sala #1
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
sala #1
First topic message reminder :
- rosalie berube
- stoke-on-trentweterynariasłodziak29
- Post n°101
Re: sala #1
- wcale nie! - wykłócała się z nim dalej, bo co on jej będzie groził. czuła się dobrze i nie potrzebowała pomocy żadnej amandy ani nikogo innego. - ale mi to pomaga - podciągnęła noskiem. - nie chciałam się wcale zabić, tak wyszło - wzruszyła ramionami. zaczęła skubać skrawek bandaża, nie patrząc nawet na niego.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons33
- Post n°102
Re: sala #1
chwycił jej rączki - stop - nie chciał żeby cokolwiek tam skubała bo znowu zacznie krwawić! - nie możesz tego robić, to nie jest sposób - tlumaczył jej - ktoś ci musi z tym pomóc - przeczesał jej włosy i uśmiechnął się - nie zostaniesz z tym sama - pewnie będzie z nią chodził na sesje do psychologa - rozumiem że jest ci ciężko, ale prawie umarłaś, to niebezpieczne, to wszystko zaszło za daleko - teraz obwiniał siebie, że nie zauważył symptomów.
- rosalie berube
- stoke-on-trentweterynariasłodziak29
- Post n°103
Re: sala #1
- nie będzie - zamruczała, bo nie miała co innego z rękami robić. - no dobra - przestała skubać, bo i tak teraz nie mogła skoro ją trzymał. zmarszczyła nosek, bo wcale nie chciała się zwierzać jakieś przypadkowej osobie. nie lubiła o tym mówić i myślała, że jak to zatrzyma dla siebie, to prędzej czy później o tym zapomni i jej przejdzie. - ale ja nie chcę - dalej trzymała się swojego. - to był pierwszy i ostatni raz, już nie będę. obiecuję - okłamała, go bo nie sądziła, że wytrzyma długo bez tego. - ale żyję - dodała zaraz.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons33
- Post n°104
Re: sala #1
mogła się mu zwierzyć, ale tego nie zrobiła i co się stało! alfons nie miał innego wyjscia jak ją wysłać na jakąś terapię. nawet będzie jej pilnować i chodzić z nią, bo nie widział tutaj innego wyjścia! - gdybyś przyszła pijana i zarzygała moje mieszkanie bylbym w stanie ci uwierzyć że to pierwszy i ostatni raz, ale allie znalazłem cię w kałuży własnej krwi, nie panowałaś nad tym - tłumaczył jej - musimy to wszystko ogarnąć zanim zrobisz sobie jeszcze coś poważniejszego - wyjaśnił.
- rosalie berube
- stoke-on-trentweterynariasłodziak29
- Post n°105
Re: sala #1
alfons był zbyt zajęty pukaniem bree ;x allie wolała wszystko tłamsić w sobie, żeby go tym nie męczyć. miał swoje obowiązki, a ona byłaby tylko dla niego jeszcze większym ciężarem. już wystarczyło, że się poświęcał i siedział z nią tyle. - ale ja naprawdę już tego nie zrobię, czemu mi nie chcesz wierzyć - podciągnęła nosem. była gotowa się postarać, żeby tylko nie iść do psychiatry. a co z tego wyjdzie to już inna sprawa.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons33
- Post n°106
Re: sala #1
aż tak często jej nie pukał ;x;x;x;x ale jakby allie przyszła z problemem to zrobiłby wszystko żeby jej pomóc. był kochany, zrobilby dla niej wszystko. to jej wina! xd - bo skoro zrobiłaś to raz, to nie zawahasz się zrobić drugi - wyjaśnił miziając jej łapkę - musimy coś z tym zrobić - pokiwał głową - nie mogę cię tak samej zostawić - była jego młodszą siostrzyczką, musiał się nią opiekować.
