fishpool street
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
fishpool street
First topic message reminder :
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid25
- Post n°226
Re: fishpool street
no tak xd
a szkoda! moze by sie dogadali z valentino. moglaby go uczyc jak robic piruety. na pewno by sie swietnie razem bawili! - nigdy nie wiadomo - gdyby ladnie poprosila to by jej ktos moze pomogl. zdziwil sie troche gdy zaczela sypac zle smieci do nie tego smietnika co trzeba. - to chyba nie do tego? - zauwazyl. moze on byl z policji smieciwej xd
a szkoda! moze by sie dogadali z valentino. moglaby go uczyc jak robic piruety. na pewno by sie swietnie razem bawili! - nigdy nie wiadomo - gdyby ladnie poprosila to by jej ktos moze pomogl. zdziwil sie troche gdy zaczela sypac zle smieci do nie tego smietnika co trzeba. - to chyba nie do tego? - zauwazyl. moze on byl z policji smieciwej xd
- mira agolli
- tirana-boys only want love if it's torture28
- Post n°227
Re: fishpool street
on mógłby ogarniać dla niej ciuchy, miała smukłe i ładne ciało! byłby zachwycony taką modelką.
- małe szanse, nie wierzę w przypadki - przyznała zgodnie ze swoimi przekonaniami. w życiu spotkało jej tyle złych i niefajnych sytuacji (przez które była jaka była) że stała się realistką i nie wierzyła w przypadki - co ty nie powiesz - spojrzała znad telefonu. szybko wykonała telefon i ruszyła w stronę valentino - radzę ci znikać stąd - chyba jednak nie byla tak zła, mogła go nie ostrzec.
- małe szanse, nie wierzę w przypadki - przyznała zgodnie ze swoimi przekonaniami. w życiu spotkało jej tyle złych i niefajnych sytuacji (przez które była jaka była) że stała się realistką i nie wierzyła w przypadki - co ty nie powiesz - spojrzała znad telefonu. szybko wykonała telefon i ruszyła w stronę valentino - radzę ci znikać stąd - chyba jednak nie byla tak zła, mogła go nie ostrzec.
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid25
- Post n°228
Re: fishpool street
- okej.. - spojrzal na smieci, a potem na nia. skoro kazala mu uciekac to uznal, ze nie warto ryzykowac wiec posluchal jej I sobie poszedl.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°229
Re: fishpool street
wlaczyl jej sie gps do domu I szla wlasnie w tym kierunku. przespala sie troche wiec miala na to sily, ale wypily z dziewczynami tyle wina, ze nadal czula procenty.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°230
Re: fishpool street
anderson usłyszał już, że policja zaczęła poszukiwania dziewczyn i był na tyle zjarany, że zamiast czuć przerażenie, że naprawdę zaginęły, to czuł ulgę, że ważniaki w końcu ich posłuchały i zaczęli coś z tym robić. sytuacja była jednak dość stresująca. szedł z naprzeciwka i nawet ucieszył się na widok ruby. dawno jej nie widział i była jak miód na jego serce.
- cześć - od razu okręcił się i zawrócił, żeby teraz iść z nią w tym kierunku, z którego przyszedł.
- cześć - od razu okręcił się i zawrócił, żeby teraz iść z nią w tym kierunku, z którego przyszedł.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°231
Re: fishpool street
ona tez sie ucieszyla na jego widok. - czesc, dobrze cie widziec przed wyjazdem - zasmiala sie ze swojego zarciku, ktore rozumiala tylko ona I dziewczyny. za bardzo cieszyla sie z ich planu wyslania wszystkich facetow w cosmos.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°232
Re: fishpool street
- wyjeżdżasz gdzieś? - nawet się zainteresował. nie wiedział, że tak naprawdę to on wyjeżdża i już nigdy nie wraca xd pewnie by się jeszcze ucieszył, że będzie miał okazję zobaczyć kosmos. nowa przygoda!
