street food village

dopiero co przyszli I juz ciagnela nejta po jedzenie. miala dobry humor I tyle sie nagadala w pociagu, ze zglodniala xd

nate nie marudził i dawał jej się zaciągać wszędzie, gdzie chciała.
- churrosy nie, bo są za tłuste - no dobra, trochę marudził.

- ale sa takie dobre - chwycila go za ramie I uwiesila sie na nim. wiedziala, ze ma dobry powod zeby marudzic wiec nie byla zla, ze obedzie sie bez churrosow. zje wszystko xd - wybierz co jemy - machnela w strone domkow.

- ale niezdrowe - pouczał ją. na pewno go posłucha xd - ty wybierz, tobie zawsze lepiej wychodzi - tak gadał, a zaraz będzie marudzić, ze tego nie chce, tamtego nie chce. tak naprawdę większość rzeczy była niezdrowa, więc najchętniej by zjadł marchewki dla reniferow.

Leila zywila sie tylko niezdrowym jedzeniem, ale mogl sie cieszyc, ze chociaz przy nim organizmowu dostarczala jakies witaminy xd - ale na nic sie nie zgadzasz - zauwazyla. latwiej by poszlo gdyby on cos wybral. rozejrzala sie dookola, probujac wypatrzec cos w miare zdrowego. - podobno maja tu wrapy z Yorkshire puddingu - zaczela sie jarac I opowiadac mu jak wyglada ten wynalazek. szkoda tylko, ze to tez sie robilo na tluszczu xd

dbał o nią, bo rodzice też nie dawali jej warzyw xd
- tym razem się zgodzę - nie chciało mu się kłócić. jego myśli były gdzieś daleko. nie był szczególnie chętny na opisywany przez nią wynalazek, ale zauważył, że się zajarała i wiedział, że to już pozamiatana sprawa. - dobrze. idziemy na wrapy z yorkshire puddingu - zgodził się. najwyżej wyrzuci xd ruszyli do jedzenia i znikąd wypalił: - wtedy jak widzieliśmy patricka z jakąś dziewczyną, to była czarno na białym sytuacja, w której oni romansowali, prawda?

moze Kylie okazjonalnie jak byla na diecie xd
spojrzala na niego podejrzanie, nie pasowalo jej cos z tym, ze chcial sie zgodzic xd ucieszyla sie na wrapy I chwycila go za reke zeby pociagnac w dobrym kierunku. burczalo jej juz w brzuchu I nie mogla sie doczekac. - tak, dlaczego o to pytasz? - zdziwila sie. myslala, ze wszystko bylo jasne.

przydawała się dieta xd
nate nie był głodny i chciał, zeby po prostu leila była zadowolona. ściskało go w brzuchu od spotkania z darcy i patrickiem.
- bo powiedział teraz, że nigdy mnie nie zdradził - oznajmił. - ale masz rację, pewnie tylko próbował przeinaczyć prawdę po tym całym czasie - potrząsnął głową. jedno "tak" od leili pozamiatało wszystkie starania patricka.

w tym przypadku tak xd
bedzie mial nauczke zeby sie nie obmacywac z laskami w miejscach publicznych xd
- pewnie tak - pokiwala glowa. ustawili sie w kolejce I zastanawiala sie nad tym jak mogla wygladac rozmowa nejta z patrickiem. - a co mowil? - nadal byla pewna, ze oczy ich nie mylily, ale byla ciekawa jak probowal sie wytlumaczyc.

może do trzech razy sztuka. za trzecim razem dante go pogoni i przestanie obmacywać darcy publicznie xd
tak się skupił na opowiadaniu o patricku, że nawet nie zwracał uwagi, gdzie leila go przyprowadziła i co będą zamawiać. równie dobrze mogła go zabrać na churrosy.
- przede wszystkim był zaskoczony, że tak myślę - podrapał się po skroni. - tak jakby to nigdy nie był powód, dla którego się rozstaliśmy. ale przecież był - popatrzył na leilę pytająco, bo już sam niczego nie wiedział.

moze xd ale to chyba by wkurzylo darcy na tyle, ze specjalnie by mu chciala zrobic na zlosc za to, ze jej rozkazuje xd
nie wykorzystala okazji. a mogla miec churrosy, ech. spojrzala na niego zamyslona. - wiec myslal, ze dlaczego sie rozstaliscie? - myslala, ze to bylo jasne. to, ze nate mial wrazenie jakby Patrick nie byl tego swiadomy utwierdzalo ja w tym, ze cos krecil.

nate by się przestraszył, że za dużo dramek w tym seksie bez zobowiązań, a miało być bez xd
może jak się zagadają to jeszcze będzie szansa na deser xd
- że oddaliliśmy się przez londyn - opowiedział w skrócie. - ale to była tylko część historii. druga część to ta, w której znalazł kogoś innego na moje zastępstwo w londynie - upierał się. - prawda? - dalej oczekiwał potwierdzenia ze strony leili.

w sumie mialby racje xd dziwne, ze ona sie jeszcze nie przestraszyla. moze cieszyla sie z tych newsow bo przynajmniej wiedziala, ze nie ma szans by nate sie nia zainteresowal na powaznie.
- prawda - potwierdzila ich wersje. - oddaliliscie sie przez Londyn dlatego, ze on wolal spedzac czas tam. a potem widzielismy to co widzielismy - przypomniala mu. nie podobaly sie jej te watpliwosci. skoro Patrick go zdradzal to rownie dobrze mogl teraz krecic na swoja korzysc.