- rosalie berube
- stoke-on-trentweterynariasłodziak29
- Post n°107
Re: sala #1
nie ma to jak wmawiać osobie z depresją, że to jej wina xd całe szczęscie alfons jej tak w twarz nie powiedział, bo wyrwałaby sobie wszystkie wenflony i uciekła do łazienki się pociąć jeszcze raz. - skąd to możesz wiedzieć - naburmuszyła się trochę. - ale ja wcale nie chciałam, żeby tak się stało i żebyś się o tym dowiedział - zaczęła znów marudzić. - i tak masz tyle pracy, a jeszcze ja jestem teraz dla ciebie takim ciężarem. jestem beznadziejna - ukryła buźkę w dłoniach i się rozpłakała.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons33
- Post n°108
Re: sala #1
uspokajał ją, a później dali jej w dupsko uspokajający i zasnęła, a on czuwał przy niej całą noc! czas spać xd
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch32
- Post n°109
Re: sala #1
w tym momencie w tym szpitalu jest chyba za mało sal ;x elsa wczoraj przyjechała tutaj z sebastianem, w sumie sama nie wiedziała dlaczego... no ale z pewnością się o niego martwiła, bo to jeden z niewielu jej przyjaciół! nie dość, ze ma ojca w szpitalu, to jeszcze ta masakra... kompletnie dziewczyna zwariuje. a jako, że bała się iść do domu to zasnęła tutaj na krześle a buźkę oparła o ramię seby, żeby czuć się bezpieczniej. pewnie pół nocy płakała, więc wyglądała jak siedem nieszczęść, ale kto by się przejmował!
- sebastian echer
- brukselaromanistykasexy back!32
- Post n°110
Re: sala #1
wiem, że za mało sal... będzie się spontanicznie dorabiać! sebie pewnie nic strasznego się nie stało w porównaniu do innych lub martwych he he. no dobra, miał uszkodzone ramię i wstrząs mózgu bo spadł ze schodów ale lekarze go tak naćpali przeciwbólowymi że nic nie czuł. no może dopóki się teraz nie obudził. ale halo, musiał być twardzielem więc udawał, że nic go nie boli. pewnie zaraz nawijał zdrową łapką końcówki włosów elsy na palce bo słodko spała, nie chciał jej budzić, ale z drugiej strony to się nudził.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch32
- Post n°111
Re: sala #1
wieczorem wyglądało to poważnie, więc elsa się przestraszyła. chociaż to nic w porównaniu jak bała się teraz siedzieć sama. nic dziwnego, że się stąd nie ruszyła, bo skąd miała wiedzieć, że na zewnątrz jest bezpiecznie? tutaj przynajmniej było więcej ludzi, niż jakby miała spędzić całą noc sama w domu. kiedy poczuła, że ktoś bawi się jej włosami przebudziła się, bo i tak nie spała twardo. przetarła oczy starając się poprawić rozmazane oczy. - hej. - wymruczała
- sebastian echer
- brukselaromanistykasexy back!32
- Post n°112
Re: sala #1
zmieniłaś jej w końcu awek ;o jakbym na chwilę zniknęła to znaczy że kolega mnie w pralni zagadał, ale wrócę xdddddddd
przecież roman psychopatyczny morderca zabił się więc nie wiem czego oni się bali. seba w sumie niczego się nie bał, bo wczoraj i tak był zjarany więc słabo ogarniał - no czeeee - przywitał ją tym swoim cwaniackim i nieokrzesanym uśmieszkiem - wyglądasz źle - podsumował. nie ma to jak komplement na początku dnia. słodki seba!
przecież roman psychopatyczny morderca zabił się więc nie wiem czego oni się bali. seba w sumie niczego się nie bał, bo wczoraj i tak był zjarany więc słabo ogarniał - no czeeee - przywitał ją tym swoim cwaniackim i nieokrzesanym uśmieszkiem - wyglądasz źle - podsumował. nie ma to jak komplement na początku dnia. słodki seba!
