fishpool street
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
fishpool street
First topic message reminder :
- philip lore
- manchesterratownictwo medyczneto ja, typ niepokorny25
- Post n°276
Re: fishpool street
gdyby wiedział to puszyłby się jak paw. co tylko jeszcze bardziej by ją denerwowało hehe!
- nie żartuję, wszystko co najlepsze dla mojej randki - prowokował ją głupim uśmieszkiem. wiedział, że florence będzie obrzydzona, ale zastanawiał się na ile będzie gotowa przystać. - po prostu nie możesz się doczekać, żeby zobaczyć wszystkie atrakcje, które przygotowałem - stwierdził.
- nie żartuję, wszystko co najlepsze dla mojej randki - prowokował ją głupim uśmieszkiem. wiedział, że florence będzie obrzydzona, ale zastanawiał się na ile będzie gotowa przystać. - po prostu nie możesz się doczekać, żeby zobaczyć wszystkie atrakcje, które przygotowałem - stwierdził.
- florence wright
- Londynmarketingspoiled26
- Post n°277
Re: fishpool street
bardziej by denerwowalo, ale pewnie tez bardziej podniecalo. nie dalo sie wygrac w tej sytuacji hehe
zmierzyla go niezadowolonym wzrokiem. wcale jej nie bawily jego zarciki! - chce miec to jak najszybciej za soba - mruknela. - wiec pospiesz sie - popedzila go, czekajac na to az zdradzi jej kolejna atrakcje tego wieczoru.
zmierzyla go niezadowolonym wzrokiem. wcale jej nie bawily jego zarciki! - chce miec to jak najszybciej za soba - mruknela. - wiec pospiesz sie - popedzila go, czekajac na to az zdradzi jej kolejna atrakcje tego wieczoru.
- philip lore
- manchesterratownictwo medyczneto ja, typ niepokorny25
- Post n°278
Re: fishpool street
oboje byli na straconych pozycjach. albo na wygranych. ciężko stwierdzić!
- nie możesz mnie pospieszać, zapłaciłaś tak dużo, żeby spędzić ze mną wieczór, więc nie możesz być zawiedziona - żartował sobie z niej w najlepsze. - chcę, żebyś delektowała się tym wieczorem. zaplanowałem wieczór pełen muzyki i sztuki. - zapowiedział i ruszyli ulicą przed siebie, a wtedy z zaułka wyskoczył bezdomny, który na nich czekał na polecenie philipa i zaczął śpiewać jak w new girl of kors xd
- nie możesz mnie pospieszać, zapłaciłaś tak dużo, żeby spędzić ze mną wieczór, więc nie możesz być zawiedziona - żartował sobie z niej w najlepsze. - chcę, żebyś delektowała się tym wieczorem. zaplanowałem wieczór pełen muzyki i sztuki. - zapowiedział i ruszyli ulicą przed siebie, a wtedy z zaułka wyskoczył bezdomny, który na nich czekał na polecenie philipa i zaczął śpiewać jak w new girl of kors xd
- florence wright
- Londynmarketingspoiled26
- Post n°279
Re: fishpool street
hahahah new girl najwieksza inspiracja always.
- na to juz za pozno - nie byla zadowolona z tego, ze jej przypomina jak zaplacila specjalnie zeby spedzac z nim czas. nie wiedziala co mial na mysli wspominajac o muzyce i sztuce, ale na pewno nie spodziewala sie tego co nastapilo za chwile. odskoczyla az z zaskoczenia i chwycila go za ramie, po czym pociagnela go blizej siebie by sie za nim schowac. myslala, ze bezdomny chce ja okrasc. nie wiem ile by jej philip pomogl w takiej sytuacji, ale przynajmniej poszedlby na pierwszy ogien.
- na to juz za pozno - nie byla zadowolona z tego, ze jej przypomina jak zaplacila specjalnie zeby spedzac z nim czas. nie wiedziala co mial na mysli wspominajac o muzyce i sztuce, ale na pewno nie spodziewala sie tego co nastapilo za chwile. odskoczyla az z zaskoczenia i chwycila go za ramie, po czym pociagnela go blizej siebie by sie za nim schowac. myslala, ze bezdomny chce ja okrasc. nie wiem ile by jej philip pomogl w takiej sytuacji, ale przynajmniej poszedlby na pierwszy ogien.
