josephine
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°201
Re: josephine
dostał piwo! nie miał problemu jak ktoś obok niej pił. oczywiście ktoś znajomy. nie kręciła się wokół pijanych nieznajomych! więc chodzenie do klubów zdecydowanie na razie odpadało. a do pubów chodziła w towarzystwie bezpiecznego arnolda xd - nie jest owocowe - pacnęła go lekko w ramię i zaraz napiła się swojego wynalazku - choć nie smakuje o wiele lepiej niż owocowe - skrzywiła się, ale jednak nie odstawiła szklanki. chciała wrócić do normalnego życia, a to ewidentnie wiązało się z piciem alkoholu - to co mieliśmy oglądać? - zapytała odpalając netflixa. bo max zdecydowanie mówił, że wpada na piwko i film!
- max amsberg
- amsterdamjeździ uberemi have fun, i don't care27
- Post n°202
Re: josephine
dobrze się ustawiła, miała ochroniarzy (i szoferów) z każdej strony. sączył więc piwko i głaskał mildred, high life.
zaśmiał się jak go pacnęła i zerknął na jej skrzywioną minę.
- no cóż, na razie jesteś na warunkowym i pijesz takie - podsumował. - na zdrowie - stuknął swoim piwkiem o jej piwkowynalazek. - mogę spróbować? - spytał grzecznie, bo nie wiedział czy będzie chciała dzielić się z nim tą samą szklanką. max zaproponował jej netflix & chill podczas którego planował naprawdę oglądać film xd widać od razu, że dżentelmen. - włącz losowe odtwarzanie. uwielbiam niespodzianki - rozsiadł się wygodniej na kanapie.
zaśmiał się jak go pacnęła i zerknął na jej skrzywioną minę.
- no cóż, na razie jesteś na warunkowym i pijesz takie - podsumował. - na zdrowie - stuknął swoim piwkiem o jej piwkowynalazek. - mogę spróbować? - spytał grzecznie, bo nie wiedział czy będzie chciała dzielić się z nim tą samą szklanką. max zaproponował jej netflix & chill podczas którego planował naprawdę oglądać film xd widać od razu, że dżentelmen. - włącz losowe odtwarzanie. uwielbiam niespodzianki - rozsiadł się wygodniej na kanapie.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°203
Re: josephine
miała dużo kolegów którzy o nią dbali na szczęście!
- tak, tak, na razie piję takie - zgodziła się grzecznie i pokiwała głową. wiedziała, ze dla maxa to też mogłoby być stresujące gdyby upiła się i wpadła w jakąś paranoję czy coś. dlatego grzecznie piła ten piwowynalazek, który skomponowała - rozumiem, że chcesz łączyć się ze mną w bólu? - zaśmiała się i podała mu szklankę. nie bała się cudzych zarazków! - jak wyskoczy jakiś badziewie to twoja wina - włączyła odtwarzanie losowe i pewnie odpalił się jakiś film, w którym na dzień dobry wyskoczyła jakaś scena erotyczna. jo normalnie z maxem już dawno mizdrzyłaby się na tej kanapie, ale tym razem było inaczej. przekrzywiła głowę na bok patrząc na całą scenkę, a potem chwyciła dłoń maxa i położyła na swoim kolanie - sprawdzam coś - mruknęła żeby nie czuł się dziwnie xd
- tak, tak, na razie piję takie - zgodziła się grzecznie i pokiwała głową. wiedziała, ze dla maxa to też mogłoby być stresujące gdyby upiła się i wpadła w jakąś paranoję czy coś. dlatego grzecznie piła ten piwowynalazek, który skomponowała - rozumiem, że chcesz łączyć się ze mną w bólu? - zaśmiała się i podała mu szklankę. nie bała się cudzych zarazków! - jak wyskoczy jakiś badziewie to twoja wina - włączyła odtwarzanie losowe i pewnie odpalił się jakiś film, w którym na dzień dobry wyskoczyła jakaś scena erotyczna. jo normalnie z maxem już dawno mizdrzyłaby się na tej kanapie, ale tym razem było inaczej. przekrzywiła głowę na bok patrząc na całą scenkę, a potem chwyciła dłoń maxa i położyła na swoim kolanie - sprawdzam coś - mruknęła żeby nie czuł się dziwnie xd
