fishpool street
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
fishpool street
First topic message reminder :
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°251
Re: fishpool street
moze by sie do niej przylaczyl I oboje by spall w krzakach xd dobrze jednak, ze by ja zaniosl! pewnie dlatego czula sie przy nim bezpiecznie. bylby jej bohaterem hehe na pewno by sie cieszyla po cichu.
dani chciala chronic uczucia ruby! nawet jesli teraz wydawalo sie jej, ze tez chce sie dobrze bawic to przyjaciolka miala racje mowiac, ze Anderson ja zrani. ruby nie potrafila tak beztrosko podchodzic do zycia jak on. zawsze myslala o przyszlosci I w koncu zaczelaby sie zastanawiac czy Anderson moglby w niej byc. mozliwe, ze bylaby zla na siebie sama. nagle zdalaby sobie sprawe z tego, ze jednak zalezy jej na stabilnym zwiazku I gdyby nie spedzala czasu z andersonem to moze by juz w takim byla. teraz jednak nie myslala o milosci. zarzucila mu rece na szyje, calujac go bardziej namietnie. czasami wracala myslami do ich pocalunkow, za ktorymi zdecydowanie tesknila. - juz na to za pozno - zauwazyla I znowu go pocalowala. zaczely ja jednak dopadac watpliwosci I strach przed tym, ze rzeczywiscie okazuje zbyt duzo checi, a on za kilka dni o niej zapomni. - masz racje, nie mozemy tego robic - przestala go calowac ale nie odsunela sie od niego.
dani chciala chronic uczucia ruby! nawet jesli teraz wydawalo sie jej, ze tez chce sie dobrze bawic to przyjaciolka miala racje mowiac, ze Anderson ja zrani. ruby nie potrafila tak beztrosko podchodzic do zycia jak on. zawsze myslala o przyszlosci I w koncu zaczelaby sie zastanawiac czy Anderson moglby w niej byc. mozliwe, ze bylaby zla na siebie sama. nagle zdalaby sobie sprawe z tego, ze jednak zalezy jej na stabilnym zwiazku I gdyby nie spedzala czasu z andersonem to moze by juz w takim byla. teraz jednak nie myslala o milosci. zarzucila mu rece na szyje, calujac go bardziej namietnie. czasami wracala myslami do ich pocalunkow, za ktorymi zdecydowanie tesknila. - juz na to za pozno - zauwazyla I znowu go pocalowala. zaczely ja jednak dopadac watpliwosci I strach przed tym, ze rzeczywiscie okazuje zbyt duzo checi, a on za kilka dni o niej zapomni. - masz racje, nie mozemy tego robic - przestala go calowac ale nie odsunela sie od niego.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°252
Re: fishpool street
gdyby zahaczyli po drodze o imprezę to możliwe, że również zasnąłby w krzakach. musieliby się pilnować nawzajem xd
dziwne, że związek peggy i marty'ego nie inspirował ruby do tego, żeby jednak spróbowała z andersonem. chyba że peggy tylko wylewała swoje frustracje na kolezanki, więc z ich perspektywy związek z nieodpowiedzialnym chłopcem wcale nie brzmiał jak dobry deal. tak czy inaczej dani i ruby dość szybko pospieszyły się z tymi wnioskami, że anderson mógłby ją tylko zranić. był lekkoduchem, który nie angażował się w poważne związki, ale nie był bawidamkiem i nie miał złych intencji! może jeszcze nie trafił na odpowiednią dziewczynę, która pokazałaby mu uroki związku. ruby za to znowu wysyłała mu sprzeczne sygnały, najpierw całując, a potem odtrącając. jego to nie słuchała, ale jak sama zadecydowała to już przestawała. jak tu nadążyć!