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch32
- Post n°113
Re: sala #1
no, tamten mi się już okropnie znudził.
roman może i się zabił, ale kto wie kto czyha za rogiem w tym chorym miasteczku. pewnie żyje tu niejeden taki... elsa zdała sobie wczoraj sprawę z tego, że w sumie nie tak trudno ją przestraszyć jak by się jej wydawało. zawsze jak oglądała o takich masakrach to myślała sobie, że ludzie zwariowali, że tak panikują i że ona potrafiłaby zachować zimną krew. a chyba się jej to wczoraj nie udało skoro nawet nie chciała wrócić sama do domu. - och dziękuję za komplement. - mruknęła lekko rozbawiona. - ty też świetnie wyglądasz. - dodała poprawiając mu włosy, bo nie mogła sobie tego odmówić. - jak sie czujesz? - zapytała.
roman może i się zabił, ale kto wie kto czyha za rogiem w tym chorym miasteczku. pewnie żyje tu niejeden taki... elsa zdała sobie wczoraj sprawę z tego, że w sumie nie tak trudno ją przestraszyć jak by się jej wydawało. zawsze jak oglądała o takich masakrach to myślała sobie, że ludzie zwariowali, że tak panikują i że ona potrafiłaby zachować zimną krew. a chyba się jej to wczoraj nie udało skoro nawet nie chciała wrócić sama do domu. - och dziękuję za komplement. - mruknęła lekko rozbawiona. - ty też świetnie wyglądasz. - dodała poprawiając mu włosy, bo nie mogła sobie tego odmówić. - jak sie czujesz? - zapytała.
- sebastian echer
- brukselaromanistykasexy back!32
- Post n°114
Re: sala #1
ja to zmieniam, co chwile więc dziwię się, że tyle wytrzymałaś i tak ;oo
taak, to nie pierwszy taki roman, to pewne! ech, nie wiem czemu wszyscy przestępcy są romanami. roman porywał ludzi do bunkra, roman gwałcił, teraz roman zabijał... dramaty. to imię jest skalane! gdyby seba nie dostał na "dzień dobry" to pewnie wyprowadziłby stamtąd elsę i się nią zajął, ale niestety sam był poszkodowany, smuteczki! ;c - nie ma sprawy, zawsze jestem miły z rana - zaśmiał się, ale krótko bo zaraz zaczęła go boleć rękę - eeej, co ja mówiłem o włosach? nie tykać - chociaż jego włosy dzisiaj nawet nie były ułożone tylko w nieładzie - to, że mam chwilowo niesprawną rękę nie oznacza, że możesz je tak po prostu miętosić - zastrzegł próbując zrobić groźną minę - ee, trochę boli mnie głowa i ręka, ale nic mi nie będzie - zapewnił i przyjrzał się jej - płakałaś? - zapytał lekko zdziwiony, bo pewnie dostrzegł dopiero że ma czerwone i przekrwione oczyska.
taak, to nie pierwszy taki roman, to pewne! ech, nie wiem czemu wszyscy przestępcy są romanami. roman porywał ludzi do bunkra, roman gwałcił, teraz roman zabijał... dramaty. to imię jest skalane! gdyby seba nie dostał na "dzień dobry" to pewnie wyprowadziłby stamtąd elsę i się nią zajął, ale niestety sam był poszkodowany, smuteczki! ;c - nie ma sprawy, zawsze jestem miły z rana - zaśmiał się, ale krótko bo zaraz zaczęła go boleć rękę - eeej, co ja mówiłem o włosach? nie tykać - chociaż jego włosy dzisiaj nawet nie były ułożone tylko w nieładzie - to, że mam chwilowo niesprawną rękę nie oznacza, że możesz je tak po prostu miętosić - zastrzegł próbując zrobić groźną minę - ee, trochę boli mnie głowa i ręka, ale nic mi nie będzie - zapewnił i przyjrzał się jej - płakałaś? - zapytał lekko zdziwiony, bo pewnie dostrzegł dopiero że ma czerwone i przekrwione oczyska.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch32
- Post n°115
Re: sala #1
ja bym zmieniała jakby mi się chciało robić avki, bo tak to nie mogę nic nigdy znaleźć.