hahah, im więcej spotykali osób, z którymi sypiał nate, tym bardziej przekonywała się, że są małe szanse na zaangażowanie z jego strony xd
- no właśnie. tak myślałem - przytaknął jej. ustalili prawidłową wersję z leilą, więc patrick nie miał tu nic do gadania xd stali przez chwilę w milczeniu w tej kolejce i nate znowu wypalił: - patrick widział mnie wczoraj z dziewczyną.

haha tak xd poznawala jego strone chujka. I pasowalo jej to xd
przygladala sie menu juz planujac co zamowi, ale rozproszyl ja. - z jaka dziewczyna? - usmiechnela sie I szturnela go w bok, probujac troche go rozluznic. - I jak to przebieglo? - zapytala kiedy zobaczyla, ze mina wcale mu sie nie poprawila. - ja caly czas widze tobiasa z dziewczynami. to nic, wszyscy ruszylismy dalej - dodala zeby sie nie przejmowal.

jedyna, której odpowiadało, że był chujkiem xd
- to tylko koleżanka - nie chciał się tłumaczyć. na pewno nie była to taka koleżanka jak leila xd - w ogóle się nie przejął - poinformował ją. był obrażony na patricka z tego powodu xd - ale na pewno coś czujesz na ten widok. to oznacza, że wam na sobie zależało. nie chciałabyś, żeby tobias był zazdrosny, gdyby zobaczył cię z innym chłopakiem? kiedyś... to tylko teoria - nie chciał, żeby czuła jakąś presję na poznawanie nowych chłopaków, a ona już dawno miała takie sprawy za sobą.

chociaz jedna sie trafila xd
- okej, dobrze dla ciebie - poklepala go po ramieniu. nie wyciagala od niego wiecej informacji skoro nie chcial o tym mowic. - chciales zeby sie przejal? - musiala zapytac zeby wiedziec, w ktora strone go zaczac pocieszac. - jasne, ze cos czuje. to nie jest przyjemne, ale jestem gotowa zeby ruszyc dalej - poinformowala go. - I sprawic zeby Tobias byl zazdrosny - przyznala sie z rozbawieniem. ona juz przez to przeszla kilka razy, teraz jego kolej.

dlatego musiał jej pilnować jak skarbu.
- to by potwierdziło jego słowa, ale tak się nie stało - wzruszył ramionami. po jej słowach uniósł brwi pytająco, ale jednoczesnie przez jego twarz przebijała się duma. duma z tego, że postanowiła, że zrobi kolejny krok. nie wiedział, że to już za nią xd - get it, girl! - tak się cieszył jej postępami, że aż zaczął się zachowywać jak swoja matka xd - ale też chcę być przy tym i zobaczyć jego minę - już planował, że będzie się cieszyć z wkurzenia tobiasa xd

tak.
- przykro mi - przytulila sie do jego ramienia. wiedziala, ze musialo byc mu ciezko I liczyl na to, ze Patrick mowi prawde. jego czyny mowili inaczej. rozesmiala sie widzac jego reakcje. - czy zaproszenie kogos jako plus one na urodziny twojej mamy to za duzo? - zasmiala sie, niby zartujac. ale skoro obydwoje chcieli zobaczyc mine tobiasa to bylaby dobra okazja xd

- nieważne. to zamknięty temat, niepotrzebnie teraz otwierany na nowo - oczywiście z winy patricka i jego potrzeby przegadywania uczuć. - o nie, czy moja mama znowu robi mi przyjęcie niespodziankę? - jęknął. myślał, że po zeszłorocznym fiasku bree nauczyła się, że to nie jest dobry pomysł, ale przecież nie uczyła się na błędach xd zaraz skupił się jednak na ważniejszej kwestii. - a co, masz jakiegoś kandydata? - zainteresował się.

pogladzila go po plecach, probujac tak okazac mu wsparcie. miala troche mysli na ten temat, ale moze zostawi je dla patricka. pojdzie do niego zeby go ochrzanic, ze miesza nejtowi w glowie xd - moze musisz ja zapytac - nie chciala nic zdradzac. bo nie wiedziala, ze zabrzmialo jakby cos juz bylo w planach xd - wlasciwie to mam duze wiesci.. - usmiechnela sie szeroko. - klawa zostala zniesiona. uprawialam seks - poinformowala go. byla z siebie dumna xd

pójdzie go ochrzanić, a patrick wepchnie jej do buzi wypieki mamy bowman xd
- dzięki za ostrzeżenie - docenił gest leili i uznał, że jego los jest już przesądzony i mama naprawdę coś planuje. - wow - zamurowało go i nie wiedział, co powiedzieć. - gratulacje - przytulił ją odruchowo. było widać, że jest z siebie dumna, więc on z niej również. - jest dla ciebie dobry? - dopytał, bo myślał, że to już jakaś poważniejsza kwestia. nie podejrzewał leili o przypadkowy seks po tym, jak przez wiele miesięcy zwodziła swojego chłopaka. zaraz zamówili jedzenie i mogła mu opowiedzieć tyle, na ile była gotowa, ale nie wypytywał jej o nic i dał jej bezpieczną przestrzeń do wygadania się.