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°233
Re: fishpool street
- nie wazne - zasmiala sie. nie mogla mu przeciez zdradzic ich sekretnego planu! on by sie cieszyl, ale jeszcze by rozgadal innym I to by utrudnilo im zadanie. - moze tez powinnam gdziej wyjechac. jak najdalej stad. na hawajach podobno jest milo - wrocila do rozmyslania nad swoimi planami skoro juz ja o to zapytal.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°234
Re: fishpool street
- ej! nie możesz mówić tajnymi kodami, a potem nie wyjaśniać - potrząsnął głową. przyglądał jej się kątem oka, bo była dziwnie radosna i nie chciała od niego uciekać, to podejrzane. wyczuł już, że była trochę wstawiona. - tak jak w meksyku? nie będziesz siedzieć na plaży z laptopem i książkami? - obserwował ją.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°235
Re: fishpool street
- musze, to nasza tajemnica! - przylozyla palec do ust, nie zdradzajac mu kogo miala na mysli. - pojade bez laptopa I ksiazek - zdradzila mu. potknela sie o wlasne nogi I chwycila go za ramie zeby nie upasc. zasmiala sie z samej siebie. - mam wszystko w dupie! - zawolala radosnie I rozlozyla rece. nigdy sie tak nie wyslawiala. - zawsze miales racje, fajnie miec wszystko w dupie - pochwalila go.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°236
Re: fishpool street
- wyjeżdżasz ze swoim sekretnym chłopakiem na romantyczny weekend? - tak to zrozumiał! może był trochę zazdrosny, do tej pory to on był jej sekretnym nie-chłopakiem. podtrzymał ją i obserwował z coraz większym zdziwieniem. był całkiem rozbawiony jej zachowaniem, nigdy nie widział jej w takim stanie. uważał, że była urocza. - tak bardzo jak podoba mi się ta nowa ruby, tak samo uważam, że to podejrzane, że przyznajesz mi rację i że chciałabyś wszystko olać. - stwierdził. chciał ją rozkręcić, a nie zepsuć zupełnie.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°237
Re: fishpool street
- jesli jest sekretny to nie moge ci o tym powiedziec - zauwazyla jakze sprytnie jak na Stan w jakim teraz byla. Andersonowi wydawalo sie to zabawne, a ruby umrze ze wstydu jak otrzezwieje I sobie przypomni co wyrabiala. tak bardzo sie stoczyc! wszystko wina jej okropnego ojca! - przyzwyczaj sie, to nowa ja - rozlozyla rece I okrecila sie przez co stracila rownowage I upadla na tylek. zabolalo ja to troche wiec podwinela nogi pod brode I sie rozplakala.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°238
Re: fishpool street
- okej, zrozumiałem - odparł trochę bardziej niezadowolonym tonem niż chciał. jednak jego zazdrość dała się we znaki, nie dał rady jej ukryć. on się dobrze bawił i cieszył, że w końcu są na tym samym poziomie xd nawet jeśli było to troche nienaturalne. roześmiał sie kiedy upadła, ale śmiech ugrzązł mu w gardle gdy się rozpłakała. szybko kucnął obok niej i położył rękę na jej ramieniu. - to tylko mały upadek, nic ci nie jest - powiedział łagodnie.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°239
Re: fishpool street
szkoda, ze ruby byla zbyt pijana by wyczuc ta zazdrosc. byloby jej nawet milo. to znaczylo, ze nie tylko ona go lubila bardziej niz by chciala.
dobrze, ze chociaz ktos sie dobrze bawil xd niech sie tym nacieszy bo za dlugo to nie potrwa! - juz nigdy nic nie bedzie takie same - wytarla lzy. wcale nie plakala z powodu upadku. to jednak bylo malo bolesne w porownaniu do tego co czula psychicznie.
dobrze, ze chociaz ktos sie dobrze bawil xd niech sie tym nacieszy bo za dlugo to nie potrwa! - juz nigdy nic nie bedzie takie same - wytarla lzy. wcale nie plakala z powodu upadku. to jednak bylo malo bolesne w porownaniu do tego co czula psychicznie.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°240
Re: fishpool street
przegapiła kolejne nieświadome okazanie uczuć przez andersona!
powiedziała, że "to nowa ja, przyzwyczajaj się", więc liczył na to, że będzie to trwało dłużej niż dwie minuty, ale jednak zaraz zaczęła płakać i już było po wszystkim.