bo roman to najlepsze imię dla psychopaty! albo menela. cóż, jak widać elsa jakoś tam sobie poradziła. może i mogłaby to zrobić lepiej ale zważając na jej wczorajszy depresyjny stan to w sumie i tak jej nieźle poszło. - och przestań, oczywiście, że mogę. - wywróciła oczami bo uwielbiała go irytować i kiziać jego włosy. pewnie właśnie dlatego, że on zawsze się wtedy na nią denerwował i nigdy jej nie pozwalał tego robić. - zawołać lekarza? pewnie dadzą ci jakieś leki. - mruknęła. na jego pytanie odwróciła wzrok. - coś ci się chyba pomieszało jak spadłeś z tych schodów. - powiedziała szybko. w końcu elsa była znana z tego, że nie płacze, więc nie mogła się przyznać.
bo roman to najlepsze imię dla psychopaty! albo menela. cóż, jak widać elsa jakoś tam sobie poradziła. może i mogłaby to zrobić lepiej ale zważając na jej wczorajszy depresyjny stan to w sumie i tak jej nieźle poszło. - och przestań, oczywiście, że mogę. - wywróciła oczami bo uwielbiała go irytować i kiziać jego włosy. pewnie właśnie dlatego, że on zawsze się wtedy na nią denerwował i nigdy jej nie pozwalał tego robić. - zawołać lekarza? pewnie dadzą ci jakieś leki. - mruknęła. na jego pytanie odwróciła wzrok. - coś ci się chyba pomieszało jak spadłeś z tych schodów. - powiedziała szybko. w końcu elsa była znana z tego, że nie płacze, więc nie mogła się przyznać.
- sebastian echer
- brukselaromanistykasexy back!32
- Post n°116
Re: sala #1
zapomniałam, że leń z ciebie!
chyba bardziej dla menela, ale u nas przyjęło się jako imię dla psychopaty... cóż, może być i tak!
- robisz to teraz tylko dlatego bo wiesz, że jestem bezbronny - wytknął jej zaraz i nawet wystawił jęzor w jej stronę - nie chce leków, bo znowu po nich pójdę spać - mruknął niezadowolony, nie chciał żeby cokolwiek go ominęło teraz! pewnie zaraz chwycił pilot i włączył telewizję, bo wiadomo to były takie wypasione sale z telewizorami! pewnie cała brytyjska telewizja trąbiła o tym co się wczoraj stało - kurwa - jęknął tylko widząc zdjęcia jak wynoszą ciała, a potem zerknął znów na elsę - nie musisz przy mnie udawać, że się nie przejmujesz, serio - bo przecież wiedział, że kobietki czasem płaczą!
chyba bardziej dla menela, ale u nas przyjęło się jako imię dla psychopaty... cóż, może być i tak!
- robisz to teraz tylko dlatego bo wiesz, że jestem bezbronny - wytknął jej zaraz i nawet wystawił jęzor w jej stronę - nie chce leków, bo znowu po nich pójdę spać - mruknął niezadowolony, nie chciał żeby cokolwiek go ominęło teraz! pewnie zaraz chwycił pilot i włączył telewizję, bo wiadomo to były takie wypasione sale z telewizorami! pewnie cała brytyjska telewizja trąbiła o tym co się wczoraj stało - kurwa - jęknął tylko widząc zdjęcia jak wynoszą ciała, a potem zerknął znów na elsę - nie musisz przy mnie udawać, że się nie przejmujesz, serio - bo przecież wiedział, że kobietki czasem płaczą!
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch32
- Post n°117
Re: sala #1
zapomniałaś? starość nie radość.
