market place
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
market place
First topic message reminder :
- freddie edwards
- londyntrener jiu jitsufight me22
- Post n°126
Re: market place
- absolutnie - uniosl rece w gescie niewinnosci. - jestem dzentelmenem - dodal z rozbawieniem bo wcale tak nie bylo. - jasne, rozumiem to - ruszyl wolnym krokiem. - po tej maple wnioskuje, ze jestes tu nowa? - kontynuowal rozmowe. on tez byl na wygnianiu przez ocja wiec mieli cos wspolnego!
- leah gilbert
- nicea/hollywoodmarketingfamous for nothing22
- Post n°127
Re: market place
- jasne, wyglądasz na takiego - stwierdziła z rozbawieniem i chyba trochę mu pojechała. jak zwykle w pierwszej kolejności spojrzała na jego buty, ktore nie wskazywały na to, że miała do czynienia z dżentelmenem xd - taaak. po moim nastawieniu możesz też wnioskować, że nie jestem z pobytu tutaj zadowolona. - odpowiedziała od razu, bo nie kryła się z niechęcią do st. albans. nawet w relkach ustalałyśmy, że mogą wspólnie narzekać na miasto xd
- freddie edwards
- londyntrener jiu jitsufight me22
- Post n°128
Re: market place
- wiem - zasmial sie. nie obrazalo go to bo kobiety nie obchodzily go na tyle by mial je az tak szanowac. albo w ogole szanowac. nigdy nie potrafil sie zbytnio dogadac z dziewczynami wiec nadawaly sie wedlug niego tylko do bzykania. na pewno na nogach mial yeezes, o wiele lepsze niz buty dzentelmana xd - nie dziwie sie, ja tez nie jestem - zdradzil jej. haha myslisz ze pamietam xd
- leah gilbert
- nicea/hollywoodmarketingfamous for nothing22
- Post n°129
Re: market place
haha dlatego chciałam nimi grać, mają friends with benefits xd
- taak? - to ją już zaintrygowało! - to dlaczego tu jesteś? czy to jest jedno z tych magicznych miasteczek z filmów, z którego nie można się wydostać? - zaczęła dopytywać, bo ona traciła już wszelkie nadzieje na to, że rodzice pozwolą jej stąd wyjechać zanim nie skończy studiów. początkowo liczyła na to, że posiedzi tu dwa tygodnie i im przejdzie, ale wcale się na to nie zapowiadało.
- taak? - to ją już zaintrygowało! - to dlaczego tu jesteś? czy to jest jedno z tych magicznych miasteczek z filmów, z którego nie można się wydostać? - zaczęła dopytywać, bo ona traciła już wszelkie nadzieje na to, że rodzice pozwolą jej stąd wyjechać zanim nie skończy studiów. początkowo liczyła na to, że posiedzi tu dwa tygodnie i im przejdzie, ale wcale się na to nie zapowiadało.
- freddie edwards
- londyntrener jiu jitsufight me22
- Post n°130
Re: market place
a no tak xd
- magiczne miasteczko? calkiem mozliwe - zasmial sie. nigdy nie myslal o tym w taki sposob, ale to calkiem mozliwe skoro utknal tu I nie mogl wrocic do londynu. tak blisko a tak daleko. - ojciec mnie tu uwiezil I nie mam mozliwosci wyjazdu nigdzie indziej - wytlumaczyl jej swoja sytuacje. - a ty? dlaczego tu jestes? - spojrzal na nia.
- magiczne miasteczko? calkiem mozliwe - zasmial sie. nigdy nie myslal o tym w taki sposob, ale to calkiem mozliwe skoro utknal tu I nie mogl wrocic do londynu. tak blisko a tak daleko. - ojciec mnie tu uwiezil I nie mam mozliwosci wyjazdu nigdzie indziej - wytlumaczyl jej swoja sytuacje. - a ty? dlaczego tu jestes? - spojrzal na nia.