- nic nigdy nie jest takie same, świat jest ciągłym biegu, wszystko się zmienia, a człowiek musi się dostosowywać - filozofował, co raczej nie pocieszało jej w tym momencie.
powiedziała, że "to nowa ja, przyzwyczajaj się", więc liczył na to, że będzie to trwało dłużej niż dwie minuty, ale jednak zaraz zaczęła płakać i już było po wszystkim.
- nic nigdy nie jest takie same, świat jest ciągłym biegu, wszystko się zmienia, a człowiek musi się dostosowywać - filozofował, co raczej nie pocieszało jej w tym momencie.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°241
Re: fishpool street
moze to nawet lepiej. im mniej wie o okazywanych uczuciach tym lepiej. to by tylko sprawilo, ze spodobalby sie jej bardziej. ona by musiala sie meczyc, a on dalej by zyl w nieswiadomosci.
nie byla teraz stabilna emocjonalnie. mozliwe, ze nowa ruby sie jeszcze pokaze I bedzie sie mogl nia nacieszyc dluzej niz dwie minuty. - nie bede sie dostosowywac - otarla ostatnie lzy I oparla sie o jego udo by pomoc sobie wstac. - nienawidze facetow, powinnam zostac lezbijka - postanowila. nie chciala skonczyc jak jej matka.
nie byla teraz stabilna emocjonalnie. mozliwe, ze nowa ruby sie jeszcze pokaze I bedzie sie mogl nia nacieszyc dluzej niz dwie minuty. - nie bede sie dostosowywac - otarla ostatnie lzy I oparla sie o jego udo by pomoc sobie wstac. - nienawidze facetow, powinnam zostac lezbijka - postanowila. nie chciala skonczyc jak jej matka.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°242
Re: fishpool street
mogłaby go kiedyś uświadomić skoro biedak sam nie wiedział, ze okazuje uczucia xd
anderson myslał, że nowa ruby jest po prostu wesołą ruby po kilku kieliszkach, a nie niestabilną emocjonalnie zranioną córką!
- uhm, miło to słyszeć - odchrząknął, bo jednak był facetem, który w tej chwili chciał jej pomóc i nie wiedział czy w takim razie zaraz mu się nie oberwie za sam fakt, że ma kutasa. - który cię tak zranił? zaraz pójdę mu przywalić. - zakasał rękawy od razu. myślał, że ktoś ją zranił i dlatego chce zmienić orientację.
anderson myslał, że nowa ruby jest po prostu wesołą ruby po kilku kieliszkach, a nie niestabilną emocjonalnie zranioną córką!
- uhm, miło to słyszeć - odchrząknął, bo jednak był facetem, który w tej chwili chciał jej pomóc i nie wiedział czy w takim razie zaraz mu się nie oberwie za sam fakt, że ma kutasa. - który cię tak zranił? zaraz pójdę mu przywalić. - zakasał rękawy od razu. myślał, że ktoś ją zranił i dlatego chce zmienić orientację.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°243
Re: fishpool street
to prawda xd ale nie radzila sobie dobrze z odrzuceniem I bala sie, ze by ja wysmial!
moze cos jej zostanie po niestabilnej emocjonalnie ruby. boy to byla ta wesola po kilku kieliszkow wersja. nie potrzebowala byc bardziej marudna. - bez urazy - zasmiala sie. jego I swoich braci nie nienawidzila. - moj ojciec, chetnie na to popatrze, ale nie wiem gdzie go mozesz znalezc - wzruszyla ramionami I spojrzala na niego. Anderson przeciwko przemocy, a jednak chcial komus przywalic! - jestes seksi jak probujesz mnie bronic - zasmiala sie I przejechala palcem po jego klacie.
