george street
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
george street
First topic message reminder :
- marcus hurd
- edynburgmechanikabad apple23
- Post n°76
Re: george street
powinna taki kubek wpisac na listen zyczen urodzinowych czy swiatecznych. wtedy predzej by sie go doczekala. - idziemy na pizza - oznajmil, po czym odwrocil sie I zaczal isc w strone, ktora wskazywala. nie ogarnal, ze mowila o pizzy na sniadanie I bedzie jej marudzil, ze chce ja w tej chwili.
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin26
- Post n°77
Re: george street
że też jeszcze nie wpisała!
- tak, idziemy! - i poszli do niej a potem słuchała do piątek rano o tej pizzy i się nie wyspala przez niego, ech!
- tak, idziemy! - i poszli do niej a potem słuchała do piątek rano o tej pizzy i się nie wyspala przez niego, ech!
- marcus hurd
- edynburgmechanikabad apple23
- Post n°78
Re: george street
a potem spal do czwartej popoludniu wiec miala czas spokojnie przygotowac ta pizze ;x
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°79
Re: george street
wracała od kumpeli (nie od tiffy na pewno!!!) do domu! wypiły w sumie ze dwa wina więc była wesolutka, a nie wkurzona dzisiaj. może nawet nuciła coś pod nosem.
- mary donaldson
- nowy jorkpedagogcrazy ex girlfriend30
- Post n°80
Re: george street
mary i gigi biegały po całym mieście szukając tej szmaty. jak to mówią, szukajcie, a znajdziecie! kiedy jo zaczęła nadchodzić z naprzeciwka to mary złapała gigi za ramię, aby się zatrzymała.
- to ona! - poinformowała ją niedyskretnie. - jaki jest plan? - mary szybko przekonała się, że gigi jest dobrą towarzyszką i ufała jej pomysłom i planom.
- to ona! - poinformowała ją niedyskretnie. - jaki jest plan? - mary szybko przekonała się, że gigi jest dobrą towarzyszką i ufała jej pomysłom i planom.
- gigi abbott
- marylandstomatologiabully22
- Post n°81
Re: george street
gigi od razu rzuciala wszystko, zeby towarzyszyc mary. i tak pewnie w sumie nie robila nic waznego. obdzierala ze skory wiewiorki, zeby zrobic sobie nowa torebke, albo cos w tym stylu pewnie.
spojrzala na jo i usmiechnela sie bardzo creepy. - mozemy wywiezc ja do lasu i przywiazac do drzewa - powiedziala pierwsze co jej przyszlo na mysl.
spojrzala na jo i usmiechnela sie bardzo creepy. - mozemy wywiezc ja do lasu i przywiazac do drzewa - powiedziala pierwsze co jej przyszlo na mysl.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°82
Re: george street
co za wariatki. jakim cudem mary jest słodka xd
a jo dalej wesoło sobie szła nie widząc zagrożenia. zauważyła, że but się jej rozwiązał więc przykucnęła żeby go zawiązać. chyba słaby z niej byłby ochroniarz skoro instynkt jej nie podpowiadał o niebezpieczeństwie.
a jo dalej wesoło sobie szła nie widząc zagrożenia. zauważyła, że but się jej rozwiązał więc przykucnęła żeby go zawiązać. chyba słaby z niej byłby ochroniarz skoro instynkt jej nie podpowiadał o niebezpieczeństwie.
- mary donaldson
- nowy jorkpedagogcrazy ex girlfriend30
- Post n°83
Re: george street
mary jest słodka i kochana! ona tylko dąży do miłości!!! a to, że dąży do niej po trupach (dosłownie?) to inna sprawa.
- tak! i zmusić, żeby wygadała jakimi perfumami się psika. - podłapała jej pomysł. mary i gigi obie były wariatkami, tylko każda na swój sposób. kiedy zobaczyła, że dziewczyna przykucnęła, mary się zestresowała, bo miały szansę coś zrobić, ale jeszcze nie miały dokładnego planu. - zróbmy coś! - zawołała więc i bez zastanowienia podeszła do jo, ale ponieważ nie wiedziała co zrobić to udała, że się przewraca. - o raju! nie zauważyłam cię! - zawołała teatralnie i zamachała do gigi, żeby do niej podeszła.