- philip lore
- manchesterratownictwo medyczneto ja, typ niepokorny25
- Post n°280
Re: fishpool street
zawsze!
haha teraz sobie myślę, że faktycznie mógł zapłacić komuś, żeby ich napadł xd jeszcze by mogli się umówić na to, że philip wyjdzie na bohatera. ale zamiast tego florence sama sobie to wkręciła! bezdomny śpiewał niewinnie, a ona sie bała. philiip oczywiście roześmiał się z jej reakcji. spodziewał się irytacji i zażenowania, ale nie przymilania się.
- nie udawaj zawstydzonej, to wszystko dla ciebie - odsunął się, żeby jednak to ona poszła na pierwszy ogień w razie co.
haha teraz sobie myślę, że faktycznie mógł zapłacić komuś, żeby ich napadł xd jeszcze by mogli się umówić na to, że philip wyjdzie na bohatera. ale zamiast tego florence sama sobie to wkręciła! bezdomny śpiewał niewinnie, a ona sie bała. philiip oczywiście roześmiał się z jej reakcji. spodziewał się irytacji i zażenowania, ale nie przymilania się.
- nie udawaj zawstydzonej, to wszystko dla ciebie - odsunął się, żeby jednak to ona poszła na pierwszy ogień w razie co.
- florence wright
- Londynmarketingspoiled26
- Post n°281
Re: fishpool street
haha wtedy florence mialaby traume xd szczegolnie jesli philip by wyszedl na bohatera! jej najgorszy koszmar. ona sie poswiecala po to zeby zalatwic mu wiecej lasek, ktore beda lecialy na jego udawany heroizm. tyle dobrego, ze chociaz by wykorzystala ta sytuacje zeby sie nad soba uzalac tak jak kim k.
byla wsciekla. bardziej na siebie, ze dala sie przestraszyc. - jestes dziecinny - warknela na niego. - sio! - machnela reka w kierunku bezdomnego, probujac go odgonic.
byla wsciekla. bardziej na siebie, ze dala sie przestraszyc. - jestes dziecinny - warknela na niego. - sio! - machnela reka w kierunku bezdomnego, probujac go odgonic.
- philip lore
- manchesterratownictwo medyczneto ja, typ niepokorny25
- Post n°282
Re: fishpool street
nie chciał wychodzić przed nią na bohatera, chciał, żeby uważala go za najgorszego człowieka. jeszcze byłaby mu wdzięczna i co wtedy? musiał wszystko zorganizować tak, żeby przezyła randkę z koszmarów i żeby jej wściekłość osiągnęla ten poziom kiedy rzuca się na niego z pazurkami, zostawiając mu po nich ślady na plecach.
- naprawdę się starałem dla ciebie - zapewnił ją. - następny punkt na pewno ci się spodoba. jest dziełem sztuki zupełnie jak ty - weszli w ten zaułek skąd wcześniej wyskoczył bezdomny. ich oczom ukazało się grafitti na murze przedstawiające minę florence kiedy dowiedziała się, że kupiła randkę z philipem. jak wiadomo on chciał uwiecznić ten moment na zawsze. tak się postarał, że aż zaangażował jakiś kumpli do tego xd
- naprawdę się starałem dla ciebie - zapewnił ją. - następny punkt na pewno ci się spodoba. jest dziełem sztuki zupełnie jak ty - weszli w ten zaułek skąd wcześniej wyskoczył bezdomny. ich oczom ukazało się grafitti na murze przedstawiające minę florence kiedy dowiedziała się, że kupiła randkę z philipem. jak wiadomo on chciał uwiecznić ten moment na zawsze. tak się postarał, że aż zaangażował jakiś kumpli do tego xd
- florence wright
- Londynmarketingspoiled26
- Post n°283
Re: fishpool street
florence nigdy w zyciu by sie nie przyznala do tego, ze jest mu wdzieczna nawet jesli by tak naprawde bylo. juz chyba wolalaby zeby okradl ja bezdomny! rzeczy mogla odkupic, a swojej dumy nie.