- leah gilbert
- nicea/hollywoodmarketingfamous for nothing22
- Post n°131
Re: market place
- ugh, to by oznaczało, że musimy odkryć w sercu skarb czy jakiś inny podbudowujący bullshit, tak działają te miasteczka. - stwierdziła. za dużo czasu spędzała w młodości na planach filmowych i już jej się wkręcało xd - doskonale cię rozumiem. mnie też uwięzili tu rodzice, bo stwierdzili, że jak tu będę to zacznę być grzeczna. - wytłumaczyła. - spoiler alert, nie jestem. - dodała tonem jakby zdradzała mu tajemnicę.
- freddie edwards
- londyntrener jiu jitsufight me22
- Post n°132
Re: market place
- to brzmi wyczerpujaco - stwierdzil. juz chyba wolaby tu zostac na zawsze niz sie starac znalezc skarb czy cokolwiek ona tam mowila. - dobrze, ze nie jestes. nie mozna stac sie uleglym - powiedzial swoje madrosci. a potem doszli tak gdzie miala sie znalezc bo faktycznie bylo bardzo blisko. grzecznie sie z nia pozegnal I poszedl do domu.
- zoe williams
- st albanscukiernictwo i psychologiawho's that girl?23
- Post n°133
Re: market place
jeździła tu na wrotkach, bo musiała pomyśleć o tym czy się przenieść do londynu czy nie bo to dopiero była rozkmina ważna.
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°134
Re: market place
nate jak zwykle był na spacerze z psami, nie będę nawet się wysilać, żeby wymyślać mu bardziej kreatywne zajęcia. tym bardziej, że skoro był zawieszony na uczelni to wrócił do swojego dotychczasowego trybu zycia, podczas którego po prostu nic nie robił. zamachał do zoe z daleka, bo mimo ostatniej krzywej akcji nie zamierzał udawać, że jej nie zna. a mógł, to w jego stylu xd
- zoe williams
- st albanscukiernictwo i psychologiawho's that girl?23
- Post n°135
Re: market place
ona ostatnio już się nie wysilała na udawanie, że kogoś nie zna. nawet z patrickiem poszła na film, chociaż dobrze wiedziała kim jest patrick dla nate'a i doskonale wiedziała, że nie powinna się nigdy więcej już z nim spotykać, żeby nie ranić każdego swojego przyjaciela. prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw, faye i tak się o wszystkim dowie, nate tym bardziej, patrick również, nico też. będzie miała przewalone. podjechała do niego i uwiesiła mu się na szyi, pocałowała go w oba policzki - cześć nate - miała dobry humor mimo wszystko - jak taaaam? - zapytała odsuwając się trochę od niego. swoją drogą to ona powinna z nim zerwać, skoro to on ją zaciągnął do tego gabinetu a nie on z nią xd
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°136
Re: market place
nate też ostatnio nie udawał, ze nie zna patricka i całkiem nieźle się to dla niego skończyło, ale jeszcze nie wiedział, że zoe była bardziej uwikłana w jego romanse niż do tej pory. nate ogólnie czuł się głupio, że rzucił się na zoe, a to, że stracili przez to posady i rzucila uczelnię to dalsze konsekwencje. no i jasne, że czuł się odpowiedzialny! dlatego w jego stylu byłoby unikanie jej zamiast przeprosiny i komunikowanie uczuć.
- cześć. jak zawsze. - odpowiedział standardowo, bo chyba zawsze tak jej mówił, a potem ona trajkotała co u niej, tak mi się już kojarzy xd - wyglądasz jakbyś miała dobry humor - popatrzył na nią. brawo za spostrzegawczość. myślał, że zoe będzie raczej w kiepskim humorze po ostatnich wydarzeniach.
- cześć. jak zawsze. - odpowiedział standardowo, bo chyba zawsze tak jej mówił, a potem ona trajkotała co u niej, tak mi się już kojarzy xd - wyglądasz jakbyś miała dobry humor - popatrzył na nią. brawo za spostrzegawczość. myślał, że zoe będzie raczej w kiepskim humorze po ostatnich wydarzeniach.