- tak! i zmusić, żeby wygadała jakimi perfumami się psika. - podłapała jej pomysł. mary i gigi obie były wariatkami, tylko każda na swój sposób. kiedy zobaczyła, że dziewczyna przykucnęła, mary się zestresowała, bo miały szansę coś zrobić, ale jeszcze nie miały dokładnego planu. - zróbmy coś! - zawołała więc i bez zastanowienia podeszła do jo, ale ponieważ nie wiedziała co zrobić to udała, że się przewraca. - o raju! nie zauważyłam cię! - zawołała teatralnie i zamachała do gigi, żeby do niej podeszła.
- gigi abbott
- marylandstomatologiabully22
- Post n°84
Re: george street
jo teraz przechodzi prawdziwy egzamin na to czy nadaje sie jako ochroniaz thomasa.
- perfumami? - spojrzala na mary troche zdezorientowana. - wiesz jakie perfumy sa najlepsze? twoje feromony. wysmaruj sie nimi na szyi - oznajmila jej. dobrze, ze nie zademonstrowala jej o co chodzi i nie wlozyla sobie reki w gacie. przygladala sie mary co robi i ruszyla w jej strone gdy do niej pomachala. - ale z ciebie niezdara - wysilila sie na usmiech.
- perfumami? - spojrzala na mary troche zdezorientowana. - wiesz jakie perfumy sa najlepsze? twoje feromony. wysmaruj sie nimi na szyi - oznajmila jej. dobrze, ze nie zademonstrowala jej o co chodzi i nie wlozyla sobie reki w gacie. przygladala sie mary co robi i ruszyla w jej strone gdy do niej pomachala. - ale z ciebie niezdara - wysilila sie na usmiech.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°85
Re: george street
jo przestraszyła się trochę kiedy mary tak obok niej upadła. nie chciała jednak kłócić się z kolejną osobą (miała już na koncie louisa i tiffy, wkrótce leila he he he). dlatego wstała i podała jej rękę - wszystko w porządku? - spojrzała na wstająca mary, a potem na gigi, która z uśmiechem na twarzy wyglądała creepy. na szczęscie alkohol zamroczył troche mózg jo więc tego nie dostrzegła. jej test zaraz sie zacznie hehehe.
- mary donaldson
- nowy jorkpedagogcrazy ex girlfriend30
- Post n°86
Re: george street
zaśmiała się słodko i wstała z pomocą jo.
- to moja wina! mam dwie lewe nogi! gigi, wiecznie się przewracam, prawda? - śmiała się do koleżanki trochę za długo i za sztucznie, po czym przeniosła wzrok na blondynę, której mogła się teraz w końcu przyjrzeć z bliska. - z bliska jesteś jeszcze ładniejsza! - wykrzyknęła. - bo widziałyśmy cię już z końca ulicy. - wyjaśniła jej i machnęła ręką za siebie.
- to moja wina! mam dwie lewe nogi! gigi, wiecznie się przewracam, prawda? - śmiała się do koleżanki trochę za długo i za sztucznie, po czym przeniosła wzrok na blondynę, której mogła się teraz w końcu przyjrzeć z bliska. - z bliska jesteś jeszcze ładniejsza! - wykrzyknęła. - bo widziałyśmy cię już z końca ulicy. - wyjaśniła jej i machnęła ręką za siebie.
- gigi abbott
- marylandstomatologiabully22
- Post n°87
Re: george street
- to prawda -potwierdzila, kiwajac do tego glowa. nie umiala udawac takiej slodkiej jak mary, wiec rzeczywiscie wygladalo to dosyc creepy. - to prawda - powiedziala z owiele mniejsczym entuzjazmem niz mary i kopnela ja w kostke. to mial byc znak, zeby troche wyluzowala.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°88
Re: george street
dopiero teraz jo zauważyła że ich zachowanie jest jakieś podejrzane. może nawet na szybko przetrzeźwiała! - eeeee - uśmiechnęla się poblażliwie - jeśli jesteście parą lesbijek, która szuka dziewczyny do trójkąta to sorry, ale nie gustuje w dziewczynach - wytłumaczyła się delikatnie - ale mogę dać znać koleżankom, które będą zainteresowane - zaproponowała.