- jestes taki kochany - nawet nie probowala sie wysilic na usmiech i zamiast tego sie skrzywila. nie bardzo podobalo jej sie gdzie zmierzali, ale byla zbyt ciekawa co ma na mysli. oczywiscie tej ciekawosci pozalowala od razu gdy zobaczyla co bylo wymalowane na murze. az otworzyla buzie z wrazenia. zacisnela piesci i gdyby nie to, ze miala na twarzy kupe makijarzu to juz dawno byloby widac, ze ze zlosci zrobila sie czerwona jak burak. - nienawidze cie! - wysyczala ze zlosci i przycisnela go do muru. nie wiedziala czy bardziej jest na niego wkurwiona czy podniecona tym, ze jest taki bezczelny.
- jestes taki kochany - nawet nie probowala sie wysilic na usmiech i zamiast tego sie skrzywila. nie bardzo podobalo jej sie gdzie zmierzali, ale byla zbyt ciekawa co ma na mysli. oczywiscie tej ciekawosci pozalowala od razu gdy zobaczyla co bylo wymalowane na murze. az otworzyla buzie z wrazenia. zacisnela piesci i gdyby nie to, ze miala na twarzy kupe makijarzu to juz dawno byloby widac, ze ze zlosci zrobila sie czerwona jak burak. - nienawidze cie! - wysyczala ze zlosci i przycisnela go do muru. nie wiedziala czy bardziej jest na niego wkurwiona czy podniecona tym, ze jest taki bezczelny.
- philip lore
- manchesterratownictwo medyczneto ja, typ niepokorny25
- Post n°284
Re: fishpool street
mogła się bardziej przyłożyć do przesłodzonego nazywania go kochanym, wtedy przynajmniej i on by przeżywał ciężkie chwile, a tak to wiedział, że nie ma tego na myśli. czuł, że jego skrupulatnie zaplanowana (halo, musiał trochę wysiłku w to włożyć, żeby ją wkurzyć xd) randka z atrakcjami jest sukcesem. kiedy zaczęła na niego krzyczeć i przycisnęła go do muru to już zupełnie się podjarał udanym okropnym wieczorem i jej wściekłością. tak mi dobrze, tak mi rób.
- pokaż mi jak bardzo mnie nienawidzisz - prowokował ją dalej, patrząc jej w oczy i czekając na to co dalej się wydarzy!
- pokaż mi jak bardzo mnie nienawidzisz - prowokował ją dalej, patrząc jej w oczy i czekając na to co dalej się wydarzy!
- florence wright
- Londynmarketingspoiled26
- Post n°285
Re: fishpool street
byla tak wkurzona, ze nie byla w stanie nawet udawac, ze sie dobrze bawi. tym razem wygral! bedzie musiala przebolec to, ze tylko ona sie meczyla. moze to ja zmotywuje by sie na nim jakos zemscic. chociaz nie szlo jej to tak dobrze jak jemu.
- mam ochote cie udusic - zacisnela dlonie na jego koszulce i nie odwracala od niego wzroku bo dziwnie ja jaralo to, ze jej patrzyl w oczy. przelozyla dlon na jego gardlo i lekko je scisnela. naprawde zastanawiala sie czy ma go zadusic xd ale wtedy by sie nie miala z kim ruchac wiec przejechala ta dlonia po jego klacie i wsadzila mu ja w spodnie.
- mam ochote cie udusic - zacisnela dlonie na jego koszulce i nie odwracala od niego wzroku bo dziwnie ja jaralo to, ze jej patrzyl w oczy. przelozyla dlon na jego gardlo i lekko je scisnela. naprawde zastanawiala sie czy ma go zadusic xd ale wtedy by sie nie miala z kim ruchac wiec przejechala ta dlonia po jego klacie i wsadzila mu ja w spodnie.