- nie możemy, bo ty cały czas stawiasz takie warunki. - zauważył. - następnym razem jak sie spotkamy znowu będziesz na mnie zła i będziesz oskarżać mnie, że to ja cię zwodzę na manowce. ty robisz to samo, wiesz - zaśmiał się. może jego mechanizm obronny też nie pozwalał mu się zaangażować skoro ruby była taka niezdecydowana.
dziwne, że związek peggy i marty'ego nie inspirował ruby do tego, żeby jednak spróbowała z andersonem. chyba że peggy tylko wylewała swoje frustracje na kolezanki, więc z ich perspektywy związek z nieodpowiedzialnym chłopcem wcale nie brzmiał jak dobry deal. tak czy inaczej dani i ruby dość szybko pospieszyły się z tymi wnioskami, że anderson mógłby ją tylko zranić. był lekkoduchem, który nie angażował się w poważne związki, ale nie był bawidamkiem i nie miał złych intencji! może jeszcze nie trafił na odpowiednią dziewczynę, która pokazałaby mu uroki związku. ruby za to znowu wysyłała mu sprzeczne sygnały, najpierw całując, a potem odtrącając. jego to nie słuchała, ale jak sama zadecydowała to już przestawała. jak tu nadążyć!
- nie możemy, bo ty cały czas stawiasz takie warunki. - zauważył. - następnym razem jak sie spotkamy znowu będziesz na mnie zła i będziesz oskarżać mnie, że to ja cię zwodzę na manowce. ty robisz to samo, wiesz - zaśmiał się. może jego mechanizm obronny też nie pozwalał mu się zaangażować skoro ruby była taka niezdecydowana.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°253
Re: fishpool street
ruby nie dosc, ze bedzie cierpiala z powodu tego co mu nagadala to jeszcze by musiala go pilnowac xd ciekawe czy by jej sie to po pijaku udalo. znala wszystkie wazne informacje swojego ojca I powinna za kare to wykorzystac I po pijaku pojechac z andersonem na wakacje za kase ojca xd wtedy moze wesola ruby by zostala na dluzej. nie moglaby wytrzezwiec bo inaczej by zaczela panikowac xd
peggy miala latwiej bo nie grozila jej crazy dani! no I nie wiedzialy jak dugo byla z martym tak naprawde. musi poczekac jeszcze troche I zobaczyc czy to sie nie skonczy szybko I zle. wtedy bedzie mogla czerpac od niej inspiracje.
dani twierdzila inaczej! historia lama zapadla jej w pamieci I tak ja przekonala, ze Andersonowi zalezy tylko na seksie. co na dzien dzisiejszy jej nie przeszkadzalo. sama byla pogubiona dlatego dawala jemu sprzeczne sygnaly! bardzo walczyla z przyciaganiem. - powinienes sie cieszyc, ze stawiam takie warunki. co jakbym sie w tobie zakochala? - zapytala z rozbawieniem, miziajac go po karku.
peggy miala latwiej bo nie grozila jej crazy dani! no I nie wiedzialy jak dugo byla z martym tak naprawde. musi poczekac jeszcze troche I zobaczyc czy to sie nie skonczy szybko I zle. wtedy bedzie mogla czerpac od niej inspiracje.
dani twierdzila inaczej! historia lama zapadla jej w pamieci I tak ja przekonala, ze Andersonowi zalezy tylko na seksie. co na dzien dzisiejszy jej nie przeszkadzalo. sama byla pogubiona dlatego dawala jemu sprzeczne sygnaly! bardzo walczyla z przyciaganiem. - powinienes sie cieszyc, ze stawiam takie warunki. co jakbym sie w tobie zakochala? - zapytala z rozbawieniem, miziajac go po karku.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°254
Re: fishpool street
anderson nawet po pijaku ogarniał pijanych ludzi, taka własnie była rola zielonego. mogliby pojechać na wycieczkę, anderson lubił spontaniczne wypady heh. ruby do końca życia będzie pijana, żeby przypadkiem nie zacząć żałować swoich decyzji życiowych xd peggy groziła wściekłość elle, więc też było niebezpiecznie, ale udało się tę przeszkodę pokonac!
parsknął śmiechem na jej pytanie. tym bardziej, że jej ton głosu wskazywał na to, że żartowała.
- nie mówisz tego poważnie - stwierdził. obwiniał jej pijany stan, że wygadywała coraz większe głupotki. nie wyobrażal sobie świata, w którym ruby mialaby się w nim zakochać. co było komplementem dla niej! nie był jej godny. - chodź, odprowadzę cię do domu. - podniósł się z chodnika i pomógł jej wstać.
parsknął śmiechem na jej pytanie. tym bardziej, że jej ton głosu wskazywał na to, że żartowała.