- max amsberg
- amsterdamjeździ uberemi have fun, i don't care27
- Post n°204
Re: josephine
paranoja byłaby kiepska, z paranoją by sobie nie poradził. dzwoniłby po pogotowie, żeby odpowiednie służby się nią zajęły xd arnold dostałby ataku paniki i razem by świrowali. generalnie fajnie, że miała wielu kolegów, ale jakby przyszło co do czego to nikt by jej nie ogarnął. anderson by kazał palić zioło na uspokojenie xd
- sprawdzam jak bardzo ci współczuć - zaśmiał się i przejął jej szklankę, z której się napił. - nie no, dobre, lepsze niż prawdziwe - stwierdził, ale były to totalne kłamstwa, co łatwo można było wyczytać z jego twarzy. oddał jej szklankę i zapił smak swoim piwem. sceny erotyczne w filmach nigdy go nie krępowały, ale znowu nie był pewien jak zareaguje jo. swojej dłoni na jej kolanie na pewno się nie spodziewał. "nie wiem jak tam się znalazła, przysięgam" to raczej w sądzie nie przejdzie. - okej? - zmarszczył czoło, ale nie patrzył na nią. na wszelki wypadek się nie ruszał, żeby jego palec przypadkiem nie dotknął kolana jo w innym miejscu niż sobie życzyła. - czy jest to przyjemne? - postanowił dopytać.
- sprawdzam jak bardzo ci współczuć - zaśmiał się i przejął jej szklankę, z której się napił. - nie no, dobre, lepsze niż prawdziwe - stwierdził, ale były to totalne kłamstwa, co łatwo można było wyczytać z jego twarzy. oddał jej szklankę i zapił smak swoim piwem. sceny erotyczne w filmach nigdy go nie krępowały, ale znowu nie był pewien jak zareaguje jo. swojej dłoni na jej kolanie na pewno się nie spodziewał. "nie wiem jak tam się znalazła, przysięgam" to raczej w sądzie nie przejdzie. - okej? - zmarszczył czoło, ale nie patrzył na nią. na wszelki wypadek się nie ruszał, żeby jego palec przypadkiem nie dotknął kolana jo w innym miejscu niż sobie życzyła. - czy jest to przyjemne? - postanowił dopytać.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°205
Re: josephine
thomas pewnie byłby jedyny ogarnięty, ale z nim bała się przebywać bo wzbudzał w niej pociąg seksualny zbyt duży xd
- więc współczuj mi bardzo - roześmiała się na jej kłamstewka które od razu wyczuła bo kiedyś pewnie spotykali się bardziej regularnie więc dużo jego mowy werbalnej czy niewerbalnej odczytywała poprawnie. jej tez nie krępowały sceny erotyczne nawet takie w filmach. na początku może czuła się trochę inaczej niż zawsze przy oglądaniu takich scen, ale dzisiaj nie było źle. wręcz poczuła jakieś mrowienie zastanawiając się jakby to było gdyby z kimś w końcu wylądowała w łóżku jednak. samo myślenie o tym to był wielki krok - okej - powtórzyła za nim i przesunęła jego dłoń wyżej, na jej udo - dość przyjemne, pamiętam że kiedyś lubiłam twój dotyk, to pomaga - wytłumaczyła szukając punktu, w którym jej ciało powie 'nie'.
- więc współczuj mi bardzo - roześmiała się na jej kłamstewka które od razu wyczuła bo kiedyś pewnie spotykali się bardziej regularnie więc dużo jego mowy werbalnej czy niewerbalnej odczytywała poprawnie. jej tez nie krępowały sceny erotyczne nawet takie w filmach. na początku może czuła się trochę inaczej niż zawsze przy oglądaniu takich scen, ale dzisiaj nie było źle. wręcz poczuła jakieś mrowienie zastanawiając się jakby to było gdyby z kimś w końcu wylądowała w łóżku jednak. samo myślenie o tym to był wielki krok - okej - powtórzyła za nim i przesunęła jego dłoń wyżej, na jej udo - dość przyjemne, pamiętam że kiedyś lubiłam twój dotyk, to pomaga - wytłumaczyła szukając punktu, w którym jej ciało powie 'nie'.