- zawsze jesteś bezbronny, jeśli chodzi i spotkania ze mną.- wzruszyła ramionami. przynajmniej sobie tak wmawiała, bo przecież co seba mógłby jej zrobić za takie niszczenie jego nieładu na głowie. westchnęła tylko, bo jej się wydawało, że właśnie powinien teraz spać i odpczywać, ale nie jest jego matką, żeby go do tego zmuszać. w dodatku jest dorosły i myśli chyba czasem logicznie. elsa nawet nie spojrzała w stronę telewizora bo widziała to wczoraj na żywo i raczej nie chciała tego ponownie przechodzić. podciągnęła kolana pod brodę i patrzyła w podłogę. - nie powiedziałam, że się nie przejmuję... - mruknęła. byłaby dziwna gdyby się nie przejmowała.- po prostu wcale nie płakałam, coś ci się wydawało. - wzruszyła ramionami i zaczęła majstrować coś koło oczu, żeby lepiej wyglądać.
- zawsze jesteś bezbronny, jeśli chodzi i spotkania ze mną.- wzruszyła ramionami. przynajmniej sobie tak wmawiała, bo przecież co seba mógłby jej zrobić za takie niszczenie jego nieładu na głowie. westchnęła tylko, bo jej się wydawało, że właśnie powinien teraz spać i odpczywać, ale nie jest jego matką, żeby go do tego zmuszać. w dodatku jest dorosły i myśli chyba czasem logicznie. elsa nawet nie spojrzała w stronę telewizora bo widziała to wczoraj na żywo i raczej nie chciała tego ponownie przechodzić. podciągnęła kolana pod brodę i patrzyła w podłogę. - nie powiedziałam, że się nie przejmuję... - mruknęła. byłaby dziwna gdyby się nie przejmowała.- po prostu wcale nie płakałam, coś ci się wydawało. - wzruszyła ramionami i zaczęła majstrować coś koło oczu, żeby lepiej wyglądać.
- sebastian echer
- brukselaromanistykasexy back!32
- Post n°118
Re: sala #1
to ja jestem stara ;o
- to tobie się wydaje, że jestem bezbronny - wytknął jej zaraz. bo halo, faktycznie nie mógł jej w zasadzie nic zrobić i nie chciał. przecież nie będzie na nią krzyczał za targanie go po włosach, choć serio tego nie lubił. ale ważniejsza była dla niego elsa, aniżeli włosy dlatego zawsze ją upominał, ale tak na prawdę nic nie robił. tak, seba i powazne myślenie... jej się chyba coś pomyliło, no ale faktycznie seba nie chciał więcej spać bo lekarze go naćpają lekami, nie chciał być nieobecny - dobrze, dobrze, nie płakałaś, wydawało mi się - przytaknął jej i przygryzł dolną wargę. wiedział, że płakała ale skoro nie chciała się przyznać i dzięki temu czuła się lepiej to nie będzie na nią naciskał przecież - chcesz się przytulić? - zaproponował widząc jej zmartwioną minę.
- to tobie się wydaje, że jestem bezbronny - wytknął jej zaraz. bo halo, faktycznie nie mógł jej w zasadzie nic zrobić i nie chciał. przecież nie będzie na nią krzyczał za targanie go po włosach, choć serio tego nie lubił. ale ważniejsza była dla niego elsa, aniżeli włosy dlatego zawsze ją upominał, ale tak na prawdę nic nie robił. tak, seba i powazne myślenie... jej się chyba coś pomyliło, no ale faktycznie seba nie chciał więcej spać bo lekarze go naćpają lekami, nie chciał być nieobecny - dobrze, dobrze, nie płakałaś, wydawało mi się - przytaknął jej i przygryzł dolną wargę. wiedział, że płakała ale skoro nie chciała się przyznać i dzięki temu czuła się lepiej to nie będzie na nią naciskał przecież - chcesz się przytulić? - zaproponował widząc jej zmartwioną minę.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch32
- Post n°119
Re: sala #1
no bo to było o tobie xd
- albo tobie się wydaje, że mi się wydaje. - odpowiedziała wzruszając ramionami i nawet leciutko się uśmiechnęła, bo taka głupia dyskusja trochę odciągnęła jej myśli od wczorajszego wieczoru. to urocze, że lubił ją na tyle, żeby na nią nie krzyczeć za targanie jego wspaniałej i niepowtarzalnej fryzury. hej, wierzyła, że jest rozsądnym facetem. - chce. - mruknęła jak małe dziecko, które przychodzi do rodziców w nocy kiedy ma koszmary i zaraz wpakowała się obok niego, żeby się przytulić. może i nie byłby jej w stanie w tym momencie przed niczym obronić ale i tak czuła się bezpieczniej! po za tym przytulanie się zawsze jest fajne. mimowolnie po jej policzkach zaczęły spływać łzy, których nie umiała powstrzymać i czuła się w tym momencie jak idiotka.