- nie mówisz tego poważnie - stwierdził. obwiniał jej pijany stan, że wygadywała coraz większe głupotki. nie wyobrażal sobie świata, w którym ruby mialaby się w nim zakochać. co było komplementem dla niej! nie był jej godny. - chodź, odprowadzę cię do domu. - podniósł się z chodnika i pomógł jej wstać.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°255
Re: fishpool street
ruby nie byla zielona wiec musiala sie troche nad soba pouzalac! ogarnianie bylo zajeciem na codzien, dla trzezwego umyslu.
- nie chce do domu - troche protestowala, ale w koncu dala sie odprowadzic. ale tylko po to by na szybko sie spakowac bo na ostatnia chwile kupila bilety na samolot. napisala do ojca, ze to jej sprawka I ma nie blokowac karty. posluchal jej bo wiedzial, ze potrzebuje tego. swietowali jej genialny pomysl przez cala droge, a gdy rano ruby obudzila sie z wielkim kacem to prawie dostala zawalu kiedy zorientowala sie, ze nie sa w St Albans. ups!
- nie chce do domu - troche protestowala, ale w koncu dala sie odprowadzic. ale tylko po to by na szybko sie spakowac bo na ostatnia chwile kupila bilety na samolot. napisala do ojca, ze to jej sprawka I ma nie blokowac karty. posluchal jej bo wiedzial, ze potrzebuje tego. swietowali jej genialny pomysl przez cala droge, a gdy rano ruby obudzila sie z wielkim kacem to prawie dostala zawalu kiedy zorientowala sie, ze nie sa w St Albans. ups!
- gabrielle lewis
- luksemburgarcheologiaold soul trapped in young body24
- Post n°256
Re: fishpool street
jeździła tu sobie na desce, skoro już się nauczyła i szusowała pomiędzy ludźmi, śpiewając na głos jakąś beznadziejną piosenkę dziecięcą.
- flynn caplan
- Bristolfilm productionpeace and love25
- Post n°257
Re: fishpool street
zauwazyl ze jedzie prosto w jego kierunku wiec troche zagrodzil jej droge. czekal az sie zblizy, a gdy juz to zrobila chwycil ja w pasie zdejmujac z deski. - gaaabby - okrecil sie z nia w kolko.
- gabrielle lewis
- luksemburgarcheologiaold soul trapped in young body24
- Post n°258
Re: fishpool street
nim się zorientowała, deska pojechała sobie bez niej! a ona wisiała w powietrzu - flyyyyynnn puszczaj! - zarządziła, a jako że była kurduplem, to machała nóżkami w powietrzu jak jakiś kurczak xd
- flynn caplan
- Bristolfilm productionpeace and love25
- Post n°259
Re: fishpool street
- nie! - rozesmial sie ale polozyl ja zaraz na ziemi. - gdzie tak pedzisz? - zainteresowal sie. nie mial nic do roboty i chodzil troche bez sensu wiec moze sie do niej przylaczy. chwycil ja za reke i pociagnal w strone jej deski, ktora sie w koncu zatrzymala.
- gabrielle lewis
- luksemburgarcheologiaold soul trapped in young body24
- Post n°260
Re: fishpool street
- pędzę przed siebie, ku krańcowi świata! tam gdzie mnie deska albo nogi poniosą! - zaśmiała się i wzięła deskę, która już potulnie na nią czekała - a tak na poważnie, jadę do domu, muszę się trochę dzisiaj spakować, bo chcę się przeprowadzić do akademika - poinformowała go.
- flynn caplan
- Bristolfilm productionpeace and love25
- Post n°261
Re: fishpool street
- tez akurat wybieralem sie w ta strone - zasmial sie gdy powiedziala, ze idzie gdzie ja nogi poniosa. - przeprowadzasz sie z jakiegos konkretnego powodu? - zainteresowal sie. - moze bedziemy sasiadami - dodal z rozbawieniem. schylil sie zeby podniesc jej deske ale zecydowal ze ja za nia poniesie.