- zoe williams
- st albanscukiernictwo i psychologiawho's that girl?23
- Post n°137
Re: market place
zoe wolała milczeć. wolała milczeć, ale jakie to będą dla niej poważne konsekwencje, to jeszcze się przekonamy. niepotrzebnie wplątywała się w romanse z patrickiem, nejtem, nico. na dodatek wszyscy mieli powiązanie z jej przyjaciółką, faye, a ujawnienie wszystkich sekretów każdemu z osobna będzie jedną wielką katastrofą towarzyską dla zoe. będzie skończona w towarzystwie jako wieczny ruchacz nie tego co trzeba! - okej, jak zawsze - pokiwała głową - tak, mam lepszy humor, chociaż dzień po tym jak wywaliłam się z uczelni to się upiłam i pisałam smsy do nico i faye, żeby mnie zgarnęli z imprezy a potem to już był jeden wielki downfall - pacnęła się w czoło - zaaplikowałam na uczelnię w londynie i pozytywnie przeszłam egzaminy wstępne, dostałam się - pochwaliła mu się - mam nadzieję, że między nami jest ok? - zapytala - znaczy, wiesz, możemy się od czasu do czasu całować i w ogóle, ale plis powiedz, że jest okej - liczyła na to bardzo!
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°138
Re: market place
zapomniałaś o tym, że zoe jest eks teda xd nate i zoe byli sobie bliżsi niż nate i faye, więc dla niego to akurat będzie mniej zaskakujące niż to, że on i zoe lecą na tych samych chłopaków.
- to super, zoe! brzmi jak szczęście w nieszczęściu. - ucieszył się, że miała już jakąś alternatywę, bo nie chciał być odpowiedzialny za to, że całe życie i plany zoe legną w gruzach. wystarczy, że jego życie było jednym wielkim żartem. - oczywiście, że jest okej, zoe. - westchnął i ogarnął jej włosy z czoła. - ale nie sądzę, żeby dalsze całowanie się było dobrym pomysłem. jak widać prowadzi to do katastrofy. - stwierdził, ale nawet lekko się uśmiechnął, a to oznaczało, że już trochę się rozkręcał.
- to super, zoe! brzmi jak szczęście w nieszczęściu. - ucieszył się, że miała już jakąś alternatywę, bo nie chciał być odpowiedzialny za to, że całe życie i plany zoe legną w gruzach. wystarczy, że jego życie było jednym wielkim żartem. - oczywiście, że jest okej, zoe. - westchnął i ogarnął jej włosy z czoła. - ale nie sądzę, żeby dalsze całowanie się było dobrym pomysłem. jak widać prowadzi to do katastrofy. - stwierdził, ale nawet lekko się uśmiechnął, a to oznaczało, że już trochę się rozkręcał.
- zoe williams
- st albanscukiernictwo i psychologiawho's that girl?23
- Post n°139
Re: market place
jezu tak xd na dodatek ted jeszcze w to wszystko jest zamieszany. ted i nico się nie lubią, zoe lubi ich. ona ma chyba najbardziej pokręcone relacje ever na tym forum.
ale na pewno nate nie będzie zadowolony z tego, że przespała się z patrickiem i że nadal utrzymuje z nim jakiekolwiek relacje. faye nie będzie zadowolona z tego, że nico jest byłym zoe i że nadal się przyjaźnią a na dodatek kiedy zaczęli się spotykać, to ta sobie z nim w najlepsze sypiała xd szykuje się jedna wielka porażka życiowa zoe. nawet jej ojciec nie miał takiego skomplikowanego życia! - no to super - była zadowolona - ej, no weź, ja tam mogę się z tobą całować - dźgnęła go w boczek - poza tym, teraz już nie jesteśmy na stanowisku, to dlaczego w sumie nie! - zachichotała bo była śmieszkiem - oj nate nate, musisz przestać się tak wszystkim przejmować - objęła go w pasie łapkami - ja tam i tak nie żałuję, że mnie tam zaciągnąłeś - zawachlowała śmiesznie brewkami.
ale na pewno nate nie będzie zadowolony z tego, że przespała się z patrickiem i że nadal utrzymuje z nim jakiekolwiek relacje. faye nie będzie zadowolona z tego, że nico jest byłym zoe i że nadal się przyjaźnią a na dodatek kiedy zaczęli się spotykać, to ta sobie z nim w najlepsze sypiała xd szykuje się jedna wielka porażka życiowa zoe. nawet jej ojciec nie miał takiego skomplikowanego życia! - no to super - była zadowolona - ej, no weź, ja tam mogę się z tobą całować - dźgnęła go w boczek - poza tym, teraz już nie jesteśmy na stanowisku, to dlaczego w sumie nie! - zachichotała bo była śmieszkiem - oj nate nate, musisz przestać się tak wszystkim przejmować - objęła go w pasie łapkami - ja tam i tak nie żałuję, że mnie tam zaciągnąłeś - zawachlowała śmiesznie brewkami.