- mary donaldson
- nowy jorkpedagogcrazy ex girlfriend30
- Post n°89
Re: george street
spiorunowała wzrokiem gigi, bo uważała, że świetnie sobie radzi i że cała akcja idzie bardzo dobrze.
- o nie, nie, nie, nie, nie, nie, nic z tych rzeczy. - zachichotała na słowa dziewczyny. - ja koooooooocham mężczyzn. kocham! - zapewniła ją z naciskiem i żywo gestykulowała. jej oczy też były jakieś dzikie i rozbiegane, ale to dlatego, że była taka słodka i rozbawiona, mhm. - mówiłam własnie gigi, że chciałabym mieć twój nos. i może kości policzkowe? - ujęła jej twarz w dłonie i zaczęła kręcić jej głową w jedną i drugą stronę, żeby się jej dobrze przyjrzeć. - gigi, jak myślisz? - zerknęła na gigi. - mogłabym ci zabrać ten nos i przykleić sobie. - dodała z rozbawieniem i złapała jo za nos.
- o nie, nie, nie, nie, nie, nie, nic z tych rzeczy. - zachichotała na słowa dziewczyny. - ja koooooooocham mężczyzn. kocham! - zapewniła ją z naciskiem i żywo gestykulowała. jej oczy też były jakieś dzikie i rozbiegane, ale to dlatego, że była taka słodka i rozbawiona, mhm. - mówiłam własnie gigi, że chciałabym mieć twój nos. i może kości policzkowe? - ujęła jej twarz w dłonie i zaczęła kręcić jej głową w jedną i drugą stronę, żeby się jej dobrze przyjrzeć. - gigi, jak myślisz? - zerknęła na gigi. - mogłabym ci zabrać ten nos i przykleić sobie. - dodała z rozbawieniem i złapała jo za nos.
- gigi abbott
- marylandstomatologiabully22
- Post n°90
Re: george street
- kooocha mezczyzn - dalej sie podejrzanie usmiechala. podeszla blizej gdy mary tak macala dziewczyne. - tak, takiego nosa mozna jej tylko pozazdroscic - zaczela sie przygladac uwaznie jo. - i te wlosy - chwycila koncowki jej wlosow i zaczela je gladzic. - rzeczywiscie ladnie pachniesz - zaczela wachac jej wlosy.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°91
Re: george street
jo czuła się jakby była porwana przez kosmitów i tam badana.
- co wy dziewczyny... - zaśmiała się pacając je po łapkach żeby przestały ją macać - też macie ładne nosy i włosy - pochwaliła ich wygląd i zrobiła krok w tył - to miło było - odwróciła się i zaczęła iśc do domu szybkim krokiem.
- co wy dziewczyny... - zaśmiała się pacając je po łapkach żeby przestały ją macać - też macie ładne nosy i włosy - pochwaliła ich wygląd i zrobiła krok w tył - to miło było - odwróciła się i zaczęła iśc do domu szybkim krokiem.
- mary donaldson
- nowy jorkpedagogcrazy ex girlfriend30
- Post n°92
Re: george street
za jakiś czas kiedy jo pokłóci się z leilą, to jo będzie wspominać to spotkanie i żałować, że nie zaprzyjaźniła się z nimi, wtedy na pewno miałaby wierne koleżanki.
- zepsułaś! czemu nie możesz zachowywać sie normalnie! - skarciła gigi kiedy jo zaczęła się oddalać i akcja się rozpadła. szybkim krokiem ruszyła za dziewczyną. - czekaj! musimy się wymienić kontaktami! masz instagrama? - wyciągnęła swój telefon. musiała śledzić jo i tym samym thomasa.
- zepsułaś! czemu nie możesz zachowywać sie normalnie! - skarciła gigi kiedy jo zaczęła się oddalać i akcja się rozpadła. szybkim krokiem ruszyła za dziewczyną. - czekaj! musimy się wymienić kontaktami! masz instagrama? - wyciągnęła swój telefon. musiała śledzić jo i tym samym thomasa.
- gigi abbott
- marylandstomatologiabully22
- Post n°93
Re: george street
dokladnie! gigi i mary poznaly sie niedawno a juz byly przyjaciolkami na smierc i zycie! mozna im pozazdroscic takiej silnej wiezi.