- gabrielle lewis
- luksemburgarcheologiaold soul trapped in young body24
- Post n°262
Re: fishpool street
- zauważyłam - zaśmiała się - a tak, bez żadnego konkretnego powodu. chciałam zobaczyć jak to jest w akademiku. a jak mi się nie spodoba, nie zostanę tam dłużej i wrócę do własnego mieszkania. akademik brzmi fajnie, można poznać wielu ciekawych ludzi - podjarała się tematem - a co, też chcesz się przenieść do akademika? - zapytała z błyskiem w oczach.
- flynn caplan
- Bristolfilm productionpeace and love25
- Post n°263
Re: fishpool street
- to swietny pomysl, w akademiku zawsze dzieje sie cos ciekawego - powiedzial wesolo. - juz jestem przeniesiony - zasmial sie. ciagle zapominam, ze on od poczatku mial mieszkac w akademiku, ups xd - moze bedziemy dzielic razem kuchnie - rozbawiony pokazal jej fingers crossed.
- gabrielle lewis
- luksemburgarcheologiaold soul trapped in young body24
- Post n°264
Re: fishpool street
uwiesiła się na jego ramieniu zadowolona - alesupersupersuper! - ucieszyła się, że flynn też będzie mieszkał w akademiku, bo go uwielbiała i był świetnym kompanem do zabawy. hehe, nagle teraz wszyscy będą tam mieszkać - już sie nie mogę doczekać. spodziewaj sie w takim razie, że będę do ciebie przychodziła na nocowanie - zażartowała a może i nie żartowała.
- flynn caplan
- Bristolfilm productionpeace and love25
- Post n°265
Re: fishpool street
zasmial sie widzac jak sie cieszyla. podobal mu sie jej entuzjazm! - w takim razie tez nie moge sie juz doczekac. mam nadzieje, ze te nocowania bedza sie odbywac czesto - wyszczerzyl sie. bedzie bardzo mile widziana u niego w pokoju.
- gabrielle lewis
- luksemburgarcheologiaold soul trapped in young body24
- Post n°266
Re: fishpool street
już sie nie mogła doczekać jakie jeszcze przygody ją czekają w akademiku i ilu facetów tam poderwie. czy kobiet. w końcu wszystko było jej jedno - jak zasłużysz, to mogę przychodzić nawet i codziennie do ciebie! ale to jak zasłużysz. będę przynosiła ci pizzę, looody i co tam chcesz. żelki! żelki. dawno nie jadlam żelek. idziemy do supermarketu i kupujemy mnóstwo słodyczy i idziemy grać w plejkę? - zaproponowała.
- flynn caplan
- Bristolfilm productionpeace and love25
- Post n°267
Re: fishpool street
- na pewno sobie zasluze - zasmial sie i ujal swoja buzie w dlonie by pokazac jej jaki jest slodki. - podoba mi sie twoje myslenie - pochwalil ja. poszli na zakupy, a potem do pozna grali w gry. next!
- philip lore
- manchesterratownictwo medyczneto ja, typ niepokorny25
- Post n°268
Re: fishpool street
nadeszła ich wielka randka, za którą florence zapłaciła tyle pieniędzy. czekał na nią pod jakąś elegancką restauracją i nawet był w garniaku. palił papierosa i obok niego czekał jakiś fotograf z fundacji, żeby uwiecznić ich spotkanie w biuletynie.
- florence wright
- Londynmarketingspoiled26
- Post n°269
Re: fishpool street
grinch xd
florence miala zamiar to olac i nie powiedziec mu o tym zeby pozwolic mu na siebie czekac i zmarnowac czas. niestety przypomnieli jej o tym, ze planuja robic zdjecia i nie mogla wyjsc na ta zla. musiala dbac o reputacje. w koncu zjawila sie i przywitala z udawanym usmiechem tylko dlatego, ze byli tu tez inni ludzie. zmierzyla wzrokiem philipa by ocenic jak sie prezentuje.
florence miala zamiar to olac i nie powiedziec mu o tym zeby pozwolic mu na siebie czekac i zmarnowac czas. niestety przypomnieli jej o tym, ze planuja robic zdjecia i nie mogla wyjsc na ta zla. musiala dbac o reputacje. w koncu zjawila sie i przywitala z udawanym usmiechem tylko dlatego, ze byli tu tez inni ludzie. zmierzyla wzrokiem philipa by ocenic jak sie prezentuje.