- max amsberg
- amsterdamjeździ uberemi have fun, i don't care27
- Post n°206
Re: josephine
moje trzy postacie razem wzięte nie mogą dorównać pociągowi seksualnemu jaki wzbudzał w niej thomas xd
- nie narzekaj, mogło być gorzej - śmiał się dalej, ale jednak chętnie popijał swoje własne piwko. tak naprawdę podziwiał jej postępy i determinację! i nie mógł się doczekać kiedy będą mogli pić piwo i migdalić się jak dawniej. stare dobre czasy. spojrzał na swoją dłoń na jej udzie. jemu było całkiem miło i mógł powiedzieć, że "lubił ją dotykać", a nie, że "pamiętam, że kiedyś lubiłem", co nie potwierdzało jakoby teraz było jej dobrze. - czy chcesz, żebym coś zrobił? - popatrzył na nią i cały czas dawał się prowadzić.
- nie narzekaj, mogło być gorzej - śmiał się dalej, ale jednak chętnie popijał swoje własne piwko. tak naprawdę podziwiał jej postępy i determinację! i nie mógł się doczekać kiedy będą mogli pić piwo i migdalić się jak dawniej. stare dobre czasy. spojrzał na swoją dłoń na jej udzie. jemu było całkiem miło i mógł powiedzieć, że "lubił ją dotykać", a nie, że "pamiętam, że kiedyś lubiłem", co nie potwierdzało jakoby teraz było jej dobrze. - czy chcesz, żebym coś zrobił? - popatrzył na nią i cały czas dawał się prowadzić.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°207
Re: josephine
nie ma szans xd może po prostu wolała starszych i dopiero to odkryła xd
chyba radziła sobie najlepiej z całej trójki jednak. widać było, że nawet przed porwaniem najlepiej ogarniała to i teraz najlepiej jej szło. tiffy się wiecznie rzucała na głęboką wodę bez przemyślenia. tak jak chociażby z freddiem!
- nie - wymamrotała enigmatycznie i zaraz przysunęła się do niego żeby po chwili dość niepewnie i powoli usiąść na nim okrakiem i położyć dłonie na jego ramionach - jest w porządku - powiedziała trochę do siebie, trochę do niego.
chyba radziła sobie najlepiej z całej trójki jednak. widać było, że nawet przed porwaniem najlepiej ogarniała to i teraz najlepiej jej szło. tiffy się wiecznie rzucała na głęboką wodę bez przemyślenia. tak jak chociażby z freddiem!
- nie - wymamrotała enigmatycznie i zaraz przysunęła się do niego żeby po chwili dość niepewnie i powoli usiąść na nim okrakiem i położyć dłonie na jego ramionach - jest w porządku - powiedziała trochę do siebie, trochę do niego.
- max amsberg
- amsterdamjeździ uberemi have fun, i don't care27
- Post n°208
Re: josephine
przynajmniej mogą się pocieszać tym, że to nie wina ich charakterów lub wyglądu, tylko tego, że są za młodzi xd
jo zawsze była najbardziej rozsądna z całej trójki i teraz też najlepiej radziła sobie z dostosowywaniem do świata. powinna dawać lekcje pozostałym. dziwne, że nie próbowały razem tych piwek i kolejnych wielkich kroków. no, oprócz dotykania chłopaków bo to byłoby dziwne jakby uczestniczyły w jakimś wspólnym kręgu. chociaż tiffy teraz to robiła w sekcie xd
zrozumiał już, że był marionetką i że jo będzie robiła z nim co chciała, a on nie miał nic do powiedzenia. ale jak usiadła na nim okrakiem to trochę automatycznie objął ją w pasie, żeby nie siedzieć jak taka kłoda.
- a teraz? - dopytał, bo tym razem nim nie kierowała.
jo zawsze była najbardziej rozsądna z całej trójki i teraz też najlepiej radziła sobie z dostosowywaniem do świata. powinna dawać lekcje pozostałym. dziwne, że nie próbowały razem tych piwek i kolejnych wielkich kroków. no, oprócz dotykania chłopaków bo to byłoby dziwne jakby uczestniczyły w jakimś wspólnym kręgu. chociaż tiffy teraz to robiła w sekcie xd
zrozumiał już, że był marionetką i że jo będzie robiła z nim co chciała, a on nie miał nic do powiedzenia. ale jak usiadła na nim okrakiem to trochę automatycznie objął ją w pasie, żeby nie siedzieć jak taka kłoda.
