolacje od knajpy do knajpy, może teraz preferowała taki tryb życia - tak, sama sama. przyszłam tutaj na kolację, tym razem prywatnie. co u ciebie? - zapytała zagajając rozmowę.
- perry scavo
- palm springs-i'm so golden27
- Post n°127
Re: the shard
jezus, chyba faktycznie narzekał na ilość ludzi i brak świętego spokoju xd
no nie mieli ciekawych relacji rodzinnych, może perry ich pogodzi! zamknie ich w swojej willi i każe im się dogadać he he.
a może to celeste powinna zakopać topór wojenny z bratem i próbować go zrozumieć?
- hm - zdziwił się na to, ze faktycznie łazi sama - może weźmiesz co na wynos i zjesz w drodze do albans - wskazał na limuzynę, która właśnie podjechała. może chciał ją lepiej poznać, ale tak incognito!
no nie mieli ciekawych relacji rodzinnych, może perry ich pogodzi! zamknie ich w swojej willi i każe im się dogadać he he.
a może to celeste powinna zakopać topór wojenny z bratem i próbować go zrozumieć?
- hm - zdziwił się na to, ze faktycznie łazi sama - może weźmiesz co na wynos i zjesz w drodze do albans - wskazał na limuzynę, która właśnie podjechała. może chciał ją lepiej poznać, ale tak incognito!
- celeste lore
- manchesteranalityka kryminalistyczna i sądowaboohoo, no one likes you23
- Post n°128
Re: the shard
no tak było właśnie! dlatego jej to odradzał.
już to widzę, jak perry ich godzi. celeste do pewnego momentu może i zależało na tym, żeby wszystko się ułożyło ale już jakoś w sumie przestało. jak słyszała jak to wielką hipokrytką jest to odechciewało się jej próbować rozmowy z bratem. przecież próbowała go przeprosić wiele razy xd miała własne życie i własne problemy na głowie, skupiła się na studiach i poszukiwaniu nowej pracy - okej, możemy tak zrobić. ale będziesz musiał na mnie poczekać - zauważyła - chyba, że nie będziemy czekać i pojedziemy prosto do albans, gdzie już ogarnę sobie jedzenie - to też było jakieś rozwiązanie.
już to widzę, jak perry ich godzi. celeste do pewnego momentu może i zależało na tym, żeby wszystko się ułożyło ale już jakoś w sumie przestało. jak słyszała jak to wielką hipokrytką jest to odechciewało się jej próbować rozmowy z bratem. przecież próbowała go przeprosić wiele razy xd miała własne życie i własne problemy na głowie, skupiła się na studiach i poszukiwaniu nowej pracy - okej, możemy tak zrobić. ale będziesz musiał na mnie poczekać - zauważyła - chyba, że nie będziemy czekać i pojedziemy prosto do albans, gdzie już ogarnę sobie jedzenie - to też było jakieś rozwiązanie.
- perry scavo
- palm springs-i'm so golden27
- Post n°129
Re: the shard
przynajmniej może próbować. celeste się za łatwo poddała! philip ją zwyzywał ze dwa razy i już odpuściła sobie. w pierwszej kolejności mogła nie podjudzać brata który bądź co bądź nie był złym chłopakiem jednak!
- może być i tak - otworzył jej drzwi i pochylił się w jej kierunku - jesli będziesz bardzo głodna to mam krakersy i szampana - zaśmiał się. wsiadł za nią i zamknął drzwi po czym obrali kierunek albans - czeka ktoś na ciebie w mieście? - zapytał już badając jej relacje xd
- może być i tak - otworzył jej drzwi i pochylił się w jej kierunku - jesli będziesz bardzo głodna to mam krakersy i szampana - zaśmiał się. wsiadł za nią i zamknął drzwi po czym obrali kierunek albans - czeka ktoś na ciebie w mieście? - zapytał już badając jej relacje xd
- celeste lore
- manchesteranalityka kryminalistyczna i sądowaboohoo, no one likes you23
- Post n°130
Re: the shard
najpierw musiałaby się do brata dobić, ale jakby... nie miała pola do manewrów. wiedziała, że nie był może i złym chłopakiem, wiedziała też że to wszystko jej wina, ale za każdym razem jak go przepraszała, uderzała w mur. ileż można uderzać w mur i słyszeć po przeprosinach że jest się okropną siostrą? w sumie mnie też by się odechciało. to jej się by chciało? - nie, nikt nie czeka na mnie w albans, a czemu pytasz? mieszkam sama, nie mam tam właściwie nikogo, paru znajomych i to wszystko - wzruszyła ramionami - znaczy w mieście mieszka moje rodzeństwo ale nie mam z nimi kontaktu - machnęła ręką - także chyba powinnam załatwić sobie jakiegoś kota - zostanie panną z kotami xd
- perry scavo
- palm springs-i'm so golden27
- Post n°131
Re: the shard
mogła spróbować innej metody! zaśpiewać piosenkę, wypić z nim flaszkę wódki i pogadać. opcji było dużo! skoro nie miała zbyt wielu znajomych to powinna przynajmniej dążyć do relatywnie dobrych relacji z rodzeństwem. zbyt sobie życie skomplikowała.
