muszla koncertowa

dorotka potrzebowala dachu nad glowa wiec nie mogla byc taka wybredna jak zawsze xd
- kto by sie nie stesknil - zasmiala sie i rozmarzona zapatrzyla sie przez krotka chwile na jego usmiech. - moze nastepnym razem sie uda - usmiechnela sie do dorothy. musiala walczyc ze soba zeby ten usmiech nie zniknal z jej twarzy kiedy dziewczyna zaczela sie przytulac z perrym. - nie wiedzialam ze sie znacie? - powiedziala rownie slodkim tonem co dorotka. rownie zazdrosna jak ona.

dorothy nie mogła się znudzić i musiała wytrzymać, bo inaczej znowu nie miałaby gdzie mieszkać xd
- na szczęście ja widzę ten uśmiech codziennie - już się wtrącała, bo nie podobało jej się, że flirtowali. kiedy ją objął posłała rosie spojrzenie mówiące "widzisz, to mnie obejmuje, jesteśmy tu razem". - och, to zabawna historia, niedawno się poznaliśmy, ale od razu polubiliśmy - zaczęła opowiadać wesoło i wtuliła się mocniej w perry'ego.

dlatego wyjątkowo długo wytrzymywała xd
bardzo mu się podobało jak słodziły i rosło mu ego. dobrze, że w spodniach mu coś nie rosło i panował nad swoim wzwodem lepiej niż wesley jednak.
- znamy się, dorothy to znajoma, dokładnie - wyjaśnił zanim dorotka mogła zdradzić jakieś inne rzeczy i w ten sposób starał się postawić jakąś granicę jednak - ale rosie... - zaczął już sie do niej uśmiechając - nie byłaś u mnie dawno - przyznał i też już ją objął. obejmował dwie i chętnie z obiema wróciłby do domu pod warunkiem że same ze sobą też by się zabawiały xd

ciekawe jak dlugo xd
- codziennie? - powtorzyla z usmiechem, ale w oczach roslo jej juz szalenstwo. dorotka nie miala prawa zabierac jej chlopakow! to nic, ze ostatnio nie widywaly sie czesto. powinna miec radar i sie domyslic, ze perry byl w jej typie! kazdy przystojny, starszy i mily chlopak byl w jej typie xd - trzeba to zmienic, co powiesz na ten weekend? - chciala to ustalic tu i teraz, przy dorotce. rosie byla zbyt zazdrosna na trojkaty xd spychalyby sie z lozka.

to zależy czy perry ją oleje i będzie rozczarowana ich znajomością xd
- ale gdybym nie widywała to też bym się stęskniła - zachichotała ze swojego żarciku. na razie widywała, więc nie musiała tęsknić. ciężko byłoby się trzymać z dala od chłopaków, którzy mogą się podobać rosie skoro tak wielu z nich trafiało na jej listę. poza tym nie miała jednego typu skoro mogła lecieć zarówno na perry'ego jak i bena, dante czy mateo. dorotka musiałaby odpuścić wszystkich chłopaków, żeby nie konkurować z rosie. to niemożliwe. dzisiaj perry, jutro gus xd zrobiła niezadowoloną minę kiedy perry nazwał ją tylko znajomą i zaczął zapraszać do siebie rosie. - świetnie! zrobimy w sobotę dinner party, możemy jeszcze kogoś zaprosić - już sobie wkręcała inną wizję tego zaproszenia. jesli będzie inaczej to będzie bardzo niezadowolona.

dorotka zawsze prędzej czy później jest rozczarowana xd
nie wiedział w którą stronę patrzeć kiedy dziewczyny tak zabiegały o jego atencję. z jednej strony na dorotkę się napatrzył już i wolał rosie, ale z drugiej strony jak patrzył na dorotkę to mógł wyobrazić sobie jej piersi, a w przypadku rosie tak nie bylo bo ich nie widział jeszcze xd dramaty i rozterki perry'ego.
dorotka miala dobry rozstrzał jak leciała teraz na perry'ego a potem na gusa xd perry myślał, że dorotka proponuje orgię hahahahaha - to doskonały pomysł - pochwalił je - chętnie spędzę z wami czas - i z innymi też, już układał sobie w głowie liste znajomych których by chętnie wyruchał i którzy by się zgodzili - choć ciebie nie widziałem tak dawno - skierował swoje słowa do rosie - że na pewno będziesz najmilej widziana - zapewnił odgarniając jej jasne włosy za ucho.

ups xd
mogla sobie zabrac wesa i jego kolegow!
perry jakie problemy. cycki rosie powinny byc dla niego bardziej interesujace skoro jeszcze ich nie widzial! haha rosie nie pomyslala o orgii tylko odebrala to tak jak dorotka chciala. nie podobalo jej sie, ze przywlaszczala sobie perryego. - swietnie, bedziesz mogla przyprowadzic jakiegos znajomego - usmiechnela sie do dorotki probujac jej przekazac wzrokiem, ze scavo jest dla niej. zachichotala uroczo na slowa chlopaka. - juz nie moge sie doczekac - przyblizyla sie.

zawsze byla rozczarowana, a i tak zawsze była zaskoczona. licealiści za młodzi, nikt ich nie chciał oprócz trzydziestolatek xd jak dorothy się rozczaruje perry'm to się zauroczy kimś kto nie będzie jej go przypominał xd
żadna z nich nie miała magicznych cycków. jakby leah przy nich usiadła ze swoimi to by była sprawa pozamiatana xd nie przyszłoby jej do głowy, żeby proponować orgię albo nawet trójkąt (zapomniałam się do tego odnieść w poprzednim poście) i cieszyła się, że perry był tak chętny na jej pomysł. w końcu mogła mieć inne zajęcie niz siedzenie nad basenem.
- zaproszę nawet kilku jako pomysłodawczyni i gospodyni - już uważała, że to dinner party to będzie pierwsze wspólne wydarzenie organizowane przez nią i perry'ego. niestety perry cały czas zaczepiał rosie i to kłóciło się z wizją dorotki. - zaraz się zaczyna - spojrzała na scenę i odciągnęła perry'ego trochę w bok kiedy rosie zaczęła się za bardzo zbliżać.

pierdołowaty gus zdecydowanie go nie przypominał xd
leah by pozamiatala. mocy magicznych cycków jeszcze dante nie odkrył xd ale leah chyba nawet nie była zainteresowana poznaniem jego imienia więc długa droga przed nim, o ile jakakolwiek xd
każdy miał inną wizję tego przyjęcia, a perry i tak jako gospodarz miał ostatnie słowo więc zgadnijcie jakiego typu przyjęcie to będzie - moje drogie - już teraz obie obejmował - zaproście ludzi z otwartymi umysłami - chodziło mu oczywiście o chętnych i otwartych na macanie się w dużym tłumie ludzi xd ciekawe kogo zaproszą i kto się zgorszy. może to pomysł na mini event xd - będzie wspaniale - pochwalił je znowu i siebie przy okazji - właśnie, szampan! - przypomniał sobie i zaraz poprosił o szampana i ku nieszczęściu dorotki trzy kieliszki xd popijał w trakcie koncertu szampana z obiema i obie mógł trochę podotykać po ramionach i kolankach też. on się ustawił, gorzej z nimi xd