- albo tobie się wydaje, że mi się wydaje. - odpowiedziała wzruszając ramionami i nawet leciutko się uśmiechnęła, bo taka głupia dyskusja trochę odciągnęła jej myśli od wczorajszego wieczoru. to urocze, że lubił ją na tyle, żeby na nią nie krzyczeć za targanie jego wspaniałej i niepowtarzalnej fryzury. hej, wierzyła, że jest rozsądnym facetem. - chce. - mruknęła jak małe dziecko, które przychodzi do rodziców w nocy kiedy ma koszmary i zaraz wpakowała się obok niego, żeby się przytulić. może i nie byłby jej w stanie w tym momencie przed niczym obronić ale i tak czuła się bezpieczniej! po za tym przytulanie się zawsze jest fajne. mimowolnie po jej policzkach zaczęły spływać łzy, których nie umiała powstrzymać i czuła się w tym momencie jak idiotka.
- sebastian echer
- brukselaromanistykasexy back!32
- Post n°120
Re: sala #1
nawet nie ogarniam swoich postów, jezu.
seba lubił pociskać takie pierdoły, szczególnie że te skutecznie rozpraszały! dlatego świetnie mu szło rozpraszanie elsy, mógł nawet zacząć gadać o niedobrej szpitalnej galaretce byle tylko wywołać uśmiech na jej twarzy! kiedy wgramoliła się mu do łóżka objął ją zdrową ręką i przytulił do siebie. wyłączył też telewizor bo nie chciał już słuchać o tych okropieństwach, podobnie jak elsa zresztą. zaraz usłyszał że pociąga nosem, ale kompletnie mu to nie przeszkadzało. przycisnął ją tylko mocniej do siebie i ucałował w czoło - eej, przecież nic się nam nie stało, powinniśmy się cieszyć, a nie płakać - próbował ją pocieszać, ale wiadomo że z seby kiepski pocieszyciel (jak z ciebie!). choć ważne, że się starał!
seba lubił pociskać takie pierdoły, szczególnie że te skutecznie rozpraszały! dlatego świetnie mu szło rozpraszanie elsy, mógł nawet zacząć gadać o niedobrej szpitalnej galaretce byle tylko wywołać uśmiech na jej twarzy! kiedy wgramoliła się mu do łóżka objął ją zdrową ręką i przytulił do siebie. wyłączył też telewizor bo nie chciał już słuchać o tych okropieństwach, podobnie jak elsa zresztą. zaraz usłyszał że pociąga nosem, ale kompletnie mu to nie przeszkadzało. przycisnął ją tylko mocniej do siebie i ucałował w czoło - eej, przecież nic się nam nie stało, powinniśmy się cieszyć, a nie płakać - próbował ją pocieszać, ale wiadomo że z seby kiepski pocieszyciel (jak z ciebie!). choć ważne, że się starał!
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch32
- Post n°121
Re: sala #1
zdecydowanie dobrze rozpraszały. lepiej jest w końcu sprzeczać się o to kto się myli a kto ma rację niż roztrząsać poprzedni wieczór, a pewnie większość ludzi zamiast myśleć o czymś innym to tym się zadręczała. - mi się nic nie stało. ty leżysz w szpitalu. - przypomniała mu łamiącym się głosem, bo to dla niej już jednak dowody na to, ze nie wyszedł tak bezproblemowo z tego jak ona. ja zajebiście pocieszam nic nie mówiąc! serio, jestem w tym mistrzem. głowę jakoś schowała, tak, że w ogóle nie było jej praktycznie widać, bo nie uważała, żeby płacząca dziewczyna była seksi, a ona przecież zawsze chciała być zajebista. - najgorsze jest to, że wszystko zaraz wróci do normy, oprócz psychiki osób, które to widziały. - wymruczała.