- po prostu - zaraz zaczął im polewać szampana i od razu wcisnął jej kieliszek - trudne relacje z rodzeństwem? - zaśmiał się - znam to - już teraz miał trudne relacje z philipem xd - a twoi rodzice? nie interesują się tym jak ze sobą żyjecie? - sprawdzał jakim ojcem był finn xd
- po prostu - zaraz zaczął im polewać szampana i od razu wcisnął jej kieliszek - trudne relacje z rodzeństwem? - zaśmiał się - znam to - już teraz miał trudne relacje z philipem xd - a twoi rodzice? nie interesują się tym jak ze sobą żyjecie? - sprawdzał jakim ojcem był finn xd
- celeste lore
- manchesteranalityka kryminalistyczna i sądowaboohoo, no one likes you23
- Post n°132
Re: the shard
mogłaby, a i owszem. może jeszcze kiedyś spróbuje podejść do philipa, na razie się jej do niego nie śpieszyło. nie liczyła na to, że się sam do niej odezwie, ale ona sama musiała to zrobić. no cóż, sama sobie wszystko pokomplikowała, może jednak powinna wyjechać z albans.
napiła się szampana - hm, to ciekawy temat jak na podróż limuzyną - odchrząknęła niezręcznie - chodzi o to, że sama pokomplikowałam sobie relacje ze starszym bratem. nieintencjonalnie ale jednak - westchnęła - nie odzywaliśmy się do siebie już hmmm od kilku miesięcy a moja ostatnia rozmowa z philipem skończyła się i tak kłótnią - skoro już pytał o to - lepiej dogaduję się z siostrą, chyba - nie do końca wiedziała - nie, ani ojciec ani mama nie reagują na to co się dzieje między nami - super rodzice xd
napiła się szampana - hm, to ciekawy temat jak na podróż limuzyną - odchrząknęła niezręcznie - chodzi o to, że sama pokomplikowałam sobie relacje ze starszym bratem. nieintencjonalnie ale jednak - westchnęła - nie odzywaliśmy się do siebie już hmmm od kilku miesięcy a moja ostatnia rozmowa z philipem skończyła się i tak kłótnią - skoro już pytał o to - lepiej dogaduję się z siostrą, chyba - nie do końca wiedziała - nie, ani ojciec ani mama nie reagują na to co się dzieje między nami - super rodzice xd
- perry scavo
- palm springs-i'm so golden27
- Post n°133
Re: the shard
wyjazd nie jest rozwiązaniem na relacje rodzinne xd lepiej próbować przemówić komuś do rozsądku i próbować tego do skutku. jak komuś zależy to tak powinno się działać hehehe.
- każdy temat jest dobry na podróż limuzyną - oczywiście perry'emu najlepiej w limuzynie wychodził seks, albo gra wstępna. z przyrodnią siostrą jednak nie wypada xd
jak usłyszał 'philip' to tylko utwierdził się w przekonaniu, że łączą ich więzy krwi - może jakieś rodzinne spotkanie? interwencja? - sugerował jej jakieś rozwiązania - twoi rodzice muszą być bardzo frywolni - zaśmiał się. to też pasowałoby do opisu finna.
- każdy temat jest dobry na podróż limuzyną - oczywiście perry'emu najlepiej w limuzynie wychodził seks, albo gra wstępna. z przyrodnią siostrą jednak nie wypada xd
jak usłyszał 'philip' to tylko utwierdził się w przekonaniu, że łączą ich więzy krwi - może jakieś rodzinne spotkanie? interwencja? - sugerował jej jakieś rozwiązania - twoi rodzice muszą być bardzo frywolni - zaśmiał się. to też pasowałoby do opisu finna.