- philip lore
- manchesterratownictwo medyczneto ja, typ niepokorny25
- Post n°270
Re: fishpool street
nie mogło być inaczej.
prezentował się bardzo przystojnie! nawet florence musiała to przyznać hehe.
on też nie wiedział czy florence przyjdzie, ale on musiał skoro teoretycznie to ona jego kupiła i był jej niewolnikiem xd chociaż on wszystko organizował, więc nie wiedziała czego się spodziewać.
- wiedziałem, że się nie oprzesz - mruknął do niej bezczelnie kiedy witał ją układając dłoń na jej plecach i nachylając się bliżej, żeby zdjęcia ładnie wyszły i żeby już na wstępie przeszedł ją dreszczyk przez jego dotyk. bo wiedział co ostatnio jego dotyk z nią zrobił. fotograf kazał im się ustawić do zdjęcia i musieli teraz zapozować na tle restauracji. nawet wywalił fajkę, żeby się porządnie prezentować. kto by pomyślał, że potrafi!
prezentował się bardzo przystojnie! nawet florence musiała to przyznać hehe.
on też nie wiedział czy florence przyjdzie, ale on musiał skoro teoretycznie to ona jego kupiła i był jej niewolnikiem xd chociaż on wszystko organizował, więc nie wiedziała czego się spodziewać.
- wiedziałem, że się nie oprzesz - mruknął do niej bezczelnie kiedy witał ją układając dłoń na jej plecach i nachylając się bliżej, żeby zdjęcia ładnie wyszły i żeby już na wstępie przeszedł ją dreszczyk przez jego dotyk. bo wiedział co ostatnio jego dotyk z nią zrobił. fotograf kazał im się ustawić do zdjęcia i musieli teraz zapozować na tle restauracji. nawet wywalił fajkę, żeby się porządnie prezentować. kto by pomyślał, że potrafi!
- florence wright
- Londynmarketingspoiled26
- Post n°271
Re: fishpool street
musiala przyznac, ale tylko po ciuchu do samej siebie hehe
to ze byl niewolnikiem florence bylo jedynym plusem w tej sytuacji. przynajmniej bedzie mogla mu chociaz tyle wypominac. on niestety wygrywal w tej walce. na razie!
- poswiecam sie dla biednych dzieci - wycedzila przez zeby, usmiechajac sie do zdjec. miala nadzieje, ze fotograf szybko sie wyrobi. zrobilo jej sie cieplej kiedy poczula na sobie jego dlon. byla troche nerwowa bo nie wiedziala co ja czeka. to, ze stali teraz na ulicy i nie miala pojecia gdzie beda szli wcale nie wrozylo dobrze.
to ze byl niewolnikiem florence bylo jedynym plusem w tej sytuacji. przynajmniej bedzie mogla mu chociaz tyle wypominac. on niestety wygrywal w tej walce. na razie!
- poswiecam sie dla biednych dzieci - wycedzila przez zeby, usmiechajac sie do zdjec. miala nadzieje, ze fotograf szybko sie wyrobi. zrobilo jej sie cieplej kiedy poczula na sobie jego dlon. byla troche nerwowa bo nie wiedziala co ja czeka. to, ze stali teraz na ulicy i nie miala pojecia gdzie beda szli wcale nie wrozylo dobrze.
- philip lore
- manchesterratownictwo medyczneto ja, typ niepokorny25
- Post n°272
Re: fishpool street
philip cały czas sugerował fotografowi, że będą szli właśnie do tej eleganckiej restauracji, przy której stali. to na pewno by jej się podobało! ale philip przecież nie przyszedł tutaj, żeby było miło. może i florence płaciła za jego towarzystwo, ale on nie zamierzał się starać, żeby jej wydatek był tego warty. dlatego jak tylko fotograf podziękował i sobie poszedł to philip ściągnął z siebie marynarkę i koszulę prezentując pod spodem koszulkę z logo jakiejś kapeli. marynarkę i koszulę dosłownie na jej oczach zawinął i wyrzucił do śmietnika i zawartość śmietnika podpalił.