- a teraz? - dopytał, bo tym razem nim nie kierowała.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°209
Re: josephine
zawsze to jakieś usprawiedliwienie!
myślę, że nie wszystkie kroki chciały popełniać wspólnie żeby mieć się czym chwalić i o czym rozmawiać! inaczej wszystko wiedziałyby i nie brzmiałoby to jak wielkie kroki!
dobrze, że zrozumiał swoją rolę! złapała jego dłonie które kładł na pasie i zatrzymała na chwile - ja to muszę zrobić - wytłumaczyła i to ona położyła dłonie w okolicach swojej talii - teraz jest dobrze - nawet uśmiechnęła się lekko, zaraz jednak chwyciła jego jedną dłoń i położyła na swojej piersi. przez chwilę czuła się dobrze, ale po chwili poczuła jednak, że to jest maksimum i wstała z niego siadając obok i nic przez chwilę nie mówiąc. chwyciła swoje niby-piwo i wzięła kilka łyków - oglądajmy - zarządziła i dokończyli film, ale nie odważyli się na nic więcej!
myślę, że nie wszystkie kroki chciały popełniać wspólnie żeby mieć się czym chwalić i o czym rozmawiać! inaczej wszystko wiedziałyby i nie brzmiałoby to jak wielkie kroki!
dobrze, że zrozumiał swoją rolę! złapała jego dłonie które kładł na pasie i zatrzymała na chwile - ja to muszę zrobić - wytłumaczyła i to ona położyła dłonie w okolicach swojej talii - teraz jest dobrze - nawet uśmiechnęła się lekko, zaraz jednak chwyciła jego jedną dłoń i położyła na swojej piersi. przez chwilę czuła się dobrze, ale po chwili poczuła jednak, że to jest maksimum i wstała z niego siadając obok i nic przez chwilę nie mówiąc. chwyciła swoje niby-piwo i wzięła kilka łyków - oglądajmy - zarządziła i dokończyli film, ale nie odważyli się na nic więcej!
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°210
Re: josephine
leila się na nie wypięła i jo właśnie malowała paznokcie tiffy plus próbowała namalować wzorek. niestety zamiast kwiatka wyszedł jej jakiś bohomaz - to abstrakcja - oznajmiła dumnie.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°211
Re: josephine
zerknęła na swoje paznokcie.
- leila się załamie jak to zobaczy - westchnęła. powinny taki mieć układ, leila maluje im paznokcie, tiffy naprawia zęby, a jo nie wiem, robi wymazy covidowe xd w każdym razie leila nie powinna zabierać się za naprawianie zębów tak jak jo za malowanie paznokci.
- leila się załamie jak to zobaczy - westchnęła. powinny taki mieć układ, leila maluje im paznokcie, tiffy naprawia zęby, a jo nie wiem, robi wymazy covidowe xd w każdym razie leila nie powinna zabierać się za naprawianie zębów tak jak jo za malowanie paznokci.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°212
Re: josephine
- możemy jej wysłać zdjęcie, może to ją zmotywuje do przyjścia tutaj - zasugerowała szukając podstępu na nią! - poza tym mildred i zeldzie się podoba - wskazała na swój domowy drób siedzący obok tiffany i patrzący na nią - chcesz trochę? - zapytała wskazując na wino które powoli sączyła i rozcieńczała z wodą. dalej na nowo przyzwyczajała się do alkoholu.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°213
Re: josephine
- poszła z resztą na wrotki, to chyba dobry znak? nie powinnyśmy jej namawiać do siedzenia w domu - stwierdziła, chociaż ona sama jak szła gdzieś z paczką to kończyło się na tym, że ktoś musiał ją wyprowadzać. no i jak widać leila miała to samo. - im wszystko się podoba - uśmiechnęła się nawet lekko do ich towarzyszek. - zelda się zadomowiła? - dopytała. przekaże andy'emu, bo pewnie się martwił o los kaczki. zerkneła niepewnie na wino. - nie wiem - podrapała się po nosie. - jeszcze nie piłam alkoholu od tamtego czasu - przyznała. bała się odurzyć i stracić kontrolę. podziwiała jo, że robiła takie kroki, ale z drugiej strony julio mówił, że odurzenie alkoholowe to trucizna.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°214