moze cos jej zostanie po niestabilnej emocjonalnie ruby. boy to byla ta wesola po kilku kieliszkow wersja. nie potrzebowala byc bardziej marudna. - bez urazy - zasmiala sie. jego I swoich braci nie nienawidzila. - moj ojciec, chetnie na to popatrze, ale nie wiem gdzie go mozesz znalezc - wzruszyla ramionami I spojrzala na niego. Anderson przeciwko przemocy, a jednak chcial komus przywalic! - jestes seksi jak probujesz mnie bronic - zasmiala sie I przejechala palcem po jego klacie.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°244
Re: fishpool street
ciekawe co gorsze, wyśmianie przez andersona czy wściekłość dani!
pewnie tak tylko rzucił, żeby ją podnieść na duchu i zapewnić, że facet dostanie to na co zasługuje, a tak naprawdę wcale nie zamierzał go bić. a już na pewno nie jej ojca! to byłoby kiepskie pierwsze spotkanie z teściem.
- chcesz pogadać o tym co się stało czy wolisz coś zjeść? - dawał jej tylko takie opcje. zrobiło mu się przyjemnie gdy znowu poczuł jej dotyk, ale złapał jej dłoń, zatrzymując tę wędrówkę po jego klacie. nie chciał jej wykorzystywać kiedy była pijana, bo nawet taki idiota jak on wiedział, że na trzeźwo wcale nie chciała z nim nic robić. - dziękuję. a ty jesteś rozkoszna kiedy jesteś wstawiona. - odwdzięczył się komplementem i odgarnął jej wpadające na twarz włosy za ucho.
pewnie tak tylko rzucił, żeby ją podnieść na duchu i zapewnić, że facet dostanie to na co zasługuje, a tak naprawdę wcale nie zamierzał go bić. a już na pewno nie jej ojca! to byłoby kiepskie pierwsze spotkanie z teściem.
- chcesz pogadać o tym co się stało czy wolisz coś zjeść? - dawał jej tylko takie opcje. zrobiło mu się przyjemnie gdy znowu poczuł jej dotyk, ale złapał jej dłoń, zatrzymując tę wędrówkę po jego klacie. nie chciał jej wykorzystywać kiedy była pijana, bo nawet taki idiota jak on wiedział, że na trzeźwo wcale nie chciała z nim nic robić. - dziękuję. a ty jesteś rozkoszna kiedy jesteś wstawiona. - odwdzięczył się komplementem i odgarnął jej wpadające na twarz włosy za ucho.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°245
Re: fishpool street
zakladam, ze pewnie crazy dani byla gorsza! obydwoje mieliby takie reakcje, ze odseparowalaby sie od nich xd
to dobrze bo ruby tez nie byla wielbicielka rozwiazywania problemow fizycznie. pijana ruby by mu kibicowala, ale trzezwa by byla na siebie zla za to, ze pozwolila na taki rozwoj akcji. pomimo to, ze ojcu sie nalezalo. uwazala, ze powinni rozwiazac ta sytuacje na poziomie, a nie prymitywnie.
- ani to ani to - pokrecila glowa. - chce isc na impreze! - postanowila, ale zdecydowanie nie potrzebowala w sobie wiecej alkoholu. docenilaby to, ze ja szanowal I nie chcial wykorzystac. to byloby slabe. - klamalam wtedy - wyznala mu z rozbawieniem. - wcale niczego nie zaluje - dodala zeby bylo jasne.
to dobrze bo ruby tez nie byla wielbicielka rozwiazywania problemow fizycznie. pijana ruby by mu kibicowala, ale trzezwa by byla na siebie zla za to, ze pozwolila na taki rozwoj akcji. pomimo to, ze ojcu sie nalezalo. uwazala, ze powinni rozwiazac ta sytuacje na poziomie, a nie prymitywnie.