- gotowa? - zerknął na nią jak gdyby nigdy nic.
- gotowa? - zerknął na nią jak gdyby nigdy nic.
- florence wright
- Londynmarketingspoiled26
- Post n°273
Re: fishpool street
florence nie ludzila sie, ze ich spotkanie bedzie przyjemne i to, ze nie wiedziala jak sie potoczy sprawialo, ze byla coraz bardziej nerwowa. skrzywila sie gdy zaczal zdejmowac z siebie koszule i kiedy marynarka wyladowala w smieciach. - czego sie moglam spodziewac - wywrocila oczami. - to zalezy - skrzyzowala rece na wysokosci cyckow, czekajac az zdradzi jej jakis szczegol tego co zaplanowal. chciala miec to juz za soba! mogla sobie isc skoro nikt ich nie obserwowal, ale jednak ciekawosc wygrala. no i pewnie nie bylaby zla gdyby ich spotkanie skonczylo sie tak jak wtedy w budce.
- philip lore
- manchesterratownictwo medyczneto ja, typ niepokorny25
- Post n°274
Re: fishpool street
florence nerwowa? niemożliwe!
totalnie chciała, żeby skończyło się jak ostatnio! inaczej od razu by od niego uciekła. philip chyba podświadomie to wiedział i dlatego sprawdzał na ile może sobie pozwolić. jednocześnie chciał ją jak najbardziej zdenerwować, bo to najbardziej podniecało. też nie miałby nic przeciwko temu, żeby skończylo się jak w budce.
- idziemy coś zjeść - spojrzał za siebie na tę restaurację, po czym zrobił dwa kroki do budki z hot dogami, która stała dosłownie obok i którą obsługiwał jakiś obleśny grubas z brzuchem na wierzchu. oby tylko zatrucia pokarmowego nie dostali, bo wtedy nici z seksu.
totalnie chciała, żeby skończyło się jak ostatnio! inaczej od razu by od niego uciekła. philip chyba podświadomie to wiedział i dlatego sprawdzał na ile może sobie pozwolić. jednocześnie chciał ją jak najbardziej zdenerwować, bo to najbardziej podniecało. też nie miałby nic przeciwko temu, żeby skończylo się jak w budce.
- idziemy coś zjeść - spojrzał za siebie na tę restaurację, po czym zrobił dwa kroki do budki z hot dogami, która stała dosłownie obok i którą obsługiwał jakiś obleśny grubas z brzuchem na wierzchu. oby tylko zatrucia pokarmowego nie dostali, bo wtedy nici z seksu.
- florence wright
- Londynmarketingspoiled26
- Post n°275
Re: fishpool street
philip wzbudzal u niej nowe emocje hehe
sama pewnie byla ciekawa ile bedzie w stanie zniesc dla seksu z nim xd to ze ja strasznie denerwowal tez ja bardziej nakrecalo i podniecalo.
- chyba sobie zartujesz - spojrzala z obrzydzeniem na faceta, ktory obslugiwal ludzi. nie jadla niczego co moglo wygladac jak pozywka dla karaluchow. facet wytarl dlonia pot z czola, po czym chwycil kolejnego hot doga co sprawilo ze zaczelo jej sie robic niedobrze. - mozemy pominac ta czesc, nie jestem glodna - mruknela z niezadowoleniem.
sama pewnie byla ciekawa ile bedzie w stanie zniesc dla seksu z nim xd to ze ja strasznie denerwowal tez ja bardziej nakrecalo i podniecalo.
- chyba sobie zartujesz - spojrzala z obrzydzeniem na faceta, ktory obslugiwal ludzi. nie jadla niczego co moglo wygladac jak pozywka dla karaluchow. facet wytarl dlonia pot z czola, po czym chwycil kolejnego hot doga co sprawilo ze zaczelo jej sie robic niedobrze. - mozemy pominac ta czesc, nie jestem glodna - mruknela z niezadowoleniem.