Re: josephine
- masz racje - przytaknęła jej. one były nudziarami siedzącymi w domu. nie wiem czego jo nie pojawiła sie na wrotkach, możliwe że chciała dotrzymać tiffy towarzystwa! ale nie powie tego na głos żeby nie zrobić jej przykrości - możesz przekazać że zelda się zadomowiła i jest bardzo szczęśliwą kaczką - uśmiechnęła się. andy będzie dozgonnie wdzięczny jo, że pozbawiła go problemu xd - może chcesz spróbować odrobinę? - sama też upiła na prawdę niewiele - nie chcę cię zmuszać - ach ten julio, złoty człowiek.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°215
Re: josephine
musimy kiedyś zagrać z nimi w trzy, że pójdą na imprezę paczki i będą się wzajemnie wspierać. tiffany była największą nudziarą, a teraz będzie ją rozkręcać depresyjny blake xd
- na pewno się ucieszy - zrobiła też wcześniej parę zdjęć zeldzie i wszystkie pokaże andy'emu. czuła, że przekazanie opieki nad zeldą to była jej misja, którą doprowadziła z sukcesem do końca. nie miała zbyt wiele zajęć i misji w życiu teraz. przygryzła wargę patrząc na to wino tak jakby miał z kieliszka wyjść demon i ją zaatakować. - boję się, że jeśli się napiję i uderzy mi do głowy... to to uczucie będzie zbyt dobre. zapomnienie i odlot. i że potem będę potrzebowała tego uczucia, żeby czuć się lepiej - wyznała. i tak sukces, że żadna z dziewczyn nie wpadła w ciąg alkoholowy lub narkotykowy. ale może jeszcze wszystko przed tiffy xd
- na pewno się ucieszy - zrobiła też wcześniej parę zdjęć zeldzie i wszystkie pokaże andy'emu. czuła, że przekazanie opieki nad zeldą to była jej misja, którą doprowadziła z sukcesem do końca. nie miała zbyt wiele zajęć i misji w życiu teraz. przygryzła wargę patrząc na to wino tak jakby miał z kieliszka wyjść demon i ją zaatakować. - boję się, że jeśli się napiję i uderzy mi do głowy... to to uczucie będzie zbyt dobre. zapomnienie i odlot. i że potem będę potrzebowała tego uczucia, żeby czuć się lepiej - wyznała. i tak sukces, że żadna z dziewczyn nie wpadła w ciąg alkoholowy lub narkotykowy. ale może jeszcze wszystko przed tiffy xd
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°216
Re: josephine
będą się dopingować przed wyjściem na parkiet.
tiffy faktycznie miała niewiele do roboty skoro nawet studia odpuściła. nic dziwnego, że szukanie domu dla kaczki było dla niej ciekawym wyzwaniem. blake najbardziej rozrywkowych chłopak w albans! - rozumiem - patrzyła chwilę na nią nic nie mówiąc i trzymając wino - ja po prostu chce powoli wrócić do normalności, do picia piwka ze znajomymi, imprez, tańców, a to jest mały krok - wskazała na swoją szklankę gdzie miała tą cudowną, rozwodnioną alkoholową substancję.
tiffy faktycznie miała niewiele do roboty skoro nawet studia odpuściła. nic dziwnego, że szukanie domu dla kaczki było dla niej ciekawym wyzwaniem. blake najbardziej rozrywkowych chłopak w albans! - rozumiem - patrzyła chwilę na nią nic nie mówiąc i trzymając wino - ja po prostu chce powoli wrócić do normalności, do picia piwka ze znajomymi, imprez, tańców, a to jest mały krok - wskazała na swoją szklankę gdzie miała tą cudowną, rozwodnioną alkoholową substancję.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°217
Re: josephine
tiffy odpuściła studia i wszelkie zajęcia i teraz zaczynała odczuwać brak czegokolwiek do roboty. może poświęci się dla sekty i będzie pracować na farmie julio.
westchnęła wyobrażając sobie w głowie to wszystko o czym mówiła jo, piwko, tańce, śmiech, beztroskę.