- celeste lore
- manchesteranalityka kryminalistyczna i sądowaboohoo, no one likes you23
- Post n°134
Re: the shard
że tak powiem do tanga trzeba dwojga ok xd philip jeszcze musiałby ją wysłuchać na spokojnie, a nie drzeć się na nią. w takim razie musi ich ktoś trzeci pogodzić, ups. spadło na perrego, bo siostry nie mają!
no tak, nie wypada, jednak skąd mogła wiedzieć kim jest on dla niej, nie miała pojęcia, że miała kolejnego brata, z którym dziwnie dobrze się dogadywała jak na nią. podrapała się po policzku i wypiła większego łyka szampana - w sensie, że moi rodzice mieliby podjąć interwencję w naszej sprawie? już sobie wyobrażam, jak finn i frankie lore zbierają naszą trójkę w jednym miejscu i nas godzą - zaśmiała się - owszem. poznali się o dziwo w albans, kiedy moja mama była tu wykładowczynią a ojciec szukał własnej drogi. no i tadam, pojawił się philip, potem ja a na końcu nasza siostra - wytłumaczyła mu wszystko znów.
no tak, nie wypada, jednak skąd mogła wiedzieć kim jest on dla niej, nie miała pojęcia, że miała kolejnego brata, z którym dziwnie dobrze się dogadywała jak na nią. podrapała się po policzku i wypiła większego łyka szampana - w sensie, że moi rodzice mieliby podjąć interwencję w naszej sprawie? już sobie wyobrażam, jak finn i frankie lore zbierają naszą trójkę w jednym miejscu i nas godzą - zaśmiała się - owszem. poznali się o dziwo w albans, kiedy moja mama była tu wykładowczynią a ojciec szukał własnej drogi. no i tadam, pojawił się philip, potem ja a na końcu nasza siostra - wytłumaczyła mu wszystko znów.
- perry scavo
- palm springs-i'm so golden27
- Post n°135
Re: the shard
nie wiem czy perry był w dobrej pozycji żeby to robić, ale miał na tyle mdłe relacje z rodzeństwem (na razie przynajmniej) że mógłby spróbować, bo jego życie by się nie rozpadło gdyby celeste lub philip się przestali do niego odzywać.
na razie słodką tajemnicę znali tylko philip i ich rodzice! że też tak długo udało im się to utrzymać w sekrecie skoro finn był taki nieogarnięty. musiał być zdeterminowany w tej kwestii xd
- brzmią jak rodzice nieprzystosowani do bycia rodzicami - zasmiał się i wypił do końca kieliszek szampana. jakby lidka była wspaniałą matką zupełnie xd perry siedział pewnie całe swoje dzieciństwo z niańkami! dolał jej szampana i sobie też - za nieogarniętych rodziców - zasugerował toast. to ich łączyło akurat xd
na razie słodką tajemnicę znali tylko philip i ich rodzice! że też tak długo udało im się to utrzymać w sekrecie skoro finn był taki nieogarnięty. musiał być zdeterminowany w tej kwestii xd
- brzmią jak rodzice nieprzystosowani do bycia rodzicami - zasmiał się i wypił do końca kieliszek szampana. jakby lidka była wspaniałą matką zupełnie xd perry siedział pewnie całe swoje dzieciństwo z niańkami! dolał jej szampana i sobie też - za nieogarniętych rodziców - zasugerował toast. to ich łączyło akurat xd
- celeste lore
- manchesteranalityka kryminalistyczna i sądowaboohoo, no one likes you23
- Post n°136
Re: the shard
może spróbować kiedyś ich ze sobą ustawić w jednym miejscu i sobie pójść, może by porozmawiali jak dorośli ludzie. któż to wie! celeste na razie nie planowała dziwnych akcji. samotność jej tymczasowo służyła. no i imprezowanie z przypadkowymi ludźmi też. bywa, ludzie mają różne tajemnice!
- owszem, bo byli. philip był właściwie wypadkiem przy pracy. jak się pojawił na świecie, postanowili się hajtnąć a potem pojawiłam się ja, ale ja byłam już planowana. no i moja siostra też. zdrowie naszych nieogarniętych rodziców - zaśmiała się - a ty, opowiedz mi coś o nich - zachęciła go.
- owszem, bo byli. philip był właściwie wypadkiem przy pracy. jak się pojawił na świecie, postanowili się hajtnąć a potem pojawiłam się ja, ale ja byłam już planowana. no i moja siostra też. zdrowie naszych nieogarniętych rodziców - zaśmiała się - a ty, opowiedz mi coś o nich - zachęciła go.