- philip lore
- manchesterratownictwo medyczneto ja, typ niepokorny25
- Post n°286
Re: fishpool street
sama chciała, sama za to zapłaciła! on tylko dostarczył jej zgodnie z zapowiedzią niezapomnianą randkę xd
- zrób to - mruknął seksownym niskim obojętnym głosem i zafalował brwiami. jego też podnieciło to podduszanie, był masochistą przecież! nigdy nie sypiał dwa razy z tą samą dziewczyną, a jednak nienawiść do florence totalnie go nakręcała. ona już taka zdesperowana, że musi philipa przy życiu pozostawić, żeby się z nim pieprzyć xd widać inni nie dorównywali mu zdolnościami! przeruchali się w tym zaułku znowu bez całowania, a potem zostawił ją tam, bo przecież nie będzie jej odprowadzać. na pożegnanie rzucił jej jakieś bezczelne "mówiłem, że nie będziesz zawiedziona". dostała to za co zapłaciła xd philip żigolak xd
- zrób to - mruknął seksownym niskim obojętnym głosem i zafalował brwiami. jego też podnieciło to podduszanie, był masochistą przecież! nigdy nie sypiał dwa razy z tą samą dziewczyną, a jednak nienawiść do florence totalnie go nakręcała. ona już taka zdesperowana, że musi philipa przy życiu pozostawić, żeby się z nim pieprzyć xd widać inni nie dorównywali mu zdolnościami! przeruchali się w tym zaułku znowu bez całowania, a potem zostawił ją tam, bo przecież nie będzie jej odprowadzać. na pożegnanie rzucił jej jakieś bezczelne "mówiłem, że nie będziesz zawiedziona". dostała to za co zapłaciła xd philip żigolak xd
- florence wright
- Londynmarketingspoiled26
- Post n°287
Re: fishpool street
trzeba bylo uciekac kiedy miala okazje xd ale wtedy ominelyby ja atrakcje pod koniec.
nikt inny nie wzbudzal u niej tak skrajnych emocji wiec musiala dac mu zyc xd zignorowala jego komentarz i poszla na kolacje bo przez to wszystko zglodniala.
nikt inny nie wzbudzal u niej tak skrajnych emocji wiec musiala dac mu zyc xd zignorowala jego komentarz i poszla na kolacje bo przez to wszystko zglodniala.
- willow hart
- st albansprodukcja medialnaoopsie daisy22
- Post n°288
Re: fishpool street
wracała tędy do domu podśpiewując świąteczne piosenki i generalnie była w super hiper nastroju!
- tobias berube
- lafilozofiaanti-hero25
- Post n°289
Re: fishpool street
a tobiasowi nie był straszny mróz, ani śnieg i własnie przemierzał truchtem standardową trasę którą biegał. przebiegł obok niej i zerknął nawet kto to - cześć paskudo - mruknął na powitanie choć wiadomym było że zbytnio ze sobą nie gadali!
- willow hart
- st albansprodukcja medialnaoopsie daisy22
- Post n°290
Re: fishpool street
nie zraził jej do siebie, ale to fakt, nie rozmawiali ze sobą wcale - cześć brzydalu - odwdzięczyła się mu tym samym, nie zwracając uwagi na to czy będzie dla niej niemiły czy nie. jakoś to jej nie przeszkadzało, a przynajmniej nie w tym momencie. przystanęła na chwilę, żeby zawiązać sobie buta i nadal śpiewała pod nosem coś świątecznego.
- tobias berube
- lafilozofiaanti-hero25
- Post n°291
Re: fishpool street
pewnie pokłócili się o jakąś durnotę i ich duma nie pozwoliła się im na to żeby się pogodzić jednak! ciekawe czy willlow wiedziała, że ten teraz stał się grzeczny i miał dziewczynę! przystanął patrząc na nią jak wiąże buta. miał teraz alert jak jakieś dziewczyny się włóczyły się same po nocy i automatycznie się martwił - od kiedy tak lubisz święta? - zażartował z tego jak śpiewała.
- willow hart
- st albansprodukcja medialnaoopsie daisy22
- Post n°292
Re: fishpool street
znając życie właśnie tak było. żadne z nich nie chciało się przyznać do błędu no i wyszło jak wyszło. kiedy już zawiązała tego buta, wstała i się przeciągnęła. nie była świadoma tego, że był już grzecznym chłopcem z dziewczyną przy boku, z resztą nie przyjaźnili się w końcu. to skąd miała o tym wiedzieć. nie była jego stalkerką - od zawsze - pokazała mu język - co tam? - zapytała grzecznościowo.
- tobias berube
- lafilozofiaanti-hero25
- Post n°293
Re: fishpool street
i dlatego stracili kontakt. tak by sie przyjaźnili, a tak nie wiedziała co u niego nawet! zresztą on też nie wiedział co u niej! ale faktycznie mogłaby się zdziwić że jest taki grzeczny! - u mnie? - uniósł brew słysząc ten small talk - biegam, jak widać - wskazał na swoje wdzianko - czemu włóczysz się po nocy? - zapytał. musial wiedzieć czy nic jej nie grozi!