- ani to ani to - pokrecila glowa. - chce isc na impreze! - postanowila, ale zdecydowanie nie potrzebowala w sobie wiecej alkoholu. docenilaby to, ze ja szanowal I nie chcial wykorzystac. to byloby slabe. - klamalam wtedy - wyznala mu z rozbawieniem. - wcale niczego nie zaluje - dodala zeby bylo jasne.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°246
Re: fishpool street
nie wiem jak zareagowałby anderson, ale na pewno nie tak jak by chciała.
dobrze, że ojca nie było w mieście i nie poszli do niego wykrzykiwać coś pod oknem po pijaku. to dopiero byłby przypał!
anderson był teraz rozdarty, bo z jednej strony chciał się zaopiekować ruby, ktorej chęć imprezowania wyraźnie wynikała z głębszych problemów... ale z drugiej strony nie chciał przegapić okazji na imprezę z nią, bo nie wiadomo czy kiedykolwiek jeszcze się to zdarzy. ach te dylematy!
- okej, chodźmy na imprezę - zgodził się z rozbawieniem, chociaż już planował, że będzie jej pilnować cały czas. albo że ją odprowadzi i zrobią prywatną imprezę w jej mieszkaniu. - wysyłasz mi sprzeczne sygnały - zauważył i zaśmiał się gorzko. tym bardziej, ze przed chwilą deklarowała nienawiść do mężczyzn i chęć zostania lesbijką xd
dobrze, że ojca nie było w mieście i nie poszli do niego wykrzykiwać coś pod oknem po pijaku. to dopiero byłby przypał!
anderson był teraz rozdarty, bo z jednej strony chciał się zaopiekować ruby, ktorej chęć imprezowania wyraźnie wynikała z głębszych problemów... ale z drugiej strony nie chciał przegapić okazji na imprezę z nią, bo nie wiadomo czy kiedykolwiek jeszcze się to zdarzy. ach te dylematy!
- okej, chodźmy na imprezę - zgodził się z rozbawieniem, chociaż już planował, że będzie jej pilnować cały czas. albo że ją odprowadzi i zrobią prywatną imprezę w jej mieszkaniu. - wysyłasz mi sprzeczne sygnały - zauważył i zaśmiał się gorzko. tym bardziej, ze przed chwilą deklarowała nienawiść do mężczyzn i chęć zostania lesbijką xd
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°247
Re: fishpool street
nic nie dzialo sie tak jakby chciala. powoli sie przyzwyczajala.
nie wyszla by z domu przez tydzien gdyby wykrzykiwali pod jego oknem! co jak by ja jakis sassed rozpoznal? taki wstyd!
lepsza opcja na pewno byloby odprowadzenie jej do domu. nie wiadomo czy miala faktycznie sile na impreze czy to byly tylko checi. jeszcze by usnela gdziec w klubie. dobrze, ze chociaz mial w planach jej pilnowac. - to tylko dlatego, ze mi sie podobasz I boje sie, ze polubie cie bardziej niz ty mnie. ty szybko o mnie zapomnisz, a mi bedzie glupio - zasmiala sie, ale zaraz skapnela sie, ze powiedziala za duzo. nie przejela sie tym jednak az tak bardzo. nadal wydawalo sie jej to bardzo zabawne. - ups! nie miales tego wiedziec. udawaj, ze nic nie slyszales - powiedziala z rozbawieniem I zakryla mu dlonmi uszy.
nie wyszla by z domu przez tydzien gdyby wykrzykiwali pod jego oknem! co jak by ja jakis sassed rozpoznal? taki wstyd!