- podziwiam cię - wyznała w końcu. - za każdym razem kiedy próbuję choć trochę wrócić do tego co było kiedyś to czuję, że zupełnie nie wiem jak to się robiło - a przez to znowu bardziej zamykała się w sobie.
westchnęła wyobrażając sobie w głowie to wszystko o czym mówiła jo, piwko, tańce, śmiech, beztroskę.
- podziwiam cię - wyznała w końcu. - za każdym razem kiedy próbuję choć trochę wrócić do tego co było kiedyś to czuję, że zupełnie nie wiem jak to się robiło - a przez to znowu bardziej zamykała się w sobie.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°218
Re: josephine
i oczyszczać swoją duszę przez sadzenie ziemniaków xd
- daj spokój, każda idzie do przodu na swój sposób - nie chciała być chwalona, uważała że tiffany też robiła postępy i też ją podziwiała - przedwczoraj miałam atak paniki w bibliotece i musiałam schowac się pomiędzy półkami z papierową torbą, w którą oddychałam żeby nikt nie wziął mnie za świra - opowiedziała tą historię żeby przyjaciółka poczuła, że również ma moc - chyba nie chodzi o to żeby czuć się jak wcześniej - bo to się raczej nie uda - ale żeby zdefiniować siebie na nowo - może jo też powinna własną sekte założyć.
- daj spokój, każda idzie do przodu na swój sposób - nie chciała być chwalona, uważała że tiffany też robiła postępy i też ją podziwiała - przedwczoraj miałam atak paniki w bibliotece i musiałam schowac się pomiędzy półkami z papierową torbą, w którą oddychałam żeby nikt nie wziął mnie za świra - opowiedziała tą historię żeby przyjaciółka poczuła, że również ma moc - chyba nie chodzi o to żeby czuć się jak wcześniej - bo to się raczej nie uda - ale żeby zdefiniować siebie na nowo - może jo też powinna własną sekte założyć.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°219
Re: josephine
jeśli to jej pomoże!
- nie czuję, żebym szła do przodu - wymamrotała opuszczając wzrok i nerwowo skubiąc kocyk jo. pewnie rozmazała sobie lakier na paznokciach, zostawiając plamy lakieru na kocyku, ale nawet tego nie zauważyła. jakieś kłaki kocykowe jej się przykleiły do świeżo pomalowanych paznokci i potem się zdziwi xd wysłuchała jo, której słowa brzmiały bardzo ładnie i faktycznie tiffany była podatna na tego typu farmazony (bez urazy, to w kontekście sekty xd). odchyliła sie i polożyła, wbijając wzrok w sufit. - nie wiem kim jest ta nowa tiffany - przyznała. skoro nawet aktualnie nie studiowała to nie miała żadnego celu w życiu. - zapisałam się na zajęcia z plastyki i ceramiki - przypomniało jej się.
- nie czuję, żebym szła do przodu - wymamrotała opuszczając wzrok i nerwowo skubiąc kocyk jo. pewnie rozmazała sobie lakier na paznokciach, zostawiając plamy lakieru na kocyku, ale nawet tego nie zauważyła. jakieś kłaki kocykowe jej się przykleiły do świeżo pomalowanych paznokci i potem się zdziwi xd wysłuchała jo, której słowa brzmiały bardzo ładnie i faktycznie tiffany była podatna na tego typu farmazony (bez urazy, to w kontekście sekty xd). odchyliła sie i polożyła, wbijając wzrok w sufit. - nie wiem kim jest ta nowa tiffany - przyznała. skoro nawet aktualnie nie studiowała to nie miała żadnego celu w życiu. - zapisałam się na zajęcia z plastyki i ceramiki - przypomniało jej się.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°220
Re: josephine
- to nie muszą być wielkie postępy, tylko malutkie kroczki - wyjaśniła. tiffy już próbowała zrobić duży krok próbując się przespać z freddiem i nie wyszło xd nie zauważyła lakierowych zniszczeń i nie przywiązała do tego większej uwagi. zauważy jak kocyk będzie sie jej lepić, ups! - a kim chce być nowa tiffany? - zapytała. może razem mogły popracować nad nową tiffy, albo nową jo, albo nową leilą! - musisz ulepić mi kubek w takim razie - zarządzała od razu słysząc o ceramice. ceramika jest super!