- willow hart
- st albansprodukcja medialnaoopsie daisy22
- Post n°294
Re: fishpool street
a tu klops i kontakt został zerwany na zawsze! tak to byliby chociaż znajomymi a tu nawet nici ze znajomych. byli po prostu... kimś xd - to już zauważyłam. to dobrze, że biegasz, to się chwali - pokiwała głową - hmm, wracam do domu? a czemu pytasz? - zapytała zaciekawiona.
- tobias berube
- lafilozofiaanti-hero25
- Post n°295
Re: fishpool street
to na pewno była bardziej wina willow. tobias był trochę wewnętrznym słodziakiem! zaczął truchtać w miejscu na przypomnienie o bieganiu bo nie mógł przestawać w trakcie - odprowadzić cię? - wypalił jak głupek trochę. bo przecież dawno się nie odprowadzali! ale nie chciał żeby ktos ją napadł.
- willow hart
- st albansprodukcja medialnaoopsie daisy22
- Post n°296
Re: fishpool street
słodziak tobias! czemu wina jak zwykle moja xd no ale niech będzie, że to była wina willow, była wolnym duchem i nie można od niej zbyt wiele wymagać. sypiała z kim popadnie i nie utrzymywała z nikim wielkich relacji prócz imprezowych - okej, możesz mnie odprowadzić do akademika - pokiwała głową, skoro już chciał xd
- tobias berube
- lafilozofiaanti-hero25
- Post n°297
Re: fishpool street
no jasne, że twoja. albo willow xd to smutne, że nie miała przyjaciół. nawet tobias ich miał! ech, mógł jej nie porzucać jednak xd
- okej, ale musisz ze mną truchtać - zarządził truchtając w miejscu przy niej. był bardzo zdeterminowany zeby ją odprowadzić ale nie rezygnować z truchtu!
- okej, ale musisz ze mną truchtać - zarządził truchtając w miejscu przy niej. był bardzo zdeterminowany zeby ją odprowadzić ale nie rezygnować z truchtu!
- willow hart
- st albansprodukcja medialnaoopsie daisy22
- Post n°298
Re: fishpool street
moja i willow, mam takie bezczelne i beznadziejne postacie, które się ciągle do niczego nie nadają, smuteczek xd mógł! no ale teraz już za późno i zostali nikim dla siebie.
- mam na sobie kozaki, naprawdę mam z tobą biegać? - zapytała poważnie ale on chyba nie żartował, więc westchnęła ciężko - niech będzie, że z tobą pobiegnę do akademika - zgodziła się w końcu, nie musiał jej przekonywać bez konca xd
- mam na sobie kozaki, naprawdę mam z tobą biegać? - zapytała poważnie ale on chyba nie żartował, więc westchnęła ciężko - niech będzie, że z tobą pobiegnę do akademika - zgodziła się w końcu, nie musiał jej przekonywać bez konca xd
- tobias berube
- lafilozofiaanti-hero25
- Post n°299
Re: fishpool street
muszą mieć więcej dramek to staną się bardziej ludzkie! własnie, smuteczek bo pewnie trochę ich łączyło skoro willow była pierwszą osobą którą poznał po przyjechaniu tutaj!
- to będzie powolny trucht - zapewnił ja. przecież nie biegłby jak szalony żeby się zabiła w tych kozakach, nie był taki! - to biegniemy! - chwycił ją za rękę i pociągnął żeby pobiegli. faktycznie ją odprowadził i wtedy z czystym sumieniem wrócił do domu! zaraz zacznę next!
- to będzie powolny trucht - zapewnił ja. przecież nie biegłby jak szalony żeby się zabiła w tych kozakach, nie był taki! - to biegniemy! - chwycił ją za rękę i pociągnął żeby pobiegli. faktycznie ją odprowadził i wtedy z czystym sumieniem wrócił do domu! zaraz zacznę next!
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°300
Re: fishpool street
szedl z kaczka pod pacha. zdenerwowal sie tym, ze dorotka byla taka nieodpowiedzialna wiec mial w planach ja gdzies wypusci.