- sebastian echer
- brukselaromanistykasexy back!32
- Post n°122
Re: sala #1
na przykład taki felix wszystko roztrząsał i obserwował wszystko z okna he he. ale pewnie większość tak miała, bo halo... kto by nie miał traumy po oglądaniu trupów swoich kolegów? no właśnie! tak, tak ciche pocieszanie takie pomocne ewka xd już seba był w tym lepszy! - przecież wyjdę stąd za parę dni - wyjaśnił - mam wszystkie kończyny, nie skończyłem jak warzywo... hej, zawsze mogło być gorzej ale nie jest - odgarnał jej włosy z zapłakanej buzi, ale kiedy ta zaczeła się bardziej w niego wtulać to nawet nakrył ją kołderką żeby faktycznie była ledwo dostrzegalna - obiecuję że naprawię twoją psychikę - bo jego była dziewczyna jest przecież psychiatrą! poznał od niej parę trików he he.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch32
- Post n°123
Re: sala #1
felix się po prostu okropnie bał! nie ma co się z niego śmiać, że patrzył zza zasłon czy coś się nie dzieje złego. a pewnie nawet jeśli by się działo nie byłby w stanie nigdzie zadzwonić tylko by zemdlał xd no a nie jest pomocne? weeeź, w ogóle nie wierzysz w moje zdolności i umiejętności ;x - miałam w ogóle nie przychodzić na ten bal.. - mruknęła cicho. w końcu jak dowiedziała się o ojcu w szpitalu to pierwszą jej myślą było, żeby do niego pojechać, ale zaraz wpadła w taki podły humor, że nie zostało jej nic innego jak tam iść i chlać i zapomnieć o bożym świecie. trochę się nie udało. - jak masz to niby zamiar zrobić?- mruknęła i uniosła na niego wzrok. jakoś nie wierzyła w poprawę swojego stanu psychicznego w najbliższym czasie. pewnie zapije się na śmierć.
- sebastian echer
- brukselaromanistykasexy back!32
- Post n°124
Re: sala #1
felix taki uroczy he he. nawet mój john okazał się odważniejszy bo poleciał na ratunek elce! nie to co taki dżud, który się w krzakach schował na przykład, pozdrawiam dagna twojej tchórzliwe postacie - ale przyszłaś i stało się to co się stało, czasu nie cofniesz - bo przecież nie będą gdybać co by się stało gdyby ani on, ani ona nie przyszli. to nie miałoby sensu. w ogóle seba miał wczoraj urodziny, fajny prezent dostał xd - eee, będę imitował głos kaczora donalda, gotował ci obiadki, zabierał do wesołego miasteczka, albo napychał misiożelkami nasączonymi wódką, tyle jest opcji - zaśmiał się krótko. ach, seba i jego pomysły genialne.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch32
- Post n°125
Re: sala #1
moje postaci nie mają w sobie jakiś większych pokładów odwagi. można by było liczyć jedynie na williama gdyby nie fakt, że był zalany w trzy dupy i nie mógł się nawet podnieść kiedy daniel go zauważył. żałowała, że tam poszła, ale nie tak bardzo jakby żałowała, jakby rzeczywiście jej się coś stało. zaśmiała się i pokręciła głową. - naprawdę sądzisz, że to jest w stanie wszystko zmienić? - mruknęła. z jednej strony to było miłe, nawet bardzo. ale mimo wszystko elsa miała dużo obaw. bała się przede wszystkim, że jak będzie się tak o nią troszczył to się zakocha, a to by było najgorsze na świecie! bo przecież halo! tak by się to nie mogło skończyć.
|
|