- perry scavo
- palm springs-i'm so golden27
- Post n°137
Re: the shard
może, choć nie wiem czy to nie będzie misja samobójcza jednak!
nie wiem czy samotność służyła celeste skoro stała się czerwona, może powinna wrócić do starych nawyków i starych zielonych znajomych jednak...
słuchał uważnie tego co opowiadała. w sumie jako pierwszy był on i najwyraźniej finn nie był gotów żeby być jego ojcem, dopiero ogarnął się bardziej przy philipie, więc największą wpadką był on. z czym był pogodzony i nie miał problemu! - moi rodzice nie są razem, mama nie zajmowała się moim wychowaniem, tylko nianie, ale dzięki jej uporowi mam moją niesamowitą karierę więc nie narzekam - zaśmiał się i napił. lepiej mu się opowiadało po szampanie.
nie wiem czy samotność służyła celeste skoro stała się czerwona, może powinna wrócić do starych nawyków i starych zielonych znajomych jednak...
słuchał uważnie tego co opowiadała. w sumie jako pierwszy był on i najwyraźniej finn nie był gotów żeby być jego ojcem, dopiero ogarnął się bardziej przy philipie, więc największą wpadką był on. z czym był pogodzony i nie miał problemu! - moi rodzice nie są razem, mama nie zajmowała się moim wychowaniem, tylko nianie, ale dzięki jej uporowi mam moją niesamowitą karierę więc nie narzekam - zaśmiał się i napił. lepiej mu się opowiadało po szampanie.
- celeste lore
- manchesteranalityka kryminalistyczna i sądowaboohoo, no one likes you23
- Post n°138
Re: the shard
zawsze może spróbować.
może, jeszcze sama szukała drogi we własnym życiu. jeszcze niczego nie zdecydowała. ani ja też nie xd
skąd mogła wiedzieć, że perry byl pierwszy. finn nigdy nie dojrzał do bycia ojcem, skoro zrobił sobie czwórkę dzieciaków, jak pewnie nie więcej. tylko się jeszcze nie ujawniły. na pewno dla philipa, celeste i ich siostry był bardziej obecny niż w życiu perrego - ach, przykro mi. znaczy, nie, bo skoro mama świetnie sobie poradziła, to cudownie - zauważyła - masz karierę i to jest ważne - pokiwała głową. zazdrościła mu tej kariery, ona nawet nie miała pracy. ani konkretnych planów.
może, jeszcze sama szukała drogi we własnym życiu. jeszcze niczego nie zdecydowała. ani ja też nie xd
skąd mogła wiedzieć, że perry byl pierwszy. finn nigdy nie dojrzał do bycia ojcem, skoro zrobił sobie czwórkę dzieciaków, jak pewnie nie więcej. tylko się jeszcze nie ujawniły. na pewno dla philipa, celeste i ich siostry był bardziej obecny niż w życiu perrego - ach, przykro mi. znaczy, nie, bo skoro mama świetnie sobie poradziła, to cudownie - zauważyła - masz karierę i to jest ważne - pokiwała głową. zazdrościła mu tej kariery, ona nawet nie miała pracy. ani konkretnych planów.
- perry scavo
- palm springs-i'm so golden27
- Post n°139
Re: the shard
- tak, to jest ważne - zaśmiał się - i świetnie - przytaknął. oczywiście był wdzięczny mamusi że jakoś pokierowała jego życiem, ale jednocześnie wiedział, że jego kariera jest wypadkowa tego że w sumie był trochę bękartem i mamusia odbijała sobie w ten sposób. ładując swoje ambicje w jego. podsumowują niedojrzali rodzice, ech!
wypili do końca butelkę szampana, a perry podwiózł ją tam gdzie chciała i odjechał!
wypili do końca butelkę szampana, a perry podwiózł ją tam gdzie chciała i odjechał!
- max amsberg
- amsterdamjeździ uberemi have fun, i don't care27
- Post n°140
Re: the shard
rodzice wysłali go na jakąś akcję charytatywną w ich imieniu, ale zamiast zgodnie z ich życzeniami brać udział w aukcjach to pił drinki i flirtował z kelnerką.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°141
Re: the shard
archie byl tu w podobnym celu. tym z rodzicami, nie flirtowaniem z kelnerka. nawet sie ucieszyl na jego widok bo nie chcial tu dzisiaj byc. obecnosc maxa oznaczala, ze beda mogli razem pomarudzic. - nie pasuje ci ten krawat - zasmial sie I chwycil kieliszek z tacy kelnerki.