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°140
Re: market place
wszyscy są jakoś dziwnie powiązani. za małe to st. albans xd nate uważal, że zoe może robić co chce, a on i patrick rozstali się juz dawno temu. pytanie brzmi jak zoe zareaguje na to, że nate i patrick się przespali ze sobą tuż po tym jak oboje kręcili z nią xd
- zooe, jeśli będziemy się całować to nie wiem co to znaczy dla naszej przyjaźni. - zaczął marudzić, bo jednak od ostatniej akcji próbował rozkminić co nim kierowało kiedy rzucił się na zoe jak zwierzę. zwykle tak się nie zachowywał, nie sypiał na prawo i lewo, więc to była dla niego zwyczajna sytuacja, o której mógł ot tak zapomnieć. uśmiechnął się lekko po jej słowach i pomiział po ramieniu. - mhmmm, taak, jedyne czego moglibyśmy żałować to to, że nie udało nam się dokończyć tego co zaczęliśmy, żeby ta afera była naprawdę tego warta. - podrapał się po nieogolonym policzku.
- zooe, jeśli będziemy się całować to nie wiem co to znaczy dla naszej przyjaźni. - zaczął marudzić, bo jednak od ostatniej akcji próbował rozkminić co nim kierowało kiedy rzucił się na zoe jak zwierzę. zwykle tak się nie zachowywał, nie sypiał na prawo i lewo, więc to była dla niego zwyczajna sytuacja, o której mógł ot tak zapomnieć. uśmiechnął się lekko po jej słowach i pomiział po ramieniu. - mhmmm, taak, jedyne czego moglibyśmy żałować to to, że nie udało nam się dokończyć tego co zaczęliśmy, żeby ta afera była naprawdę tego warta. - podrapał się po nieogolonym policzku.
- zoe williams
- st albanscukiernictwo i psychologiawho's that girl?23
- Post n°141
Re: market place
zoe będzie miała na to akurat wywalone, bardziej elka się by wściekła. ale elka to elka, elka już się pogodziła z faktem bycia forever friendzoned i ustawiła sobie pewnie na fb status w związku małżeńskim z własną knajpą xd elka się nie dowie, więc zoe to totalnie będzie jedno kto z kim śpi. i tak dalej uważam, że powinna się przespać z nejtem, tak dla dopełnienia dramatyzmu sytuacji - a to musi od razu coś znaczyć? czy musimy jakieś naklejki na siebie naklejać? bo nie sądzę. życie bez naklejek i określeń też jest spoko - wyznała mu i czekała aż na to zareaguje - ale wiesz, że możemy to jeszcze doookooończyć? - próbowała go troszeczkę sprowokować. zoe była typową prowokatorką i lubiła kusić los.
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°142
Re: market place
- nie chodzi o to. - pokręcił głową. - nie chciałbym, żeby coś między nami się zepsuło po tym wszystkim. - wyjaśnił. uważał, że seks zawsze zmienia relację. nie mogliby już być takimi przyjaciółmi jak wcześniej. nie chciał przez jeden głupi występek kierowany zwierzęcym pożądaniem stracić jedną z najbliższych osób w jego i tak ograniczonym kręgu przyjaciół. - wiem to. - westchnął. wiedział i zdążył już to sobie trochę wyobrażac, niech zoe nie mysli, że nie!
- zoe williams
- st albanscukiernictwo i psychologiawho's that girl?23
- Post n°143
Re: market place
- myślisz, że jakbyśmy się przespali, to by nasza przyjaźń się zmieniła? o to ciekawe masz podejście. ja ci powiem tak. jeżeli ktoś naprawdę jest twoim przyjacielem, to nawet seks nic nie zmieni. uwierz mi, wiem to po sobie. mam tak o dziwo z nico - zaśmiała się i oparła czoło o jego ramię - znaczy miałam. zerwaliśmy ze sobą, zaprzyjaźniliśmy się dalej, potem trochę sypialiśmy ze sobą, teraz ma faye no ale tak, wcześniej tak było - zaśmiała się - nadal się przyjaźnimy. uwierz mi. na mnie to totalnie nie robi wrażenia a zakochać się nie zakocham, ja nie z tych - próbowała go do siebie przekonać.