- jasne - wywrocila oczami. - to ty zaczelas ja macac pierwsza. mowilam, ze porwanie i wywiezienie do lasu bedzie najlepsza opcja - powiedziala zawiedzona. ich plan nie wypalil i stracila zainteresowanie cala sytuacja. zaczela sie wiec wdrapywac ja jakis plot, zeby miec lepszy widok na mary gdy ta zaczela gonic jo.
- jasne - wywrocila oczami. - to ty zaczelas ja macac pierwsza. mowilam, ze porwanie i wywiezienie do lasu bedzie najlepsza opcja - powiedziala zawiedzona. ich plan nie wypalil i stracila zainteresowanie cala sytuacja. zaczela sie wiec wdrapywac ja jakis plot, zeby miec lepszy widok na mary gdy ta zaczela gonic jo.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°94
Re: george street
jo bardzo pośpiesznie szła mając już na szybkim wybieraniu numer na policje. kiedy mary ją zatrzymała odwróciła się i rzuciła szybko - nie - a potem uciekła do domu. dosłownie uciekła!
- mary donaldson
- nowy jorkpedagogcrazy ex girlfriend30
- Post n°95
Re: george street
miały dobry bonding xd
wróciła do gigi kiedy jo uciekła. nawet nie dziwiło ją to, że psiapsia wspina sie na płot.
- dobrze, następnym razem zrobimy twoje. myślałam, że podejdziemy ją po dobroci, ale nie wyszło. - biedna jo, wcale się nie uwolniła od tych wariatek. - a teraz chodź szybko, musimy sprawdzić gdzie mieszka! - pogoniła ją i śledziły jo do samego domu.
wróciła do gigi kiedy jo uciekła. nawet nie dziwiło ją to, że psiapsia wspina sie na płot.
- dobrze, następnym razem zrobimy twoje. myślałam, że podejdziemy ją po dobroci, ale nie wyszło. - biedna jo, wcale się nie uwolniła od tych wariatek. - a teraz chodź szybko, musimy sprawdzić gdzie mieszka! - pogoniła ją i śledziły jo do samego domu.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°96
Re: george street
nigdy nie moge sie zdecydowac na zadna lokacje xd
no ale niewazne. padal deszcz i ruby stala teraz pod jakims daszkiem,bo nie chciala przemoknac i sie przeziebic.
no ale niewazne. padal deszcz i ruby stala teraz pod jakims daszkiem,bo nie chciala przemoknac i sie przeziebic.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°97
Re: george street
heheh mam to samo.
szedł tędy i miał parasol, wow! był dorosłym odpowiedzialnym człowiekiem, który nosił ze sobą parasol.
- ruby! wskakuj! - zamachał do niej, zachęcając, żeby dołączyła do niego pod parasolem. nawet się tak nachylił jakby wsiadała do karocy.
szedł tędy i miał parasol, wow! był dorosłym odpowiedzialnym człowiekiem, który nosił ze sobą parasol.
- ruby! wskakuj! - zamachał do niej, zachęcając, żeby dołączyła do niego pod parasolem. nawet się tak nachylił jakby wsiadała do karocy.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°98
Re: george street
wow, jaki przygodowany. ucieszyla sie bardzo gdy ujrzala andersona z parasolem. - ratujesz mi zycie - zasmiala sie, po czym weszla pod parasol. chwycila go pod ramie, zeby jak najbardziej skryc sie przed deszczem.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°99
Re: george street
- do usług! mogę cię też przenosić ponad kałużami! - zaproponował z rozbawieniem. skoro już była jego damą w opresji, to mógł włączyć full mode superbohater. poprawił parasol tak, żeby oboje się pod nim zmieścili. a tak naprawdę jedno jego ramię było całkowicie poza parasolem i będzie połowicznie mokry. ale czego się nie robi, żeby wyjść na bohatera! - to dokąd idziemy?
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°100
Re: george street
- z checia tam sie przeniesc nad kaluzami - zasmiala sie. zwykle nie lubila byc dama w opresji, ale czego sie nie robi by nie zniszczyc nowych butow. moze miala je pozyczone od annie i dlatego tak o nie dbala. aww anderson slodziak. tak sie poswiecal. - wybieralam sie do domu - powiedziala. bedzie mu winna ciepla herbatke za to ze ja uratowal.