lepsza opcja na pewno byloby odprowadzenie jej do domu. nie wiadomo czy miala faktycznie sile na impreze czy to byly tylko checi. jeszcze by usnela gdziec w klubie. dobrze, ze chociaz mial w planach jej pilnowac. - to tylko dlatego, ze mi sie podobasz I boje sie, ze polubie cie bardziej niz ty mnie. ty szybko o mnie zapomnisz, a mi bedzie glupio - zasmiala sie, ale zaraz skapnela sie, ze powiedziala za duzo. nie przejela sie tym jednak az tak bardzo. nadal wydawalo sie jej to bardzo zabawne. - ups! nie miales tego wiedziec. udawaj, ze nic nie slyszales - powiedziala z rozbawieniem I zakryla mu dlonmi uszy.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°248
Re: fishpool street
chciała wszystko kontrolować, a nie mogła.
nie zapominajmy, że to anderson i nie mógł być w stu procentach ogarnięty. w tej chwili wydawało mu się, że ruby przyda się trochę rozrywki i że mogą udać się na imprezę. nie wiadomo czy w ogóle dotrą do klubu, bo ruby może się zamotać po drodze.
wiele już różnych słów z jej ust słyszał, ale jeszcze nigdy takich wyznań. zawsze prowokował ją, żeby przyznała jak bardzo go lubi, ale nie spodziewał się, że naprawdę. tak bardzo. go lubi. chociaż zazwyczaj paplał bez namysłu, to w tym momencie trochę go wcięło i nie miał komentarza, więc ruby zdążyła zasłonić mu uszy. wbił w nią wzrok jak tak śmiała się i nie przejmowała tym co powiedziała. zdecydowanie byla pijana i będzie tego jutro żałować. ściągnął jej ręce ze swoich uszu i cały czas je trzymał kiedy powiedział:
- udam, że tego nie słyszałem, bo jutro ty też będziesz udawać, że tego nie powiedziałaś. - i nic nie skomentował na temat tego, że wcale by tak łatwo o niej nie zapomniał. teraz ruby na pewno będzie żałowała, smuteczek!
nie zapominajmy, że to anderson i nie mógł być w stu procentach ogarnięty. w tej chwili wydawało mu się, że ruby przyda się trochę rozrywki i że mogą udać się na imprezę. nie wiadomo czy w ogóle dotrą do klubu, bo ruby może się zamotać po drodze.
wiele już różnych słów z jej ust słyszał, ale jeszcze nigdy takich wyznań. zawsze prowokował ją, żeby przyznała jak bardzo go lubi, ale nie spodziewał się, że naprawdę. tak bardzo. go lubi. chociaż zazwyczaj paplał bez namysłu, to w tym momencie trochę go wcięło i nie miał komentarza, więc ruby zdążyła zasłonić mu uszy. wbił w nią wzrok jak tak śmiała się i nie przejmowała tym co powiedziała. zdecydowanie byla pijana i będzie tego jutro żałować. ściągnął jej ręce ze swoich uszu i cały czas je trzymał kiedy powiedział:
- udam, że tego nie słyszałem, bo jutro ty też będziesz udawać, że tego nie powiedziałaś. - i nic nie skomentował na temat tego, że wcale by tak łatwo o niej nie zapomniał. teraz ruby na pewno będzie żałowała, smuteczek!
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°249
Re: fishpool street
niestety!
gorzej ja mu usnie w jakichs krzakach albo na chodniku. bedzie musial ja zaniesc do domu, a jesli tego nie zrobi to na pewno trzezwa ruby bedzie na niego zla, ze jej pozwolil na spanie na ulicy. on sie mogl pokazywac z bezdomnymi, ale ona musiala dbac o swoja reputacje!
lubila go bardzo. I wlasnie z tego powodu starala sie to ukryc. nie musial tego wiedziec. I tak to do niczego nie szlo, a ona w koncu by go odlubila. taki przynajmniej byl jej plan! nawet juz go wprowadzala w zycie przy pomocy tonyego czy arnolda. po swoich wyznaniach bedzie musiala unikac andersona! nawet jeszcze nie zdawala sobie sprawy z tego jak bardzo bedzie zalowac tego, ze jednak nie zostala do Rana u dani na kanapie. - skoro I tak bede udawac, ze to sie nie stalo to.. - spojrzala na niego z rozbawieniem I przyblizyla sie by go pocalowac. musiala wykorzystac okazje!