- max amsberg
- amsterdamjeździ uberemi have fun, i don't care27
- Post n°142
Re: the shard
- monice się podoba - wskazał od razu na kelnerkę, która robiła do niego maślane oczy, ale skinął na nią dając jej znak, żeby spadała, bo on teraz chce pogadać z kolegą xd - znajdę cię potem - zapewnił ją zabierając jeszcze dwa drinki z jej tacy na zapas.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°143
Re: the shard
- to jedyne zdanie ktore sie liczy - usmiechnal sie do dziewczyny. przez chwile rozwazal strategie zrobienia maxowi na zlosc I odpedzenie laski, ale mogl ryzykowac tym, ze znowu zainteresuje sie lili xd - jak myslisz, na jak dlugo tu utknelismy? - spojrzal na zegarek.
- max amsberg
- amsterdamjeździ uberemi have fun, i don't care27
- Post n°144
Re: the shard
- nie bajeruj jej, ona jest moja - zastrzegł z palcem w górze kiedy kelnerka już się ulotniła. archie musiał podejmować przemyślane decyzje w kwestii podrywów maxa xd - to zalezy czy twoi rodzice odmierzają twój wymiar kary w ilości przekazanych pieniędzy czy spędzonych tu godzin - max nie dopytał swoich o oczekiwania, więc sam nie był pewien jakie jest jego zadanie na tym wydarzeniu.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°145
Re: the shard
- spokojnie, nie mialem zamiaru ci jej odbijac - zasmial sie. byla ladna, ale nie myslal o innych dziewczynach od czasu kiedy pogodzil sie z vicky. - mysle, ze obydwa czynniki sa wazne - zaczal sie zastanawiac nad tym. harry bylby raczej zadowolony gdyby archie tylko sie pokazal I przekazal godny datek.
- max amsberg
- amsterdamjeździ uberemi have fun, i don't care27
- Post n°146
Re: the shard
- bo wiesz, że nie masz szans - stwierdził. wiedział, że archie się z kimś spotyka (tym bardziej, że wkręcił go w randkę z jej siostrą xd), ale nie traktował tego na poważnie. - już tu się pokazaliśmy. myślisz, że jak wypiszemy odpowiednie czeki to będziemy mogli stąd spadać i pójść na bilard? - już się uśmiechał na tę wizję, ale zaraz sobie coś uświadomił. - cholera, muszę zostać do końca, tak się umówiłem z monicą - zrobił niezadowoloną minę, no ale przynajmniej dotrzymywał słowa. żeby poruchać xd
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°147
Re: the shard
- niech ci bedzie - zasmial sie I poklepal go po plecach. byl slodziakiem I mogl dlugo opowiadac o tym jak bardzo lubi vicky, ale domyslal sie, ze maxa moglby nudzic ten temat. - wydaje mi sie, ze warto zaryzykowac - juz sie cieszyl, ze moga sie ulotnic. - olejesz mnie dla monici? - zapytal z rozbawieniem.
- max amsberg
- amsterdamjeździ uberemi have fun, i don't care27
- Post n°148
Re: the shard
max mógłby posłuchać o tym jak archie lubi vicky, pod warunkiem, że nie oczekiwałby od niego żadnych rad. jak wiadomo z tym mu idzie kiepsko xd
- taka dziewczyna trafia się raz w życiu - stwierdził wskazując w jakimś randomowym kierunku, tak jakby miała tam właśnie stać, choć tak nie było. - bo nie wiadomo kiedy następnym razem dam się wkręcić w takie wydarzenie - objaśnił i zaśmiał się.
- taka dziewczyna trafia się raz w życiu - stwierdził wskazując w jakimś randomowym kierunku, tak jakby miała tam właśnie stać, choć tak nie było. - bo nie wiadomo kiedy następnym razem dam się wkręcić w takie wydarzenie - objaśnił i zaśmiał się.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°149
Re: the shard
haha, na razie na szczescie nie potrzebowal rad xd no moze przydalaby mu sie jedna jak zmusic vicky I peggy do zycia w zgodzie, ale to byl duzy orzech do zgryzienia. - jasne, rozumiem - zasmial sie. dotrzymal mu towarzystwa, a potem zostawil go z Monica.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°150
Re: the shard
umowil sie z Georgem na drinka. powiedzial, ze ma do niego wazna sprawe, ktora nie moze czekac. zamowil stolik w spokojniejszej czesci sali I czekal juz na niego.