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°221
Re: josephine
- robię mały kroczek do przodu i dwa duże w tył - wyznała, bo czuła to za każdym razem kiedy próbowała wyrwać się ze swojej skorupy. właśnie dlatego, że od razu rzucała się na głęboką wodę zamiast najpierw zbadać teren. - właśnie tego nie wiem. a kim chce być nowa jo? - pomyślała, że ewentualnie zgapi, jo zawsze miała dobre pomysły xd - postaram się, najpierw zobaczymy czy uda nam się zrobić talerz - podrapała się po policzku siejąc dalsze zniszczenie z rozmazanym lakierem. leila zdecydowanie im była potrzebna do ogarniania paznokci. tiffy nie wierzyła w swoje umiejętności co do ceramiki, ale może się przekona.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°222
Re: josephine
- może potrzebujesz kogoś kto będzie ci pomagał robić te kroczki do przodu? - ona miała wokół siebie wiele osób które starały się jej pomóc. louis, max, arnold, thomas, nawet anderson - kogoś takiego jak tobias dla leili? - nie żeby sugerowała jej że powinna wskoczyć w związek, ale wiedziała że wsparcie osoby, na której ci zależy jest ważne! - nowa jo? - zaśmiała się i zaczęła zastanawiać nad tym pytaniem, nie spodziewała się że odwróci kota ogonem - nowa jo chce być kochana i doceniana, a jednocześnie niezależna i na tyle odważna żeby pójść potańczyć do klubu - zdradziła jej z uśmiechem - to w takim razie zamawiam komplet talerzy - oznajmiła. we trzy tworzyły całość, inaczej sobie nie radziły xd
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°223
Re: josephine
hanna też starała się pomóc jo, ale tylko będzie siała chaos xd
- mam was - które też nie ogarniały - i braci - z czego patrick leżał w szpitalu, a na felixie nie można było polegać. nic dziwnego, że tiffy daleko nie zajdzie xd - poza tym mam julio i moją grupę wsparcia - zauważyła, bo to były też jedne z najbliższych jej osób aktualnie. znali jej najgłębsze sekrety, więc czuła z nimi nierozrywalną więź. - mhm, to brzmi dobrze. nowa tiffy też chce taka być - podłapała jej pomysł, bo tak było najprościej niż zastanawiać się naprawdę kim chce być i do czego dąży. - no dooobra, ale to potem, nie byłam nawet jeszcze na pierwszych zajęciach - przestraszyła się tej presji.
- mam was - które też nie ogarniały - i braci - z czego patrick leżał w szpitalu, a na felixie nie można było polegać. nic dziwnego, że tiffy daleko nie zajdzie xd - poza tym mam julio i moją grupę wsparcia - zauważyła, bo to były też jedne z najbliższych jej osób aktualnie. znali jej najgłębsze sekrety, więc czuła z nimi nierozrywalną więź. - mhm, to brzmi dobrze. nowa tiffy też chce taka być - podłapała jej pomysł, bo tak było najprościej niż zastanawiać się naprawdę kim chce być i do czego dąży. - no dooobra, ale to potem, nie byłam nawet jeszcze na pierwszych zajęciach - przestraszyła się tej presji.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°224
Re: josephine
nic dziwnego, że to popchnęło ją do sekty skoro nie miała innej grupy wsparcia xd
- nowa tiffy też brzmi nieźle - przyznała z uśmiechem. pogadały jeszcze o ceramice, a potem tiffy pewnie uciekła bo jo zmuliła to odrobina wina!
- nowa tiffy też brzmi nieźle - przyznała z uśmiechem. pogadały jeszcze o ceramice, a potem tiffy pewnie uciekła bo jo zmuliła to odrobina wina!
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°225
Re: josephine
siedziały u jo i obgadywały hanne xd leila przy okazji robiła jej paznokcie a mildred i zelda przyglądały się.
jo nawet kupiła wino, które otworzyła ale nie zdążyły jeszcze nic wypić - chcesz? - zapytała chwytajac butelkę.
jo nawet kupiła wino, które otworzyła ale nie zdążyły jeszcze nic wypić - chcesz? - zapytała chwytajac butelkę.
|
|