gorzej ja mu usnie w jakichs krzakach albo na chodniku. bedzie musial ja zaniesc do domu, a jesli tego nie zrobi to na pewno trzezwa ruby bedzie na niego zla, ze jej pozwolil na spanie na ulicy. on sie mogl pokazywac z bezdomnymi, ale ona musiala dbac o swoja reputacje!
lubila go bardzo. I wlasnie z tego powodu starala sie to ukryc. nie musial tego wiedziec. I tak to do niczego nie szlo, a ona w koncu by go odlubila. taki przynajmniej byl jej plan! nawet juz go wprowadzala w zycie przy pomocy tonyego czy arnolda. po swoich wyznaniach bedzie musiala unikac andersona! nawet jeszcze nie zdawala sobie sprawy z tego jak bardzo bedzie zalowac tego, ze jednak nie zostala do Rana u dani na kanapie. - skoro I tak bede udawac, ze to sie nie stalo to.. - spojrzala na niego z rozbawieniem I przyblizyla sie by go pocalowac. musiala wykorzystac okazje!
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°250
Re: fishpool street
bez przesady, nie zostawiłby jej w krzakach xd zaniósłby ją do domu na rękach jak bohater.
anderson też lubił ruby, ale nie umiał tego nazwać po imieniu. to czego nie rozumiał to dlaczego ruby udawała, że wcale go nie lubi i ciągle odtrącała używając dani jako wymówki. przecież tak dobrze sie bawili! no właśnie. słowo klucz. anderson cały czas uważał to po prostu za dobrą zabawę i nie doszukiwał się wyższych znaczeń.
był honorowy i nie chciał jej wykorzystywać po pijaku, ale jednak oddał jej pocałunek delikatnie. też nie mógł przegapić okazji! tym bardziej jak powiedziała, ze go lubi, co oznaczało, że wcale jej podejściem do tego nie było to, że tego nie chce, tak jak mówiła na trzeźwo. to po pijaku się mówi prawdę. dlatego zaraz się nakręcił i zaczął ją całować coraz bardziej namiętnie, w tej jednej krótkiej chwili totalnego odurzenia zmysłów i utraty kontaktu z rzeczywistością.
- jesteś pijana - wymruczał jej w usta kiedy w końcu wrócił na ziemię. - nie chcę, żeby ci było głupio - dodał. czy miał na myśli to, że będzie jej głupio jutro na trzeźwo? czy może nawiązywał do jej słow, że on o niej zapomni, a jej będzie głupio?
anderson też lubił ruby, ale nie umiał tego nazwać po imieniu. to czego nie rozumiał to dlaczego ruby udawała, że wcale go nie lubi i ciągle odtrącała używając dani jako wymówki. przecież tak dobrze sie bawili! no właśnie. słowo klucz. anderson cały czas uważał to po prostu za dobrą zabawę i nie doszukiwał się wyższych znaczeń.
był honorowy i nie chciał jej wykorzystywać po pijaku, ale jednak oddał jej pocałunek delikatnie. też nie mógł przegapić okazji! tym bardziej jak powiedziała, ze go lubi, co oznaczało, że wcale jej podejściem do tego nie było to, że tego nie chce, tak jak mówiła na trzeźwo. to po pijaku się mówi prawdę. dlatego zaraz się nakręcił i zaczął ją całować coraz bardziej namiętnie, w tej jednej krótkiej chwili totalnego odurzenia zmysłów i utraty kontaktu z rzeczywistością.
- jesteś pijana - wymruczał jej w usta kiedy w końcu wrócił na ziemię. - nie chcę, żeby ci było głupio - dodał. czy miał na myśli to, że będzie jej głupio jutro na trzeźwo? czy może nawiązywał do jej słow, że on o niej zapomni, a jej będzie głupio?