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°144
Re: market place
- taaak, ale ty masz bardziej luźne podejście do tego z kim sypiasz. - zauważył. chyba właśnie trochę nazwał ją puszczalską xddd ale tak po kumpelsku, w końcu do tej pory zoe sama chwaliła mu się z kim sypia, więc oboje byli świadomi jaka długa była lista. no a nate chociaż nie był świętoszkiem to raczej się samobiczował i ograniczał romanse, właśnie po to, żeby do nikogo się przypadkiem nie przywiązać. - próbujesz zaciągnąć mnie do łóżka opowiadając o innych swoich kumplach, z którymi spałaś? - zaśmiał się nawet, bo uznał to za zabawne. zoe miała dobre sposoby na podryw xd gorzej jak nate przedyskutuje potem tę konwersację z faye. - więc sugerujesz, że seks ze mną nie zrobiłby na tobie wrażenia? - uniósł brwi pytająco i pokręcił głową. - teraz jestem obrażony. wstrząsnąłbym twoim światem na tamtej kanapie. - zapewnił ją. teraz już bardziej go przekonywała do dokończenia tego co przerwali skoro musiał jej udowodnić, że był lepszy niż myślała.
- zoe williams
- st albanscukiernictwo i psychologiawho's that girl?23
- Post n°145
Re: market place
ona była świadoma tego że jest puszczalska i że miała za sobą i przed sobą całą listę chłopaków których chciała przelecieć i którzy chcieli przelecieć ją. miała pokrętne sposoby na to żeby się z kimś skumać i kogoś poderwać najwyraźniej, w tym nejta. uśmiechnęła się zadziornie - w takim razie przekonaj mnie do tego jak bardzo wstrząsnął byś moim światem wtedy na tej kanapie - przyciągnęła go do siebie i namiętnie pocałowała.
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°146
Re: market place
te jej namiętne pocałunki oczywiście uderzyły mu do głowy i przypomniały wszystkie te emocje, które przeżywali w gabinecie dziekana.
- co ty ze mną robisz - mruknął jej w usta, a ponieważ był tylko facetem to wbrew wszystkim własnym argumentom uległ jej i wylądowali u niej w mieszkaniu.
- co ty ze mną robisz - mruknął jej w usta, a ponieważ był tylko facetem to wbrew wszystkim własnym argumentom uległ jej i wylądowali u niej w mieszkaniu.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°147
Re: market place
wracala z zakupow, ktore zrobila dla dani zeby mogla zjesc cos innego niz ciasto I wino.
- francois joyce
- paryżprawotroublemaker26
- Post n°148
Re: market place
franek szedł sobie tędy do domu ze spotkania z jakąś znajomą. zauważył ruby z daleka i się postanowił z nią przywitać - cześć ruby - posłał jej przyjazny uśmiech - może ci pomóc? - zaproponował.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°149
Re: market place
- czesc - usmiechnela sie lekko na jego widok. - poradze sobie - zapewnila go I poprawila reklamowki w dloni. byly troche ciezkie I przydalaby sie jej pomoc, ale nie byl osoba, z ktora teraz chcialaby rozmawiac. czula sie niezrecznie po akcji w szpitalu. nie widziala sie jeszcze nawet z Annie od tego czasu I skutecznie udalo sie jej ich unikac.
- francois joyce
- paryżprawotroublemaker26
- Post n°150
Re: market place
on już wiedział jak się czuje annie i wiedział jak bardzo oboje cierpią z powodu utraty własnej córki. jednak zdążył się też pocieszyć u boku christine, która coraz bardziej mu się podobała, jako taka mała iskierka, która rozpalała jego każde nudne zakamarki - ale może jednak ci pomogę? zakupy wyglądają na bardzo ciężkie - przyglądał się jej.